emilka pisze:Chyba nie ma sensu zakładać nowego wątku - Jon dla Sundaymail:
http://www.sundaymail.co.uk/tv-showbiz- ... -21739089/
Wypowiedzi o Ryśku trochę kontrowersyjne...
Ok emilka pozwolisz, że Cię wyręczę. Informacja ukaże się w newsach, jak tylko Bodzio upora się z liftingiem strony. Na razie tekst, który miałem umieścić na głównej dam tutaj. Poniżej główne tezy wywiadu:bartekbb23 pisze:moim zdaniem powinnaś założyć nowy wątek, gdyż na ten temat rozpęta się zażarta dyskusja, jak mniemam. To, że Jon wreszcie napisał szczerze, co działo się wewnątrz zespołu i opisał co działo się z Rychem, nie znaczy, że od razu są kontrowersyjne, wreszcie trochę szczerości i rzeczywistej prawdy. Jak widać wypowiedzi obecnych na nagrywaniu Unplugged o grze Ryszarda nie były przesadzone.... a dobra gra jak na opisywany jego stan, wynikały z gry innego muzyka, zagadka rozwiązana.
Wywiad dla SundayMail.co.uk
11 października 2009
11 pażdziernika Jon Bon Jovi udzielił wywiadu sundaymail.co.uk. Jeśli chcecie przekonać się: co uratowało Richiego Samborę przed śmiercią,
w jaki sposób zespół próbował mu pomóc i czy dzieci Jona są zadowolone, że ich tata planuje nową trasę koncertową, koniecznie przeczytajcie moje autorskie tłumaczenie tego wywiadu.
Kiedy Jon Bon Jovi był świadkiem drastycznie złej gry Richiego Sambory podczas nagrywania specjalnego koncertu "MTV Unplugged" wiedział, że musi ze swoim przyjacielem odbyc ciężką, męską rozmowę. Widownia zaczęła wyczuwac fałsz. Jon musiał działać szybko.
JBJ - "Zobaczyłem faceta, który był na skraju autodestrukcji, na najlepszej drodze do śmierci.
Richie był bliski śmierci. Płakałem przez niego. Nie wiedziałem co robić."
Dziennikarz - "Jakie kroki podjąłeś?"
JBJ - "Dzięki Bogu tamten występ nie był realizowany na żywo. Moglismy wszystko "przykryć" dzieki drugiemu gitarzyście. Richie nie pojechał jednak z nami na koncert do Puerto Rico.....zagraliśmy bez niego".
JBJ - "Cała nasza czwórka - ja, David, Tico i Richie weszliśmy pewnego dnia do pokoju. Nie było żadnego zrzędzenia, czy krzyku. Powiedziałem jedynie do niego: "Chłopie, złamałeś mi serce". To wystarczyło by Richie zrozumiał powagę sytuacji. Rozważnie dobierałem słowa. Nie było sensu się kłócić. Podejrzewam, że ta cała sytuacja sprawiła, że Richie zrozumiał w jakim momencie w życiu się znalazł".
W 2007 r. życie Sambory wywróciło się do góry nogami. Doświadczył przykrego zakończenia dwunastoletniego związku z Heather Locklear. Kilka dni później jego ojciec, Adam Sambora, zmarł na raka. Richie był uzależniony od środków przeciwbólowych i alkoholu. Prowadził samochód w stanie nietrzeźwym.
JBJ - "Richie powiedział mi kiedyś: "Rozumiem, że robię źle. Ręce mi się trzęsą. Nie radzę sobie z tym wszystkim".
JBJ - "Sambora jest jedynakiem, dlatego śmierć ojca dotknęła go w sposób szczególny.
Przechodził także trudny okres z Heather. Wiadomo, że złe emocje rodziców w jakiś sposób odbijają się na Avie. Miał zatem sporo osobistych problemów.
JBJ - "Cóż, wiadomo, że - co by się nie działo - dla zespołu liczy się tylko muzyka. Jeśli nie możesz grać, przynosisz sobie wstyd. Twój wizerunek doznaje uszczerbku. W jednej chwili znikasz muzycznie. Richie mógł to robić bezkarnie /przyp.tłum. nadużywać alkoholu itp./. Nie był mi potrzebny do pisania piosenek. Dlatego właśnie nasz album z 2007 r. - "Lost Highway" - jest bardziej "mój" niż "nasz". Byłem i jestem w stanie nagrywać płyty bez niego. Musiałby się jedynie pojawiać na sesjach fotograficznych. Jednak jeśłi jesteś w tak bliskiej, unikalnej relacji z drugim człowiekiem, czasem szczera rozmowa może zdziałać więcej, niż kłótnia."
Richie jest wdzięczny za udzielone mu, przez Jona, wsparcie w trudnym okresie swego życia.
JBJ - "Richie dziękuje mi każdego dnia....jakieś sto razy dziennie". "Nie wstydzi się okazywać emocji. Jest bardzo otwartą osobą. Popatrz teraz na niego. Schudł 9 kilogramów, gra świetnie na nowej płycie ("The Circle"). Wie, że ten album jest dla niego czymś bardzo osobistym."
Nowy album Bon Jovi ukaże się w Wlk. Brytanii już 2 listopada. Jon ma nadzieję, że wszelkie problemy Sambory udało się pozostawić za sobą i grupa - w pełni sił - wkroczyła w nowy rozdział długoletniej kariery.
JBJ - "The Circle nie było planowane. Mieliśmy kilka piosenkek na album Greatest Hits. Stworzyliśmy kilka dziecinnych utworów, kawałek o odwyku Richiego i jego walce z uzależnieniem. W naszym odczuciu nie były one jednak wystarczająco dobre."
Jon mówi, poza ogólnie znanymi już faktami o dokumencie "When We Were Beautiful", także o poświęceniu, z jakim spotyka się każdy muzyk, który chce odnieść sukces:
JBJ - "Spędziłem zbyt wiele nocy siedząc w hotelowym pokoju z tabletką na sen i winem z dala od dzieci, rodziny. To jest koszt sukcesu jaki trzeba ponieść."
Gdy frontmanowi Bon Jovi uda się spędzić czas w domu, jest najszczęśliwszą osobą mogąc odgrywac rolę męża i ojca.
JBJ - "Bruce Springsteen i Bono mają dokładnie taki sam staż małżeński, jak ja. Umiem pogodzić rolę idola z plakatu z małżeństwem. Jest to trudne, bo nie mam zbyt dużo czasu, by być w domu. Dorothea jednak to w pełni akceptuje. Moje dzieci rozumieją, w jaki sposób zarabiam na życie i radzą sobie z tym bardzo dobrze. Ostatnio dostałem burę od Jacoba za to, że miałem wyjechać do Wlk Brytanii jedynie na dwa dni. Cóż, byłem w domu przez cały ostatni rok, ale teraz po prostu czas wrócić do pracy...."
http://www.sundaymail.co.uk/tv-showbiz- ... -21739089/
Z dodatkowych informacji napeży dodać, że limitowana wersja albumu "The Circle" z dokumentem "When We Were Beautiful" będzie posiadać nieco zmienione barwy okładki. Czarne i biale elementy zostaną zmieszane z barwą niebieską.