JBJ & KOS @ Count Basie Theatre (live stream)

[mellono]

https://www.youtube.com/watch?v=ObXuyf6dz6U

we got it going on

tutaj bardziej słychać jego głos, a dokładnie w jakim jest stanie.

Hmmm... Jest w dobrym stanie, zobaczymy jak to wykorzysta na solowej płycie... Cóż jestem optymistą, i wierze że (w najbliższej przeszłości) może usłyszymy coś co nazwiemy "powrotem" Bon Jovi ... Bo wszystko wskazuje , że znowu zespół jest na swoim bardziej skomplikowanym "crossroad", ale tym razem w zupełnie innym momencie swego bytu... ale czy to będzie powrót czy koniec zależy od nich.. hmmm może od nas trochę też...

[lydia]

Peace, Love & Understanding

https://www.youtube.com/watch?v=5-UiaB_iBsI

Baba O'Riley

https://www.youtube.com/watch?v=A2k9zicXkoM

[ Dodano: 2014-08-03, 10:21 ]
Cały koncert:

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... i6vwGUK_ZY

[TheRock]

Ja to nie wiem co myśleć. Generalnie forma głosowa Jona zważywszy na wiek, a przede wszystkim tyle bezsensownie długich i licznych tras nie najgorsza. Natomiast podniecać się Jonem udającym Bruca S. nie zamierzam, bo Springsteen kompletnie mi nie podchodzi. Nie wiem, wciąż żyję "normalnym" Bon Jovi (zespół), jakoś tak to co się dzieje teraz wokół grupy oraz z samym Richiem i Jonem jest smutne, nie jest to dla mnie powód do używania słowa "wow".

Tych Panów osobno w ogóle nie czuję.
Nie ma dreszczy ani łzy w oku,
nie ma podniety ani skakania do sufitu,
jest pustka, jedyne co - to tylko znajoma melodia...
i banda nieznajomych muzyków wokół Nich...

Chociaż z drugiej strony to chyba tylko takie rozstanie i bez zbędnej analizy mediów oraz mediacji do szybszego powrotu na siłę, może ich znów zebrać do kupy.

[monjovi]

Natomiast podniecać się Jonem udającym Bruca S. nie zamierzam, bo Springsteen kompletnie mi nie podchodzi.

Co kto lubi

Oo widzę, ze pod koniec koncertu pojawił się Southside Johnny, zaśpiewali między innymi Talk To Me, które bardzo lubię Piękny koncert, szkoda tylko, ze taka słaba jakość dźwięku :/

[Miracle-BJ]

Tych Panów osobno w ogóle nie czuję.
Nie ma dreszczy ani łzy w oku,
nie ma podniety ani skakania do sufitu,
jest pustka, jedyne co - to tylko znajoma melodia...
i banda nieznajomych muzyków wokół Nich...

Podpisuję się pod tymi słowami dwoma rękami!

Tak samo czuję i dla mnie tych dwóch facetów osobno jest totalną katastrofą - wszystkie uczucia bledną, słabną i chce się wyć z rozpaczy!

[Milla]

Mimo wielkiego bólu serducha, dotarło do mnie, że jeśli dojdzie do kolejnej trasy koncertowej, na scenie zobaczymy Phila X. Wielka szkoda, bo niektóre piosenki bez Richiego w ogóle nie brzmią (przykład: WANTED, BLOOD ON BLOOD).
Patrząc jednak na tych panów widzimy jak coraz bardziej od siebie się oddalają...