Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4410
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Kuba80BJ pisze:
prezes1 pisze:Po trzecie - macie jakiś cholerny problem z 'ciuszkami', zabawne że w kółko te same osoby jak mantrę to powtarzają...
Tak więc Madm ma tu rację: Jon jest aktorem ale jest też właścicielem klubów sportowych. I co? Będziemy dyskutować jak on zaniedbuje muzykę? Prowadzi jadłodajnię dla biednych, my God, zdrajca muzyki...Tico tak samo: cholera, śmie malować obrazy i projektować CIUSZKI dla dzieci... A Dave, świnia, w Broadway celuje :D
Ludzie, zastanówcie się czasami co piszecie i o czym dyskutujecie...
Z ust mi to wyjąłeś. Temat "ciuszków" jest tak infantylny, że aż ręce opadają. Jeżeli ktoś przez moment myślał, że Richie odszedł z zespołu albo wręcz od muzyki dla "ciuszków" to faktycznie nie ma o czym rozmawiać.

Ja im dalej w las, tym lepiej rozumiem każdy motyw Richiego i cała układanka składa się do kupy, łącznie z tym w jakim momencie odszedł, co też dla wielu jest głównym motywem do znienawidzenia go. Ominęła mnie większość dyskusji w temacie dot. braku Richiego na trasie i pewnie była dyskusja na ten temat, ale kiedy wg Was był dobry moment na odejście? Przed trasą, Ok, ale kiedy dokładnie przed trasą? W styczniu czy we wrześniu? Pytam poważnie.
Nie do końca widzę sens w przeciąganiu liny i winy dlatego omijam dyskusje szerokim łukiem, ale tu Ci Kuba odpowiem

Jakby Richie miał jaja i faktycznie muzyka byłaby powodem to powiedziałby:
a) na takich warunkach, z takim producentem itp nie nagrywam płyty
b) jak nie nagram płyty to nie jade z wami w trasę

To by zamykało sprawę domniemanej różnej wizji artystycznej, chociaż podczas nagrywania albumu Richie mówił coś innego, a Ci jego ponoć inni współpracownicy przy albumie jakich wielce pragnie to nie kto inny jak Luke Ebbin, który zrobił 2 albumy z Bon Jovi. Gryzie mi się tu jego wersja i bardziej to widzę jak "tonący brzytwy się chwyta".

A jak już nagrał i rozpoczął trasę to jedynie co powinien zrobić to dokończyć trasę i powiedzieć. Wracamy nie wcześniej niż za 2 lata, bo to co się dzieje mi się nie podoba i nawet Jon nie próbuj tego zmienić.

Tu by pokazał że ma jaja dociągnąć zobowiązania pomimo, że coś mu nie pasuje.

Co dalej - Jon chciał rozpocząć nagrania wcześniej - Tico miał jaja i odwagę powiedzieć "Nie". Byłą inna umowa więc Jon się podporządkował.
Trasa BWC i album miał wyjść o kilka miesięcy wcześniej i podejrzewam, że przesuwali z myślą o promocji solowego albumu Ryśka.

To co odwalił Rysiek dla mnie było ucieczką i na tamten czas pokazał, że był bez jaj. Dla mnie takie są fakty.

To że teraz odżywa i cieszy się jest fajne i życzę mu jak najlepiej. Nie zmienia to jednak nic w związku z tym co zrobił. A pokazał, że jego ego jest ważniejsze niż zespół, zakontraktowani pracownicy i fani z całego świata. Dla mnie to nie jest fair.

ps.
Ricky napisał, że o Ryśku sporo się mówi o nim pozytywnie teraz, no tak, ale sporo osób go tam po prostu skreśliło i olało to co teraz robi.

A co do wywiadów Richiego. Powinien zamykać temat i mówić, że się wszystko wyjaśni, bo jak tak będzie dalej cisnął to go ta brzytwa skaleczy i powrotu do BJ nie będzie co jestem pewien po pewnym czasie by go zabolało.
Ostatnio zmieniony 22 lutego 2014, o 16:49 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ricky Skywalker
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1648
Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Ricky Skywalker »

madm pisze:I wracamy do punktu wyjścia, którym są motywy opuszczenia trasy. Kłócimy się o to od kwietnia. Trzeba chwycić za koktajle mołotowa, bruk i broń palną żeby dojść do porozumienia? :D

