Whole lot of leaving- klip

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

Piotrek pisze:So pretty baby, please be strong ?

hyhy :D
poprostu sie spedalili, jak pisałem wcześniej :P
Adrian pisze:spiewał ostatnio orginalną wersje Always !! )
aaaa kiedy gdzieeee ????????? daj linka coś jakoś ..matko szok
Anka29 pisze:Jak kiedyś Jon zaśpiewał Something to belive in albo My Guitar.... to czlowiekowi ciary szły po plecach i czuło sie ten ból, rozpacz i cierpienie. A tu wszystko jest mdłe, ugładzone , smętne, robione jakby na odwal się. Dlatego nie czuję w tym autentyzmu i wydaje mi się, że Rychu przybrał pozę cierpiętnika a Jon do niego dołączył i ciągną to w nieskończoność.
to, że ty sie nie zmianiłaś, nie znaczy że nie zmienił sie jon i rysiek ze swoimi uczuciami, i odczuwaniem muzyki i świata

[ Dodano: 2008-04-21, 13:43 ]
aaaaa rzeczywiście...... kurka więc jest nadzieja hehe

[ Dodano: 2008-04-21, 13:50 ]
niech ktoś skombinuje link do tego wykonania always
Awatar użytkownika
Tatar
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 941
Rejestracja: 12 grudnia 2007, o 19:44
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka

Post autor: Tatar »

Adrian pisze:uznanie krytyki
Nie wiem, czy uznanie krytyki jest tu dobrym argumentem. Spotkałem się z wieloma głosami, że BJ powinni kończyć karierę jak mają tak grać. Inną sprawą jest to, że krytycy muzyczni to muzycy, którym się nie udało i raczej nie warto ich słuchać. ;)
powrót na szczyt po 19tu latach
Tak, to jest fakt niezaprzeczalny. Wprawdzie jest to dziwne, ale tym LH zapisze sie na duży plus w historii bandu.
A jeśli płytka Ci się nie podoba to już inna sprawa.
A no właśnie, trudno mówić o osobie na tym forum (czytaj wśród fanów BJ), której nie podoba się SWW, czy NJ. To wtedy BJ ostatecznie ukierunkowali się muzycznie, dla przykładu można stwierdzić, że taki utwór jak WDOA to jest zupełne odejście od muzyki jeszcze z Farenheita. Wtedy można mówić o złotym okresie, czy o czasach KTF i TD (to już od gustów zależy). Ale twierdzenie, że złotym okresem jest LH to już jak dla mnie lekko ryzykowna teza. :))
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

Anka29 pisze:Obawiam się, że zostanę tu zlinczowana, ale napiszę co o tym myślę. Najbardziej mnie w całym LH a szczególnie w tym klipie denerwuje przeciąganie w nieskończonośc wątku z cierpieniem Richiego po stracie ojca i po rozwodzie. Do jasnej cholery! Facet ma 50 lat - czy myślał, że jego rodzice będą życ wiecznie? Owszem, zmarł jego ojciec - żal, smutek, ale śmierc jest naturalną koleją rzeczy, zwłaszcza, że tato Richiego dożył sędziwego wieku i jego śmierc nie była dla nikogo zaskoczeniem, wszyscy byli na nią przygotowani. Richie sam dochodzi do wieku, kiedy zacznie się żegnac z tym światem, zwłaszcza przy jego trybie życia ;[/b]/ więc dlaczego "rozpacza" jak dziesięciolatek? A może to taki chwyt marketingowy? :P
Druga opcja - cierpi po rozwodzie> A kto jest winien temu rozstaniu, komu się zachciało atrakcji z Denise? Najpierw olewa żonę i rodzinę, a potem "cierpi" i się zapija z rozpaczy. ?enada.
No i teraz ten klip na potwierdzenie wrażliwego serca naszego rockmena. Takie publiczne rozpaczanie i pokazywanie swego cierpienia jest dla mnie co najmniej niesmaczne. Wiele rzeczy w zespole poszło źle przez Jona, ale ostatnie atrakcje Richiego, łącznie z jego ciągłym, nieustannym cierpieniem przebijaja wszystko. zachowuje się jak mały zasmarkany chłopczyk, który nie zna życia.
Chociaz moim zdaniem ta cała rozpacz jest tylko i wyłącznie "robiona" pod publikę.


