Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Zablokowany
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Antistar pisze:smieszą mnie teksty o pozbyciu sie biletów .
Ludzie czy wyście sie ze słoikami na rozum pozamieniali ..????
Problem ze nie ma Ryśka?? , Tak, jest to problem ale ZESPÓŁ dalej gra , istnieje i ma sie(mam nadzieje dobrze).
RYsiek jest wazny ale jest to 1/4 badndu. Reszta gra i potrzebuje wsparcia w tej dziwnej sytuacji a nei pieprzenia i biadolenia trzy po trzy.
Chcesz, jeden z drugim to wyrzuc bilet , zjedz , oddaj innym a nie odstawiaj sratata


Ciekawe ile osob bylo na solowej trasie Rysia,.. ???

p.s. to ze Waters wypial sie dupa na Pink Floyd to znaczy ze nie poszedłbym na Ich koncert ...???
a Waters mial o wiele wiekszy wpływa na Pf niz Ryś Na BJ .

zatem bez pieprzenia i oddawania biletów.

fani...
Mnie śmieszą osoby, które nie są w stanie pojąć, że ktoś może być fanem Sambory, a nie koniecznie całego Bon Jovi. Tak - byłem na solowej trasie Sambory. Tak - do Gdańska wybierałem się tylko ze względu na Samborę. Pilnuj swojego biletu i nie wypowiadaj się za innych co mają robić.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Mona Tozzi pisze:
Tomker pisze:
Mona Tozzi pisze:widok kogoś innego na miejscu Richiego będzie torturą. Wydaje mi się, że inni powinni te uczucia uszanować...
Celne. Ale może jest też tak: mieli przyjechać do nas przyjaciele/rodzina/znajomi, cieszylismy się bardzo, ale nagle okazało się, że jedna z najważniejszych osób nie może, a w zamian dojedzie ktoś kogo nie akceptujemy... Mimo wszystko nie zamknąłbym drzwi przed pozostałymi... Rozumiesz?
Rozumiem. Ale myślę, że w metaforycznej sytuacji, którą przywołałeś: jeśli nasz przyjaciel miałby poważne kłopoty to albo wizyta pozostałych w ogóle nie doszłaby do skutku (przekładamy spotkanie, pozostali zostają na miejscu by go wspierać), albo spotykamy się, ale nie udajemy, że nic się nie stało
I tego właśnie nie rozumiem. Bo moim zdaniem Jon kryje Ryśka, który się ukrywa i nie ma zamiaru nic nam powiedzieć. Co ma powiedzieć Jon? "Richie jest na kolejnym odwyku"? Taka informację powinen przekazać Rychu. Rozumiem , że chłopaki z BJ umówili się, że nie będą zwalać winy na Ryśka i chcą, żeby sam to ogarnął.
Natomiast też uważam, że lepiej byłoby, żeby Jon, Tico i David zamiast grać koncerty podjechali z kamerami do Rycha i pokazali, że go wspierają. Tylko czy można bezpośrednio wspierac kogos kto nie zamierza wyjść z ukrycia, żeby zmierzyć się z problemem?
Problem ewidentnie ma Rysiek i nie widzę powodu, żeby oskarżać o to resztę składu BJ.
Awatar użytkownika
TheAnswer
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 37
Rejestracja: 22 kwietnia 2013, o 14:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: TheAnswer »

usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Din_Winter pisze: w tym zacofanym kraju ludzie są za głupi żeby docenić taką muzykę jak BJ i i tak ich nie sprzedacie)!
Można spytać jakiej jesteś narodowości?
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

EVENo pisze:Właśnie wstałem po wczorajszej imprezie. Szczerze mówiąc nie chce mi się nawet myśleć, czytać co pisaliście itp. itd. Ale nie czuję nic wielkiego, może przez to, że nie jadę na koncert, że jakiś szósty zmysł mi podpowiadał, co się stanie. Jeśli jesteśmy świadkami początku końca Bon Jovi, to dla mnie chyba nie sprawia to wielkiej różnicy, bo też przeżywam początek końca bycia fanem tego zespołu. Przyznam, że nie pamiętam kiedy ostatnio miałem na sobie koszulkę Bon Jovi, niegdyś moją ulubioną.

Mam tylko nadzieję, że prawda wyjdzie na jaw i dowiemy się w miarę szybko co się dzieje z Richiem. Przez to wszystko nawet on traci w moich oczach, co dla mnie już kompletnie spisuje zespół na straty.
a wszystko co było przedtem Cie nie obchodzi? wszystko przed 2000 itp.? chyba (odpukać) jeśli to miałby być koniec to przekreśliło by te wszystkie sukcesy które były przedtem? określ się, co z Cb za fan, skoro takie wydarzenie mogłoby przekreślić całą Twoją miłość do zespołu (o ile prawdziwie ich kochałeś...)

