Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Din_Winter
- Have A Nice Day
- Posty: 788
- Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
- Lokalizacja: Mława
przepraszam, ale Ci co piszą ze chca zwracac bilet to idioci, tylko tak mozna was nazwac, a co zrobicie jesli na scene w Gdansku wyjdzie Richie, no slucham!!! Naprawde jestescie tacy slabi psychiczni
e, ktos wam napisal ze Richiego nie bd na trasie, do kiedy? Oni sami nie wiedza, to ze nie wystapi w Afryce i Europie to pojecie wzgledne. Rownie dobrze Richie oze wrocic na poczatek, w srodku albo na koniec trasy, nie panikujcie, poki nie wiadomo od kiedy do kiedy, spokojnie.
e, ktos wam napisal ze Richiego nie bd na trasie, do kiedy? Oni sami nie wiedza, to ze nie wystapi w Afryce i Europie to pojecie wzgledne. Rownie dobrze Richie oze wrocic na poczatek, w srodku albo na koniec trasy, nie panikujcie, poki nie wiadomo od kiedy do kiedy, spokojnie.
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
- M.J.
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 832
- Rejestracja: 2 listopada 2012, o 21:17
- Ulubiona płyta: These Days
O matko, właśnie sobie pomyślałam, że panują tu takie nastroje, jakby znów wydarzyła się "jakaś" katastrofa narodowa. W sumie dużo się nie mylę, bo wiadomość jest faktycznie straszna.
Nie widzę jednak powodu, dla którego miałabym zwracać bilet/upominać się o zwrot pieniędzy/nie jechać na koncert. Pal licho kasę, nie o to tu chodzi. Po prostu zbyt długo czekałam na to wydarzenie, by teraz z niego rezygnować. Będę w Gdańsku dziewiętnastego czerwca, będę rzewnymi łzami opłakiwała brak Richiego, ale będę. Bo lubię Davida, Jona i Tico (kolejność przypadkowa)(chociaż od kiedy zaczęłam się wnikliwiej wczytywać w posty na forum + od kiedy w ogóle się tu zarejestrowałam, Jon jakoś spadł w moim osobistym rankingu faworytów...). Nie będzie to koncert Bon Jovi, bo zespół bez Ryszarda dla mnie nie istnieje. To będzie koncert Jona, Tico, Davida i kilku innych ludzi, będzie ich pełno na scenie, ale jednak czegoś będzie tam brakowało.
Ale na litość boską, jeśli jeszcze raz usłyszę "personal matters" to mnie jasna krew zaleje. Nazywajcie to mydleniem oczu, ale to jest po prostu grubymi nićmi szyte - we wszechwładnym Internecie nie ma n i c z e g o, co stanowiłoby jakiekolwiek potwierdzenie chociażby jednej z tych wszystkich licznych "teorii spiskowych". Nie jestem zła, bo czuję, że o coś tam chodzi. Ale niejasność tego czegoś sprawia, że po prostu martwię się zarówno o Ryszarda, jak o cały zespół.
Ejmen.
PS Starałam się jak mogłam, żeby nie wyszło superpatetycznie, ale pewnie jak zwykle "trochę" minęłam się z celem...
Nie widzę jednak powodu, dla którego miałabym zwracać bilet/upominać się o zwrot pieniędzy/nie jechać na koncert. Pal licho kasę, nie o to tu chodzi. Po prostu zbyt długo czekałam na to wydarzenie, by teraz z niego rezygnować. Będę w Gdańsku dziewiętnastego czerwca, będę rzewnymi łzami opłakiwała brak Richiego, ale będę. Bo lubię Davida, Jona i Tico (kolejność przypadkowa)(chociaż od kiedy zaczęłam się wnikliwiej wczytywać w posty na forum + od kiedy w ogóle się tu zarejestrowałam, Jon jakoś spadł w moim osobistym rankingu faworytów...). Nie będzie to koncert Bon Jovi, bo zespół bez Ryszarda dla mnie nie istnieje. To będzie koncert Jona, Tico, Davida i kilku innych ludzi, będzie ich pełno na scenie, ale jednak czegoś będzie tam brakowało.
Ale na litość boską, jeśli jeszcze raz usłyszę "personal matters" to mnie jasna krew zaleje. Nazywajcie to mydleniem oczu, ale to jest po prostu grubymi nićmi szyte - we wszechwładnym Internecie nie ma n i c z e g o, co stanowiłoby jakiekolwiek potwierdzenie chociażby jednej z tych wszystkich licznych "teorii spiskowych". Nie jestem zła, bo czuję, że o coś tam chodzi. Ale niejasność tego czegoś sprawia, że po prostu martwię się zarówno o Ryszarda, jak o cały zespół.
Ejmen.
PS Starałam się jak mogłam, żeby nie wyszło superpatetycznie, ale pewnie jak zwykle "trochę" minęłam się z celem...
His momma said he was crazy - he said 'Momma, I've got to try'.
Trasa koncertowa wróciła - wróciły dawne nawyki...Talia pisze:Ojciec mu umarł? Małżeństwo mu się rozpadło? Nie umiał sobie z tym poradzić? Po za tym Richie mówił, że w sumie pił od zawsze, i że w latach 80tych nikt nie uważał tego za alkoholizm, dopiero niedawno uświadomił sobie istotę problemu.mst pisze: btw. - skąd te ekscesy alkoholowe Richiego z wcześniejszych lat?
Mam małą nadzieję, że pojawi się jeszcze w Gdańsku. To niemal dwa miesiące, może jest jeszcze szansa...
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Wkurza mnie Matt bo nie wiem czy mu wierzyć czy go olać. Pierwsze co pomyślałem po tej informacji to to,że to koniec Bon Jovi. A tu teraz ten pisze,że RS ciągle jest w zespole, że nie poszło ani o kase ani ego, no to kurna o co ?!? Wykluczyliśmy chyba każdą ewentualność.
Gdyby pil to by poszedł na rehab i wrócił na Europe, tak jak ostanio.
Ja nie wiem co z tym koncertem. Nie chce decydować na gorąco bo na ta chwilę to bym najchętniej wystawił bilety na allegro...
Gdyby pil to by poszedł na rehab i wrócił na Europe, tak jak ostanio.
Ja nie wiem co z tym koncertem. Nie chce decydować na gorąco bo na ta chwilę to bym najchętniej wystawił bilety na allegro...
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 21:16 przez Dand, łącznie zmieniany 1 raz.

