Oceny - These Days

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
mała-mi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 392
Rejestracja: 17 września 2010, o 11:26
Lokalizacja: z Doliny Muminków

Post autor: mała-mi »

Nie da się ukryć, że TD to niesamowita płyta, ale na specjalne okazje. Na co dzień wolę NJ czy SWW, ale tylko TD wprowadza mnie w jakiś inny, magiczny stan świadomosci :lol:
"Nawet jeśli coś jest twoim przeznaczeniem, to wcale nie znaczy, że wyniknie z tego coś dobrego."
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

ROCKSTAR pisze:Ja juz o tym pisalem, kiedys, w innym poscie... Po "These Days" zasuwalem z Walbrzycha do Wrocka w dniu premiery... Zabawne, jak bardzo zapamietalem kazdy szczegol z tego dnia... I moment, kiedy odpalilem cd... I pierwsze dzwieki "Hey God"... I cos mistycznego w "It's Hard..." Cala plyta to po prostu cos KOMPLETNEGO... Bez wad dla mnie, bez zadnego falszywego dzwieku, bez pomylek, bez rozczarowan...

"TD" to wspomnienie mlodosci... "TD" to plyta, ktora towarzyszy mi prawie kazdego dnia... "New Jersey" byl dla mnie niezwyklym poczatkiem, "Keep The Faith" pieknym, ponownym odkryciem... "TD"- no to juz bicie mojego serca... Tfu... Patetyczne to wszystko, ale prawdziwe...
Wiesz, zależy... Fakt faktem, że TD to pierwsza płyta BJ ,którą mogłem słuchać w całości bezboleśnie.Jak już wcześniej pisałem kiedyś wręcz zarzynałem TD codziennie. Każdy ma jakąś ulubioną płytkę,ukochaną melodię,ulubiony wers i zagrywkę.Skłamałbym gdybym napisał,że nie podoba mi się otwarcie krążka.Jest porażające.Skłamałbym też gdybym powiedzaił, że My Guitar ... nie jest najlepszą kompozycją na albumie(subiektywna ocena),Byłoby łgarstwem gdybym fanom tytułowej piosenki nie przyznał, że jest doskonała...Ale byłbym nieszczery gdybym uznał TD za arcydzieło i jak wyżej pisze Gwiazda Rocka, że jest dla mnie płytą bez wad,bez zadnego falszywego dzwieku, bez pomylek, bez rozczarowan...It's Hard..., Something for the pain i cała masa tzw.wypełniaczy na koniec.
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Widzisz, wszystko kwestią gustu, bo dla mnie np. It's hard to jedna z najlepszych piosenek BJ.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge pisze:Widzisz, wszystko kwestią gustu, bo dla mnie np. It's hard to jedna z najlepszych piosenek BJ.
Co do kwestii gustu to się zgadzam. Nie do końca podchodzi mi brzmienie TD.Wydaje mi się że KTF ma o wiele mocniejsze,bardziej tłuste.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Sam Bora pisze:
Scrooge pisze:Widzisz, wszystko kwestią gustu, bo dla mnie np. It's hard to jedna z najlepszych piosenek BJ.
Co do kwestii gustu to się zgadzam. Nie do końca podchodzi mi brzmienie TD.Wydaje mi się że KTF ma o wiele mocniejsze,bardziej tłuste.
Mocniejsze nie zawsze znaczy lepsze :D Ale to już też jest oczywiście kwestia wyłącznie gustu. Dla mnie TD jest jak kumulacja wszelkich emocji. Coś niesamowitego. Niepowtarzalna płyta pod każdym względem.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

TD. Bez dwoch zdan najdoskonalsza plyta BJ (moim zdaniem), nie ma sie kompletnie do czego przyczepic, kazdy kawalek opowiada jakas historie, kazdy niesie z soba jakies uczucie ;) Dla mnie plyta kompletna. Duzo rock n' rollowego brzmienia. Takich gitar Rycha chce zawsze sluchac, taki bebnow Tica, takiego Jona......moglbym tak wychwalac i wychwalac ;)

