Kupno Burning Bridges

[TheRock]

...a ja właśnie czekam na pocztę i na:

- BON JOVI - Burning Bridges
- EUROPE - Kings of War
- EUROPE - Bag of Bones (niby z autografami)
- STONESOUR - House of Gold & Bones Part 2

jak zapuszczę sobie w aucie będzie odlot...hihi, chociaż w domu na głośnikach będzie lepiej.

[M]

Dzisiaj opublikowano najnowsze notowanie OLIS. Wśród 50-ciu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce wciąż brakuje Bon Jovi. Notowanie dotyczy płyt sprzedanych w okresie 28 sierpnia-3 września. Przyszłotygodniowe zestawienie to chyba już ostatnia szansa na debiut.

To naprawdę smutne kolego. Podejrzewam, że ewentualne wydawnictwo U2 o analogicznej kategorii wagowej ("coś dla fanów") od 2 tygodni okupowało by miejsce na podium
[offtopic]TheRock, szalejesz! ja w poprzednim miesiącu wzbogaciłem się również o 4 krążki (Newsted - Heavy Metal Music, Black Sabbath - 13, Marilyn Manson - The Pale Emperor i oczywiście Bon Jovi - Burning Bridges). Dziś zakupiłem najnowszego Slayera...

P.S. Jak sądzisz Damned, czy nowy album było nie było legendy thrashu zadebiutuje wysoko na oLIS?[/offtopic]

[Damned]

Dzisiaj opublikowano najnowsze notowanie OLIS. Wśród 50-ciu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce wciąż brakuje Bon Jovi. Notowanie dotyczy płyt sprzedanych w okresie 28 sierpnia-3 września. Przyszłotygodniowe zestawienie to chyba już ostatnia szansa na debiut.

To naprawdę smutne kolego. Podejrzewam, że ewentualne wydawnictwo U2 o analogicznej kategorii wagowej ("coś dla fanów") od 2 tygodni okupowało by miejsce na podium

A kogo obchodzi U2?

Jeżeli za tydzień BB nie zadebiutuje, to będziemy świadkami historycznego zdarzenia. Nowa płyta Bon Jovi po raz pierwszy w historii nie będzie notowana w naszej krajowej liście TOP50. Pomyśleć, że to wszystko po pierwszym udanym koncercie w Polsce, ale w tym przypadku należy chyba przyjąć, że brak promocji radiowo-telewizyjnej zrobił swoje. Z drugiej strony, dlaczego w innych zakątkach świata brak promocji nie był przeszkodą?

P.S. Jak sądzisz Damned, czy nowy album było nie było legendy thrashu zadebiutuje wysoko na oLIS?

O nowym Slayerze jest głośno tu i tam. Nie mam wątpliwości, że zadebiutuje w TOP50, a może nawet w TOP30 (wrócimy do tego zagadnienia)
Choć paradoksalnie, więcej osób stawiłoby się pewnie na koncercie Bon Jovi w naszym kraju. Ten przykład dobrze pokazuje, że frekwencja na koncertach nie koniecznie musi być odzwierciedleniem ilości aktualnie sprzedawanych płyt (przynajmniej w Polsce).

[M]

A kogo obchodzi U2?

Fanów U2? Maideni zapewne wejdą do '30-ki"

Jeżeli za tydzień BB nie zadebiutuje, to będziemy świadkami historycznego zdarzenia. Nowa płyta Bon Jovi po raz pierwszy w historii nie będzie notowana w naszej krajowej liście TOP50. Pomyśleć, że to wszystko po pierwszym udanym koncercie w Polsce, ale w tym przypadku należy chyba przyjąć, że brak promocji radiowo-telewizyjnej zrobił swoje. Z drugiej strony, dlaczego w innych zakątkach świata brak promocji nie był przeszkodą?

Odpowiedź może być tylko jedna - w innych zakątkach świata Bon Jovi ma po prostu odpowiednią pozycję. Cieszy się mniejszą czy większą estymą i... tyle.

O nowym Slayerze jest głośno tu i tam. Nie mam wątpliwości, że zadebiutuje w TOP50, a może nawet w TOP30 (wrócimy do tego zagadnienia)
Choć paradoksalnie, więcej osób stawiłoby się pewnie na koncercie Bon Jovi w naszym kraju. Ten przykład dobrze pokazuje, że frekwencja na koncertach nie koniecznie musi być odzwierciedleniem ilości aktualnie sprzedawanych płyt (przynajmniej w Polsce).