Wybacz Aniu, ale teraz piszesz głupoty, zwłaszcza te wytłuszczone przeze mnie. Nawet jeśli oswajasz się z tą myślą, że bliska ci osoba nie ma szans na wyzdrowienie to i tak śmierć jest strasznym przeżyciem czy się na nią przygotowywalas czy nie i nieważne czy doświadczasz tego mając lat 50 czy 23..... Poza tym, rak to nie strzał prosto w serce i zawsze jest jakaś nadzieja w człowieku,że nie umrze i zapewne miał ją też Sambora. Nie rozumiem. :whoeva:

Co do wiecznego użalania się...
To media przez cały czas żyją tematem jego przeżyć, czy on tego chce czy nie. Za każdym razem, gdy ukazuje się nowy artykuł, wywiad itp możemy przeczytać o śmierci jego ojca, rozwodzie, problemach z alkoholem co np. dla kogoś, kto intersuje się zespołem i śledzi te wszystkie "nowości" może byc odrobinę denerwujące i męczące czytanie wciąż o tym samym.


Poświęcenie temu wszystkiemu jednej jedynej jak do tej pory płyty, jednego czy dwóch teledysków to chyba nie tak wiele za prawie 30 lat przyjażni i istnienia zespołu?

I w ogóle już nie chce mi się klepać :P powiem tylko tyle, że trzymam stronę Axla i jego chyba przedostatniego posta :)


:peace:


P.S.

Ai ten rozwód i niby, że schadzki z Denise i zaniedbanie rodziny to naprawdę śmierdzi tu pudelkiem.
Awatar użytkownika
AxeL
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 852
Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa

Post autor: AxeL »

@Anka29
Facet ma 50 lat - czy myślał, że jego rodzice będą życ wiecznie? Owszem, zmarł jego ojciec - żal, smutek, ale śmierc jest naturalną koleją rzeczy, zwłaszcza, że tato Richiego dożył sędziwego wieku i jego śmierc nie była dla nikogo zaskoczeniem, wszyscy byli na nią przygotowani. Richie sam dochodzi do wieku, kiedy zacznie się żegnac z tym światem, zwłaszcza przy jego trybie życia ;/ więc dlaczego "rozpacza" jak dziesięciolatek?
Podpisze sie pod slowami Jovizny :
Wybacz Aniu, ale teraz piszesz głupoty
Piszesz jakby smierc dla Ciebie byla codziennoscia . A chyba nie jest?
No i teraz ten klip na potwierdzenie wrażliwego serca naszego rockmena. Takie publiczne rozpaczanie i pokazywanie swego cierpienia jest dla mnie co najmniej niesmaczne.
Publiczne rozpaczanie teraz ci sie zrobilo niesmaczne? Przeciez Jon to nie jest np Axl Rose , Jon przeciez co album wypuszcza single o milosci , piekny i ogolony ( Thank you ... , All about loving you np ) Wiec raczej dla szerszej publiki nie wyrobil sobie marki - "zjad
acza kotow" na koncertach. Czyli taka postawa w teledysku powinna nie szokowac.
Chociaz moim zdaniem ta cała rozpacz jest tylko i wyłącznie "robiona" pod publikę.
Z takim nastawieniem artysta nie moglby nic przekazac , poniewaz wszystko bylo by zrobione pod publike . Wg mnie pod publike "rozpacz" Jona robiona nie jest gdyz nie jest az tak widoczna czy rozglosniona .
@Bartek
eee a gdzie tam coś takiego napisałem? Napisałem, że chcę hitów na miarę it's my life , które zawojowały by listy na świecie i w naszym kraju, a nie piosenek identycznych jak it's my life...
Ja chce hitow na miare its my life ale ambitniejszych , po ktorych ludzie nie beda kojarzyc po paru latach a to ci od "xyz" pff :|
ojejku....może jest może nie...dopóki Jon nie powiedział o co chodzi z kartami czy z biltem, to równie dobrze może chodzić o ryśka, jak i o koniec świata czy wzrost ceny papieru toaletowego czy pensji babci klozetowej....każdy ma własną interpretacje do czego ma pełne prawo oczywiscie, ale to głebsze przesłanie....nie przesadzałbym
No a ja wlasnie chcialem poznac Wasze interpretacje na ten temat:)
to Jon z igły robi widły poprzez takie teledyski
Jeden teledysk zrobil i to nie tak perfidnie widoczny ze to dla Richego ,a odrazu mowisz ze Jon robi z Sambory obraz nieszczęścia .

