Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Zablokowany
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Adrian pisze:A ja myślałem, że własnie osoby, który już widziały zespół w komplecie nie będą miały problemów z pójściem na koncert. Jakby nie patrzeć Bon Jovi (jako zespół) z Philem X to spora ciekawostka. Będzie to mój 4ty koncert i z chęcią zobaczę jak sobie Phil X poradzi na gitarze. Do czerwca jak się rozegrają to powinna być dobra chemia już między nim a Jonem.
Ja spojrzałem na to w taki sposób,że widziałem już zespół w komplecie to nie mam teraz takiego parcia by koniecznie jechać skoro to nie pełne Bon Jovi. Ale rzeczywiście można na to patrzeć też tak jak Ty to opisujesz.

Z Philem jest tak,że wg mnie jest trzymany na smyczy a ma możliwości by zaszaleć i po improwizować. Wiem jednak,że pewnie większość ludzi sie wkurza jak zmieni choc nutę w solówce więc wszystkich tu sie nie zadowoli. Pewnie decyzja w tej kwestii jak ma grac Phil zależy od Jona i jego instrukcji.

Richie jest dla mnie tak ważny,że nie mam pojęcia jak w ogole odbiore taki koncert z JBJ, Tico i Davidem ale bez Sambory. Nie moge sobie tego w ogóle wyobrazić, nie wiem czy to nie będzie takie hmm bolesne. No takie nienaturalne to po prostu. Dlatego też sie waham bo rzeczywiście nie ma sensu bym szedł, narzekał i wkurzał ludzi dookoła.
Obrazek
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

prezes1 pisze:Bilety można zwracać najpóźniej na dzień przed danym koncertem. To dobrze bo to daje ludziom możliwość czekania do ostatniej chwili, monitorowania sytuacji i wiary w cuda... ;)
Dokładnie, to jest bardzo dobry news. Można spokojnie czekać i obserwować jak się sytuacja rozwinie. Mało tego, może właśnie danie takiej możliwości może oznaczać, że Richie faktycznie może pojawić się w każdej chwili i nawet oni tego nie wiedzą.

W końcu BJ managment poszedł po rozum do głowy. Mi osobiście od samego początku nie zależało na poznaniu powodu jego nieobecności. Private matter to private matter i to mi wystarczy. Dla mnie liczy się wynik tej private matter - nie ma Richiego. A z jakiego powodu to już nie ma znaczenia kompletnie. Najwyraźniej jest powód na tyle ważny, że nie może go być. I jedyne czego brakowało to możliwości zwrotu biletu tym, dla których koncert bez Richiego nie ma sensu (w tym mi).

I żeby było też jasne. Ani przez moment nie winiłem też Jona za zaistniała sytuację. Brakowało tylko tego co zakomunikowali dziś. Teraz każdy ma rozwiązanie dla siebie i nie będzie czuł się oszukany. Ci, którzy chcą wspierać "zespół" mogą to robić bo trasa trwa nadal, a Ci dla których już to "zespół" nie jest mogą nie iść nie tracąc ciężko zarobionych pieniędzy. To było jedyne rozsądne rozwiązanie w tej całej porąbanej sytuacji.

Ja nie poproszę o refund za bilety do Sztokholmu i Tampere do ostatniej chwili. Może Richie wróci niespodziewanie i będę mógł polecieć. Ale na ten moment koszty które poniosłem (bilety na koncert + bilety na samolot) to nawet nie jest 1/3 kosztów które wyniosłaby mnie wyprawa do Skandynawii. Mam więc sporo kasy do zaoszczędzenia i całe szczęście, że tych kosztów jeszcze nie poniosłem. Zawsze mogę spać na lotnisku jak się okaże dzień przed koncertem że Richie wrócił i nie będę mógł znaleźć hotelu w normalnej cenie :) (już raz tak miałem po koncercie w O2). A jak się nic nie zmieni to poproszę o refund. A na gdańskim koncercie będę tak czy siak.

Wczorajszy tweet Richiego i filmik Avy trochę mnie uspokoił bo na pewno Richie nie ma problemów ze zdrowiem. A to jest najważniejsze i życzę mu jak najlepiej, żeby te problemy się jak najszybciej rozwiązały bo co jak co ale Richie kocha koncerty i interakcję z fanami i jemu na bank nie jest łatwo, że nie może jechać właśnie do Europy, która go kocha i szanuje o wiele bardziej niż jego rodacy.

