I tak.. skoro do Stuttgartu jechaliście 2 000km a ja do Londona. ok 1 500 , to jak to jest możliwe ?

Hmmm no bo chyba masz racje . to było 2 tys ale w obie strony. Więc 12 000 km z tym że to i tak połowa drogi.
aaa

jeśli to prawda to jade na 100

P

Właśnie ja mieszkam w Gdańsku ale mimo wszystko jak wypadnie na Czechy albo Słowację to się skusze

No widze pełen optymizm

Można już wręcz autokar załatwiać
Zapomnij Adrian o koncercie na Słowacji! Nie ma w ogóle takiej opcji.
Jest. Co więcej powiem Ci, że zobaczymy ich tam albo w tym albo w przyszłym roku. Jeśli ktoś ściąga do siebie Scorpionsów, Planta, Ironów i chce ściągnąc BOn Jovi to to zrobi. Poza tym jak widziałem to oni organizują tam mase festiwali od metalu, death metalu, Hard Rocka na rocku (nie) kończąc. Bon Jovi mogliby wystąpić na jakimś z nich. Widze, ze w tym roku to mają kilka takich festiwali więc szansa na Bon Jovi jest duża.
Jeśli maja zahaczyć jakikolwiek z krajów środkowo wschodniej Europy, to na pewno będzie to Polska!
No jeśłi jakaś agencja się tym zajmie to ich sprowadzą, ale nic o tym do tej pory nie słysząłem i wiem, że nikt się koncertem Bon Jovi w PL sie nie interesuje.
a w granicach ilu złotych kosztował by taki bilet?
Za Stuttgart dałem 269 zł + koszty podróży. Myśle, ze cena biletu będzie około 200 zł bo Słowacja to biedniejszy kraj niż Niemcy i ceny też muszą być adekwatne do zarobków.
Jak ktoś mieszka koło Gdańska to te 380 km rozszeży się kilkakrotnie.
No też fakt. Z tym, że do ceny musiałbyś dołożyć 50 zł (ulgowy).
Zobaczyć Bon Jovi - bezcenne
