Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

prezes1 pisze:nie wiem czy ma hehe. dla mnie to znaczy 'nowe wieści'... ;)
Nic zabawnego tu nie widzę...
Cóż, może Amerykanie tak mają, że nie rozróżniają "njusów" od starych wiadomości, ale mnie śmieszą nowe nowości tak samo jak masło maślane ;)

Poza tym Prezes, nie sądzisz, że za njusa, że Rychu jest z Córką należy się jakaś nagroda specjalna? ;) - Kupmy mu te dwie drewniane gitary, które tak mu się podobały w sklepie ;) Ale nic za darmo, niech zagra ERLHTY...

[ Dodano: 2013-07-09, 20:18 ]
Dand pisze:Mnie najbardziej wku**ia z tym cover contest. Tak trudno mu ogłosić zwycięzce ? No chyba,że stracil kase za brak trasy z Bon jovi i już gitary nie może ufundować ;p
zgadzam się. Na szczęście Richie loves his fans, więc nie ma co tamto, ważne że skleroza nie boli więc jest tip top choć też w porywach bywa funny ;)
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Oczywiście że to może śmiesznie brzmieć...Ale jestem przyzwyczajony(zawodowo) do wieloznaczności słów w tym języku. I nie tłumaczę dosłownie. A Richie - nie ukrywajmy - mistrzem retoryki nie jest ani języka dyplomatycznego nie używa...Tak więc w jego przypadku wszystko jest możliwe... ;)
Stąd pisałem o dwuznaczności, bo cholera go wie jaką miał minę pisząc tweeta...No i jeszcze ilość liter tweeta się liczy...Stąd takie proste, krótkie słowa i kolokwializmy.
A nagroda dla Rycha jak najbardziej się należy, na takie tweety od dawna przecież czekaliśmy... :D
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

prezes1 pisze:Nic zabawnego tu nie widzę...
Ah, no najwyraźniej nie zrozumiałam tego idiomu. Ale "feel funny" brzmi dla mnie..funny. Mam jednak nadzieję, że Richiemu chodziło o znaczenie przytoczone przez Ciebie, prezesie.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Mona Tozzi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 490
Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Mona Tozzi »

Richie Sambora ‏@TheRealSambora 6godz.
For those of you who need my artistic vision and soul.. Aftermath is a pretty accurate depiction of who I am..best work I'm my life..
"Don't waste your time away thinkin' 'bout yesterday's blues"
KondZik

Post autor: KondZik »

Mona Tozzi pisze:Richie Sambora ‏@TheRealSambora 6godz.
For those of you who need my artistic vision and soul.. Aftermath is a pretty accurate depiction of who I am..best work I'm my life..
+

"To prawda, że przygotowujesz solowy album?

Jon: Nie mam takiej potrzeby. OK, podoba mi się album Richiego (Richie Sambora, gitarzysta zespołu – przyp. red.) wydany w tym roku przed albumem Bon Jovi. To pozwoliło mu pokazać coś, co należy całkowicie do niego. Jednak to, co się dzieje na płytach zespołu, zawsze będzie pod wpływem moich pomysłów. To mi wystarczy."


Pewnie nie chciał dać mu grać jego kawałków na koncertach. Nie ma co ukrywać wizja obu panów na muzyke jest obecnie bardzo różna. Za którą jestem to oczywiste, ale problem leży po obu stronach. Jeśli obaj nie ustąpią, a obawiam się, że Jon nie zrezygnuje to obawiam się, że może to być koniec tego zespołu.
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

KondZik pisze: Nie ma co ukrywać wizja obu panów na muzyke jest obecnie bardzo różna.
Pytanie teraz czy jest sens by sie zmuszali do tej współpracy skoro ich wizje są sprzeczne. Wiadomo,że wtedy wygra wizja Jona a Richie byłby tylko figurantem. Widać już było na WAN, że Samborze albo sie już nie chce walczyć z Jonem albo tą walkę o muzyczny kierunek przegrywał. Ciężko w tym znaleźć sens do dalszych działań.
Obrazek
Awatar użytkownika
danieleq
It's My Life
It's My Life
Posty: 117
Rejestracja: 14 lutego 2013, o 13:55
Lokalizacja: Polska

Post autor: danieleq »

Bez sensu to wogóle wyszło, była teraz taka jedyna sytuacja kiedy Richie wydał solowy album na dosłownie kilka miesięcy przed albumem BJ. Zatem Aftermath jest równie świeży jak What about now, więc była okazja aby na koncertach w ramach promocji Richie mógł zagrać jeden dwa kawałki z nowego albumu. Jon mógłby nawet w tym czasie się zregenerować. Ale jak pamiętam (choć nie codziennie śledziłem setlisty US/Canada) to nie było żadnej piosenenki z Aftermath... Ponadto Every Road ... była jako bonus w rozszeżonym wydaniu WAN więc dodatkowo można było zagrać. Nie wiem czy się jeszcze pojawi taka sytuacja, jak teraz że mieliśmy 2 świeże albumy Rycha i Bon Jovi.

