Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
To że przypomina Eltona Johna to nic dziwnego bo Bernie Taupin to odwieczny współtwórca jego piosenek.
Tekst bardzo dobry, opowiada jakąś historię.
Jakaś gitara by się przydała ale przecież jest to hołd dla strażaków z Nowego Jorku.
Co miał niby nagrać? Coś w stylu 'Burn The Candle Down?
Tekst bardzo dobry, opowiada jakąś historię.
Jakaś gitara by się przydała ale przecież jest to hołd dla strażaków z Nowego Jorku.
Co miał niby nagrać? Coś w stylu 'Burn The Candle Down?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Ja tego kompletnie nie kupuje. O ile 'If I Can't Have Your Love" wywoływało u mnie dreszcze, o tyle "Engine 19' jest dla mnie nijaki. Jeśli ktoś jest bardzo sentymentalny, być może ten kawałek do niego trafi. Ja Richiego wole kojarzyć z gitarą.
4/10
4/10
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Mi też jakoś nie podchodzi ten utwór
A tutaj tekst
" Engine 19 "
We come from the islands and boroughs
We grew up on these streets round here
Me and my brothers Pat and Danny
Been putting out fires for years
Our old man and his father before him
Rode out when the siren screamed
Now we work out of the same place together
That's Engine 19
Yeah, we're boys from New York doing our job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from the roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
I'll admit when the summers get brutal
I see twisted steel in my dreams
And I hear the crack of old timber
and I know there's a hell that I've seen
But we go round the corner on Friday
To this little old neighbourhood bar
Drink us some beers and shoot pool
Turn in a game or play cards
We're the boys from New York doing our job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from a roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
The boys from New York get on back up
And out of the shields in the ashes and dust
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together with Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
We're the boys from New York, Engine 19
Feels good to be a part of something, the chain of command
A brotherhood bound like a family, the strength of a wedding band
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together
Our old man and his father before him
Rode out when the siren screamed
We are boys from New York doing our Job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from a roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
But boys from New York get on back up
And out of the shields in the ashes and dust
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together with Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
We're boys from New York, Engine 19
We're the boys from New York
A tutaj tekst
" Engine 19 "
We come from the islands and boroughs
We grew up on these streets round here
Me and my brothers Pat and Danny
Been putting out fires for years
Our old man and his father before him
Rode out when the siren screamed
Now we work out of the same place together
That's Engine 19
Yeah, we're boys from New York doing our job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from the roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
I'll admit when the summers get brutal
I see twisted steel in my dreams
And I hear the crack of old timber
and I know there's a hell that I've seen
But we go round the corner on Friday
To this little old neighbourhood bar
Drink us some beers and shoot pool
Turn in a game or play cards
We're the boys from New York doing our job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from a roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
The boys from New York get on back up
And out of the shields in the ashes and dust
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together with Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
We're the boys from New York, Engine 19
Feels good to be a part of something, the chain of command
A brotherhood bound like a family, the strength of a wedding band
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together
Our old man and his father before him
Rode out when the siren screamed
We are boys from New York doing our Job
There's times we get hurt, there's those that we've lost
In the fire and the smoke from a roof caving in
When there's one less comes out from Engine 19
But boys from New York get on back up
And out of the shields in the ashes and dust
Every inch of that ladder, every man on this team
They all ride out together with Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
Singing la dada dada, Engine 19
We're boys from New York, Engine 19
We're the boys from New York
BJ - It's my life - Always !
No cóż, "twórcze ciało Bon Jovi" (Sambora i lider) do reszty spopowiało. Mniejsza o to. Do Jona jako wokalisty taki utwór z pewnością by pasował. Przyznam sie nawet, że kupił bym go w takim repertuarze. Jon teraz to już jedynie "famous singer"
ale i... ułożony artysta.
