Słuchanie BJ = obciach???
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Ja nie mam żadnego urazu do Visual Kei. Ba, tą nazwę poznałem raptem jakiś rok temu. Piszę o tym japońskim stylu w kontekście tego topicu. A dokładniej chcę wam uświadomić że styl Visual Kei jest jeszcze bardziej radykalny stylistycznie niż wygląd wykonawców pudelmetalowych, do Bon Jovi których na pewno należało. Ten japoński twór sprawia że amerykańskie hair-metalowe formacje automatycznie przestają budzić zniesmaczenie.
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
A Słowacki wielkim poetą byłZB pisze:Facet ma podejscie jak nauczyciel...Wielokrotnie powtarza te same tresci, ktore uwaza za jedyne prawdziwe powtarzajac przy tym zwroty w stylu 'zapamietajcie!', 'radze zaoamietac'.
Takie skojarzenie, rozumiem, o co Ci chodzi
Do mnie dotarło. Co więcej, powiem Ci, ze zupełnie się z Tobą zgadzam. O ile stylizacje BJ czy innych zespołów hairmetalowych dziś wywołują u mnie uśmiech na twarzy i - ewentualnie - kręcenie głową, o tyle reakcja na vk wygląda bardziej jak:Geminiman019 pisze:A dokładniej chcę wam uświadomić że styl Visual Kei jest jeszcze bardziej radykalny stylistycznie niż wygląd wykonawców pudelmetalowych, do Bon Jovi których na pewno należało. Ten japoński twór sprawia że amerykańskie hair-metalowe formacje automatycznie przestają budzić zniesmaczenie.
Chociaż z drugiej strony może za 30 lat vk ktoś będzie jakoś ciepło wspominał
Zgadza się Glorio. Próbując zdefiniować styl Bon Jovi jaki obciachowy, wy wciąż obracacie się w ramach świata zachodniego. Tymczasem na Dalekim Wschodzie Azji występują takie stylistyczne odpały, że amerykański kicz natychmiast ulega opatrzeniu. Warto więc wyjść poza granice kultury zachodniej i zobaczyć co się dzieje w tak egzotycznych kulturalnie krajach, jak Japonia czy Korea Południowa. Bo zaręczam wam, że na Dalekim Wschodzie Azji stylistyczny kicz osiągnął taki poziom, który w zachodnim świecie nigdy się nie urzeczywistni.
- Xander
- It's My Life
- Posty: 165
- Rejestracja: 16 lutego 2011, o 09:59
- Lokalizacja: Warszawa/Ciechanów
- Kontakt:
Wglądają jak Power Rengers. Tragedia.Geminiman019 pisze:Masz rację. Dla mnie kolejnym wielkim obciachem w wykonaniu Bon Jovi byłoby naśladowanie japońskich zespołów należących do stylu Visual Kei. VK sprawia że pudelmetal automatycznie blednie. Chcielibyście żeby Jon i spółka naśladowali tych kitajskich cudaków których zdjęcia zamieszczam poniżej.ZB pisze:Coz, jak dla mnie glamowcy wcale nie sa karykaturalni, chcialem tylko pokazac Tomkerowi, ze wysmiewanie tego, czego sluchaja inni ma sredni sens
[ Dodano: 2013-02-05, 11:57 ]
Mina Deana mój absolutnie wszystko.Gloria pisze:Do mnie dotarło. Co więcej, powiem Ci, ze zupełnie się z Tobą zgadzam. O ile stylizacje BJ czy innych zespołów hairmetalowych dziś wywołują u mnie uśmiech na twarzy i - ewentualnie - kręcenie głową, o tyle reakcja na vk wygląda bardziej jak:
Obrazek
- Mrs Bon Jovi
- I Believe
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2013, o 10:54
- Lokalizacja: Room at the end of the world
Mam dopiero 15 lat i moja miłość do BJ jest obiektem powszechnych kpin wśród moich znajomych. Słuchają różnych zespołów, które są "na fali", ciekawa jestem, ile z nich będzie istnieć za 30 lat. A najwięcej kpią osoby bez gustu muzycznego. Moje wzmianki o Jaśku komentują miną, jaką obdarza się małe dzieci, które uparcie domagają się uwagi albo ludzi nadających się do wariatkowa. Nawet nauczyciel z informatyki uśmiechnął się pobłażliwie, kiedy mu powiedziałam, że zdawkę z PowerPointa zrobię o Bon Jovi. Polskie szkolnictwo schodzi na psy, a ja czuję się niezrozumiana!
