"Bon Jovi 2020" (nowy album)

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3516
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: prezes1 »

M pisze: jednakże Something to believe in, Dry County, KTF to jednak "coś więcej". Namiastka dojrzałości, chęci zerwania z pewną konwencją i jednocześnie piękny komentarz czy to wydarzeń czy uczuć , ale penetrujących sferę głębszą niż naiwna miłość. Bo tam i zawód, i lęk, i mnóstwo rozterek, a tak naprawdę nie uzyskujesz odpowiedzi. Po prostu przeżywasz pewien stan.

(...) Dlatego też po latach zacząłem się zastanawiać czy większości kawałków na TD - tym tekstu My Guitar - nie popełnił pełen rozterek Richie Sambora.
M pisze: Nie mi oceniać stopień zaangażowania Jona muzyką w rzeczy trudne, w sprawy osobiste. Najwyraźniej w przeciwieństwie do wielu innych wielkich artystów nie lubi/nie umie/nie chcę o tym pisać. Tak naprawdę nie znamy go z perspektywy artysty zaangażowanego, piszącego o swoich uczuciach, ocenie jakiegoś stanu jego oczami. Jon pisze piosenki o mnie i Tobie, o ludziach dla ludzi. Nie jest jednak artystą litrycznie tak zaangażowanym (...)
Uff, naprawdę nie widzisz w swoich własnych wypowiedziach sprzeczności? ;) Jednego dnia - tak, drugiego -siak? :)
Napisał kilkadziesiąt świetnych tekstów - osobistych a także zaangażowanych na wielu płaszczyznach. Nie chcę mi się wymieniać bo każdy wie.
Co do TD i My Guitar - nie, nie Rycho popełnił ten tekst. Większość tekstów pisał Jon z pomocą Richiego a to różnica. A o 'My Guitar' mówił w wywiadach, że jest to piosenka osobista o niemożności napisania tekstu. I po prostu opisał ten stan, dodając że to niby o miłości nie mógł napisać.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: M »

prezes1 pisze:
M pisze: jednakże Something to believe in, Dry County, KTF to jednak "coś więcej". Namiastka dojrzałości, chęci zerwania z pewną konwencją i jednocześnie piękny komentarz czy to wydarzeń czy uczuć , ale penetrujących sferę głębszą niż naiwna miłość. Bo tam i zawód, i lęk, i mnóstwo rozterek, a tak naprawdę nie uzyskujesz odpowiedzi. Po prostu przeżywasz pewien stan.

(...) Dlatego też po latach zacząłem się zastanawiać czy większości kawałków na TD - tym tekstu My Guitar - nie popełnił pełen rozterek Richie Sambora.
M pisze: Nie mi oceniać stopień zaangażowania Jona muzyką w rzeczy trudne, w sprawy osobiste. Najwyraźniej w przeciwieństwie do wielu innych wielkich artystów nie lubi/nie umie/nie chcę o tym pisać. Tak naprawdę nie znamy go z perspektywy artysty zaangażowanego, piszącego o swoich uczuciach, ocenie jakiegoś stanu jego oczami. Jon pisze piosenki o mnie i Tobie, o ludziach dla ludzi. Nie jest jednak artystą litrycznie tak zaangażowanym (...)
Uff, naprawdę nie widzisz w swoich własnych wypowiedziach sprzeczności? ;) Jednego dnia - tak, drugiego -siak? :)
Napisał kilkadziesiąt świetnych tekstów - osobistych a także zaangażowanych na wielu płaszczyznach. Nie chcę mi się wymieniać bo każdy wie.
Co do TD i My Guitar - nie, nie Rycho popełnił ten tekst. Większość tekstów pisał Jon z pomocą Richiego a to różnica. A o 'My Guitar' mówił w wywiadach, że jest to piosenka osobista o niemożności napisania tekstu. I po prostu opisał ten stan, dodając że to niby o miłości nie mógł napisać.
Skoro zareagowałeś (w sensie odpowiedzi, komentarza) to znaczy, że mój wpis jest... dobry?