[ Dodano: 2013-05-01, 13:49 ]
Tomker pisze:
Din_Winter pisze: w tym zacofanym kraju ludzie są za głupi żeby docenić taką muzykę jak BJ i i tak ich nie sprzedacie)!
Można spytać jakiej jesteś narodowości?
...... chodziło mi o to że (niestety) w Polsce nie ma wielu fanów BJ jak gdzie indziej.... jest mi z tego powodu przykro, że tylko kilka osób z mojej szkoły wie kto Slash, Nirvana, Bon Jovi itp.... za to takie badziewie jak One Direction czy Bieber to już każdy zna i słucha..... a prawdziwa muza odchodzi w zapomnienie....
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Dand pisze:
bartekbb23 pisze:Bon Jovi w niepełnym składzie- wisi mi gdzie się znajduję. Pójść pewnie pójdę, ale wisi mi to gdzie się znajdę.
Bardzo sie teraz ciesze,że pożydziłem na fast tracka. W ogole jeden plus z tego wszystkiego jest taki,że nie bede sie spinal by byc jak najwcześniej,najbliżej bo teraz mam na to wyłożone..
Ja raczej zrezygnuję z płyty i siądę na trybunach.
KondZik

Post autor: KondZik »

Przez myśl mi teraz przeszło...
A może (odpukać, oby nie) Richie jest poważnie chory, wiecie co mam na myśli i nie chcą nic o tym mówić dopóki nie wyzdrowieje? Tylko teoretyzuje. Nie życze tego.
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

Antistar pisze:smieszą mnie teksty o pozbyciu sie biletów .
Ludzie czy wyście sie ze słoikami na rozum pozamieniali ..????
Problem ze nie ma Ryśka?? , Tak, jest to problem ale ZESPÓŁ dalej gra , istnieje i ma sie(mam nadzieje dobrze).
RYsiek jest wazny ale jest to 1/4 badndu. Reszta gra i potrzebuje wsparcia w tej dziwnej sytuacji a nei pieprzenia i biadolenia trzy po trzy.
Chcesz, jeden z drugim to wyrzuc bilet , zjedz , oddaj innym a nie odstawiaj sratata


Ciekawe ile osob bylo na solowej trasie Rysia,.. ???

p.s. to ze Waters wypial sie dupa na Pink Floyd to znaczy ze nie poszedłbym na Ich koncert ...???
a Waters mial o wiele wiekszy wpływa na Pf niz Ryś Na BJ .

zatem bez pieprzenia i oddawania biletów.

fani...
Może trochę się opanuj! Nie masz ani prawa ani mocy, żeby mówić mi i innym co mamy robić. Dla Ciebie Richie to 25% zespołu a dla mnie 40% a może i nawet więcej. Ilość członków nie przekłada się na równie proporcjonalny ich wkład w twórczość zespołu i wartość w zespole. Bez Richiego nie ma zespołu, obojętnie jakbyś chciał to tłumaczyć. Ktoś płaci za bilety za pełny skład, z konkretnymi osobami a dostaje półprodukt. To nie jest ten sam zespoł. Ktoś tu trafnie porównał do samochodu ze skórzaną czy inną tapicerką. Ja może bardziej porównałbym do mocy silnika, albo dostajesz Mercedesa w właściwym silnikiem albo silnikiem od malucha. To samo? Tyle że w salonie mógłbyś odmówić przyjęcia towaru albo prosić o zwrot jak zapłaciłeś z góry, a tu takiej możliwości nie będzie, chociaż wg mnie z prawnego puntku widzenia to jest to samo.

Skoro dla Ciebie to nie ma różnicy to idź na koncert i baw się świetnie. Ja ich widziałem 6 razy i nie chce ich oglądać bez człowieka, na którym mi zależy najbardziej. Pójdę na koncert tylko dlatego, że jest w moim mieście, jakby był w Warszawie pewnie już bym nie pojechał, tak jak nie polecę do Sztokholmu czy Tampere mimo tego że mam bilety, o ile Richie nie wróci cudownie w ostatniej chwili. Ale rozumiem tych, którzy będą ich oglądać pierwszy raz i są pewnie jeszcze bardziej rozdarci niż ja, i się zastanawiają czy chcą oglądać zespół bez Richiego czy nie, jechać czy nie. Ja dziś mogę dziękować Bogu, że udało mi się ich zobaczyć te 6 razy i usłyszeć moje ulubione piosenki chociaż raz wykonane przez najlepszy duet na świecie. A tu nie wszyscy będą mieli tę okazję a zasługują na nią tak samo jak każdy inny fan.

