Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Mona Tozzi
- Keep The Faith
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
- Lokalizacja: Tychy
Mam nadzieję, że nie jest chory. Mam nadzieję, że się odezwie. Mam nadzieję, że pojawi się w Europie z solowymi koncertami.
Do Gdańska nie jadę. Nie ma mojego zespołu. Bilet oprawię sobie w ramki jako pamiątkę po niespełnionym marzeniu...
Do Gdańska nie jadę. Nie ma mojego zespołu. Bilet oprawię sobie w ramki jako pamiątkę po niespełnionym marzeniu...
"Don't waste your time away thinkin' 'bout yesterday's blues"
Dokładnie, Tomker. A kto nie chce niech nie jedzie - widocznie kasa jest wazniejsza niż zobaczenie zespołu nawet w okrojonym składzie. Nie wydaje mi się żeby podczas ostatniej trasy - w związku z nieobecnością Richiego na paru koncertach ktoś wpadł na pomysł zwrotu biletów. No ,ale cóż - Polak potrafi. Oczywiście też jestem za podaniem przez zespół jakiś szczegółów absencjii Richego. Tak czy inaczej ja jadę na pewno 
NOTHING GOOD COMES EASY, ALL GOOD THINGS TAKE SOME TIME
Po tej informacji jestem strasznie rozdarta, nie tak to sobie wyobrażałam, nie za to płaciłam. W tej chwili jestem tak zła i smutna jednocześnie, że odechciało mi się tego koncertu.
Mimo wszystko, mam jeszcze jakąś malutką nadzieję, że może jednak się coś pozmienia, że jednak Richie wróci... marzenia ściętej głowy? Pewnie tak
Mimo wszystko, mam jeszcze jakąś malutką nadzieję, że może jednak się coś pozmienia, że jednak Richie wróci... marzenia ściętej głowy? Pewnie tak

Stick to your guns.
No trudno, nic nie poradzę na to, że lubię Tica, Richiego, Davida i Jona (kolejność przypadkowa), i Hugha też lubię. Za muzykę, nie za wygląd, debilne przekonania polityczne czy za to, że są milionerami z amerykańskich salonów.Yossarian pisze:Wsparcia potrzebują dzieci w Afryce, a nie kilku milionerów.
Jak ma się teraz czuć David lub Tico, jeśli wszyscy mówią, że oni się nie liczą?
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kupa. Szkoda.
No nic, mam nadzieje, że na koncercie zagra Phil X i zrobi to dobrze.
Mnie to jakoś mocno nie boli bo cały zespół w komplecie widziałem 3 razy.
Szkoda, ze takie coś dzieje się w momencie kiedy pierwszy raz przylatują do Polski.
Zabawa tak i tak będzie przednia pomimo braku 25% wartości tego zespołu.
Choroba/kłótnia/alkochol? Jon się dobrze wypowiada o Richiem. Tico i David mówi, że czasami są sprawy, które każą odpocząc na trochę. Nie wiem jak to oceniać. Choroba? Prawdopodobne, ale wolałbym już kłótnie niż jego poważną chorobę.
No nic szkoda, ale na koncert nadal czekam z niecierpliwością!
No nic, mam nadzieje, że na koncercie zagra Phil X i zrobi to dobrze.
Mnie to jakoś mocno nie boli bo cały zespół w komplecie widziałem 3 razy.
Szkoda, ze takie coś dzieje się w momencie kiedy pierwszy raz przylatują do Polski.
Zabawa tak i tak będzie przednia pomimo braku 25% wartości tego zespołu.
Choroba/kłótnia/alkochol? Jon się dobrze wypowiada o Richiem. Tico i David mówi, że czasami są sprawy, które każą odpocząc na trochę. Nie wiem jak to oceniać. Choroba? Prawdopodobne, ale wolałbym już kłótnie niż jego poważną chorobę.
No nic szkoda, ale na koncert nadal czekam z niecierpliwością!
