Oceny - Bounce

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Oceny - Bounce

Post autor: EVENo »

Żarty żartami, ale w ramach eksperymentu postanowiłem przed premierowym odtworzeniem tegorocznego albumu wrzucić do odtwarzacza płytę Bounce. Ta również nasiąknięta była balladami, skopaną produkcją i inspiracjami związanymi z świeżymi wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych. Jak broni się po tych 18 latach?

Początkowo miałem pominąć wstęp o Undivided i Everyday, bo o tych piosenkach powiedziano już wszystko... ale jednak. Dzisiejszy klimat sprawił, że bardziej przykuł moją uwagę ostatni fragment tej pierwszej. Zawsze wydawało mi się, że to dziwny zabieg, aby mocarny kawałek kończyć refrenem śpiewanym "na smutno". Dziś uświadomiłem sobie dwie rzeczy - po pierwsze to była zapowiedź tego, co na płycie będzie się działo dalej. Po drugie... Bon Jovi mogło pójść w tym kierunku już 18 lat temu! Wielu z nas chwali decyzję o spuszczeniu z tonu i nagraniu innej płyty. Niezależnie od tego, czy ona wyszła, czy nie - zmiana sama w sobie jest na plus. Bounce też poniekąd poszedł w tym kierunku, ale ostatecznie Jon uznał, że może jeszcze pobyć nastolatkiem i nagrać kilka hiciorów i stadionowych skakanek. Słusznie, pójście w ballady wtedy byłoby falstartem.

Co ciekawe z pierwszej trójki najlepiej wybrzmiał mi The Distance. Undivided po latach wydaje się być nieco płaskie (nadal lepsze od totalnie skopanego Hook Me Up), a Everyday, choć uwielbiam, to akurat dzisiaj nie miałem do niego nastroju. Distance z kolei ma zaskakująco tłuste brzmienie i świetnie odnalazłby się na Crushu.

NO ALE TERAZ JOEY. On jest jak reklama z Zenkiem Martyniukiem - nienawidzisz tego, nie możesz tego słuchać, ale skoro już Cię zmuszą to śpiewasz ten refren jak upośledzony. Ciężko opisać grymas mojej twarzy podczas tego rytuału. Z drugiej strony wystarczy posłuchać piosenki - tego nie da się śpiewać normalnie xD A JA NA TO JAK NA LATO. Oddać jednak należy, że końcówka z tymi wszystkimi instrumentami brzmi naprawdę spoko, ale najpierw trzeba do niej dobrnąć. Dziś dobrnąłem do niej trzeci raz w życiu. Kolejnego Joey Show prawdopodobnie nie będzie, bo za czwartym razem naprawdę mogę polubić ten utwór.

Misunderstood na początku nie lubiłem, ale ostatecznie ten refren mnie kupił. Jedynie to "Aaaaa" zawsze mnie raziło, bo brzmi jak wklejone na ślinę. Całą resztę jednak śpiewa się z taką łatwością i przyjemnością, że nie jestem w stanie wystawić tej piosence negatywnej oceny.

All About Lovin' You to fajny numer, który niestety jest kolejnym popisem pana producenta, kimkolwiek on by nie był. Kiedyś myślałem, że po prostu ściągnąłem mp3 słabej jakości, ale okazało się, że nie! To po prostu tak brzmi! Numer z potencjałem na bycie This Ain't A Love Song 2.0, jest nim tylko gdy go sobie tak wyobrazimy. W rzeczywistości brzmi znacznie, znacznie gorzej.

Hook Me Up to kolejny dowód na to, że za pewne rzeczy Jon nie powinien się już zabierać te 18 lat temu. Nadal nie wiem co ta piosenka miała na celu, bo z jednej strony daje się nam ciężar gitar, a z drugiej sprowadza się je do słynnej ściany dźwięków. Piosenka nie potrafi się zdecydować, czy ma być masywna, czy przytłumiona i co za tym idzie śpiew Jona też się nie potrafi zdecydować, czy śpiewać to na rockowo, czy na popowo. Jeden z najdziwniejszych numerów w repertuarze grupy.

Na tym etapie zacząłem się zastanawiać gdzie są te wszystkie smęty, które zapamiętałem z tej płyty. I wtedy sobie przypomniałem - Right Side Of Wrong trwa prawie sześć minut! Ta jedna piosenka sprawia, że pół Bounce'a wydaje się być słabe jak Legia Warszawa. W dzisiejszym Joey Show to przez ten utwór najtrudniej mi było przebrnąć.

Love Me Back To Life, kolejna piosenka ze świetnym refrenem. Niestety, ale dzisiaj mam wrażenie, że tylko refreny się na tej płycie bronią. Cała reszta mnie nie chwyta.

W You Had Me From Hello natomiast kompletnie nic mnie nie chwyta. Drugi utwór, który zabrzmiał mi dziś gorzej, niż Joey :boje:

Bounce jak Hook Me Up, ale jakby logiczniejsze. Tutaj te same zabiegi z jakiegoś powodu sprawdzają się lepiej. Zaskakująco dobrze mi to dzisiaj zabrzmiało.

Open All Night nie lubię, ale nie jest tragiczne.

1. Undivided 7/10
2. Everyday 8/10
3. The Distance 8/10
4. Joey 1/10
5. Misunderstood 6/10
6. All About Lovin' You 6/10
7. Hook Me Up 5/10
8. Right Side Of Wrong 1/10
9. Love Me Back To Life 6/10
10. You Had Me From Hello 1/10
11. Bounce 7/10
12. Open All Night 4/10


No to teraz ciekawe, jak na tle Bounce'a poradzi sobie "2020" ;)
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: Oceny - Bounce

Post autor: M »

"Bounce" to moim zdaniem ostatnia płyta na której Jon i Richie czuli jeszcze rocka i mieli chęć by nagrać coś mniej oczywistego jak na ówczesne standardy BJ. Po sukcesie IML i ciepłym przyjęciu krążka "Crush" chyba prawie każdy zrobiłby "Crush 2" i grzał kalesony w wieku...zaledwie 40 lat!

A tu proszę! Panowie zrobili coś innego. Cięższego, bardziej zwartego i dynamicznego.

Bo i "Undivided" ma mocny motoryczny riff i chwytliwy jak diabli refren, a solówki cięte i kreatywne.

Uwielbiam też brzmienie Flying V. Novum jest zestrojenie do Dropped D co tutaj daje brzmienie potężne i żarłoczne, a jego esencję słyszymy choćby we wspomnianym "Undivided" i chyba moim ulubionym "Hook me Up" z rewelacyjnym dociśnięciem i efektownie ciosanym groovem. Produkcja jest klarowna i selektywna.

Album jest niestety niespójny. Na jednym krążku zmieścić ciężkie rockowe numery i popowe ballady, bądź poprockowe hiciorki - ciężka sprawa.

Płyta po latach nadal się broni i szkoda, że wielu fanów o niej zapomniało. Być może bliższe im łagodniejsze oblicze Bon Jovi...
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Oceny - Bounce

Post autor: TheRock »

1. Undivided 6/6
2. Everyday 5/6
3. The Distance 5/6
4. Joey 4/6
5. Misunderstood 4/6
6. All About Lovin' You 4/6
7. Hook Me Up 6/6
8. Right Side Of Wrong 5/6
9. Love Me Back To Life 5/6
10. You Had Me From Hello 3/6
11. Bounce 6/6
12. Open All Night 3/6

Bardzo dobry krążek bez Hello and Open.

Hook Me Up i Undivided to jedne z najlepszych kawałków Bon Jovi w historii. Stawiam na równi z Mother i Hey God.
...and just only rock...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”