I na koniec chciałbym tylko dodać, że Ci z Was dla których koncert w Gdańsku będzie pierwszym koncertem BJ wg mnie nie powinni oddawać biletów. Koncert na pewno będzie super, nowa scena wygląda genialnie. Jon da z siebie wszystko i warto usłyszeć największe hity chociaż raz w życiu. Brak Richiego będzie bardzo odczuwalny na bank, ale jakbym miał wybór usłyszeć ich ten jeden raz bez Richiego albo wcale to jednak wybrałbym to pierwsze. Ale zrozumiem mimo wszystko jak ktoś z tego powodu nie pojedzie i nie będzie to oznaczać, że jestem gorszym fanem niż ten który jedzie.

Cuda się zdarzają. Jeszcze prawie 2 miesiące do koncertu w Polsce i wszystko się może zdarzyć. We wtorek straciłem wiarę ale dziś już się podnoszę z kolan i spróbuję zawalczyć o marzenia po raz kolenjny. Niech się dzieje wola Nieba :) KTF!
KondZik

Post autor: KondZik »

"I na koniec chciałbym tylko dodać, że Ci z Was dla których koncert w Gdańsku będzie pierwszym koncertem BJ wg mnie nie powinni oddawać biletów. Koncert na pewno będzie super, nowa scena wygląda genialnie. Jon da z siebie wszystko i warto usłyszeć największe hity chociaż raz w życiu. Brak Richiego będzie bardzo odczuwalny na bank, ale jakbym miał wybór usłyszeć ich ten jeden raz bez Richiego albo wcale to jednak wybrałbym to pierwsze. Ale zrozumiem mimo wszystko jak ktoś z tego powodu nie pojedzie i nie będzie to oznaczać, że jestem gorszym fanem niż ten który jedzie."

:brawo:
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

Moim marzeniem od 13 lat jest uczestniczyć w koncercie Bon Jovi. Niech choć część tego marzenia się spełni- bo wiadomo, że bez Richie'go to już nie to samo. Wiem tylko, że nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym dobrowolnie zrezygnowała z BJ w Gdańsku.
KondZik

Post autor: KondZik »

Nie kochamy tego zespołu tylko za Richiego.
Ta perkusja, te klawisze, chórki, wokal Jona.
Jon to świetny frontman i jestem pewien, że nikt kto pierwszy raz go zobaczy nie będzie tego żałował.
Nie będzie ten charakterystycznej gitary, ale Bon Jovi mają styl, że na koncertach grają prawie to samo co na płytach i taką robote też robi Phil.
Dlatego kompozycje nie będą się dużo różniły od tego na co wszyscy czekamy.
To nadal Bon Jovi, bez Richiego ale Bon Jovi.
Gdybyśmy zrobili głosowanie przed ogłoszeniem Gdańska czy chcemy BJ chociażby bez Richiego sądze że większość głosów byłaby jasna.
I nie jest to propaganda, żeby nie oddawać biletów.
Każdy ma swoją głowe, sumienie i za swoje pieniądze robi co chce.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Cleevleen
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 254
Rejestracja: 26 grudnia 2011, o 15:14
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Cleevleen »

Doba poza domem i tyle postów do przeczytania :D

Ale zmiana ogólnego nastroju jest na szczęście diametralna. TAK, ja też jednak zachowam nadzieję głęboko w sobie i będę jej pilnować, jak oka w głowie. Zwykle taktykę mam skrajnie inną, bo nie lubię rozczarowań, ale co tam. Przynajmniej jakoś te 45 dni przeżyję w relatywnej stabilności emocjonalnej, najwyżej będę się od czerwca do Sylwestra zbierać do jednego kawałka ;)
Bo jak już mówiłam, żadnego biletu nie oddaję.

Boże, jakie wy potraficie pocieszające szczególiki wyciągać na wierzch! Tweety, K - coś tam (te filmiki)... A istnym mistrzostwem było stwierdzenie Prezesa (tak?) o tej iskierce nadziei w postaci "do dnia poprzedzającego koncert" - wypiszę to sobie na ścianie jako motto ;) A Jaro ze swoim przeczuciem - oby, oby...