Teraz jednej rzeczy nie rozumiem. Gdy wydawali Bounce i Handa wiekszosc narzekała ze teksty nie sa "glebokie" dorosle , dramatyczne . Wtedy pisaliscie ze nie ma takiej sytuacji aby takowe teksty postawaly. Teraz gdy taka muzyka , teksty powstaly (chodz nie w takim stopniu jak za TD) to znowu sa narzekania ze to pod publike ze to nie prawidzwe. TO o czym maja pisac? Jak to i to nie pasi.
Odrazu zaznaczam ze nie pragne aby rodzina polowy zespolu wymarla i zeby pisali dramaty .
@Adrian
MAM było ostatnio tak dogłębnie analizowane a TWASA i LH przeszły bez echa.
TWASA I LH to denne teledyski . MAM I WALOL to teledyski z jakms przeslaniem.
W teledysku nie występuje zespół, ale teledysk jest o Richiem i o zespole. Jon jest tutaj postacią poboczną mimo iż występuje cały czas na ekranie.
I to mi sie podoba w nim.
@Anka29
Something to belive in albo My Guitar.... to czlowiekowi ciary szły po plecach i czuło sie ten ból, rozpacz i cierpienie. A tu wszystko jest mdłe, ugładzone , smętne, robione jakby na odwal się.
Ma byc plyta country wiec raczej piosenki w takim klmacie jak ty wymienilas nie wchodza w rachube , wszystkiego mieć nie mozna.
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
Awatar użytkownika
Anka29
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 281
Rejestracja: 16 czerwca 2007, o 08:22
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Anka29 »

OK. Ostani mój post w tej kwestii.
AxeL pisze:Cytat:
Wybacz Aniu, ale teraz piszesz głupoty

Piszesz jakby smierc dla Ciebie byla codziennoscia . A chyba nie jest?
Owszem jest. Wokół mnie odchodzą bliscy mi ludzie i to czasami w okropnych wręcz okolicznościach . Moi przyjaciele tracili swoich rodziców w wieku 20 lat, kiedy czlowiek nie jest przygotowany jeszcze do życia bez wsparcia rodziny. Moja przyjaciółka straciła swoje półroczne dziecko i podziwiam ja za to jak sobie z tym poradziła - potrafiła godnie je pożegnac i radośnie wspominac te pół roku, jakie było im dane razem przeżyc.
Dlatego właśnie wasze dyskusje są dla mnie żenujące, dlatego właśnie nieumiejętnośc przyjęcia śmierci bliskich, jako części ich drogi przez życie jest dla mnie po prostu infantylne. Dlatego też ten klip i jego "przesłanie" mnie po prostu drażni. Jest oczywiste, że śmierc ojca jest czymś bolesnym i można a nawet trzeba na swój sposób to przeżyc. Ale robienie z tak osobistych i intymnych przeżyc tematu przewodniego jakiejś płyty, kręcęnie klipów "ukazujących ból i cierpienie" jest dla mnie niegodne.
AxeL pisze:Z takim nastawieniem artysta nie moglby nic przekazac , poniewaz wszystko bylo by zrobione pod publike . Wg mnie pod publike "rozpacz" Jona robiona nie jest gdyz nie jest az tak widoczna czy rozglosniona .
Artystą jest ktoś, kto potrafi swoje osobiste radości , cierpienia, powodzenia i niepowodzenia potraktowac jako punkt wyjścia, inspirację, impuls do przekazania jakiejś prawdy publiczności i przedstawienia jej w taki sposób, aby każdy mógł sie z tym zidentyfikowac . A to Nie to Samo co wywalanie - nachalne - kawy na ławę. Rzecz w tym, że każdy odbiera to po swojemu. Mnie to zniesmaczylo i drażni mnie to niesamowicie. Pozwoliłam sobie jedynie na wyrażenie moich odczuc na forum, bo przecież od tego ono jest.
jovizna pisze:Poświęcenie temu wszystkiemu jednej jedynej jak do tej pory płyty, jednego czy dwóch teledysków to chyba nie tak wiele za prawie 30 lat przyjażni i istnienia zespołu?
To teraz będą wydawac kolejne płyty o uczuciach, przeżyciach i sytuacji rodzinnej kolejnych członków zespołu. Świetlana przyszłośc :P I to wlasnie mi najbardziej śmierdzi pudelkiem - sprzedawanie swojego życia osobistego - przecież Richie i Jon w każdym wywiadzie opisywali genezę powstania tej płyty - że smierc, że rozwód itp, a teraz katują jeszcze takimi "zrozpaczonymi" klipami. Za dużo tego!
I najważniejsza w tym miejscu uwaga - bo jest to portal o zespole rockowym: gdyby to , co chcieli przekazac, byłoby dobre muzycznie, było bardziej konkretne, poważne, to podejrzewam, ze przemówiłoby to do mnie (przywołuję znowu przyklad TD), bo można i BJ też kiedyś potrafili mówic o sprawach trudnych i bolesnych tak, że dociera to do samego serducha.
Tyle.
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

I tu dochodzimy do meritum. Każdy przeżywa wszystko na swój własny sposób. Jedni godzą się ze śmiercią bliskich osób, bo wiedzą, że taka jest kolej rzeczy a nawet jeśli nie kolej ( np. śmierć dziecka) to potrafią przyjąć to cierpienie i zamiast użalania cieszą się z każdej przeżytej wspólnie chwili a inni popadną w nałóg, napiszą o tym klkadziesiąt piosenek tak aby dowiedział się o tym cały świat i nakręcąteledysk ( dla tych co jeszcze nie słyszeli o cierpieniu Sambory)

W ogóle skończmy dyskusję o płycie i powodach jej powstania. Było minęło. Teledysk jest inny co nie znaczy, że zły. Dla mnei taki nie jest.