Jedyny minus, ze nie ma na niej ISWID (sleep.when.dead) :D
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Według mnie "These Days" jest albumem przejściowym, między starym a nowym BJ oraz ostatnim wydawnictwem tego zespołu, które trzymało wysoki poziom. Ze starego Bon Jovi są m.in. sześciominutowe utwory z powerem i wykopem, takie jak "Hey God" czy piosenka tytułowa oraz staroszkolne balladki typu "This ain't a Love Song" czy "Lie to Me". Jeżeli chodzi o nowe BJ które rozpoczęło się od "Crusha", to mamy do czynienia z pierwszym albumem nagranym bez Aleca Johna Sucha i z Hughem McDonaldem na basie. "These Days" to był taki pomost łączący stare Bon Jovi z Alecem na basie i album "Crush" rozpoczynający zupełnie nowy okres w historii tego zespołu.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Geminiman019 pisze:Według mnie "These Days" jest albumem przejściowym, między starym a nowym BJ oraz ostatnim wydawnictwem tego zespołu, które trzymało wysoki poziom. Ze starego Bon Jovi są m.in. sześciominutowe utwory z powerem i wykopem, takie jak "Hey God" czy piosenka tytułowa oraz staroszkolne balladki typu "This ain't a Love Song" czy "Lie to Me". Jeżeli chodzi o nowe BJ które rozpoczęło się od "Crusha", to mamy do czynienia z pierwszym albumem nagranym bez Aleca Johna Sucha i z Hughem McDonaldem na basie. "These Days" to był taki pomost łączący stare Bon Jovi z Alecem na basie i album "Crush" rozpoczynający zupełnie nowy okres w historii tego zespołu.
Masło maślane.
Co do CRUSH-a to chyba najlepiej przyjęta płyta BJ w Polsce.Osobom , które porównują tę płytkę z takimi "dziełami"jak Bounce, HAND czy Circle(są tacy?) radziłbym iść do laryngologa.Jak dla mnie to jedna z najbardziej naładowanych płyt tegoż zespołu.Zresztą ilu z Was/nas by tu nie było gdyby nie Crush.
Co do These Days(Ja sortuję twórczość Bon Jovi...1984-1988, 1992-1995,2000,wszystko po 2002 do teraz)przytrafiła się w apogeum formy zespołu(mam na myśli lata, a nie same wydawnictwo).Nigdy nie będą już tak grać ani tak wyglądać. Stąd też sentyment. Wszystko w tym względzie.Podobne dywagacje można by snuć w nieskończoność
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Geminiman019 pisze:Według mnie "These Days" jest albumem przejściowym, między starym a nowym BJ oraz ostatnim wydawnictwem tego zespołu, które trzymało wysoki poziom. Ze starego Bon Jovi są m.in. sześciominutowe utwory z powerem i wykopem, takie jak "Hey God" czy piosenka tytułowa oraz staroszkolne balladki typu "This ain't a Love Song" czy "Lie to Me". Jeżeli chodzi o nowe BJ które rozpoczęło się od "Crusha", to mamy do czynienia z pierwszym albumem nagranym bez Aleca Johna Sucha i z Hughem McDonaldem na basie. "These Days" to był taki pomost łączący stare Bon Jovi z Alecem na basie i album "Crush" rozpoczynający zupełnie nowy okres w historii tego zespołu.
eee spoko, ale na TD nie ma Aleca...
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Precyzyjniej mówiąc, chciałem powiedzieć tylko, że "These Days" to taki łącznik pomiędzy starym Bon Jovi z Alecem, a nowym (pod względem jakościowym) które rozpoczęło się od "Crusha". Właśnie ta zmiana basisty zaważyła na chemii w szeregach Bon Jovi i to jest ten czynnik który sprawia że TD jest wyjątkowe.
Awatar użytkownika
ROCKSTAR
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 998
Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
Ulubiona płyta: NJ KTF TD
Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
Kontakt:

Post autor: ROCKSTAR »

I to jest problem- bo kiedy zaczniemy pisac o gustach, wtedy sie okaze, ze kazdy odnajduje cos dla siebie, cos innego, w czyms innym... To prawda... Ja jednak bede zawsze bronil TD od poczatku do konca... Dlaczego? Bo, to nie chodzi tylko o to, ze zespol nagral plyte w szczytowej dla siebie formie... Wtedy BJ WIEDZIELI jak pisac dobre kawalki.. Na TD nic mi nie przypomnialo poprzednich songow z przeszlosc. Zero przekletego deja vu, tylko otwieranie szerzej oczu, jak to mozliwe... Jak to jest zagrane... Dla mnie- produkcja wzorcowa... I czysty ROCK...

Nie porownuje TD do KTF- to sa dwa rozne albumy, dwa rozne brzmienia, dwoch roznych producentow... To nie jest tak, ze TD wygrywa z SWW, NJ czy KTF... TD jest prawdziwe do bolu, szczere i piekne... TD jest nawet nie kwintesecja brzmienia BJ -ale czyms nowym i utraconym na zawsze. Dlaczego? Sam nie wiem... Serce mi peka, jak pomysle co bylo kiedys- a co jest teraz...

