Moze Bartek ma racje- moze to sztucznie jest wszystko pompowane, moze ten "sukces" jest chwilowy" i nic nie znaczy.... I moze faktycznie zadzialala tylko nazwa zespolu...
Bynajmniej, to nie byl w kazdym razie post pochwalny z mojej strony ...
BJ nie zalezy juz wiecej na dobrym smaku w temacie muzyki ( cokolwiek to oznacza, ale mysle, ze dla wielu z nas ten dobry smak ma pewne odniesienie do przeszlosci)-
Wysprzedane sale koncertowe, stadiony, listy przebojow... Tak bylo, jest i bedzie- tylko teraz cierpi na tym wartosc artystyczna calego ich przekazu- tyle. I tak ja juz pisalem- fakt, ze BWC podoba mi sie, zaskakuje mnie samego

Albo bedzie zonk, albo poziom BWC ( czego Wam i pomimo wszystko sobie nie zycze), albo znajdziemy tam pare perelek... Chociaz tyle...
I jeszcze cos odnosnie tego, co napisal TheRock
Takie opinie slyszalem rowniez od" true metali" w 1990, kiedy obnosilem sie dumnie z koszulka Bon Jovi z napisem "New Jersey"- ze slucham metalu dla dziewczynek itd,itp...
Szczerze? Wtedy mi to zwisalo, zwisa mi rowniez teraz... Znacie moj gust nie od dzisiaj, a to, ze BWC przypadlo mi do gustu z jakiego powodu, nie czyni mnie ani lepszym ani gorszym... Tak mi sie wydaje...
Za stary jestem aby przejmowac sie czymkolwiek w tej kwestii... Martwilbym sie bardziej tym, jesli przezywalbym nowy singiel jakiegos Justina czy innego smiesznego, sztucznego tworu czasow obecnych
Pomimo wszystko- to wciaz BJ... "Mo"j zespol, tak... umarl po '95 roku... BWC jakims cudem- przypadl mi do gustu... A przeciez to nie jest moj styl wlasnie. I to sprawia, ze patrze na ten numer troche inaczej- cieplej...
Zakrecilem sie
To juz chyba moj ostatni post w tym temacie