I ostatnie - nie wiem, jak wy, ale ja jestem szalenie przesądna. Kiedyś słyszałam, że cały wszechświat potajemnie działa, by spełnić twoje marzenia i że możesz go kształtować, wystarczy tylko odpowiednio długo i przekonująco "wmawiać" mu, że coś jest prawdą. (Afterglow z okresu wzmożonego zainteresowania parapsychologią i ezoteryką ;) .) Wiec taki mały apel... Wspomnijcie co jakiś czas wewnętrznie o cudownym powrocie Richiego na trasę i do Polski, przekonujcie samych siebie tym końcem roku Avy, sprawami sądowymi i oddawaniem biletów do dnia poprzedzającego koncert... Na pewno nic złego się nie stanie, w najgorszym wypadku po prostu nie zadziała...
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

A ja powiem tylko tyle - bardzo zdziwiło mnie, ze podczas tej trudnej sytuacji wyszło jak wiele z forumowiczów (wielu na których uważałem, że można by liczyć w 100%) pod wpływem emocji zmienia diametralnie zdanie. Chociaż już od początku zakładałem się, że Ci, którzy chcieli oddać bilety zmienią zdanie i na koncert jednak się wybiorą, więc wyszło, że się nie myliłem to jednak ta niestabilność uczuciowa fanów BJ to dla mnie swego rodzaju szok...
Awatar użytkownika
Collie
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 510
Rejestracja: 13 lutego 2013, o 12:35
Ulubiona płyta: Keep The Faith
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Collie »

To miał być i wciąż będzie mój pierwszy, wymarzony koncert BJ. Po informacji, że Richiego nie będzie w Europie szargały mną różne emocje, od złości po smutek czy chwilami rozczarowanie. Jednak nie myślałam o tym, aby oddać bilet. Liczę na cud i wciąż mam nadzieję, że nastąpi nagły powrót, albo chociaż na to, że będzie mi jeszcze kiedyś dane być na koncercie BJ w pełnym składzie, czy solowym Richiego. Mimo wszystko nie odpuszczę sobie tego, aby nie przeżyć tak wspaniałych emocji w Gdańsku. ;)
In a world that gives you nothing, we need something to believe in
https://www.instagram.com/qeeriefire/
Awatar użytkownika
Mona Tozzi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 490
Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Mona Tozzi »

Tomker pisze:A ja powiem tylko tyle - bardzo zdziwiło mnie, ze podczas tej trudnej sytuacji wyszło jak wiele z forumowiczów (wielu na których uważałem, że można by liczyć w 100%) pod wpływem emocji zmienia diametralnie zdanie. Chociaż już od początku zakładałem się, że Ci, którzy chcieli oddać bilety zmienią zdanie i na koncert jednak się wybiorą, więc wyszło, że się nie myliłem to jednak ta niestabilność uczuciowa fanów BJ to dla mnie swego rodzaju szok...
Dla mnie świadczy to raczej o dojrzałości emocjonalnej, przejawiającej się w tym, że dorosły człowiek jest w stanie zrewidować swoje decyzje podjęte pod wpływem silnych ( i całkowicie zrozumiałych) emocji.

Być może i Twoje opinie o niezamykaniu drzwi przed pozostałymi gośćmi miały w tym jakiś udział, więc powinieneś być dumny z siebie. I mówię to bez cienia sarkazmu :)
"Don't waste your time away thinkin' 'bout yesterday's blues"
Awatar użytkownika
Cleevleen
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 254
Rejestracja: 26 grudnia 2011, o 15:14
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Cleevleen »

Jeszcze jak nic nie było wiadomo o Europie, a Rysiek nie grał już w Ameryce, moja przyjaciółka mówiła uparcie, że "jak Richie nie będzie grał w Polsce, to ja nie idę na koncert"; ja od tamtego momentu twierdziłam, że cokolwiek się nie stanie - w Gdańsku na pewno będę. Nie wiem, czy ona zmieniła już swoje zdanie, ja przy moim trwam uparcie i wytrwale. I będzie się walić, palić - nie zmienię go.