A tak przy okazji...czy ktoś już wyczuwa maj w powietrzu? :D
bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

jovizna pisze:A tak przy okazji...czy ktoś już wyczuwa maj w powietrzu? :D
taa... aż za bardzo....-----___----- blee matura :P
Awatar użytkownika
AxeL
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 852
Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa

Post autor: AxeL »

taa... aż za bardzo....-----___----- blee matura :P
hehe 15 dni :O Z czego piszesz?:D
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

AxeL pisze:hehe 15 dni :O Z czego piszesz?:D
na podstawie polski, angol, wos, a na rozszerzeniu histe-bez szans, rok bez chodzenia na histe....----_---

teledysk...no nie wiem..moze byc........----------zeby mi posta nie skasowali to macie na temat :P
Awatar użytkownika
AxeL
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 852
Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa

Post autor: AxeL »

na podstawie polski, angol, wos, a na rozszerzeniu histe-bez szans, rok bez chodzenia na histe....----_---
Ja podstawowy polski , angielski i ... historie , a Wos rozszerzony :) Czyli prawie tak jak Ty;P Ale teraz zaluje wosu :P bo jeszcze nic nie umiem:D

Teledysk fajny :P
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

AxeL pisze:Ale teraz zaluje wosu :P bo jeszcze nic nie umiem:D
Wos w porównaniu do histori to nic......porównajmy chociaz vademecum wos jakies 200 stron, hista jakies 800.....a wos to wystarczy oglądać wiadomosci:P

Jovizna oczywiscie wszystkich pogodziłą w sprawie teledysku :D
Awatar użytkownika
magda01614
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 573
Rejestracja: 31 sierpnia 2007, o 11:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: magda01614 »

Wy mature za 15 dni, a ja jutro i po jutrze test gimnazjalny.... Chociaż test gim już chyba lepszy :D


Teledysk... dalej nie zmieniam zdania ;)
"...On any other day, I'd be blue eyes cryin,
I could tell the world, 'At least I'm tryin',
The clouds are breakin',
The sun is shinin' new for me and you..."
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Nie wiem, czy uznanie krytyki jest tu dobrym argumentem.
Wiesz mi chodzi o takie uznanie krytyki która daje im nominacje do najważniejszych nagród muzycznych mimo iż nie królują na szczytach list przebojów z piosenkami.
Ale twierdzenie, że złotym okresem jest LH to już jak dla mnie lekko ryzykowna teza. :))
No tak jak mówie. Za NJ i SWW Bj dostawali w pupe od znawców muzyki i uznawani byli za komercje i za to płacili w czasach KTF i NJ . Teraz raczej mają pochlebne opinie. Lost Highway to jest ich sukces pod wzgledem muzyki, kasy i uznania. Wcześniej był sukces pod względem muzyki, ogromnej kasy a trochę gorzej było z uznaniem.
A tak przy okazji...czy ktoś już wyczuwa maj w powietrzu? :D
Po odsłuchaniu Always z Des Moines już się spakowałem na wyjazd :)
aaaa kiedy gdzieeee ?? ??????? daj linka coś jakoś ..matko szok
http://www.youtube.com/watch?v=71n57USj ... hp?id=1018\

Polecam bo zaspiewał to wspaniale i sam nie wierzyłem, ze tak jeszcze potrafi !!

A co do teledysku. Po odwiedzeniu kilku innych stron rzuciło mi się jedno ... Osoby które nie inteeresują sie aż tak bardzo "już" zespołem po obejrzeniu teledysku sprawdzali czy Rysiek nie został wywalony z zespołu albo gorzej.

Teledysk wzbudza emocje - kolejny plus :)
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Hmmm...dopiero dziś zobaczyłam clip. Wrażenia? Cóż, pomysł na sam teledysk jest dość dobry i wykonanie przyzwoite, warte zawieszenia oka. Ciekawe przejścia ze zdjęć do Jona i z powrotem. Wszystko układa się jakby w opowieść o Bon Jovi. Jednak mam dwa ALE. Po 1: cały teledysk opiera się na tym samym motywie i szczerze powiem, że w połowie robi się to już po prostu nudne; po 2: gdzie reszta zespołu?! Pytam. Po raz kolejny widzimy Jona w pojedynkę, co wciąż uważam za coś nie fair. Reszta jest ok :)
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”