Akurat w takim okresie musiało dojść do zgrzytów... i odejścia Rycha z trasy... akurat kiedy był pierwszy koncert w Polsce...
KondZik

Post autor: KondZik »

Dla mnei zrozumiałe jest że każdy tworzy to co czuje, no ale dla mnie WAN przegrywa na całej linii z Aftermath. Tam nie ma rocka wogóle, wtórne melodie, nic co zostanie na dłużej. Mimo, że Aftermath też nie jest wielkim odkryciem, ani albumem nr 1.
I odważe się stwiedzić, że gdyby to Jon śpiewał Every road, Learning how to fly, Burn czy 7 years to 90% tego forum by piało z zachwytu. No ale niestety Jon serwuje nam oklepany rzeczy.
Dla mnie Jon się wypalił i tworzy pop oklepane kawałki, może też przez głos albo po prostu więcej w nim biznesmana niż gwiazdy rocka. Szkoda, że nie daje troche tworzyć zespołowi skoro sam ma słabe pomysły.

A Richie dla mnie zachowuje się mimo wszystko dziwacznie i koleś strasznie mnie rozczarowuje.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Mona Tozzi pisze:Richie Sambora ‏@TheRealSambora 6godz.
For those of you who need my artistic vision and soul.. Aftermath is a pretty accurate depiction of who I am..best work I'm my life..
Brawo Richie! Zawoalowana, ale bądź co bądź "promocje" ubiegłorocznego albumu.
Cóż, dobre i to...
Dla mnie staje się coraz bardziej jasne, że Richie jest uwikłany w umowy względem BJ.

Dopiero pod koniec trasy Jon będzie czuł większą presję by się z pogodzić z Richiem, bo wtedy Rychu chyba będzie mógł odejść na zasadzie "wolnego transferu". Rozłąka wydaje mi się nieunikniona, ale mam nadzieję, że później zatęsknią za sobą i za 2-3 lata przyjadą do Polski już razem
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Tomker pisze: Dla mnie staje się coraz bardziej jasne, że Richie jest uwikłany w umowy względem BJ.

Dopiero pod koniec trasy Jon będzie czuł większą presję by się z pogodzić z Richiem, bo wtedy Rychu chyba będzie mógł odejść na zasadzie "wolnego transferu".
Myśle tak samo.
Pytanie tylko jaką datę mają te umowy, do kiedy obowiązują i kiedy ten "wolny transfer" mógłby stać się faktem i byśmy dowiedzieli sie więcej o tym co się stało i co się stanie.
Obrazek
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Dobrze że Richie solo ma kontrakt z niezależną, małą wytwórnią bo mogliby go cisnąć z dwóch stron przecież... Promocja Aftermath jest martwa od kilku miesięcy, sprzedaż cieniutka a wytwórnia siedzi cicho...Pewnie poczekają ze wszystkim do końca roku bo wtedy trasa BJ się kończy...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

KondZik pisze: I odważe się stwiedzić, że gdyby to Jon śpiewał Every road, Learning how to fly, Burn czy 7 years to 90% tego forum by piało z zachwytu.
Zgadzam się. A głównie dlatego, że Jon jest lepszym wokalistą od Ryśka, ma bardziej chwytliwą barwę no i kawałki któe wymieniłeś to momentami zrzyny z poprzednich dokonań Bon Jovi. Ta sama stylistyka oprawiona w trochę więcej gitar. Tym kawałkom któe wymieniłeś bliżej do Bounce'a niż do dowolnego innego projektu Ryśka.

KondZik pisze: Dla mnie Jon się wypalił i tworzy pop oklepane kawałki, może też przez głos albo po prostu więcej w nim biznesmana niż gwiazdy rocka. Szkoda, że nie daje troche tworzyć zespołowi skoro sam ma słabe pomysły.
To czy to jest oklepane to bym polemizował, bo ciężko mi znaleść drugie Army Of One, TAThieves czy Pictures Of You w dokonaniach BJ. Słabe? Trudno mi określić jak słabe w tkim przypadku jest SDaddy czy WTStorm lub TACOTWind. Co do idei Twojego postu się jednak generalnie zgadzam się z Tobą. Jest tutaj dużo Jona, ale sytuacja ma miejsce od 1992 roku w większym lub mniejszym stopniu..
Bob Rock napisał, że Slippery nagrywał zespół Bon Jovi, a Keep The Faith nagrywał Jon + reszta zespołu. Zresztą WAN powstawało podobnie jak KTF.
Plusem tej całej sytuacji może być przerwa i powrót z nową energią ponownie razem i tego nam wszystkim życzę.

