Na otwarcie leci kawalek Modern World- kawalek z plyty "Blood on the Bricks", ktory napisal i wyprodukowal razem z Aldo Nova JBJ wlasnie
I tak sobie pomyslalem, ze ten Phil X nie od dzis gra kawalki Jona i... z Jonem dzieli scene
Dokładnie Mało tego, nagrali razem "Levon", więc można śmiało powiedzieć że znają się z roboty od 25-ciu lat
O ile dobrze pamiętam, to powyższy materiał wyciekł niespodziewanie w zeszłym roku, a przez forum na pewno przewinęło się "Blaze of Glory", ale chyba nie całość... Dzięki za idealną propozycję na dziś
Znalazłem coś takiego. "Stand By Me" - Bruce Springsteen and Friends. A na keybordzie gra nasz David Bryan.
Jeśli to ktoś wcześniej wrzucał to przepraszam. A także jeśli to pasuje do innego działu to proszę o przeniesienie.
[BBvideo 560,340]http://www.youtu.be/Gv7DdZQT6rM[/BBvideo]
"Livin' On A Prayer"
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
Bon Jovi pisze:Znalazłem coś takiego. "Stand By Me" - Bruce Springsteen and Friends. A na keybordzie gra nasz David Bryan.
Jeśli to ktoś wcześniej wrzucał to przepraszam. A także jeśli to pasuje do innego działu to proszę o przeniesienie.
[BBvideo 560,340]http://www.youtu.be/Gv7DdZQT6rM[/BBvideo]
ta wersja jest mega <3
I'm still living, yeah, semper fi!
When you want to give up and your heart's about to break
Remember that you're perfect
God makes no mistakes
Taką minę zobaczyłem tuż po niewygodnym wywiadzie jakiego JBJ udzielił kanadyjskiej telewizji. Reporterka zadawała nieoczekiwane pytania, np. najpopularniejsza osoba do której masz numer telefonu, albo z kim przebalangowałbyś noc, lub którego znanego utworu chciałbyś być autorem. Co ciekawe, JBJ nie chciał wymigać się od odpowiedzi na żadne z tych pytań... choć widać było, że zwłaszcza to pierwsze mu się nie spodobało
Taką minę zobaczyłem tuż po niewygodnym wywiadzie jakiego JBJ udzielił kanadyjskiej telewizji. Reporterka zadawała nieoczekiwane pytania, np. najpopularniejsza osoba do której masz numer telefonu, albo z kim przebalangowałbyś noc, lub którego znanego utworu chciałbyś być autorem. Co ciekawe, JBJ nie chciał wymigać się od odpowiedzi na żadne z tych pytań... choć widać było, że zwłaszcza to pierwsze mu się nie spodobało
Iwa pisze:Coś kiepsko z moim angielskim, bo nie zrozumiałam ostatniego pytania O co chodziło?
Reporterka pytała o przyjęcie nagrody od Clintonów na gali Global Citizen. Czy to było dla niego trudne i czy był bardziej zdenerwowany przemawiając i występując przy takiej okazji przed nietypową publicznością i sławami ze świata biznesu i polityki.
Iwa pisze:Coś kiepsko z moim angielskim, bo nie zrozumiałam ostatniego pytania O co chodziło?
Reporterka pytała o przyjęcie nagrody od Clintonów na gali Global Citizen. Czy to było dla niego trudne i czy był bardziej zdenerwowany przemawiając i występując przy takiej okazji przed nietypową publicznością i sławami ze świata biznesu i polityki.
Dziękuję za tak szybką odpowiedź
[font=Georgia]Nothing is as important as passion.
No matter what you want to do with your life, be passionate.[/font]
Bardzo obszerny wywiad z Jonem, powiedział kilka rzeczy na temat których wcześniej milczał, ale przeczytajcie sami, żeby mi ktoś nie powiedział potem, że mam czegoś ból
monjovi pisze:Bardzo obszerny wywiad z Jonem, powiedział kilka rzeczy na temat których wcześniej milczał, ale przeczytajcie sami, żeby mi ktoś nie powiedział potem, że mam czegoś ból
Myślałem, że jestem świetny z angielskiego, ten artykuł wyprowadził mnie z tego przekonania, masakra jedno jednak zrozumiałem bezbłędnie:
"I swear on my career, and on my children, there was no fight. He has [he waves an imaginary bottle] issues and he can’t deal with them. There’s obligations. You’re not 20. You have to show up. Get help, OK? I’m here to help. You don’t want the help? I can’t force anybody to make lifestyle choices."
"personal issues" & "time with daughter"... tiaaa...
