Skala 1-10. 1 - Żal / 10 - Legendarna
1.It's My Life 11/10 +1 ponieważ jest to najlepsza piosenka w historii. Uwielbiam tutaj Jona wokal, gitary i to, że słychać tutaj każdego z całej 4ki.
2.Always - 10/10 fantastyczna, łatwo wpadająca w ucho ckliwa Soft Ballada.
Keep The Faith - 10/10 - Kolejny hymn Bon Jovi. Świetna produkcja, bardzo rockowa. Uwielbiam głos Jona.
4.Runaway - 9.5 - Rewelacja zarówno w wersji rockowej jak i jako ballada.
5.Have A Nice Day - 9 - Rockowa, ironiczna, drapieżna, zadziorna. Dodatkowo poparta świetnym video.
You Give Love A Bad Name - 9 - Pierwszy wielki hit. Kopia Bonnie Tyler, ale mimo wszystko najcięższy z ich największych hitów.
One Wild Night - 9 - Świetny imprezowy utwór.
8.Make A Memory - 8.5 - Bardzo dobra ballada. Ciekawa i inna niż pozostałe ballady.
7.Because We Can - 8 - Nie mam jeszcze wyrobionego zdania o niej. Przeszkadza mi produkcja, chociaż jak puszczam głośno w dobrej wersji, to mi się podoba nawet bardzo. Jest to jednak na tyle obca mi produkcja, że muszę poczekać, aby ostatecznie powiedzieć. Może być wyżej, ale też niżej.
Everyday - 8 - Mocna, chwytliwa, ale nie wiem czy dobry wybór na 1 singla.
This Ain't A Love Song - 8 - Super balladka. Jeden i to duży zarzut. Zawsze była dla mnie za słodka. Bardziej słodkiej ballady nie słyszałem. Często dlatego dałbym jej ocenę niższą niż 8, bo na codzień nie lubie takiej słodyczy.
We Weren't Born To Follow - 8 - Generalnie lubię ją. Czasami dałbym jej tylko 5/10 a czasami 10/10. Zależy od nastroju. Przeszkadza mi to, że oczekiwałem wtedy mocnego rocka, a dostałem ją. Do dzisiaj nie mogę oddzielić swoich oczekiwań do tej piosenki. Niestety.
11.Bad Medicine - 5.5 - Nigdy za nią nie przepadałem. Bez wachania zastąpiłbym ją Love Is War czy Growing Up.. Dziwna piosenka. NJ miało wiele znakomitszych jak np Wild Is The Wind. Live brzmi lepiej.
12.What Do You Got - 5 - Jest Ok. Można ja posłuchać raz na rok. Nie rzuca na kolana.
Only Lonely - 5 - Nie jest to mój ulubiony typ piosenki. Są dni kiedy oceniałbym znacznie wyżej, ale przeważnie też traktuje ją jako piosenkę do przesłuchania raz na rok.
Jak widać sytuacja BWCan nie jest tragiczna, ale tez mogłoby być lepiej. Zastanawiam się czy jej pozycja jest aż taka wysoka, bo działa efekt świeżości czy aż taka niska, bo muszę się do niej przyzwyczaić, bo moje oczekiwania były zupełnie inne, a i produkcja jest dla mnie obca...
Zobaczymy za kilka miesięcy.
Jak to ktoś napisał na DC.
Ja ją tak traktuję i jest dla mnie jak najbardziej ok.I love the damn song. It is well written? No. Is it strong musically? No. Does it make me feel good when I turn it up in my car and sing along? You bet, and sometimes that's all a song needs to do. The chorus is infectious, dumb or not and I applaud the guys for releasing a song that doesn't try to be anything more than what it is, a fun pop song. That might not be to your taste and that's fine but there are no overly political or social undertones here which is what many of you hated on the last record. I love the first verse and wish the song had more like it.
I rated it a 6, now I would rate it a 7 or 8. It's my favorite first single since at least Have A Nice Day and maybe since It's My Life. Sue me.