To, że w gniewie czy rozgoryczeniu mówi się wiele rzeczy, nawet nie zawsze do końca tak myśląc, dla mnie też jest całkiem zrozumiałe. Nie zmienia to faktu, że nieco bolesne - było mi strasznie przykro, gdy usłyszałam to z ust dziewczyny, która twierdzi, że to jej ulubiony zespół. Dlatego rozumiem zarówno Tomkera, jak i Monę (mogę używać tego skrótu?).
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Tomker pisze:A ja powiem tylko tyle - bardzo zdziwiło mnie, ze podczas tej trudnej sytuacji wyszło jak wiele z forumowiczów (wielu na których uważałem, że można by liczyć w 100%) pod wpływem emocji zmienia diametralnie zdanie. Chociaż już od początku zakładałem się, że Ci, którzy chcieli oddać bilety zmienią zdanie i na koncert jednak się wybiorą, więc wyszło, że się nie myliłem to jednak ta niestabilność uczuciowa fanów BJ to dla mnie swego rodzaju szok...
Co prawda, nie wiem o których dokładnie forumowiczach piszesz Tomker, ale wydaję mi się że nieco błędnie zinterpretowałeś reakcje na forum. :) Podam przykład. Gdyby okazało się, że to nie Richie, a Jon opuszcza nagle europejską trasę, a zespół jedzie koncertować dalej, zatrudniając w miejsce lidera zmiennika... też byłoby ok? Gdzie jest granica?

Niektórzy na forum wyrazili swoje oburzenie, ale po nerwach na koncert bez Sambory pójdą. Gdyby zabrakło Jona, a nie Richiego też by poszli. Tej pewności nie mam w stosunku do osób, które od początku mówiły że brak Sambory to nic wielkiego. Taka jest różnica i to a propos "niestabilności uczuciowej fanów BJ".

Dla mnie w zaistniałej sytuacji nie można po prostu powiedzieć "trudno, też będzie fajnie". Bo to jasne, że będzie fajnie. Nawet jak przyjedzie sam Hugh i Bobby będzie wesoło, ale jednak nie tak to miało wyglądać. Nie to oferował nam zespół i organizator ogłaszając trasę, więc w mojej opinii nie powinno się rozkładać bezradnie rąk w tej sytuacji. Nerwy i duże słowa były uzasadnione.

Dla mnie Sambora znaczy w zespole nie mniej, nie więcej, ale tyle co Jon, więc wyobraźcie sobie nieobecność Jona podczas trasy BJ, zrozumiecie co poczuli inni...

Wszystkie nasze pierwsze reakcje, a później akcje wsparcia były słuszne z podstawowego względu. BJ to nie tylko postać lidera. To pięciu muzyków i o każdego z nich będziemy walczyć (o Hugh też :) ). Jeżeli poddamy się bez walki, to przy okazji następnej trasy może zabraknąć np. Davida... Dlaczego? Bo skoro z Samborą przeszło, to fani brak Davida też przeżyją... Powinniśmy działać i wyrazić swoje niezadowolenie.

Zmiany składu muzyków koncertowych często wychodzą na dobre u różnych wykonawców, ale nie w zespole rockowym. Tutaj ma być więź, a nie umowa-zlecenie jak w przypadku Phila-X. Szanuję go i bardzo lubię jego grę, jak i osobowość, ale nigdy nie zaakceptuje go jako część BJ. To nie to. Wanted powinno być grane przez Jona z Samborą albo wcale. To samo dotyczy kilku innych utworów, gdzie nie da się zakamuflować jego nieobecności. :)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Damned pisze:Wszystkie nasze pierwsze reakcje, a później akcje wsparcia były słuszne z podstawowego względu. BJ to nie tylko postać lidera. To pięciu muzyków i o każdego z nich będziemy walczyć (o Hugh też :) ). Jeżeli poddamy się bez walki, to przy okazji następnej trasy może zabraknąć np. Davida... Dlaczego? Bo skoro z Samborą przeszło, to fani brak Davida też przeżyją... Powinniśmy działać i wyrazić swoje niezadowolenie.
Wiesz co, z tyłu głowy też pewnie takie coś czuje, tylko już w perspektywie samego koncertu. Będziemy sie super bawić bez Sambory i co ? Damy tym przyzwolenie na granie bez niego czy ewentualnie kiedyś Davida lub Tico ? Nie chce by Jon zobaczył, że może osiągnąć na koncertach to samo z Samborą czy bez, z Tico czy bez, z Davidem czy bez...a zarazem to nie jego wina,że taka jest sytuacja więc czemu niby dawać mu odczuć, że coś jest gorzej skoro zostawi serce na scenie ? Trudna to sytuacja.