Skupmy się na pozytywnych rzeczach - a do takich należy świetna forma Richiego i pespektywa nowego albumu, który zapowiada się znakomicie.
O, to, to! :ok:
Dolkin pisze:Jeśli przejmujesz się wpisami małolatów na fb i innych pierdołach to współczuję.
Żeby to o małolaty chodziło... mnie dziwi i wkurza, że w ten, krzywdzący i taki małostkowy sposób (dokładnie w ten, który składa się na tzw. "polaczkowatość") wypowiadają się wieloletni użytkownicy tego forum (w większości "pci przeciwnej"), których podejście, zdawałoby się, powinien charakteryzować pewien szerszy ogląd sytuacji... :whoeva:

Gdyby BJ nagrali taką płytę jak "Aftermath..." to większość fanów, którzy krytykują za tę płytę Samborę, klaszczałaby uszami z zachwytu, obwieszczając powrót może nie do korzeni, ale z całą pewnością do ery "Crush" (która to płyta z dzisiejszej perspektywi jawi się jako 5-6 najlepsza w historii zespołu...)... ;)
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
Awatar użytkownika
Yossarian
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1005
Rejestracja: 5 listopada 2012, o 10:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yossarian »

zadziwiająco łatwo idzie Wam ocenianie, kto jaj nie ma, a kto ma. Ciekawe, czy wobec przełożonych, też odwagi nie brakuje... Wiem, Jon nie jest przełożonym Richiego, ale to on rozdaje karty, jego charakter do najłatwiejszych nie należy, a nagrać płytę i pograć z zespołem każdy by chciał.
Why so serious?
Dolkin

Post autor: Dolkin »

Ricky Skywalker pisze: Gdyby BJ nagrali taką płytę jak "Aftermath..." to większość fanów, którzy krytykują za tę płytę Samborę, klaszczałaby uszami z zachwytu, obwieszczając powrót może nie do korzeni, ale z całą pewnością do ery "Crush" (która to płyta z dzisiejszej perspektywi jawi się jako 5-6 najlepsza w historii zespołu...)... ;)
Proszę Cię. Bez takich

P.S. Yossarian - nie mam przełożonych - pracuję dla siebie.
Maghata
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
I Believe
I Believe
Posty: 97
Rejestracja: 22 czerwca 2013, o 17:24
Lokalizacja: Oborniki

Post autor: Maghata »

Nie do końca widzę sens w przeciąganiu liny i winy dlatego omijam dyskusje szerokim łukiem, ale tu Ci Kuba odpowiem

Jakby Richie miał jaja i faktycznie muzyka byłaby powodem to powiedziałby:
a) na takich warunkach, z takim producentem itp nie nagrywam płyty
b) jak nie nagram płyty to nie jade z wami w trasę

To by zamykało sprawę domniemanej różnej wizji artystycznej, chociaż podczas nagrywania albumu Richie mówił coś innego, a Ci jego ponoć inni współpracownicy przy albumie jakich wielce pragnie to nie kto inny jak Luke Ebbin, który zrobił 2 albumy z Bon Jovi. Gryzie mi się tu jego wersja i bardziej to widzę jak "tonący brzytwy się chwyta".

A jak już nagrał i rozpoczął trasę to jedynie co powinien zrobić to dokończyć trasę i powiedzieć. Wracamy nie wcześniej niż za 2 lata, bo to co się dzieje mi się nie podoba i nawet Jon nie próbuj tego zmienić.

Tu by pokazał że ma jaja dociągnąć zobowiązania pomimo, że coś mu nie pasuje.

Co dalej - Jon chciał rozpocząć nagrania wcześniej - Tico miał jaja i odwagę powiedzieć "Nie". Byłą inna umowa więc Jon się podporządkował.
Trasa BWC i album miał wyjść o kilka miesięcy wcześniej i podejrzewam, że przesuwali z myślą o promocji solowego albumu Ryśka.

To co odwalił Rysiek dla mnie było ucieczką i na tamten czas pokazał, że był bez jaj. Dla mnie takie są fakty.

To że teraz odżywa i cieszy się jest fajne i życzę mu jak najlepiej. Nie zmienia to jednak nic w związku z tym co zrobił. A pokazał, że jego ego jest ważniejsze niż zespół, zakontraktowani pracownicy i fani z całego świata. Dla mnie to nie jest fair.

ps.
Ricky napisał, że o Ryśku sporo się mówi o nim pozytywnie teraz, no tak, ale sporo osób go tam po prostu skreśliło i olało to co teraz robi.