Czasami tak jest że trudno zachować spójność wypowiedzi spoglądając na sprawę dwutorowo. Wiesz, wiek, wspomnienia, przywiązanie...etc. Myślę że tutaj nie ma co się rozwodzić, ponieważ każdy wie co mam na myśli.

I to są te elementy decydujące... Plus nasze oczekiwania, osobowość, nasz życiowy background, preferencje.

Nie zgodzę się w kwestii autonegowania czy jak tam to nazwać. W punkcie widzenia, który przedstawiłem argumenty są spójne. Choćbym chciał (a nie chciałbym ?) nie będę już 15-,20-,30-latkiem...
Pozostają sentymenty.

Jak się cofniesz o moje 2-3 posty przeczytasz, że nie twierdzę, iż BJ (Jon, Richie) nie mają/mieli kiedykolwiek nic do powiedzenia ?

Myślę, że temat dotyczył "sprzeczki", w której porównywaliśmy pewnych artystów, songwriterow, ich biegłości w sztuce pisanej, itd.

Zauważ, że zdecydowana większość tego co wyszło spod literackiej ręki Jona jest raczej potwierdzeniem tego, że nie umie pisać dobrych tekstów ?, pomijając nawet najnowsza historię.

Możemy się oczywiście chwytać za słówka, po męsku wydrapywac sobie oczy ?, dzielić na obozy.

Ja nie odbieram Jonny'emu wielkości, nie próbuje wykazać bądź dowieść twórczej czy artystycznej niepełnosprawności Bon Jovi.

Muzyka JBJ zawsze będzie ważna dla jakiejś części mnie (głównie tamtej, gdy wszystko było takie nowe i świeże). I choć te emocje przysłaniają zdrowy rozsądek, to gdy popatrzymy jakie piękne rzeczy potrafił pisać taki Bono to można spokojnie uznać, że mam rację.

Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewelina

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: Ewelina »

I tu tkwi kość niezgody. JBJ to kawał niezłego tekściarza ;)
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1585
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: EVENo »

Ewelina pisze:JBJ to kawał niezłego tekściarza ;)
Tak można powiedzieć o kimś, kto pisze same dobre teksty, albo o kimś, kto nie dzieli się z całym światem tymi mniej udanymi. A niestety, Jon podzielił się wieloma I'll Be There For You i tym podobnymi.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Ewelina

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: Ewelina »

EVENo pisze:
Ewelina pisze:JBJ to kawał niezłego tekściarza ;)
Tak można powiedzieć o kimś, kto pisze same dobre teksty, albo o kimś, kto nie dzieli się z całym światem tymi mniej udanymi. A niestety, Jon podzielił się wieloma I'll Be There For You i tym podobnymi.
Hej, to zabrzmiało jak obraza, a przecież IBTFY to był absolutny highlight naszego koncertu rok temu... nie dogodzi wam, chłopaki ;)
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1585
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: EVENo »

Ewelina pisze: Hej, to zabrzmiało jak obraza, a przecież IBTFY to był absolutny highlight naszego koncertu rok temu... nie dogodzi wam, chłopaki ;)
No właśnie, pewnie nigdy nie zostałby highlightem koncertu, gdyby refren nie był prosty jak konstrukcja cepa. W sumie porównanie czegoś do konstrukcji cepa jest proste jak konstrukcja cepa...
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: M »

EVENo pisze:
Ewelina pisze: Hej, to zabrzmiało jak obraza, a przecież IBTFY to był absolutny highlight naszego koncertu rok temu... nie dogodzi wam, chłopaki ;)
No właśnie, pewnie nigdy nie zostałby highlightem koncertu, gdyby refren nie był prosty jak konstrukcja cepa. W sumie porównanie czegoś do konstrukcji cepa jest proste jak konstrukcja cepa...
To po prostu świetny nr, skrojony zarówno do radia jak i na stadionowe granie. W tym aspekcie jest doskonały. Mamy wyciskane flażolety (które pewnie mało tu kogo obchodzą), perkusje układającą piosenkę jak trzeba i oczywiście nieskomplikowany łatwy do zaśpiewania refren... Przepis na hit. W Warszawie był tą wisienką na torcie. Po to są pisane takie utwory.