A Richie? Do momentu premiery następnego singla, krązka.. kompletnie mnie on nie interesuję.. jego podróże, promocja WTBeutiful, romanse to nie moja działka zainteresowań.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Znowu się zaczyna podział na dwa obozy... ;)
Powiem tyle: dla mnie mniej Richiego zaczęło się od momentu poznania Johna Shanksa...I takie są fakty...
A czasy KTF i TD pamiętam więc wiem jak było...
Natomiast 'zrzyny' poza Nowadays nie widzę ani jednej na Aftermath...
Tyle ode mnie, ostrzcie sobie noże dalej, hehe... ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
KondZik

Post autor: KondZik »

Adrian pisze:
KondZik pisze: I odważe się stwiedzić, że gdyby to Jon śpiewał Every road, Learning how to fly, Burn czy 7 years to 90% tego forum by piało z zachwytu.
Zgadzam się. A głównie dlatego, że Jon jest lepszym wokalistą od Ryśka, ma bardziej chwytliwą barwę no i kawałki któe wymieniłeś to momentami zrzyny z poprzednich dokonań Bon Jovi. Ta sama stylistyka oprawiona w trochę więcej gitar. Tym kawałkom któe wymieniłeś bliżej do Bounce'a niż do dowolnego innego projektu Ryśka.

KondZik pisze: Dla mnie Jon się wypalił i tworzy pop oklepane kawałki, może też przez głos albo po prostu więcej w nim biznesmana niż gwiazdy rocka. Szkoda, że nie daje troche tworzyć zespołowi skoro sam ma słabe pomysły.
To czy to jest oklepane to bym polemizował, bo ciężko mi znaleść drugie Army Of One, TAThieves czy Pictures Of You w dokonaniach BJ. Słabe? Trudno mi określić jak słabe w tkim przypadku jest SDaddy czy WTStorm lub TACOTWind. Co do idei Twojego postu się jednak generalnie zgadzam się z Tobą. Jest tutaj dużo Jona, ale sytuacja ma miejsce od 1992 roku w większym lub mniejszym stopniu..
Bob Rock napisał, że Slippery nagrywał zespół Bon Jovi, a Keep The Faith nagrywał Jon + reszta zespołu. Zresztą WAN powstawało podobnie jak KTF.
Plusem tej całej sytuacji może być przerwa i powrót z nową energią ponownie razem i tego nam wszystkim życzę.

A Richie? Do momentu premiery następnego singla, krązka.. kompletnie mnie on nie interesuję.. jego podróże, promocja WTBeutiful, romanse to nie moja działka zainteresowań.
No właśnie dla mnie np WTStorm przy Picture czy połowie WAN jest dobre. Kawałek lubie i nie mówie że jest wybitny ale dla mnie jest lepszy niż więkoszość WAN.
Ale to kwestia różnic naszych gustów.

Masz racje z tym jak wygląda nagrywanie płyt.
Dla mnie jest coraz mnie gitary. To mnie bardzo boli. Dlaczego wole Circle? Bo jest bardziej rockowe? Bo jest więcej porządnych gitar a nie pitu pitu które pewnie napisał Jon lub Bobby ?

I oczywiście, że Jon jest lepszym wokalistą od Richiego.
Tylko dla mnie on zrobił się leniwy. A głos niestety ma najgorszy o ostatnich 7? lat. I nad tym ubolewam, żeby zaraz mi jakaś osoba (nikogo nie sugeruje kikusia:P) napisała że ja się z tego ciesze lub coś takiego. Staram się być cholernie obiektywny.
Oni mają wspólne upodobania muzyczne inaczej by razem nie grali, Richie również lubi who says. Tylko dla mnie WAN to płyta pop. Ja tutaj nie słysze nic rockowego, może poza solo z I'm with you. I nie piszcie "mają swoje lata itd". Dla mnie Jon próbował nagrać płyte pod publike, to mi się nie podoba i dla mnie ta płyta to nieporozumienie największe w dziejach tego zespołu.
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

KondZik pisze: I oczywiście, że Jon jest lepszym wokalistą od Richiego.
Tylko dla mnie on zrobił się leniwy. A głos niestety ma najgorszy o ostatnich 7? lat. I nad tym ubolewam, żeby zaraz mi jakaś osoba (nikogo nie sugeruje kikusia:P) napisała że ja się z tego ciesze lub coś takiego.
Spokojnie Kondziku , jeśli setny raz mówisz o głosie Jona to już nie robi to na mnie tak dużego wrażenia jak za pierwszym razem :D Ileż można (reagować), prawda ? ;)

P.S Jon leniwy ? Jon póki co zapieprza , a Richie sobie wziął "urlop na żądanie" :))
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”