Ja to w ogole mam mętlik w głowie bo z jednej strony zajebiście zalezy mi na solowej karierze Sambory a zarazem kurde stracić Bon Jovi to by jednak była lipa ;p Moge mieć różne myśli na temat zespołu ale nie moge zapominać ile dla mnie przez wiele,wiele lat znaczył.
Obrazek
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Dand pisze:Wiesz co, z tyłu głowy też pewnie takie coś czuje, tylko już w perspektywie samego koncertu. Będziemy sie super bawić bez Sambory i co ? Damy tym przyzwolenie na granie bez niego czy ewentualnie kiedyś Davida lub Tico ? Nie chce by Jon zobaczył, że może osiągnąć na koncertach to samo z Samborą czy bez, z Tico czy bez, z Davidem czy bez...a zarazem to nie jego wina,że taka jest sytuacja więc czemu niby dawać mu odczuć, że coś jest gorzej skoro zostawi serce na scenie ? Trudna to sytuacja.
Myślę, że powinniśmy pomimo wszystkich utrudnień powalczyć, by do nas wrócili jeszcze kiedyś. Przywołam znowu Bułgarów... oni wyprzedali już cały 40 000 stadion, a u nas co? Nieco ponad 20 000 wyprzedanych biletów, a mieszkańców mamy przecież ok. 5x więcej... ;) U nich, taki koncert, to pewnie nie lada gratka, u nas wiadomo, jest w czym wybierać, 10 wielkich stadionowych koncertów tego lata i to chyba jedyny powód takiego stanu rzeczy.
Dand pisze:Ja to w ogole mam mętlik w głowie bo z jednej strony zajebiście zalezy mi na solowej karierze Sambory a zarazem kurde stracić Bon Jovi to by jednak była lipa ;p Moge mieć różne myśli na temat zespołu ale nie moge zapominać ile dla mnie przez wiele,wiele lat znaczył.
Najlepszym wyjściem na następne lata, byłoby skupienie się na solowych projektach i powrót jako BJ w 2016-17 roku ;)
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Damned pisze:
Tomker pisze:A ja powiem tylko tyle - bardzo zdziwiło mnie, ze podczas tej trudnej sytuacji wyszło jak wiele z forumowiczów (wielu na których uważałem, że można by liczyć w 100%) pod wpływem emocji zmienia diametralnie zdanie. Chociaż już od początku zakładałem się, że Ci, którzy chcieli oddać bilety zmienią zdanie i na koncert jednak się wybiorą, więc wyszło, że się nie myliłem to jednak ta niestabilność uczuciowa fanów BJ to dla mnie swego rodzaju szok...
Co prawda, nie wiem o których dokładnie forumowiczach piszesz Tomker,
Jeśli nie potrafiłeś zapanować nad emocjami i obrażając się obwieściłeś, że oddajesz bilety, a potem jednak pójdziesz na koncert, to tak pasujesz do mojego opisu :cfaniak:

Nie chcę, żeby ktokolwiek obraził się z powodu mojej wypowiedzi, ale parafrazując - dziecka bym nie powierzył komuś kto pod wpływem emocji tak łatwo zmienia zdanie :D ( bez obrazy) :)
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Tomker pisze:
Damned pisze:
Tomker pisze:A ja powiem tylko tyle - bardzo zdziwiło mnie, ze podczas tej trudnej sytuacji wyszło jak wiele z forumowiczów (wielu na których uważałem, że można by liczyć w 100%) pod wpływem emocji zmienia diametralnie zdanie. Chociaż już od początku zakładałem się, że Ci, którzy chcieli oddać bilety zmienią zdanie i na koncert jednak się wybiorą, więc wyszło, że się nie myliłem to jednak ta niestabilność uczuciowa fanów BJ to dla mnie swego rodzaju szok...
Co prawda, nie wiem o których dokładnie forumowiczach piszesz Tomker,
Jeśli nie potrafiłeś zapanować nad emocjami i obrażając się obwieściłeś, że oddajesz bilety, a potem jednak pójdziesz na koncert, to tak pasujesz do mojego opisu :cfaniak:

Nie chcę, żeby ktokolwiek obraził się z powodu mojej wypowiedzi, ale parafrazując dziecka bym nie powierzył komuś kto pod wpływem emocji zmienia zdanie :D (serio - bez obrazy) :)
Nie obrażam się Tomker, bo nie mówiłem ani przez moment że oddaję swój bilet :)
Natomiast mówiłem, że powinna być opcja zwrócenia biletów i jest, więc wszystko gra... no prawie wszystko ;)
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”