A co do wywiadów Richiego. Powinien zamykać temat i mówić, że się wszystko wyjaśni, bo jak tak będzie dalej cisnął to go ta brzytwa skaleczy i powrotu do BJ nie będzie co jestem pewien po pewnym czasie by go zabolało.[/quote]



Zgadzam sie z tym w 100%.

To się kupy nie trzyma, nagrywa ostatnią płytę z Bon Jovi wbrew sobie? Podpisuje sie pod nią wbrew sobie? Ciekawi mnie co Go do tego "zmusiło", ale pewnie tego sie nie dowiemy.
Nie trafiia w mój gust ostatnia płyta solowa Ryszarda i teraz możecie mnie zlinczować. Pierwszą solową akurat uwielbiam. Ostatnia płyta zespołu, jak i kilka po "drodze" też nie jest do końca w moim klimacie, ale doceniam to, że dzięki niej miałam okazje zobaczyć Ten zespół w Gdańsku.
Jeszcze jedno nie piszcie, że na FB wypowiadają sie same małolaty, ja akurat słucham ten zespół od przeszło 25 lat i małolatą już dawno nie jestem. Mało tego większości z Was tutaj nie było jeszcze na świecie;-)
Awatar użytkownika
Yossarian
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1005
Rejestracja: 5 listopada 2012, o 10:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yossarian »

Dolkin, nie masz przełożonych, a Richie miał, ale poszedł w Twoje ślady i też już nie ma ;] brak szefa nie daje jednak prawa do sądu

Maghata, z tą większością to chyba przesadziłaś, choć nie mam tu na myśli siebie.
Why so serious?
Maghata
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
I Believe
I Believe
Posty: 97
Rejestracja: 22 czerwca 2013, o 17:24
Lokalizacja: Oborniki

Post autor: Maghata »

Z tego co tutaj czasami czytam odnoszę wrażenie, że jest tutaj wiekszość dużo młodszych osób ode mnie - których, albo jeszcze wtedy nie było na świecie lub ewentualnie stawiali pierwsze kroki w żłobku.:lol:
Agaa
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 30
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:21
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Agaa »

Ja przez cały czas żyję nadzieją, że obaj panowie dojdą do porozumienia i będzie wszystko dobrze, jak kiedyś.

Niech sobie dadzą po razie i będzie okej hahah :D
Better stand tall when they're calling you out.
Don't bend, don't break, baby, don't back down.
KondZik

Post autor: KondZik »

Maghata rozumiem i szanuję wypowiedź. :)
W wielu kwestiach się zgadzam. Z tym że wiek wg mnie nie wiele oznacza i nie sugeruję nic, bo szczerze chciałbym słuchać 25 lat ten zespół ale tyle w zasadzie w tym roku mi mija więc to raczej niewykonalne. Z tego miejsca gratuluje stażu ;) Zazdroszczę :)

Ale zacytowałem Twoją wypowiedź (Adriana), przepraszam za błąd, bo jest dla mnie przykładem, do czego chciałem się odnieść.
Nie zajmuję strony Jona czy Richiego. Richie zachował się wg mnie gorzej i nadal mnie irytuje z jaką lekkością podchodzi do tego zajścia. Ale denerwują mnie też ludzie którzy jadą na niego bo czują w nim "zagrożenie" dla Jona.

Do rzeczy:
Skąd macie wiedzę, jak wyglądają relacje w zespole, kto tam rządzi, jak wygląda umowa na Jona i resztę zespołu ?
Skąd wiecie czy rozmawiają kto ma być producentem itd itd ?
Bo czasem czytam z uśmiechem na twarzy czując się jakby pisali sami współpracownicy i osoby bliskie zespołowi.
Richie zachował się jak buc nagrywając płytę w którą nie wierzył, ale albo jest takim frajerem i nie zależy mu już tak na zespole albo nie miał wiele do powiedzenia.
Ale tego się nie dowiemy. Pozdrawiam
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

KondZik pisze: Ale denerwują mnie też ludzie którzy jadą na niego bo czują w nim "zagrożenie" dla Jona.
Już dawno mnie nikt tak nie rozbawił! Kondzik jesteś jednak the best :D
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