Ponadto piosenka, czy chcemy czy nie, aż kipi od emocji. Tutaj Jona należy rozgrzeszyć, bo i całe NJ wbrew obiegowej opinii było czymś większym, innym niż poprzedniczka.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3516
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: prezes1 »

M pisze:Zauważ, że zdecydowana większość tego co wyszło spod literackiej ręki Jona jest raczej potwierdzeniem tego, że nie umie pisać dobrych tekstów ?, pomijając nawet najnowsza historię.
Właśnie odwrotnie, ta bardzo dobra mniejszość jest potwierdzeniem tego, że kiedy chce lub musi to potrafi pisać. Ostatnio np. 'Unbroken'.
Ja żadnych sentymentów nie mam, nie będę też pisał filozoficznych esejów jak Ty. ;) Widzę po prostu jak jest.
Co do ubóstwianego Gawła(którego lubię i słucham) - otóż on też popełnił masę potworków typu 'Baśka', 'Moja Baby' czy ostatnio 'Przez Dziewczyny'. I mógłbym wymieniać przykładów od cholery u każdego tekściarza, tylko mi się nie chcę. :)
EVENo pisze:Tak można powiedzieć o kimś, kto pisze same dobre teksty, albo o kimś, kto nie dzieli się z całym światem tymi mniej udanymi. A niestety, Jon podzielił się wieloma I'll Be There For You i tym podobnymi.
Jak wyżej. I znajdź mi takiego w rockowym świecie.
Co do 'I'll be There' to przede wszystkim chodziło o udaną akcję z koszulką i o bis. Bo wszystko co jest bisem przyjmuje się z ekscytacją. Sama piosenka nie ma tu nic do rzeczy. Mogło to być These Days czy Always i odbiór byłby taki sam.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
JoviGirl<3
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 35
Rejestracja: 9 lipca 2019, o 21:03
Ulubiona płyta: Slippery When Wet

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: JoviGirl<3 »

Nie powinno się tak oceniać. My patrzymy z punktu widzenia fanów. Ale jakby postawić się na miejscu Jona, spróbować napisać jakiś super tekst - to nie jest takie łatwe. Do tego potrzeba naprawdę silnych emocji, czy to szczęścia, smutku czy rozrywającego bólu gdzieś tam w środku.
Gdyby Jon uważał, że teksty nie są udane, na pewno nie dzieliłby się nimi ze światem tak chętnie.
Ale że nie jest dobrym tekściarzem? No nie, ani trochę się nie zgodzę. A Dry County? Always? A takie Santa Fe? Z tego co wiem, Jon jest jedynym autorem ich wszystkich. Mówicie, że to, co tworzy teraz jest "dla hajsu". Ale, to jest już zupełnie inny człowiek. Może to jest właśnie to, co czuje, to co chce przekazać światu i to, czego pisanie sprawia, że jest szczęśliwy?
When the world keeps trying to drag me down, i've gotta raise my hands, gonna stand my ground!
Awatar użytkownika
Franciszek Józef I
I Believe
I Believe
Posty: 94
Rejestracja: 6 listopada 2018, o 18:49
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Gliwice

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: Franciszek Józef I »

