Kto potrzebuja ten potrzebuje. Ja wole piosenki ktore niosa cos ze soba, a nie hity ktore beda leciec w najbardziej tandetnym radiu czyli RMFie po 7 razy dziennie.
jovizna pisze: Bon Jovi nigdy wcześniej nie grali w Polsce, więc trudno określić jakie byłoby zainteresowanie.
jovizna pisze:Kiedys musi nastąpić ten dzien, gdy wszyscy dowiemy się jak jest naprawdę
Będę się modlić o to by ten dzień nastąpił jak najszybciej , bo może zespół Bon Jovi zawita u nas jako starsi panowie, a Jon będzie śpiewał jak gość z zaawansowaną astmą .... ale i tak przyszła bym koncert. Jak doczekam tego dnia to chyba umrę ze szczęścia.
jovizna pisze:
Mówisz, że nie ryzyko? No nie wiem, ale osobiście nie chciałabym dokładać do własnego interesu, tylko na nim zarabiać. Jeśli okazałoby się, że bilety jednak kiepsko się sprzedają, to organizator nie traci na tym kilku tysięcy, ale kilkaset, więc dla mnie jest to ryzykiem! Jeśli zespół rząda 1 mln pln honorarium za występ, to trzeba liczyć drugie tyle na zorganizowanie wszystkiego. Bon Jovi nigdy wcześniej nie grali w Polsce, więc trudno określić jakie byłoby zainteresowanie. Nie ocenisz tego ani po tym na jakiej pozycji utrzymują się ich piosenki na listach przebjów, ani po tym ile sprzedano płyt w naszym kraju. Kiedys musi nastąpić ten dzien, gdy wszyscy dowiemy się jak jest naprawdę
Przykład RHCP. ?adnej złotej płyty w Polsce, nie istnieli swoim albumem na listach, a było ponad 60 tysięcy ludzi. Wielu z Litwy i Ukrainy, jako że było to jedyny koncert w tej części Europy. Jak przyjeżdża "Firma" to nie ma co się martwić o frekwencje...
Kto potrzebuja ten potrzebuje. Ja wole piosenki ktore niosa cos ze soba, a nie hity ktore beda leciec w najbardziej tandetnym radiu czyli RMFie po 7 razy dziennie.
Misunderstanding. Potrzebny byłby hit a raczej kilka, jeśli ktoś ma fantazyjną wizję wielkiej bonjoviomani w Polsce. Ja jej nie posiadam i nie interesuje mnie co myśli i czego słucha ten ciemnogród.
[ Dodano: 2008-04-29, 21:51 ]
Nie wiem jak to było i jest z RHCP, bo nigdy mnie nie interesowali.
Jak przyjeżdża "Firma" to nie ma co się martwić o frekwencje...
Zadzwon do Live Nation i powiedz im to, ciekawe co Ci odpowiedza....
10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
Wildze temat koncertu powraca.
Ja tam jadę do Lipska i nie potrzebuje go mieć w Polsce. Jeśli miałby się odbyć np nad morzem do dalej/drożej miałbym na koncert w Polsce. Gorzej byłoby z komfortem jazdy (w Niemczech świetne autostrady) a no i za granicą jakoś ciekawiej. Inna kultura, inne zabytki, inny język, itp.
Owszem mogliby do nas przyjechać, ale jeśli żadnej Polskiej agencji nie chce się nic w tym kierunku robić to wole zapłacić Niemcowi niż takiej bandzie cwaniaków.
A co do Poplisty to w ten top można podać swój typ na utwór który chcielibyście aby był zagrany. Oczywiście podałem tam WLOAL i opisałem dlaczego ten utwór. Wam też polecam to zrobić.
Adrian pisze:A co do Poplisty to w ten top można podać swój typ na utwór który chcielibyście aby był zagrany. Oczywiście podałem tam WLOAL i opisałem dlaczego ten utwór. Wam też polecam to zrobić.
twój typ jest raczej o piosenkach i wykonawcach mniej znanych, ponadto w ten top whole lot... leciała w ostatnią niedziele jako premiera więc wątpie zeby znowu poleciało
Możliwe, że WLOL nie odniesie wielkiego sukcesu u nas i nie odniosłoby ani trochę większego po trafieniu na Poplistę, ALE przecież nikt nikomu nie narzuca co ma robić. Jeśli ktoś chce może głosować i pisać maile do prowadzącego - droga wolna, nie widzę przeszkód. Ja wiem, że tego nie zrobię chociażby z czystego lenistwa, które na pewno zrodziło się też przez myśl, że to i tak nam BJ do Polski nie sprowadzi. Jednak każdy ma swoje zdanie i swój na to pogląd, więc kto wie...może to mi któregoś dnia opadnie kopara jak się dowiem, że Jon i reszta do nas wpadną bo fani wypromowali WLOL Nigdy nie mówmy nigdy I naprawdę nie mam pojęcia na co te wszystkie bluzgi, za które jedyne co się należy to ostrzeżenie.
Jeśli chodzi o Whole lot of livin' goin'on na popliście to jestem zdania że każdy kawałek przybliża Bon Jovi dla reszty ludzi mimo iż może nam się akurat ten utwór nie podobac.Szczerze mówiać nie wróże mu kariery tak samo jak koncertowi Bon Jovi w Polsce(przynajmniej w tym roku).Dlaczego?Ano dlatego bo po Crushu tzw. comebacku po 5 latach i coby ktoś nie mówił wielkim hicie"it's my life" niestety mimo zapowiedzi nie zawitali do nas.A teraz po płycie
nie tak w mniemaniu agencji koncertowych hiciarskiej i wręcz stonowanej nie sądze że przyjadą.Chyba że ktoś puknie się w głowę i stwierdzi że zespół który sprzedał ponad 120 milionów płyt i jest czy tego ktoś chcę czy nie chce jest megagwiazdą rocka i jej ikoną jest tego warty sprowadzi go to chylę czoła idlatego warto still Keeping The Faith