Jak mawia mój dobry znajomy;"Życie jest za krótkie, zeby się smucić". Po coś przecież zyjemy... Kurczowe trzymanie się doktryn jest swoistym samookaleczeniem. Pozbawia człowieka wyboru. Osobiście uważam, że odmawianie sobie przyjemności (cokolwiek przez to rozumiemy, a co daje nam radość) jest niezgoodne z naszą naturą. Uściślając - nie piszę tutaj o praktykowaniu wszelkich dewiacji jak np. zabijanie innych, pedofilia (wybaczcie) i inne okropieństwa, które ludzie potafią zadawać innym. Geminiman, gdzie Twoim zdaniem jest w tym TEN WŁAŚCIWY PAN?misstwisted pisze:Opinia, jakoby osoby słuchające hard rocka, traktujące ten rodzaj muzyki jako swoje hobby, uczęszczając do kościoła miały służyć dwóm Panom, jest dla mnie zabawna. Równocześnie osoby oglądające seriale CSI, horrory, czytające kryminały oraz wiersze przedstawiające brzydotę i turpizm również służą dwóm Panom. Występuje tam grzech, a więc maczał w tym palce sam szatan. That's all.
Moim zdaniem odmawianie sobie normalnych ludzkich zachowań (zachcianek, popełniania błędów) i trzymanie się doktryn prowadzi do wszelkich skrzywień i dewiacji. Rozumiem, że Twój harmonogram dnia z racji Asperbergera jest ścisły, wręcz purytański. Rozumiem też, że pewne przekonania przychodzą same i ciężko o obiektywizm. Myslałeś kiedykolwiek o terapii? Czy może była już prowadzona? We Wro są dwie placówki w których zajmują się Asperbergerem. http://www.centrum-terapii.pl/wroclaw/
Misstwisted, nie wiem jaką Ty masz na ten temat opinię ale moim zdaniem wszelkie okultyzmy, pradawne religie, książki fantasy, style noir i podobne kręcą ludzi z bogatym wnętrzem. To coś więcej niż zwykła prostota. To bardziej sposób bycia niż służenie komukolwiek. I to jest fajne...
Odbiegliśmy jednak cholernie od tematu. Proszę o wpisywanie treści zgodnej z tytułem Pozdrawiam