Po koncercie na PGE zostałem jeszcze 2 dni w Gdańsku. Spotkałem kilka osób, które (przed koncertem też zreszta) na koncert przyszły albo z ciekawości, albo bo było blisko (trójmiasto), ewentualnie nie miały nic lepszego do zrobienia Co tłumaczy również dość późne zapełnienie się stadionu. Koniec końców chwała im za to (niefanom, ciekawskim) bo dzięki temu wytworzyła sie odpowiednia oprawa, atmosfera... choć, zapewne patrzymy na to z nieco innej perspektywy.

Co do Slayer... Zrobiłem niepotrzebny offtopic... To temat BB i jego sprzedaży.

By the Way - Jest ktos chętny na zakup "What About Now"?

[TheRock]

Problem jest taki, że ceny płyt w Polsce a konkretniej stosunek do stawki godzinowej jest pięć razy wyższy niż np. w UK. Ja za te 4 albumy zapłaciłem £32!!!!. Żaden ciekawski niefan nie kupi Burning Bridges jak kota w worku. Tu najwyżej jak się nie spodoba to się płytę odda do charity. Ktoś zawsze skorzysta. Nie ma bólu jak się spędza £32, ale 200 pln to już tak...

[Damned]

Jeżeli za tydzień BB nie zadebiutuje, to będziemy świadkami historycznego zdarzenia. Nowa płyta Bon Jovi po raz pierwszy w historii nie będzie notowana w naszej krajowej liście TOP50. Pomyśleć, że to wszystko po pierwszym udanym koncercie w Polsce, ale w tym przypadku należy chyba przyjąć, że brak promocji radiowo-telewizyjnej zrobił swoje. Z drugiej strony, dlaczego w innych zakątkach świata brak promocji nie był przeszkodą?

Odpowiedź może być tylko jedna - w innych zakątkach świata Bon Jovi ma po prostu odpowiednią pozycję. Cieszy się mniejszą czy większą estymą i... tyle.

Skoro dotychczas każdy album BJ sprzedawał się u nas przyzwoicie, to oznacza, że jednak jakąś pozycję mięli i to wcale nie słabą, a nawet bardzo stabilną. Należy zadać pytanie co się stało, że w przeciągu ostatnich dwóch lat ową pozycję stracili? Tutaj zakładam, że więcej fanów odeszło od kupowania nowych płyt BJ wraz z odejściem Sambory, niż wraz z innym ważnym wydarzeniem jakim był koncert w Gdańsku.

Może się mylę, ale moim zdaniem Bon Jovi stracili w ostatnich latach w Polsce wielu zagorzalców. Tych, którzy zawsze w dniu premiery kupowali nowy album, zapewniając tym samym przyzwoite wyniki sprzedaży. Nawet na naszym forum dało się zaobserwować w ostatnich latach manifestacje dramatycznych odejść.

Może część osób uznała także, że nie warto kupować płyty wydanej w ten sposób?
Poza tym, co by nie było, data na taki wydatek nie była najbardziej fortunna. Wiadomo, że wrzesień to - dla większości z nas, a zwłaszcza rodziców - duże wydatki, a skoro możemy mieć coś za darmo, to... po co to kupować?

Problem jest taki, że ceny płyt w Polsce a konkretniej stosunek do stawki godzinowej jest pięć razy wyższy niż np. w UK. Ja za te 4 albumy zapłaciłem £32!!!!. Żaden ciekawski niefan nie kupi Burning Bridges jak kota w worku. Tu najwyżej jak się nie spodoba to się płytę odda do charity. Ktoś zawsze skorzysta. Nie ma bólu jak się spędza £32, ale 200 pln to już tak...

Dokładnie i dlatego w Polsce Złota Płyta oznacza 10,000, a w Anglii czy Niemczech 100,000 sprzedanych egzemplarzy.