- 99-in-the-shade
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 346
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 19:04
- Ulubiona płyta: NJ - KTF - TD
- Lokalizacja: Chorzów
Tomker, jeśli management puszcza fanów w trąbę i zwodzi gadaniem o 'personal matters' (przy ostatniej trasie jakoś było wiadomo, że to odwyk i nikomu korona nie spadła), dając znakomitą pożywkę do domniemania, że wszystkiemu winne tarcia w zespole, to jeśli ta wersja jest prawdziwa - jakoś niespecjalnie mam ochotę wspierać Jona, jako zapewne głównego winnego całej hopy z brakiem kluczowego członka zespołu. I rozumiem postawę, jaką reprezentuje Damned. Natomiast sprawa wyglądałaby inaczej, gdyby było wiadomo, że powodem nieobecności Ryśka jest choroba. Wiadomo, że takie rzeczy niestety nie wybierają i wsparcie jest potrzebne jak nigdy. Ale o - nawet takie rzeczy, jak brak Ryśka na pierwszym - i zapewne jedynym - koncercie w naszym kraju, byłyby łatwiejsze do przełknięcia, gdyby od początku było wiadomo, na czym właściwie stoimy.Tomker pisze:tyle, że ja nadal nie znam powodu absencji Ryśka. A może Bon Jovi potrzebuje wsparcia a nie gadanie o zwrocie kasy?Damned pisze:Powinniśmy wszyscy zbiorowo domagać się zwrotu pieniędzy za bilety, jeżeli Sambora nie zagra.
Jon, David, Tico - nic dla Was nie znaczą?
'A drifter I was meant to be with noone there for company.'
Też zastanawiam się czy jechać, ale mam tak blisko, że w sumie nic nie stracę.. I nie jest mi ani trochę przykro. Choroby bym nie obstawiał, nic na to prędzej nie wskazywało. Jeśli nie choroba to odpowiedź jest prosta. Któryś z tej dwójki jest skończonym kretynem. Który? To już chyba bez znaczenia i wątpię żebyśmy się dowiedzieli. Jestem zły, cholernie zły.
What a beautiful mess..
Powiem krótko, bo nie mam siły tego komentować... to najgorsza wiadomość w tym roku. Bez Richiego ten koncert to nie koncert na który tyle czekałem, Richie to nieodłączna część BJ ... zresztą, na pewno czujecie to co ja, jestem pewien. Płakać sie chce, nie wiem co powiedzieć.
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Zabraknie 25% zespołu. Pozostałe 75% też jest dla mnie ważne dlatego jest mi przykro, ale nie ma nawet cienia wątpliwości, aby zwracac bilet czy coś.Tomker pisze:Yossarian pisze: Jak ma się teraz czuć David lub Tico, jeśli wszyscy mówią, że oni się nie liczą?
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 18:17 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Kurde no wielka szkoda
Zbierałem na bilety jakiś czas by w końcu zobaczyć mój ulubiony zespół a tu przyjeżdżają bez Richiego - najlepszego gitarzysty ever
Jakoś ten czar prysł. Już się tak nie podniecam, że jadę do Gdańska bo wiem, że mimo, że będzie reszta to jakoś tak dziwnie :/ To tak jakby (co jest z wiadomych powodów niemożliwe) przyjechali Beatlesi bez McCartney'a.

Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 18:17 przez radeknyc1, łącznie zmieniany 2 razy.
to jest niezgodność towaru z umową. Jak się płaci za kilogram ziemniaków, a dostaje pół, człowiek ma prawo być niezadowolony.TheMop pisze:Dokładnie, Tomker. A kto nie chce niech nie jedzie - widocznie kasa jest wazniejsza niż zobaczenie zespołu nawet w okrojonym składzie. Nie wydaje mi się żeby podczas ostatniej trasy - w związku z nieobecnością Richiego na paru koncertach ktoś wpadł na pomysł zwrotu biletów. No ,ale cóż - Polak potrafi. Oczywiście też jestem za podaniem przez zespół jakiś szczegółów absencjii Richego. Tak czy inaczej ja jadę na pewno
Why so serious?