- PePe
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 738
- Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
- Lokalizacja: Poznań
A ja nie wiem co napisać. Wróciłem właśnie z pracy, człowiek próbuje się cieszyć z awansu Borussi do finału LM a tu taka informacja.....do tego jeszcze w tym samym dniu wrzucili klip do WAN
Idę sie napić, może wtedy jakieś słowa się przeleją na klawiaturę.
Póki co - NIE MA BON JOVI BEZ RICHIEGO.
K***a mać..........

Póki co - NIE MA BON JOVI BEZ RICHIEGO.
K***a mać..........

- imp
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1900
- Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a ja odpowiem: http://www.youtube.com/watch?v=vmbHgEZqCYAalniac pisze:Wiecie, co Wam powiem? Tyle Wam powiem... http://youtu.be/40UQDEtRxp8?t=2m21s
i zanim mnie zlinczujecie: na ostatniej trasie wyłam i zgrzytałam zębami kiedy zabrakło Ryśka. A potem oglądałam kolejne koncerty i jakoś nie zeszłam na zawał - Sambory nikt nie zastąpi - ale Phill to też nie jest Bandiera. Wie co się robi z gitarą.
ps. A jeśli na prawdę poszło o kasę/nieporozumienia merytoryczne=wylot z zespołu... To mają u mnie wielki szacun za nie wywlekanie tego publicznie.
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 21:18 przez imp, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio zacząłem się czepiać i poprostu post Adriana podniósł mi ciśnienie więc tym bardziej zacytowałem ten błąd.Talia pisze:Wybaczcie offtop, ale niesamowicie podoba mi się Twoja dbałość o poprawną polszczyznęKondZik pisze: W "alkochol" Adriana też nie wierze, tym bardziej w alkohol.(pozdrawiam - przyszła filolog)
ps. a podobno inżynier z politechniki pisać nie potrafi
- 99-in-the-shade
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 346
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 19:04
- Ulubiona płyta: NJ - KTF - TD
- Lokalizacja: Chorzów
Jeśli się okaże, że Richie nawalił, to będzie wina Richiego. Ale na Boga, niech już przestaną robić fanów za idiotów, utną spekulacje i wydadzą oficjalne oświadczenie, bardziej treściwe niż 'personal matters'. Bo wersja o tarciach w zespole pcha się na myśl sama, tym bardziej, że takowe nie są tajemnicą. A co do sensownych argumentów - nie mam, i mało kto ma jakiekolwiek, praktycznie wszyscy opierają się na różnych przeciekach (z których wyłania się taki a nie inny obraz Jona właśnie), doprawionych szalejącymi emocjami.Bon Joviatko pisze:Dorota, czemu się tak uwzięłaś na Jona? Kompletnie tego nie rozumiem. Masz jakieś sensowne argumenty, że Jon to bezwzględny tyran? A jeżeli okaże się, że to Richie nawalił to wtedy co? I tak będzie wina Jona?99-in-the-shade pisze:No, to jak będą szlo dalej w tym stylu to potem za coś wyleci David, Tico - i BJ będzie się składało z Pięknego Jana, czterech członków widmo i pięciu muzyków sesyjnych... :]
'A drifter I was meant to be with noone there for company.'
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Dla mnie zarówno Tee, jak i Dave są tak samo ważni jak Jon i Richie!KondZik pisze:Po 1 nadal wierze, że poszło o coś innego niż muzyke. Prędzej o kase. Muzyka ostatnio i tak była do bani i nie ma co tego ukrywać, ale Richie jakoś grał i trzymał się na scenie bardzo dobrze.
W "alkochol" Adriana też nie wierze, tym bardziej w alkohol. Ogólnie sam już nie wiem![]()
![]()
[ Dodano: 2013-04-30, 23:09 ]
Piszecie czy iść czy nie iść. Szczerze?
Gdyby nie było Tico bym miał taki dylemat, Davida również, chociaż mniej bo klawisze to nie perka i nie gitara w zespole rockowym nie są tak "z przodu".
Kto nie rozumie ile znaczy gitara prowadząca w zespole rockowym prosze posłuchać koncertu z San Jose. Phil X gra bardzo poprawnie a nawet dobrze ale styl i brzmienie wyrabia dana i niepowtarzalna grupa ludzi. Koniec kropka. Dla mnie BON JOVI to Jon Dave Tico Richie. Sam Jon mówił że zespół będzie dopóki wszyscy będą w nim grali więc albo to wyjaśniają i wiemy o co chodzi albo czekam do czerwca z biletem i o.
Chodzi o to, że Bon Jovi to Bon Jovi dlatego, że grają Ci, a nie inni Panowie!
Przykład Phila to pokazuje... Przykład Hugh też.
Phil gra mega poprawnie, to naprawde wirtuoz gitary, ale gdy sie zamknie oczy słychać, że to nie Richie. W przypadku Alec'a ... też słychać ,że to nie Alec