Sambora powinien sie zdecydować czy woli śpiewać czy grać na wiośle. Jeśli pierwsze to niech założy jakiś zespół (NP. Sam Bora
) z jakimś kreatywnym strunmanem i do dzieła. Ewentualnie niech do reszty rozpłynie się w nagrywaniu "uduchowionych wyciskaczy łez" z dominujacymi partiami klawiszy i głaskaniem akordów w tle. Nie dziweię się, że te nowsze nagrania Bon Jovi są tak "gitarowe".
Czekam oczywiście na ataki ze strony obrońców zagubionego Ryszarda.
Wyjaśniam jednak, że naprawdę szanuję Samborę. Tyle, że dla mnie to już nie jest gitarzysta "tego formatu". Artysta nadal świetny. Powinien spróbować swoich sił w jakims prywatnym projekcie, gdzie pojammuje i nie bedzie sie musiał przesadnie męczyć riffowaniem
[ Dodano: 2013-09-16, 16:50 ]
Wydaje mi się, że Richie juz nie wróci do zespołu. Po prostu twórcza wizja obu podstarzałych Panów jakoś sie rozminęła. Jedyną nadzieję upatruje w tym, że Jon pozwoli Richiemu na totalną swobodę w nagrywaniu kolejnego - o ile takowy będzie - albumu grupy, a sam zajmie się jedynie śpiewaniem ( i tekstami). Może wtedy - mając na uwadze klimat "Aftermath..." - wyszło by z tego drugie "These Days"? Pozyjemy...
Sambora powinien sie zdecydować czy woli śpiewać czy grać na wiośle. Jeśli pierwsze to niech założy jakiś zespół (NP. Sam Bora
Czekam oczywiście na ataki ze strony obrońców zagubionego Ryszarda.
Wyjaśniam jednak, że naprawdę szanuję Samborę. Tyle, że dla mnie to już nie jest gitarzysta "tego formatu". Artysta nadal świetny. Powinien spróbować swoich sił w jakims prywatnym projekcie, gdzie pojammuje i nie bedzie sie musiał przesadnie męczyć riffowaniem
[ Dodano: 2013-09-16, 16:50 ]
Wydaje mi się, że Richie juz nie wróci do zespołu. Po prostu twórcza wizja obu podstarzałych Panów jakoś sie rozminęła. Jedyną nadzieję upatruje w tym, że Jon pozwoli Richiemu na totalną swobodę w nagrywaniu kolejnego - o ile takowy będzie - albumu grupy, a sam zajmie się jedynie śpiewaniem ( i tekstami). Może wtedy - mając na uwadze klimat "Aftermath..." - wyszło by z tego drugie "These Days"? Pozyjemy...
Świetnie napisane. Zgadzam się, on woli śpiewać a gitara to akordy w głównej mierze, na Aftermath też znalazło się mniej gitary niż myślałem. Oby sie nawrócił...Sam Bora pisze:No cóż, "twórcze ciało Bon Jovi" (Sambora i lider) do reszty spopowiało. Mniejsza o to. Do Jona jako wokalisty taki utwór z pewnością by pasował. Przyznam sie nawet, że kupił bym go w takim repertuarze. Jon teraz to już jedynie "famous singer"ale i... ułożony artysta.
Sambora powinien sie zdecydować czy woli śpiewać czy grać na wiośle. Jeśli pierwsze to niech założy jakiś zespół (NP. Sam Bora) z jakimś kreatywnym strunmanem i do dzieła. Ewentualnie niech do reszty rozpłynie się w nagrywaniu "uduchowionych wyciskaczy łez" z dominujacymi partiami klawiszy i głaskaniem akordów w tle. Nie dziweię się, że te nowsze nagrania Bon Jovi są tak "gitarowe".
Czekam oczywiście na ataki ze strony obrońców zagubionego Ryszarda.