Dla wiekszosci z Was przygoda z BJ zaczela sie od "CRUSH"... Ale... Zabawne... Ilu z Was wybierze TD jako najlepsza plyte BJ? Dlaczego? Sami wiecie... Bo tam byla MUZYKA... Teraz z tej muzyki mamy wspomnienia i troche naciagane pragnienia -ze kiedys, znow bedzie lepiej...

Bedzie... Na solowych albumach Jona albo Richie'go... To wiem ( nie badac jasnowidzem)- bo material w temacie BJ troche sie juz zmeczyl i potrzebuje odmiany...

"It's Hard"- dla mnie tez... Jest jedna z najlepszych piosenek BJ... Zreszta... Dla mnie wszystko tutaj jest wybitne... Zero obiektywizmu... Przy TD mam prawo- tak mi sie wydaje zreszta ;)

Ot, taki post.. Troche o wszystkim i o niczym...

TD to bicie mojego serca... Banalne jak na faceta po trzydziestce, ale pewne rzeczy nigdy sie nie zmieniaja...
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Rozumiem cie doskonale.Zupełnie inny zespół.Dla mnie TD była płytą najtrudniejszą do zdobycia!!!
Jak pisałem jakiś czas temu, ostatnio sprawiłem sobie również edycję 2 płytową. Głównie z powodu Let's Make it Baby...Dziś takich kawałkow już nie nagrywają.Szkoda...Siła TD są przede wszystkim mądre (a w przypadku BJ to różnie bywa i bywało) teksty.Słucham Hey,God i ...Ile w tym ekspresji czy nawet furii.Słucham mojego ukochanego kawałka nr 7 i ...No cóż, ta piosenka po prostu nokautuje.Rzuca na kolana, rozkłada na łopatki.Bon Jovi w doskonałej formie:
1.Genialny tekst
2.Kapitalny riff
3.Przeszywające, gniotące solo
4.Przeszywający szept w III zwrotce
5.Wspaniały i tragiczny ostatni refren z porażającym outro włącznie
Ech, majstersztyk.
Takie BJ to ja rozumiem.Z drugiej zaś strony płyta nie jest spójna.Crush robi o wiele lepsze wrażenie pod tym względem.Mamy 2,3 mocne utwory ze wspomnianym HG na czele, 2,3 mocne ballady jak choćby fantastyczna Something to Believe in.Jeśli ktoś nie czuje magii tego utworu to zapraszam do odsłuchania go na One Wild Night Live 1985-2001, gdzie jest najjaśniejszym pkt-em tego wydawnictwa.Są też utwory średnie tj.,Damned(dla mnie jak KTF II).Tyle ,że zamykająca Bitter Wine sprawia ,że ma się ochotę włączyć płytę jeszcze raz.Nie da się ukryć , że jestem pełen podziwu dla krązka, który pomimo swojej komercyjnej słabości (choć to akurat nieistotne) stał się dla słuchaczy BJ pozycją otoczoną niemal kultem...
sebastian
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 45
Rejestracja: 16 sierpnia 2010, o 17:06
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: sebastian »

TD jest rzeczywiście jedną z lepszych albumów BJ!
Utwory są nastrojowe i o zadziornym brzmieniu. :brawo:
sebi
EVENo

Post autor: EVENo »

1 ) Hey God 8/10
2 ) Something For The Pain 8/10
3 ) This Ain't A Love Song 7/10
4 ) These Days 9/10
5 ) Lie To Me 5/10
6 ) Damned 6/10
7 ) My Guitar Lies Bleeding in My Arms 9/10
8 ) It's Hard Letting You Go 7/10
9 ) Hearts Breaking Even 8/10
10 ) Something To Believe In 8/10
11 ) If That What It Takes 6/10
12 ) Diamond Ring 7/10
13 ) All I Want Is Everything 8/10
14 ) Bitter Wine 7/10

Średnia: 7.35
Jaro
It's My Life
It's My Life
Posty: 142
Rejestracja: 27 grudnia 2010, o 01:42
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post autor: Jaro »

1 ) Hey God 9/10
2 ) Something For The Pain 10/10
3 ) This Ain't A Love Song 8/10
4 ) These Days 10/10
5 ) Lie To Me 8/10
6 ) Damned 8/10
7 ) My Guitar Lies Bleeding in My Arms 10/10
8 ) It's Hard Letting You Go 9/10
9 ) Hearts Breaking Even 8/10
10 ) Something To Believe In 10/10
11 ) If That What It Takes 7/10
12 ) Diamond Ring 8/10
13 ) All I Want Is Everything 8/10
14 ) Bitter Wine 8/10

Ocena albumu 9. Mój ulubiony album Bon Jovi. Płyta z prawdziwym, nastrojowym klimatem. Często słucham gdy mam "ciężkie" dni. Prawdziwa perełka ;]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”