Widzę, że zebrał się tu jakiś sąd nad tekstem I'll be there. Mimo, mojej miłości do tej piosenki muszę przyznać, że nie jest on najwyższych lotów. Ale czy np. Always jest lepsze? Osobiście mnie bardziej razi It's My Life, zwłaszcza ten fragment "I just want to live while I'm alive". Masło maślane. Nie przepadam też za tekstem Blood on Blood. Wiem, że porusza ważny temat przyjaźni, ale dla mnie brzmi to trochę jakby to pisał nastolatek, a nie facet zbliżający się do trzydziestki. Mimo wszystko Jon nie popełnił takich koszmarków tekstowych jak "zamykam oczy, które tak chciałbym ci dać", albo "sępie miłości" czy "w pustej szklance pomarańcze". Choć mogę się mylić, bo w teksty Bon Jovi aż tak się nie wgłębiałem.
M pisze: Ponadto piosenka, czy chcemy czy nie, aż kipi od emocji. Tutaj Jona należy rozgrzeszyć, bo i całe NJ wbrew obiegowej opinii było czymś większym, innym niż poprzedniczka.
Zgadzam się. Choć bardzo lubię Slippery, to jest to album nieco kiczowaty i dość naiwny. New Jersey to jednak półka wyżej. Podczas Slippery Bon Jovi można było nazwać rockowym boysbandem, na NJ już nie. No i właśnie dzięki tym emocjom tekst I'll be there mimo, że prosty, to mi aż tak nie przeszkadza, bo pokazuje wielką miłość, która może przytrafić się w każdym wieku. A jak człowiek jest bardzo zakochany bywa nieco infantylny, tak jak ten tekst :PPP. Natomiast Blood on Blood Jon to jedyny moment na New Jersey, gdzie Jon trochę przegiął z emocjami, bo choć wierzę w prawdziwą przyjaźń, to moim zdaniem nigdy nie będzie tak silna jak miłość, a tutaj zostało to zrównane. Taka moja filozoficzna dygresja :PPP. Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale z piosenek o przyjaźni wolę Never Say Goodbay, bo tu emocje są dla mnie bardziej dobrane.
prezes1 pisze: Co do 'I'll be There' to przede wszystkim chodziło o udaną akcję z koszulką i o bis. Bo wszystko co jest bisem przyjmuje się z ekscytacją. Sama piosenka nie ma tu nic do rzeczy. Mogło to być These Days czy Always i odbiór byłby taki sam.
A tu się nie zgodzę. Wtedy czekałem właśnie na I'll be there (ewentualnie na These Days). Moment kiedy zaczęły się pierwsze dźwięki tej piosenki był najlepszą chwilą na koncercie i bez koszulki byłoby dla mnie tak samo (choć akcja świetna). Always, mimo że uwielbiam to byłoby dla mnie wtedy lekkim rozczarowaniem, choć gdyby zagrali to po Livinie to byłbym wniebowzięty.
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: M »

prezes1 pisze:
M pisze:Zauważ, że zdecydowana większość tego co wyszło spod literackiej ręki Jona jest raczej potwierdzeniem tego, że nie umie pisać dobrych tekstów ?, pomijając nawet najnowsza historię.
Właśnie odwrotnie, ta bardzo dobra mniejszość jest potwierdzeniem tego, że kiedy chce lub musi to potrafi pisać. Ostatnio np. 'Unbroken'.
Ja żadnych sentymentów nie mam, nie będę też pisał filozoficznych esejów jak Ty. ;) Widzę po prostu jak jest.
Co do ubóstwianego Gawła(którego lubię i słucham) - otóż on też popełnił masę potworków typu 'Baśka', 'Moja Baby' czy ostatnio 'Przez Dziewczyny'. I mógłbym wymieniać przykładów od cholery u każdego tekściarza, tylko mi się nie chcę. :)
EVENo pisze:Tak można powiedzieć o kimś, kto pisze same dobre teksty, albo o kimś, kto nie dzieli się z całym światem tymi mniej udanymi. A niestety, Jon podzielił się wieloma I'll Be There For You i tym podobnymi.
Jak wyżej. I znajdź mi takiego w rockowym świecie.
Co do 'I'll be There' to przede wszystkim chodziło o udaną akcję z koszulką i o bis. Bo wszystko co jest bisem przyjmuje się z ekscytacją. Sama piosenka nie ma tu nic do rzeczy. Mogło to być These Days czy Always i odbiór byłby taki sam.
Cofnij się znowu o kilka moich postów bo to odpisywanie na wybiórczą część. Myślę też, że te filozoficzne eseje - jak to ładnie bądź nawet nieco być może złośliwie napisałeś - mają na celu zobrazowanie mojego punktu widzenia ?

Może prześledźmy historię najnowszą w tekstach JBJ... Pomijając już Limitless o niczym i patetycznie amerykańskie w wymowie "In God We Trust" Unbroken. Dzieła robione zdecydowanie pod Amerykę w sensie bu przypadkach. I OK...

Tak naprawdę nikogo przecież nie zmuszam do podzielania mojego światopoglądu w tej kwestii. Tobie ma prawo się to podobać, a mi nie i...to jest OK. Może o to chodzi? O schlebianie różnym gustom? Różnym wrazliwosciom? Może w tym siła BJ?