O, też szczęśliwie, że temat odświeżony, bo nie dalej jak dziś rano o tym myślałem. Ubrałem dziś koszulkę z Bon Jovi po raz pierwszy od ponad pół roku. Konkretniej po raz pierwszy w 2013. Wszystko dlatego, że wszystkie inne były już w praniu, a ja uznałem, że skoro i tak będę miał kurtkę na sobie to nie ma znaczenia co będzie pod spodem.
Owszem, od wydania Because We Can, a później całego What About Now, nie przyznaję się do tego zespołu. Poza gronem bliskich przyjaciół, którzy doskonale wiedzą co sądzę o "nowym" Bon Jovi nie rozmawiałem na ten temat. Wszyscy wiedzą, że jestem fanem BJ, więc sam nie wiem jak mam się z tym czuć. Obraziłem się na zespół, bo pokazując siebie, pokazują również mnie. Myślę jednak, że wszyscy się domyślili, bo niejednokrotnie psioczyłem na It's My Life, które wszyscy tak uwielbiają.
Czy jeszcze kiedyś pokażę się publicznie w koszulce Bon Jovi? Chyba nie, choć jeszcze rok temu mógłbym się nią chwalić na lewo i prawo. Po wydaniu What About Now czułbym się w niej bardzo niepewnie, nie chcę by ludzie myśleli, że lubię tą popowatą papkę XXI wieku. Pewności siebie dodaje mi w tej chwili tylko noszenie ubrania z logiem Def Leppard.
Owszem, od wydania Because We Can, a później całego What About Now, nie przyznaję się do tego zespołu. Poza gronem bliskich przyjaciół, którzy doskonale wiedzą co sądzę o "nowym" Bon Jovi nie rozmawiałem na ten temat. Wszyscy wiedzą, że jestem fanem BJ, więc sam nie wiem jak mam się z tym czuć. Obraziłem się na zespół, bo pokazując siebie, pokazują również mnie. Myślę jednak, że wszyscy się domyślili, bo niejednokrotnie psioczyłem na It's My Life, które wszyscy tak uwielbiają.
Czy jeszcze kiedyś pokażę się publicznie w koszulce Bon Jovi? Chyba nie, choć jeszcze rok temu mógłbym się nią chwalić na lewo i prawo. Po wydaniu What About Now czułbym się w niej bardzo niepewnie, nie chcę by ludzie myśleli, że lubię tą popowatą papkę XXI wieku. Pewności siebie dodaje mi w tej chwili tylko noszenie ubrania z logiem Def Leppard.
- Martaaa
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 333
- Rejestracja: 30 grudnia 2010, o 18:58
- Lokalizacja: Kraków
hmmm... zapomniałam o tym temacie. Mój problem z tą kwestią się skończył. W podstawówce, gimnazjum znajomi brali to za obciach.. W liceum było już trochę lepiej. Nawet kilka osób udało się przekonać do BJ Teraz na studiach już znajomi wiedzą że mam fioła na punkcie zespołu, ale nikt się nie śmieje. Co więcej, teraz im bliżej do koncertu, ludzie pytają z realnym zainteresowaniem, jak tam przygotowania do wyjazdu, z kim, kiedy... itd. Jest to fajne, miłe i dobrze mi z tym
U mnie jest z tym w porządku.Moi znajomi lubia BJ
http://www.lastfm.pl/user/lemuryy
https://www.facebook.com/profile.php?id=100000264659045 - zapraszajcie,piszcie czy tam co chcecie,lubie gadac o muzyce!
https://www.facebook.com/profile.php?id=100000264659045 - zapraszajcie,piszcie czy tam co chcecie,lubie gadac o muzyce!
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Mnie od małego kręciło Bon Jovi, Def Leppard, Europe, Guns N Roses i wszystko co funkcjonowało w granicach hard rocka lat '80.
W gimnazjum ludzie uważali, że słucham obciachowej muzy, bo rządził hip -hop.
W liceum, też w sumie siara, bo wróciła moda na disco-polo i ludzie z moich klas woleli rozbijać się po remizach na sobotnich przytupajkach, więc sami rozumiecie...
Teraz na studiach spotykam coraz więcej ludzi słuchających podobnej muzy, ale nadal jest to tylko garstka... cóż
Ja w każdym razie czuje się wyjątkowy!
W gimnazjum ludzie uważali, że słucham obciachowej muzy, bo rządził hip -hop.