Wyjaśniam jednak, że naprawdę szanuję Samborę. Tyle, że dla mnie to już nie jest gitarzysta "tego formatu". Artysta nadal świetny. Powinien spróbować swoich sił w jakims prywatnym projekcie, gdzie pojammuje i nie bedzie sie musiał przesadnie męczyć riffowaniem
[ Dodano: 2013-09-16, 16:50 ]
Wydaje mi się, że Richie juz nie wróci do zespołu. Po prostu twórcza wizja obu podstarzałych Panów jakoś sie rozminęła. Jedyną nadzieję upatruje w tym, że Jon pozwoli Richiemu na totalną swobodę w nagrywaniu kolejnego - o ile takowy będzie - albumu grupy, a sam zajmie się jedynie śpiewaniem ( i tekstami). Może wtedy - mając na uwadze klimat "Aftermath..." - wyszło by z tego drugie "These Days"? Pozyjemy...
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Kochani, powiedzcie mi jedną rzecz...bo akurat w tym temacie nie jestem zbyt obyty.
Czy Richie był kiedyś uzależniony od kokainy, amfetaminy itd ?
Pytam, ponieważ własnie obejrzałem sobie (ponownie) tegoroczny wywiad dla RumorFix (:/) w którym tak "natrętnie" oblizywał sobie wargi, mając na nosie mega-wielkie okulary
Ludzie pod filmikiem dopatrują się uzależnienia od narkotyków i w tym widzą powód absencji Richiego
Kiedyś na forum (bodajże w temacie 'kobiety związane z BJ) była wypowiedź jednej z byłych kobiet Richiego, w którym twierdziła, że go nienawidzi i że ćpał na potęgę 
Jak to było z tym jego 'braniem'? Orientuje się ktoś ?
Prawda jest taka , że w '80 'brali' niemal wszyscy rockerzy, więc Bon Jovi, w tym Richie nie byli wyjątkiem 
Dzięki z góry za odpowiedź!
Czy Richie był kiedyś uzależniony od kokainy, amfetaminy itd ?
Pytam, ponieważ własnie obejrzałem sobie (ponownie) tegoroczny wywiad dla RumorFix (:/) w którym tak "natrętnie" oblizywał sobie wargi, mając na nosie mega-wielkie okulary
Ludzie pod filmikiem dopatrują się uzależnienia od narkotyków i w tym widzą powód absencji Richiego
Jak to było z tym jego 'braniem'? Orientuje się ktoś ?
Dzięki z góry za odpowiedź!
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Sprawa narkotyków jest trudna do rozstrzygnięcia. Nie ma niezbitych dowodów na cokolwiek poza wymownymi fotografiami oraz mniej lub bardziej wiarygodnymi relacjami. To że brali jest niemal pewne, ale niewiadomą pozostaje w jakich ilościach i jak często. Z mojej obserwacji dawnych nagrań i zdjęć wynika, że Sambora uwielbiał palić trawę, co w wielu przypadkach można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Co do kokainy sprawa nie jest taka prosta, możemy zdać się jedynie na domysły i różne legendy. Wiadomo, że wielkie wydarzenia jak Moscow Peace Festival czy koncerty noworoczne musiały wiązać się z balangą na całego. Wydaje mi się że pomimo wszystko w BJ zawsze było więcej alkoholu niż narkotyków 
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
hehe, good luck...Sam Bora pisze:Czekam oczywiście na ataki ze strony obrońców zagubionego Ryszarda.
A tak poważnie, jaka jest piosenka każdy słyszy(i jaka była Come Back as Me). Ale ponieważ są to piosenki ot tak wrzucane do netu nie traktuję ich poważnie. Jak nagra album pop-disco to wtedy zacznę się martwić o poczciwego Ryszarda.