Co do Gawlińskiego... Każdy popełnia kiepskie teksty co jakiś czas. Być może jednak powinieneś posłuchać wywiadu z Gawłem dotyczącym tego co było inspiracją do napisania tej niewdzięcznej "Baśki".

Mamy jakis taki specyficzny społeczny mental... W 1991 hitem straganowym i nie tylko było w Polsce "Mydełko Fa"? Pamiętasz? ?

"Moja Baby" to z kolei świetny, luźny tekst. Zresztą w tamtym czasie Robert sporo trawy jarał o czym sam powiedział w jednym z wywiadów więc być może miało to wpływ. Ja lubię ten prosty, nostalgiczny, rockandrollowy tekst.

"Przez dziewczyny" to już rzeczywiście tekstowy kopniak w krocze na poziomie np. "We got IT going on".

Ostatnia studyjna płyta zresztą to porażka. Popowa, wygładzona, jakby nagrana na siłę. Być może po kiepsko przyjętym przez słuchaczy ale udanym artystycznie "Światło i mrok" musieli puścić oczko do mniej wybrednego słuchacza?

Na szczęście"Na krawędzi życia" to już powrót na właściwe tory.

I tak na koniec - pozdrawiam Cię.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3516
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: prezes1 »

M pisze: Może prześledźmy historię najnowszą w tekstach JBJ... Pomijając już Limitless o niczym i patetycznie amerykańskie w wymowie "In God We Trust" Unbroken. Dzieła robione zdecydowanie pod Amerykę w sensie bu przypadkach. tak na koniec - pozdrawiam Cię.
Ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam! :) Nie ma u mnie żadnej złośliwości tylko próba zrozumienia o co Ci chodzi. :)
Ja nie mówię o tekstach najnowszych tylko ogółem. Więc może po prostu napisz bez wypracowań czy Jon jest dobrym tekściarzem(może był) czy słabym. I tyle.
Dla mnie jest, tak samo jak Gawliński. Ale to nie znaczy że wszystko co od nich wychodzi jest na poziomie(szczególnie ostatnio).
Z Twoich różnych postów zrozumiałem tyle: Jon jest słabym tekściarzem a reszta to sentymenty, szacunek i przywiązanie. Tak to wygląda?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: M »

prezes1 pisze:
M pisze: Może prześledźmy historię najnowszą w tekstach JBJ... Pomijając już Limitless o niczym i patetycznie amerykańskie w wymowie "In God We Trust" Unbroken. Dzieła robione zdecydowanie pod Amerykę w sensie bu przypadkach. tak na koniec - pozdrawiam Cię.
Ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam! :) Nie ma u mnie żadnej złośliwości tylko próba zrozumienia o co Ci chodzi. :)
Ja nie mówię o tekstach najnowszych tylko ogółem. Więc może po prostu napisz bez wypracowań czy Jon jest dobrym tekściarzem(może był) czy słabym. I tyle.
Dla mnie jest, tak samo jak Gawliński. Ale to nie znaczy że wszystko co od nich wychodzi jest na poziomie(szczególnie ostatnio).
Z Twoich różnych postów zrozumiałem tyle: Jon jest słabym tekściarzem a reszta to sentymenty, szacunek i przywiązanie. Tak to wygląda?
Nikogo nie zmuszam do czytania moich wypracowań... To pierwsza sprawa. Druga - odpowiedź znajdziesz w moich wypracowaniach?
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: M »

Inna sprawa, że piszemy o sprawach tak błahych, że nie warto się przez to wykłócać ?
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3516
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: "Bon Jovi 2020" (nowy album)

Post autor: prezes1 »

M pisze:Inna sprawa, że piszemy o sprawach tak błahych, że nie warto się przez to wykłócać ?
Nikt się nie wykłóca, nikt nie jest złośliwy. :)
Po prostu odpowiedz: TAK/NIE.
i TYLE.
Bo właśnie z Twoich wpisów wynikają sprzeczności o których mówiłem. A że to jest błahe to inna sprawa. Gdybyś był dla mnie anonimową osobą, nawet bym nie poruszał tematu a tak to mnie zaciekawiło po prostu... ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”