W liceum, też w sumie siara, bo wróciła moda na disco-polo i ludzie z moich klas woleli rozbijać się po remizach na sobotnich przytupajkach, więc sami rozumiecie...
Teraz na studiach spotykam coraz więcej ludzi słuchających podobnej muzy, ale nadal jest to tylko garstka... cóż
Ja w każdym razie czuje się wyjątkowy!
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
- Kasaid
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 206
- Rejestracja: 27 lipca 2011, o 14:45
- Lokalizacja: Ostrołęka
Nie wiem jak byłoby w gimnazjum, bo wtedy Jon Bon Jovi to był dla mnie pewien ciemnoskóry aktor. A w liceum? W liceum to dałam się poznać raczej jako zakręcona fanka, jeśli ktoś miał szansę się o tym dowiedzieć. Wydaje mi się, że było to odbierane pozytywne, lepsi ludzie z pasją niż nijacy .
Nie wiem też skąd się biorą ludzie, którzy mogą gardzić kimś, bo słucha Bon Jovi. Dla mnie to była straszna radocha, że mam coś, co mnie trochę określa.
Jak dla mnie to jak kto chce to niech i Biebera słucha (nie wiem czy wiecie, ale dobrze mu we fioletowym), bo jeśli potrafi czerpać z tego przyjemność to nic mi do tego.
Jedynie słuchanie Bon Jovi i uważanie całej reszty muzyki świata za badziewie, którym nie warto kalać uszu mogłoby być nazwane przeze mnie obciachem.
EVENo, ja tam pokazuję się jeszcze czasami w koszulce happysad. Nie wyprę się mej młodzieńczej miłości, ale bardzo lubię Twoje wywody o tej przemianie względem Bon Jovi.
P.S. Zakładasz może studio nagraniowe?
Nie wiem też skąd się biorą ludzie, którzy mogą gardzić kimś, bo słucha Bon Jovi. Dla mnie to była straszna radocha, że mam coś, co mnie trochę określa.
Jak dla mnie to jak kto chce to niech i Biebera słucha (nie wiem czy wiecie, ale dobrze mu we fioletowym), bo jeśli potrafi czerpać z tego przyjemność to nic mi do tego.
Jedynie słuchanie Bon Jovi i uważanie całej reszty muzyki świata za badziewie, którym nie warto kalać uszu mogłoby być nazwane przeze mnie obciachem.
EVENo, ja tam pokazuję się jeszcze czasami w koszulce happysad. Nie wyprę się mej młodzieńczej miłości, ale bardzo lubię Twoje wywody o tej przemianie względem Bon Jovi.
P.S. Zakładasz może studio nagraniowe?
Jestem nowa więc warto się wypowiedzieć w tym temacie.
Może nie słucham za długo BJ (ok 10 lat), ale od początku Go uwielbiałam. Na szczęście jestem z tych osób co mają w nosie to co myślą inni. w pracy bardzo często naśmiewają się z tego, że słucham ich muzyki, ale w takich wypadkach robię tylko jedno...
... sprawiam, że i oni słuchają dobrej muzyki XD (nie wiem czy chcą, ale słuchać muszą |) i włączam jak najgłośniej piosenki BJ
Może nie słucham za długo BJ (ok 10 lat), ale od początku Go uwielbiałam. Na szczęście jestem z tych osób co mają w nosie to co myślą inni. w pracy bardzo często naśmiewają się z tego, że słucham ich muzyki, ale w takich wypadkach robię tylko jedno...
... sprawiam, że i oni słuchają dobrej muzyki XD (nie wiem czy chcą, ale słuchać muszą |) i włączam jak najgłośniej piosenki BJ
Ludzie z reguły znają BJ z kawałka It's my life i Always, które od kilkunastu lat wałkuje przykładowe "eremefefemnajlepszamuzyka". Ostatnio spytałem koleżanki z pracy, czy wie od kiedy istnieje BJ, odpowiedziała, że nie wie, ale strzela, że od 1990 roku. Patrząc na to obiektywnie, BJ kojarzy się przeciętnemu człowiekowi z pop rockiem i ma w sobie coś z obciachu. Wiem również po sobie, że czasami się wstydzę, że jestem fanem chłopaków z NJ. Niestety, jest to po części wina tego, że od kilku lat nagrywają kiepskie płyty, w których wałkują ciągle ten sam temat. Jak dla mnie nie śpiewają o rzeczach adekwatnych do wieku i tego, co przeżyli jako zespół.
call me young gun