Muzyka to nie matematyka. Tu się nie liczą procenty i inne podobne porównania. To są emocje, i jeżeli nie ma człowieka, który u kogoś wywołuje największe emocje, to takie jego prawo, żeby nie iść na koncert i nie jest to absolutnie obelga dla reszty zespołu.

Ja po nocy jestem jeszcze bardziej przybity niż wczoraj pisząc tu posta. Coś we mnie umarło wczoraj. Ci co czytali moje recenzje z koncertów na JT albo widzieli mój cover powinni zrozumieć czemu. Tacy jak Ty, raczej nie zrozumieją, ale przynajmniej powinni się powstrzymać od obelg wobec innych, bo nie masz pojęcia co nas pcha do pojęcia takich a nie innych decyzji.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Słuchajcie, mi się wydaje, że nie ma co bawić się w oddawanie biletów.
To jest zespół. Oczywiście wiemy wszyscy, że Richie stanowi poważną część serca Bon Jovi, ale przecież z nim czy też bez niego - wciąż ich kochamy. Sytuacja jest jaka jest i niestety musimy się pogodzić z faktem, że Richie ma wyraźnie jakiś poważny problem. Oczywiście należy nam się wyjaśnienie tej sytuacji, ale tak czy siak powinniśmy go wspierać w tej decyzji, nawet jeśli nam się to nie podoba. Nie zrobiłby tego bez powodu, coś ważnego sprawiło, że posunął się do takiej decyzji.
Proszę, nie oddawajcie biletów. To wciąż jest okazja również dla nas, byśmy mogli się w końcu poznać, spotkać i porozmawiać. Jedziemy na koncert naszego ukochanego zespołu, w osłabionym składzie - racja, ale wciąż zespołu, któremu poświęcamy tyle czasu.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

KondZik pisze:Przez myśl mi teraz przeszło...
A może (odpukać, oby nie) Richie jest poważnie chory, wiecie co mam na myśli i nie chcą nic o tym mówić dopóki nie wyzdrowieje? Tylko teoretyzuje. Nie życze tego.
Juz to pisałem. Ale czy wtedy Jon Tico i David nie powinni w jakiś dzień podjechać do Ryśka, wyścickać go i powiedzieć parę słów?
Awatar użytkownika
Frankie
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 939
Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Frankie »

Odnosząc się do mojej wcześniejszej wypowiedzi na temat dwóch kwestii: zwrotu biletów i banowania znaku wsparcia dla Sambory w USA to niestety nie jestem teraz w stanie podać bezpośredniego linka do źródła. Ostatnio nakręcony tymi wszystkimi spekulacjami o Samborze przeglądałem wiele stron internetowych i jakoś tak przypadkiem się natknąłem na te informacje jakoby robiono trudności ze zwrotem biletów żeby management na tym zanadto nie stracił kasy. Podawali, że ci, którzy kupili przez backstage problemu mieć nie powinni. Gorzej z osobami, które kupiły przez serwisy typu Ticketmaster itp. Jeśli zaś chodzi o banowanie znaku wpsarcia dla Sambory jest to fakt potwierdzony przez kilka osób, które były świadkami jak jakiemuś chłopakowi ochrona odebrała transparent wyrażający wsparcie dla Richiego i życzenie jego powrotu. Nie wydaje się by była to wymyślona historyjka.

Cóż emocje trochę opadły po wczorajszym i teraz tak jak się zastanawiam to:

1. Richie nie zjawia się na próbie przed występem dla BBC Radio 2 - woli oglądać mecz w TV
2. Sambora w wywiadzie dla Google wyraża swoje zdanie na temat zbyt małej ilości gitar na WAN
3. W tym samym wywiadzie zachęca fanów do przemycania bannerów na koncert pomimo oficjalnego zakazu wydanego przez management za co później przeprasza na twitterze.

Najdziwniejsze i najtrudniejsze jest to, że nic nie wiemy tak na 100%. W samym centrum tej burzy oni ogłaszają nowe daty w Australii....to nie jest fair w stosunku do fanów, którzy podobno tak wiele znaczą dla Jona i chłopaków.

Co do zarzutu zrównania przeze mnie w poprzednim poście Tica i Davida do muzyków sesyjnych odpowiadam, że chyba w natłoku emocji nie do końca konkretnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że ten zespół (bez urazy dla Tica i Davida, których szanuję na równi z Jonem i Richiem) bez Sambory i zamiast niego z Bobbym czy Philem X na lead guitar staje się tak naprawdę dla mnie JBJ&Friends.