Wiem z jednego źródła(
Co do narkotyków to nie jestem expertem. Ale gdyby był ćpunem to już by dawno zszedł z tego świata. A do alkoholu sięgnął z wiadomych powodów a nie dla zabawy...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
szczerze mówiąc mnie mocno zaskakuje to czepianie sie braku gitary w engine 19. To tak jakby Rychu wczesniej szalal na wiosle, walil ostre riffy i soloweczki a teraz mu cos odwala. Nagle sie okazuje, ze na Aftermeth juz widac poczatek gitarowego uspokojenia. Engine 19 szokuje no ale ludzie, nie pamietacie jednej z najlepszych Rychowych ballad if i cant have your love ? no wariat na gitarze i zero jakiegos pianinka, A Undiscovered soul ? potezne riffy, ostre graniem typowy Sa mbora, nie to co teraz...
Sambora robi to co powtarzal wielokrotnie w wywiadach - nie jest tylko gitarzysta ale także wokalista, jakim był w każdym zespole przed BJ. Jeśli wam to nie odpowiada to ok, trudno ale nie dziwcie się, że nie ma wszędzie dzikiej gitary bo to nie Richie, nie to tylko i wyłącznie chce RS grac.
Sambora robi to co powtarzal wielokrotnie w wywiadach - nie jest tylko gitarzysta ale także wokalista, jakim był w każdym zespole przed BJ. Jeśli wam to nie odpowiada to ok, trudno ale nie dziwcie się, że nie ma wszędzie dzikiej gitary bo to nie Richie, nie to tylko i wyłącznie chce RS grac.

- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Do mnie takie argumenty nie przemawiają. Średnio wyszedł Ci sarkazm.Dand pisze:szczerze mówiąc mnie mocno zaskakuje to czepianie sie braku gitary w engine 19. To tak jakby Rychu wczesniej szalal na wiosle, walil ostre riffy i soloweczki a teraz mu cos odwala. Nagle sie okazuje, ze na Aftermeth juz widac poczatek gitarowego uspokojenia. Engine 19 szokuje no ale ludzie, nie pamietacie jednej z najlepszych Rychowych ballad if i cant have your love ? no wariat na gitarze i zero jakiegos pianinka, A Undiscovered soul ? potezne riffy, ostre graniem typowy Sa mbora, nie to co teraz...
Sambora robi to co powtarzal wielokrotnie w wywiadach - nie jest tylko gitarzysta ale także wokalista, jakim był w każdym zespole przed BJ. Jeśli wam to nie odpowiada to ok, trudno ale nie dziwcie się, że nie ma wszędzie dzikiej gitary bo to nie Richie, nie to tylko i wyłącznie chce RS grac.
Nie dostrzegłem powyżej żadnych wypowiedzi świadczących o tym jakoby Sambora grał kiedykolwiek superciężkie ultratechniczne kawałki... To tak gwoli ścisłości...
Napisałem kiedyś w innym temacie, że James Hetfield z Metalliki gra często wiele trudniejsze partie gitarowe od Sambory i w "międzyczasie" śpiewa. Ale to tak na marginesie...
Przez 30 lat grania z Bon Jovi (w sumie przez pierwsze 4 albumy) Sambora dorobił się czy też wyrobił sobie własny styl. Luzacki, jak dla mnie oparty na sklonności do melodyjnych strunówek. I za to należy mu się szacunek...
Jednakże w pewnym momencie - to oczywiści moje zdanie - zatrzymał sie w miejscu opierając swoją grę na prostych środkach. Wiem jak ciężko wymyśleć jakiś DOBRY riff czy dobrą zagrywkę. Oczywiście czysty akord bywa czasem świetnym rozwiązaniem ale... ileż można to tłuc? Opieranie piosenek na wtórnym solo to też średnia rzecz.
Richie zachwycił mnie kapitalną galopadą w "Burn The Candle Down". To niezwykle naladowany kawałek. Prostota "World" też ma swój urok. Piosenki są ładne , zgrabne ale bez większego polotu. Wiadomo,że czasem chodzi "jedynie" o emocję (nie emocje), chwilę. Z drugiej strony od gitarzysty tej klasy należy spodziewać się czegoś więcej.