^^ no to może świetny z angielskiego nie jesteś ale jak coś bardzo chcesz zrozumieć to jednak potrafisz.
JBJ się coraz bardziej rozkręca w sprawie z Samborą. Zaraz się okaże,że tak naprawdę to on go wywalił za chlanie. Richie miał/ma swoje problemy z alkoholem ale z zespołu odszedł sam bo już nie chciał w nim być.
Z alko przesadzał od wieluuuu lat , rzadziej lub częściej, ale jakoś wcześniej go to do odejścia to nie pchało więc nie pchnęło i tym razem.
Dand pisze:
JBJ się coraz bardziej rozkręca w sprawie z Samborą. Zaraz się okaże,że tak naprawdę to on go wywalił za chlanie. Richie miał/ma swoje problemy z alkoholem ale z zespołu odszedł sam bo już nie chciał w nim być.
Z alko przesadzał od wieluuuu lat , rzadziej lub częściej, ale jakoś wcześniej go to do odejścia to nie pchało więc nie pchnęło i tym razem.
Good for You Mam nadzieję, że tak jest, chociaż dawniej dawał sobie pomóc, szedł na odwyk, teraz po prostu odszedł... Ech, szkoda gdybać. Wolę wierzyć, przynajmniej dopóki nie dowiemy się prawdy, że odszedł przez ciągłe koncertowanie i brak czasu dla córki, niż przed wódżitsu. Taka wersja jest milsza i bardziej mi pasuje do Richiego, którego poznawałem i polubiłem te parę lat temu
W gruncie rzeczy niczego nowego sie nie dowiedzieliśmy... No chyba, że teraz Richie zabierze głos ale... odnoszę wrażenie że temat BJ zwyczajnie mu lotto.
Ciekaw jestem też ile z tego co mowi Jon jest prawdą... Jakieś niewygodne dla niego fakty też muszą istnieć. Wywiad ma zapewne pomóc w promocji/lepszym odbiorze/sprzedaży "Domu nie na sprzedaż" (taki zmyślny paradoks... Absurd).
Swoją drogą to dziwne mieć coś "Noe na sprzedaż" i za wszelką cenę chcieć to sprzedać. Komercyjnosc tego bandu jest wciąż niepojęta... Nawet po 30 latach.
Wydaje mi sie, że odejscie Sambory niewiele zmieniło w kwestii/podejściu Jona do pisania muzyki (zresztą jest tam taki butny fragment). Nawet z Samborą na pokładzie nagrałby takie g... jak THINFS... Z tym, że wtedy nie było by zachwytów "ze względu na okoliczności łagodzące".
Jest jeszcze jeden wywiad. Oba sugerują że Richie miał przed przerwą tygodniową ultimatum odnośnie przestania picia/używek. Howard Stern jak o to zapytał
to Jon mu powiedział żeby zarosił Richiego to mu o tym opowie. Nie zapprzeczył. W wystepie bodaj u Ellen przed przerwą i odejściem Richie był wyraźnie wstawiony i nie potrzeba do tego badań aby to stwierdzić. Teraz na co niektórych koncertach również z czymś przesadza. Alkohol? Tabletki? Nie wiem. Fakt faktem że coraz mocniej wypływa teza jakoby Jon kazał mu po tym występie się ogarnąć ale Rysiek nie chciał a patrząc co robi dalej to raczej nie potrafi.
Lodynapatyku mocno trollujesz odnośnie nowego albumu. Wrzucałem wywiad w którym to Dawid i Tico jasno się wypowiadali o tym że albym był tworzony jak za starych czasów. Mówili o tym że ogrywali w studio razem dodając swoje pomysły. Proces tworzenia był kreatywny a sami mieli wiele frajdy. Odejście Richiego dodało świeżości i nowej energii. To są słowa Dawida. Może Ci się oczywiście płyta nie podobać ale całe to uporczywe trollowanie nie ma więkzzego sensu.
"Listening to This House Is Not for Sale, it becomes apparent Sambora had not been the go-to collaborator for more than a decade; instead, the one-dimensional and radio-ready sounds of John Shanks became a driving force. Sambora always had a way of adding nuanced soul, blues and classic rock into Bon Jovi that distinguished the band from its peers."
Jeśli by się okazało, że Richie dostał ultimatum to JBJ by wyszedł na kretyna z tym całym swoim cierpieniem "bo Richie odszedł i nas nagle zostawił". Ja rozumiem takie ultimatum i też bym był zmęczony na miejscu Jona by ciągle się zmagać z takimi problemami ale po co później płakać w mediach,że go to tak zaskoczyło i zabolało bo nagle się Sambora nie pojawił w pracy.