NIE ROZUMIEM dlaczego wielu z Was traktuje RS jako boga muzyki i geniusza, a JBJ jako kolesia, który się sprzedał i stworzył tandetną płytę. Czy na WAN jest napisane, że wszystkie utwory napisał i skomponował Jon a reszta nie miała nic do gadania? Chyba nie. Ale widzę , że fakt, iż Jon, wraz z RS są autorami największych hitów, już się nie liczy, bo teraz tylko Sambora potrafi tworzyć? A jeszcze kilka tygodni temu wszyscy go hejtowali, że też się sprzedał.
Takie mamy czasy. Jesteśmy zalewani przez plastik. Nicki Minaj, Rihanne i Pitbulla. Może JBJ chciał wyjść z płytą na przeciw młodszym odbiorcom, którzy słuchają tego plastiku.. Zadziałało. Mimo, że my się denerwujemy , że BWC jest tandetne, to ten utwór króluje w radiach i słuchają tego dzieciaki i dorośli. Udało się.
Pracuję w radio i BWC leci na antenie kilka razy dziennie. Jest charakterystyczna i wpada w ucho... A koncert w Polsce pokazał, że na stadionie się sprawdza. I o to chodzi.
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

Adrian pisze:Nie do końca widzę sens w przeciąganiu liny i winy dlatego omijam dyskusje szerokim łukiem, ale tu Ci Kuba odpowiem

Jakby Richie miał jaja i faktycznie muzyka byłaby powodem to powiedziałby:
a) na takich warunkach, z takim producentem itp nie nagrywam płyty
b) jak nie nagram płyty to nie jade z wami w trasę

To by zamykało sprawę domniemanej różnej wizji artystycznej, chociaż podczas nagrywania albumu Richie mówił coś innego, a Ci jego ponoć inni współpracownicy przy albumie jakich wielce pragnie to nie kto inny jak Luke Ebbin, który zrobił 2 albumy z Bon Jovi. Gryzie mi się tu jego wersja i bardziej to widzę jak "tonący brzytwy się chwyta".
Wersja, którą Ty przedstawiłeś, czyli brak Richiego już na płycie, oznaczałaby już wtedy koniec zespołu, wg mnie. Poza tym jest wersją co by było gdyby. Mi chodzi o stan faktyczny jaki był.
Zmierzam do tego, że bardzo wielu fanów, nie tylko tu ale też np. na JT, pisało że Richie powinien odejść zanim ludzie mieli bilety w ręku, i wtedy nie mieli by do niego pretensji za odejście z trasy. Sęk w tym, że w takim razie już w listopadzie jego odejście byłoby spóźnione, bo wtedy już bilety były w sprzedaży. Z kolei w październiku byłoby za wcześnie na takie decyzje, bo Richie był w samym środku trasy Aftermath i promowania swojego albumu a album zespołu nawet nie był ukończony a większość trasy nieustalona. Nie wiem też czy pamiętasz, ale Richie chciał na styczeń przełożyć odwołane koncerty solowe w USA, ale jak się okazało nie mógł już tego zrobić bo odpaliła promocja WAN a za chwilę ruszyła trasa, co pokrzyżowało jego plany.
Wg mnie, będąc na miejscu Richego i myśląc o tzw. die-hard fans, którzy najbardziej odczuli jego brak (bo tzw. causual fans obojętne jest czy gra Richie czy Phil), tak na prawdę każdy moment na odejście był zły albo nierealny dla Richiego i argument, że powinien podjąć tę decyzję zanim ludzie kupili bilety jest absurdalny. To, że Richie jednak zdecydował się na początku na udział w trasie, równie dobrze można powiedzieć jest dowodem, że jak to mówisz właśnie miał jaja, bo zrobił to prawdopodobnie głównie dla fanów, bo że zgrzyty z zespole były widać było już w styczniu, i potwierdza że informował zespół że wg niego wyjazd tak szybko na trasę jest błędem. Najwyraźniej po miesiącu już poczuł, że nie da rady pociągnąć do końca trasy. Tylko tyle i aż tyle. A to, że tęsknił za córką tylko utwierdziło go w podjęciu decyzji. Nagłe odejście nastąpiło po tygodniowym urlopie z córką, i tu jest potwierdzenie argumentu z Avą i chęcią bycia z rodziną. Niemniej jednak, wg mnie to był tylko gwóźdź do trumny (oczywiście mogę się mylić) i powodów było więcej i jestem pewny że jeszcze wielu nie znamy i zapewne nie poznamy, obojętne co zarówno Richie jak i Jon mówili w wywiadach. Ale żeby podjąć tak drastyczną decyzję w środku trasy trzeba mieć jaja, wystawiając się na publiczną chłostę. Musiał być świadomy, że połowa fanów go znienawidzi i odwróci od niego, co się jak widać sprawdziło, i konsekwencje tego ponosi świadomie do dziś. Pomyśl, jak mocny musiał być to powód, cokolwiek to było, żeby go zmusić do podjęcia takiej decyzji. Bez dwóch zdań była to decyzja kontrowersyjna ale wg mnie nie nam osądzać czy miał ją prawo podejmować czy nie, chociażby dlatego że za mało znamy szczegółów.
Adrian pisze:A jak już nagrał i rozpoczął trasę to jedynie co powinien zrobić to dokończyć trasę i powiedzieć. Wracamy nie wcześniej niż za 2 lata, bo to co się dzieje mi się nie podoba i nawet Jon nie próbuj tego zmienić.