Historia Bon Jovi ma 2 rozdziały, które pisała z dwoma różnymi basistami. Obydwa rozdziały były owocne, ale zupełnie inne. Z każdym odjętym oryginalnym członkiem zespół traci bardzo, bardzo dużo.
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ale tu nie o to chodzi, przecież nie uwielbiamy Sambory tylko dlatego,że potrafi grać. On daje temu zespołowi DUSZĘ, daje TOŻSAMOŚĆ, którą ten zespół mial przez lata. Tu nie chodzi o fajne granie czy przedłużone solówki Phila...imp pisze:ale Phill to też nie jest Bandiera. Wie co się robi z gitarą.

Dokładnie to samo myśle co do Matta. Ogólnie nigdy nie przepadałem za nim.Dand pisze:Wkurza mnie Matt bo nie wiem czy mu wierzyć czy go olać. Pierwsze co pomyślałem po tej informacji to to,że to koniec Bon Jovi. A tu teraz ten pisze,że RS ciągle jest w zespole, że nie poszło ani o kase ani ego, no to kurna o co ?!? Wykluczyliśmy chyba każdą ewentualność.
Gdyby pil to by poszedł na rehab i wrócił na Europe, tak jak ostanio.
Ja nie wiem co z tym koncertem. Nie chce decydować na gorąco bo na ta chwilę to bym najchętniej wystawił bilety na allegro...
Nie wiadomo komu wierzyć.
Ogólnie troche mi emocje opadły i myśle...
SPOKOJNIEJ LUDZIE, NIE WIADOMO DO KIEDY NIE BĘDZIE NASZEGO GITARZYSTY. Więc spokojniej. Czekajmy i trwajmy w modlitwie...
Jedna na milion, ale i tak mocno wierzę, że Richie 'doleci'... Wszystko się może zmienić:)mst pisze:Trasa koncertowa wróciła - wróciły dawne nawyki...Talia pisze:Ojciec mu umarł? Małżeństwo mu się rozpadło? Nie umiał sobie z tym poradzić? Po za tym Richie mówił, że w sumie pił od zawsze, i że w latach 80tych nikt nie uważał tego za alkoholizm, dopiero niedawno uświadomił sobie istotę problemu.mst pisze: btw. - skąd te ekscesy alkoholowe Richiego z wcześniejszych lat?
Mam małą nadzieję, że pojawi się jeszcze w Gdańsku. To niemal dwa miesiące, może jest jeszcze szansa...
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 21:25 przez Yana, łącznie zmieniany 1 raz.
A nie napisał, że nie poszło o alkohol...Dand pisze:A tu teraz ten pisze,że RS ciągle jest w zespole, że nie poszło ani o kase ani ego
Widzicie, Oni zaprzeczają, że nie chodzi o ego, kasę, o żaden konflikt z Jonem. Ale nikt dotąd nie zaprzeczył, że idzie o gorzałę.
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2013, o 21:22 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
O kasę nie poszło. W to nie uwierzę.
Richie może nie dawać rady żyć w trasie, za dużo używek i pokus dookoła, zero towarzystwa i samotność. To mogą być problemy mentalne...A to są poważne problemy, niektórzy mogą się śmiać z tego ale to jest poważne...
Aby wystąpił w Polsce trzeba by cudu...A ja w takie cuda nie wierzę...To jest coś bardzo poważnego a nie fochy Rycha który ma takie 'widzimisie'....
Richie może nie dawać rady żyć w trasie, za dużo używek i pokus dookoła, zero towarzystwa i samotność. To mogą być problemy mentalne...A to są poważne problemy, niektórzy mogą się śmiać z tego ale to jest poważne...
Aby wystąpił w Polsce trzeba by cudu...A ja w takie cuda nie wierzę...To jest coś bardzo poważnego a nie fochy Rycha który ma takie 'widzimisie'....
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"