Piotrek napisał:
Hmmm a co jest trudnego zaspiewania w zwrotce tej piosenki ? bo tego naprawde nie rozumiem. O wiele trudniejsze sa refreny.Jon nie do konca "sie postarał", ale jak "wiadomo" to już nie ten wokal -
co słychać przy zwrotce.
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Hmmm a co jest trudnego zaspiewania w zwrotce tej piosenki ? bo tego naprawde nie rozumiem. O wiele trudniejsze sa refreny.Jon nie do konca "sie postarał", ale jak "wiadomo" to już nie ten wokal -
co słychać przy zwrotce.
Tak? Chyba tego w takim razie nie słyszałemZ czym masz Pietruszka problem? Na koncercie Jon poprosił, aby ktoś z ludzi tam będących wrzucił to nagranie na YouTube.
Taki mocny jesteś? Probowałeś zaśpiewać? Porównywałeś z tym jak śpiewał to kiedyś(same porwnanie daje duzo do myslenia; że ma problem z wyzszymi partiami, ktore trzeba mocniej zaspiewać, zaakcentować).Hmmm a co jest trudnego zaspiewania w zwrotce tej piosenki ? bo tego naprawde nie rozumiem. O wiele trudniejsze sa refreny.
nie kumasz, tobie sie zdaje tak ze sie meczy, zmieniła mu sie mimika twarzy bardzo, nie przecze ze sie nie meczy starając sie, ale napewno nie az tak bardzo jak nam sie zdaje, jakby tak bardzo go to meczyło to chłop głupi nie jest ,zakonczyłby ze spiewaniemPiotrek pisze:W sumie reasumując to zapytaj Jona co jest w tym trudnego, ze momentami widać, ze wkłada to mase wysiłku. Bo to chyba raczej kwetia indywidualna. Jednem wokalista spiewa tak inny tak, jeden ma takie, a inny takie poblemy.
To jak w końcu? Ale żes to pogmatwałnie kumasz, tobie sie zdaje tak ze sie meczy, zmieniła mu sie mimika twarzy bardzo, nie przecze ze sie nie meczy starając sie, ale napewno nie az tak bardzo jak nam sie zdaje
?le to określiłeś.... wiadomo, że fani nie mają pretensji o osłabienie głosu do Jona. Raczej żal im tego, że na koncertach nie usłyszą go już śpiewającego tak jak kiedyś- a to jest chyba zrozumiałe. Jak słucham najnowszych piosenek Bon jovi, albo raczej starych utworów, w nowym wykonaniu to aż się wszystko we mnie burzy, ale nie mam pretensji do Jona- właściwie to jest mi go szkoda, bo miał naprawdę świetną barwę głosu i niezłe możliwości wokalne. Wiadomo, że głos się zmienia... ale w jego wypadku to wygląda tak jak by.... no nie wiem..... stracił go w wyniku zaniedbania. Dawał z siebie wszystko, a nie dbał wystarczająco o gardło. Przynajmniej tak to wygląda..... dlatego wolę słuchać starych nagrań, w których nie ma śladu jakiego kolwiek zmagania się wokalisty z własnymi możliwościami. Wiadomo, że Jon zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma takiego głosu jak dawniej i tak sobie myślę, że skoro dla fanów jest to dość przykre (naszczęście istnieje coś takiego jak płyty) to dla niego jest to jeszcze gorsze. Może się mylę, ale według mnie zmiana stylu muzycznego była przede wszystkim podyktowana tym, że musiał dostosować nowe piosenki do swojego głosu. Pocieszam się, że w ogóle nie przestał śpewać, ale tak szczerze powiedziawszy nie mogę do końca pogodzić się z tą zmianą.Adrian pisze:Swoją drogą na żadnym z forum, które odwiedzam NIKT nie ma pretensji do wokalisty, ze z czasem zmienił mu się głos. Traktują to jak coś oczywistego.