Rozumiem tych z Was, którzy deklarują chęć zwrotu biletów i w najmniejszym stopniu nie mam zamiaru Was za to krzyżować. Każdy ma swoje sumienie, jest wolnym człowiekiem i może robić ze swoją kasą co mu się podoba. Nie dziwię się, że jeśli ktoś nie może zapewnić pełnowartościowego towaru, za który zapłaciłem niemałą kasę to mam prawo domagać się zwrotu pieniędzy. Ciekaw jestem bardzo jak na to wszystko zareaguje Prestige MJM. Wydaje się na tą chwilę, że po zwrot kasy trzeba się będzie i tak osobiście pofatygować do Gdańska.

Ostatnio dużo się dzieje za tzw. zamkniętymi drzwiami w Bon Jovi World. Niektóre koncerty są przekładane, obiekty zmieniane itp. Czyżby pierwsze uderzenie niezadowolonych fanów? Tak sobie myślę, że jeśli by do tego na trzeźwo podchodzić a nie łudzić się nadzieją to znaki o braku Sambory w Europie (i podejrzewam, że już do końca trasy) pojawiały się już o wiele wcześniej...trzeba było je tylko dostrzec i poskładać ze sobą...

Słowo do tych z Was łudzących się, że jeszcze coś się zmieni. Wczoraj podano oficialny komunikat na stronie zespołu. Nieprawda, że nie podano czasu do którego ta nieobecność potrwa (przynajmniej na razie). Zwrot european leg of the tour oznacza wszystkie koncerty w Europie - bez wyjątku.

Waham się co zrobić w tej sytuacji. Jechać do Gdańska i wspierać zespół kiedy nawet nie wiem w czym mam ich wspierać? Może być tak, że Afryka i Europa posłużą za poligon doświadczalny. Jon może teraz stawać na głowie, wypruwać z siebie flaki na scenie. Dlaczego? Są dwie odpowiedzi na to pytanie:

1. Będzie chciał zrekompensować fanom nieobecność Sambory (stream z San Jose)
2. Będzie chciał pokazać i udowodnić sobie i innym, że ten band sygnowany w końcu jego nazwiskiem może istnieć bez Sambory tak, jak mógł dalej istnieć po rozstaniu z Aleciem (oczywiście muzyk o wiele niższego kalibru dla Bon Jovi niż Sambora).

Najbardziej wkurzająca jest w tym wszystkim ta jedna wielka niewiadoma....
Ostatnio zmieniony 1 maja 2013, o 12:40 przez Frankie, łącznie zmieniany 1 raz.
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

Jeśli każdy dorabia teorie spiskowe do Avy wpisów, to ja polecę w tą stronę - ze zdrowiem Richiego jest coś nie tak.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: adam2311 »

mam nadzieje ze nie jest chory bo to jest jedyny logiczny powod dlaczego go tu nie będzie!zadnego innego tłumaczenia nie przyjmuje ,nic innego do mnie nie dociera,zadna kasa, żadne ego itd. bo jeśli tak to richie zawiedzie mnie na całej linii.23 lata czekałem żeby ich zobaczyć na zywo w Polsce wiec mam w dupie jego "ego" .
kowal
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Nowy tweet od Matta:

Matthew Bongiovi ‏@MatthewBongiovi 33 min

@TakenbyTitch Phil X will cover for Richie until he returns

[ Dodano: 2013-05-01, 14:52 ]
until he returns - daje jakąś iskierkę nadziei...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Magnum
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 268
Rejestracja: 16 września 2005, o 19:46
Lokalizacja: 128 km from New Jersey!

Post autor: Magnum »

Matt kłamie w żywe oczy i dobrze wie, co robi. Jeszcze niedawno jechal ludzi za sugestie, że Richie nie wróci na Europę. Jeszcze niedawno pisał, że to naprawdę "bardzo prosta sprawa osobista". .


Co do sprzedawania biletów - to głównie w kierunku Kondzika. Jak fani masowo sprzedadzą (albo zwrócą jakby była możliwość) bilety, to może z tysiąc, może maks 2 tysiące (chociaż nie wiem, wątpie) ich pójdzie. Lwia część, pewnie z 15 tysięcy osób (jeśłi 20 sprzedane) nawet nie będzie wiedzieć, że to nie Richie, a kolejne tysiące nie będzie to obchodzić. Większość to przypadkowi ludzi którzy słyszeli parę piosenek Bon Jovi albo znają kilka albumów nawet ale nie są zagorzałymi fanami i jadą na koncert. Tacy ludzie, jak my, to naprawdę garstka.
02.03.2008 - Philadelphia
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”