Teledysk What About Now

[Mkwiatek93]

Zgadzam się z Collie, teledysk taki pozytywny, bardziej go odczytuję niż do BWC Zrobiły na mnie wrażenia te efekty wizualne na scenie, dobra reklama przed koncertem Jona nie jest aż tak wiele jak w innych teledyskach, bo jest i sporo Tico, Dave'a, nie wypatrywałam tak ale chyba raz widziałam Bandierę, ze 2 razy Richiego i Phila na szczęście nie
O wiele lepiej mi się to oglądało niż np. stream z San Jose. Nie mogłam patrzec na te miny Jona tam, na dodatek strasznie mi brakowało Richiego

[Magnolia]

Dla mnie teledyski "koncertowe" to takie pójście na łatwiznę i robota "na odwal" byle było... chyba, że głównie lub tylko oparte na backstage i prywatnych urywkach, ale w tym przypadku to była mniejszość. I chyba zogniskowanie na Jona było jakby mniejsze niż zazwyczaj w nowszych teledyskach, więc może zaczął budować wizerunek: zespół to my wszyscy a nie ja

A co do Richie'go, to mam coraz większe wrażenie, że zastanawia się nad odejściem z zespolu, ale jeszcze nie podjął decyzji i stąd ta przerwa i brak info.

[Adrian]

Dziwie się opiniom, że jest mało Ryśka. Ja go tam widzę często a bardzo dobre jest ujęcie jak gra Amen.
Ale też się zgodze z Magnolią, że klipy koncertowe to teledyski robione po to aby wydać jak najmniej kasy oraz po to aby promować trasę.
Dobry teledysk może wypromować piosenkę jak np zrobiło to z Gangam Style z tym, że nie wiem czy BJ powinni iść tą drogą

[harriet]

Do mnie bardziej trafiają teledyski na podstawie koncertów niż wideoklipy z "głębokim" przekazem. Moim zdaniem jeśli piosenka jest dobra to sama będzie się pięła w górę, bez pomocy teledysku.
WAN jest fajnie zrobione, lepiej niż BWC które dla mnie było wyrzuceniem kasy w błoto. No i scena, oświetlenie, świetnie wypadło. Fajne zachęcenie do kupna biletu

[Agata BJ]

Lubię teledyski koncertowe i nie mam nic przeciwko nim.
Ten jakoś wyjątkowo chwyta mnie za serce. Chyba dlatego, że sporo jest scen Jona z Richiem, co w obecnej sytuacji jest widokiem bezcennym. To głównie przemawia do mnie na plus z tego klipu. Przyjemnie się ogląda, tym bardziej, że lubię ten utwór

[EVENo]

Koncertowe klipy to przecież ikona Bon Jovi, jak i całego szeroko pojętego rocka, więc powrót do nich jest jak najbardziej na plus. Niestety - takowe teledyski mają charakter mocnego, gitarowego brzmienia, czego nie można powiedzieć o żadnej piosence na płycie z What About Now włącznie, co sprawia, że ogląda się to bardzo dziwnie. Klip sam w sobie jest świetnie zmontowany, ale po prostu nie pasuje do takiego grania.

[KondZik]

z http://bonjovi-news.tumblr.com/

[Dand]

^^^ no to kto pierwszy pokusi się o interpretacje, ze gitara rzucana w szybę symbolizuje odejście Sambory ?

[KondZik]

z JT:
" I read on Facebook "with the intro you are waiting for a big rock song and this one doesn't rock at all, imagine this video with Last Man Standing"; I agree with that."

W pełni się z tym zgadzam.

Klip troche przypomina stare klipy koncertowe z lat kiedy rock panował. Przypomina samym zamysłem. Ogólnie średni ale napewno nie jest zły, bałem się że będzie gorzej.

[Ricky Skywalker]

Ryśka wcale nie jest tak strasznie mało, choć w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że sceny kiedy tak grają razem z Jonem są wklejone trochę na siłę, żeby się w oczy rzucało, że "wszystko w porządku". No i Bobby mignął, a Hugh nie, też chamskie trochę...

Ale w sumie teledysk wydaje się bardziej dopracowany niż sama piosenka. Ten utwór miał potencjał żeby przy odpowiednim, rockowym dopieszczeniu, przy lepszej formie wokalnej Jona i nagraną solówką, stać się nowym KTF, a jest tak masakrycznie sprasowany że dla mnie to na ten moment chyba najsłabszy kawałek z tego albumu...

W ogóle to Pictures Of You sprawdziłoby się dużo lepiej jako drugi singiel. I Water w sumie tak samo. Oba kawałki zajebiście przebojowe, Jon brzmi w nich dość świeżo, są gitarki, ale nie... musieli wybrać WAN

[misstwisted]

Nie różni się niczym od zwykłego teledysku koncertowego. Najprościej jak sie da- zlepić parę fragment ów video, podłożyć muzykę i ot teledysk... i jak tanio

Tanio, bo tanio, ale do tej piosenki inny teledysk bardziej by nie pasował, bynajmniej kolejny fabularny shit

[yanni]

Z tego co pamiętam to WAN w ogóle nie był planowany na singiel.
Był już singlem wspomagającym przy BWC.
Ciekawe co było powodem zmiany planów... może brak solówki w tym utworze co za tym idzie brak Richiego w teledysku.
Naprawę mam złe przeczucia.