[TheRock]

Jeżeli Damned ma racje co do zaleznosci sprzedaży płyty do odejścia Sambory, a wierze, że akurat ta kwestia oddzialowuje tez na sprzedaż w innych krajach, to John i spółka mają teraz wielkie pole do popisu. Jeżeli Bon Jovi podejdą do tematu poważnie to przy naprawdę dobrej powiedzmy rockowej nowej płycie z dobrą promocją i przynajmniej jednym, dwóm komercyjnym, ale gitarowym hitom, ta sprzedaż może diametralnie zmienić się na korzyść. Bo ludzie docenią, nie wierzę, że nie... Jeżeli już nie ma szans na powrót Sambory to naprawdę John, Tico, David, Hugh i...wierzę, że PhilX oraz może przede wszystkim Shanks mają szansę potwierdzić swoją wielką wartość. Jeżeli im zależy teraz jeszcze na poklasku to dopiero teraz mogą pokazać jak są wielcy.

[prezes1]

Nie przesadzałbym z tą przyzwoitą sprzedażą płyt w Polsce bo poza Crush i składankami nie pamiętam żadnych sukcesów.
99% ludzi nawet nie wie że Jon wydał album dla fanów.
Tak więc prawdziwą miarą będzie nowy album 2016.
A dlaczego ludzie odchodzą?
Dam przykład z mojego otoczenia: po usłyszeniu BWC mój kolega(wieloletni fan zespołu)po raz pierwszy nie kupił płyty bo to co usłyszał było ponad jego siły. Odejście Richiego było tylko gwoździem do trumny. Od tamtej pory nie słucha BJ i nie chce gadać na ten temat. To tylko jeden przykład.

[Damned]

Na pierwszej stronie tego wątku przytaczałem jak Bon Jovi debiutowali w Polsce w ciągu ostatnich 15-stu lat i to miałem na myśli mówiąc o przyzwoitych wynikach

Crush #25
One Wild Night #27
Bounce #20
Have a Nice Day #34
Lost Highway #33
The Circle #41
Greatest Hits #41
What About Now #16

Cóż, spojrzałem raz jeszcze na tą listę i rzuca się na niej w oczy tendencja spadkowa od lat (nie wliczam sukcesu What About Now spowodowanego koncertem). Skoro The Circle i Greatest Hits debiutowały zaledwie na #41, to nic dziwnego, że 5-6 lat później, BJ już się w zestawieniu nie mieszczą. Kto wie, czy to już nie trwały stan rzeczy, ale zgadzam się, że prawdziwą miarą aktualnych możliwości fonograficznych Bon Jovi w naszym kraju będzie przyszłoroczny album.

[Damned]

Jakby ktoś szukał egzemplarza w kartoniku:
http://www.ebay.pl/itm/Bon-Jovi-Burning ... 48835b9747

Cena: 35 zł razem z wysyłką z Chin (sprzedawca wiarygodny), ale około miesiąca czekania.



PS. powyższe wydanie idealnie wejdzie do boxa turystycznego z 2010 roku:



Okazuje się, że zabraknie w nim miejsca tylko dla WAN (chyba że ktoś widział papierowe wydania).

[Damned]

P.S. Jak sądzisz Damned, czy nowy album było nie było legendy thrashu zadebiutuje wysoko na oLIS?

O nowym Slayerze jest głośno tu i tam. Nie mam wątpliwości, że zadebiutuje w TOP50, a może nawet w TOP30 (wrócimy do tego zagadnienia)

Skoro obiecałem... Slayer debiutuje na #2 miejscu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce

[monjovi]

Jakby ktoś szukał egzemplarza w kartoniku:
http://www.ebay.pl/itm/Bon-Jovi-Burning ... 48835b9747

Cena: 35 zł razem z wysyłką z Chin (sprzedawca wiarygodny), ale około miesiąca czekania.



PS. powyższe wydanie idealnie wejdzie do boxa turystycznego z 2010 roku:



Okazuje się, że zabraknie w nim miejsca tylko dla WAN (chyba że ktoś widział papierowe wydania).

Ja mam papierowego WANa, myślałam, że wszystkie wydania deluxe WANa są papierowe

[Damned]

Ja mam papierowego WANa, myślałam, że wszystkie wydania deluxe WANa są papierowe

Dzięki za info Ja mam WAN w wersji azjatyckiej (CD+DVD, digipack), ale specjalnie na potrzeby turystycznego boxa pomyślę o wersji papierowej