KondZik pisze:
I odważe się stwiedzić, że gdyby to Jon śpiewał Every road, Learning how to fly, Burn czy 7 years to 90% tego forum by piało z zachwytu.
Zgadzam się. A głównie dlatego, że Jon jest lepszym wokalistą od Ryśka, ma bardziej chwytliwą barwę no i kawałki któe wymieniłeś to momentami zrzyny z poprzednich dokonań Bon Jovi. Ta sama stylistyka oprawiona w trochę więcej gitar. Tym kawałkom któe wymieniłeś bliżej do Bounce'a niż do dowolnego innego projektu Ryśka.
KondZik pisze:
Dla mnie Jon się wypalił i tworzy pop oklepane kawałki, może też przez głos albo po prostu więcej w nim biznesmana niż gwiazdy rocka. Szkoda, że nie daje troche tworzyć zespołowi skoro sam ma słabe pomysły.
To czy to jest oklepane to bym polemizował, bo ciężko mi znaleść drugie Army Of One, TAThieves czy Pictures Of You w dokonaniach BJ. Słabe? Trudno mi określić jak słabe w tkim przypadku jest SDaddy czy WTStorm lub TACOTWind. Co do idei Twojego postu się jednak generalnie zgadzam się z Tobą. Jest tutaj dużo Jona, ale sytuacja ma miejsce od 1992 roku w większym lub mniejszym stopniu..
Bob Rock napisał, że Slippery nagrywał zespół Bon Jovi, a Keep The Faith nagrywał Jon + reszta zespołu. Zresztą WAN powstawało podobnie jak KTF.
Plusem tej całej sytuacji może być przerwa i powrót z nową energią ponownie razem i tego nam wszystkim życzę.
A Richie? Do momentu premiery następnego singla, krązka.. kompletnie mnie on nie interesuję.. jego podróże, promocja WTBeutiful, romanse to nie moja działka zainteresowań.