Tu by pokazał że ma jaja dociągnąć zobowiązania pomimo, że coś mu nie pasuje.
A skąd wiesz, że właśnie tego nie powiedział Jonowi po GH tour w 2011? :) Tylko, że w zespole to Jon podejmuje decyzje i machina ruszy w trasę czy Richie się zgodzi czy nie. Pamiętaj, że przed wytwórnią płytową i promotarami trasy, Richie jest tylko pracownikiem Jona. To po pierwsze. A po drugie, nie nam sądzić co powinien a co nie, tylko dlatego że jesteśmy fanami, którzy zapłacili za bilety i płyty, i dzięki którym dziś jest gwiazdą i ma kupę kasy z tego. Ten kij ma dwa końca, my płacimy a on daje, ale nie oznacza to, że jest naszą własnością i ma tańczyć do końca życia tak jak my chcemy.

Adrian, ogólnie rzecz biorąc jasne jest, że jesteśmy bo przeciwnych stronach barykady w tym temacie i żadne z nas zdania nie zmieni. Moje wypociny już nic nowego do tematu nie wniosą bo już prawie 200 stron zostało na ten temat wyskrobane (a na JT nawet ponad 1200) :) Zgadzamy się jedynie w tym, że się nie zgadzamy :) I na tym też polega urok życia. Nigdy nie zadowoli się wszystkich. Ja do tematu odejścia Richiego z trasy podchodzę już kompletnie bez emocji i to co było nie ma dla mnie już większego znaczenia. Cieszę się z tego co jest teraz, czekam na jego nową płytę i trasę po Europie. A o sprawach zespołu na razie nie myślę, chociaż bardzo bym chciał żeby się chłopaki dogadali w przyszłości i po tych burzach stworzyli album pokroju Keep The Faith, tak jak po burzy po NJ. Póki co, niech odpoczywają od siebie i wyżywają się indywidualnie (płyta solo Jona mile widziana) :)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Milla pisze:Czy na WAN jest napisane, że wszystkie utwory napisał i skomponował Jon a reszta nie miała nic do gadania?
Jaka reszta ? Ostatnią osobą, która miałą coś do gadania byl Richie a jak wiemy przy WAN pracował bardzo doraźnie, z doskoku przez całą promocję Aftermath. Chyba,że tą "resztą" jest Shanks no to zgoda, to chyba jedyna osoba, która teraz w pełni współpracuje z Jonem przy tworzeniu nowych utworów.

Sam Jon podkreślał na spotkaniach z fanami,że nie musi nagrywać solowej płyty bo to co teraz robi jako Bon Jovi spacjalnie sie od tego nie różni.

Żeby było jasne - ja tam WAN lubie, brakuje gitar ale same kompozycje uważam za udane. Jak widać bycie w Team Richie nie nakazuje krytykować wszytskiego co robi CEO :)

PS
Długo jeszcze będziemy tak linę przeciągać ? Przecież nikt nikogo tu nie przekona.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yossarian
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1005
Rejestracja: 5 listopada 2012, o 10:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yossarian »

Milla, to jest radio ogólnopolskie? Chyba nie "zadziałało", bo niecały milion sprzedanych albumów szału nie robi, a osobiście nigdy nie słyszałem, żeby dzieciaki z mojego blokowiska słuchały BWC.
Why so serious?
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Yossarian, regionalne przez co mam doskonały oddźwięk tego jak ludzie reagują na tą piosenkę. Co więcej - rozmawiając z innymi dziennikarzami, powiedzieli mi, że BWC królowało u nich na liście przebojów przez kilka tygodni... Ta tandetna melodia się podoba. :o
A co do sprzedaży płyt: wiadomo jak w Polsce jest. Dużo osób woli ściąnąć, niż wydać te 50- 60 zł.
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”