HAND - Recenzje profesjonalistów

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

HAND - Recenzje profesjonalistów

Post autor: Adrian »

Chciałbym, abyście tutaj dodawali recenzje z polski lub zagranicy albumu Have A Nice Day. Niestety zauważyłem, iż są one głównie negawne więc będziemy mogli je oceniać i pisać swoje refleksje.

Oto 1-wszy z nich.

http://cgm.pl/recenzje/wyswietl.php?O_RECENZJA=2051234

Jak dla mnie recenzja, jest do d... . Koles juz na samym wstępie mówi, że nigdy nie lubił Bon Jovi więc po co się bierze za recenzjowanie, skoro ma uprzedzenia. A poza tym Have A Nice Day wybrał na najlepsza piosenke z płyty??? Jak dla mnie I Am, Dirty, Last Cigarette, Complicated są lepszymi piosenkami, ale u niego przeszły wogóle nie zauważone (oprócz Dirty).
Poza tym standart recenzencki, czyli "te same schematy". Ok jesli mieliśmy juz I Am, Dirty Little Secret, Complicated, Welcome TWYA, Last Cigarette, to niech mi poda ich tytuły, bo widocznie ja ich nie słyszałem.

Ja wiem, że Crusha można wychwalać za samo Its My Life, ale czemu w tym przypadku trzeba niszczyć genialny album tylko dlatego iż pierwszy singiel nie osiągnął oszałamiającego sukcesu ?

Bo taka jest polska ten sam recenzent wychwalałby ten album gdyby singiel HAND osiągnął taki sam sukces jak IML...
Awatar użytkownika
Mustafa
It's My Life
It's My Life
Posty: 120
Rejestracja: 22 września 2005, o 14:04
Lokalizacja: Utopia
Kontakt:

Post autor: Mustafa »

Jeżeli chodzi o HANDa, to jedni ten album uwielbiają, a drudzy zaś nienawidzą. Nie ma czegoś pomiędzy jednym, a drugim. Do tej pory spotkałem się z jedną (no, teraz już z dwoma) negatywnimi recenzjami. Ale ta pierwsza była powiedzmy uargumentowana, muzycznie oczywiście. Widać, że facet lubi operować epitetami wybitnie nie pasującymi do określenia muzyki. Ani słowa o tekstach, muzyce, wokalu. Have a nice day ? Na pewno nie po przeczytaniu takiego dna dziennikarskiego jakim to niewątpliwie jest :P
Bo czymże jest Bon Jovi dziś? Kalką Bon Jovi sprzed kilkunastu lat, tylko trochę lepiej ubraną (patrz: mniej wieśniacko).
No ludzie, jakby HAND było kalką takich albumów jak np. New Jersey, Keep the faith, to ja byłbym wniebowzięty, a tak (nie)stety nie jest. Wieśniacko ubraną ? Kiedyś byli o niebo lepiej ubrani niż są teraz. Widać pan miastowy, który to pisał, nie wie co to wieś, o której tyle wspominał. Może ma jakieś kompleksy związane z tą właśnie :P HAND jest płytą, która zyskuje bardzo dużo przy większej ilości wysłuchań. Trzeba się w nią wsłuchać, a nie ją przesłuchiwać, tak jak to zrobił ten nazwijmy go 'dziennikarz'.

[ Dodano: 2005-10-23, 14:48 ]
Kolejne recenzje...

http://www.tbsource.com/InTheBay/index.asp?cid=77886
What does a wildly successful purveyor of ‘80s big hair power ballads do in an ensuing decade dominated by fervent shoe-gazing and other attendant alt.cliches? If you’re Jon Bon Jovi, you scale back your band’s ambitions, retool yourself as surprisingly accomplished indie film and TV actor, and (mostly) wait for the pop music tides to turn in your favor again. But JBJ and guitarist/collaborator Richie Sambora didn’t let their band’s lukewarm ‘90s fortunes dampen their knack for hook-savvy songcraft, as this muscular anthem-fest argues at virtually every turn. BJ’s songs here may be as infectious as ever, yet they’re seldom mere confections, often infused with alternating doses of bracing cynicism (the title track’s sarcastic riposte to the ’04 election) and reflective, often bittersweet takes on histories both personal and otherwise. If it sometimes stoops to formula--the droning, metallic ethos of the obligatory big ballad "I Am" can’t overcome some equally perfunctory lyrics–it’s also an album with its share of warm surprises, be they unexpected nods to Dylan ("Last Man Standing," the acoustic idealism of "Bells of Freedom"), the hard-edged "I Want to be Loved" or a winning duet with Sugarland’s Jennifer Nettles, "Who Says You Can’t Go Home." Bon Jovi may deliver a sonically burnished triumph here by largely going back to the future--yet does it with one ear crucially cocked towards the anxious energy of the recent past. -- Jerry McCulley
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Wiem, że mają sprzedanych miliony płyt na całym świecie, ale szczerze mówiąc, nie wiem kto kupuje płytę, z której wieje nudą, jak z polskiej wiochy, gdzie jest pięć zagród na krzyż, a samochód przejeżdża raz na miesiąc. Piosenki śmierdzą sztampą i autoplagiatem.
Eghm...nie no...słów mi brak. Jak już się recenzuje cokolwiek to trzeba umieć się przynajmniej kulturalnie wypowiadać ;]

No to tak:
tutaj dość krótka recenzja, aczkolwiek napisana kulturalnym, polskim językiem :P
http://muzyka.panoramainternetu.pl/zapo ... 36728.html

I tu następna...znów niekoniecznie przychylna ;]
http://www.hardrock.com.pl/content/view/201/51/


Jak widać...nie wszystkim ta płyta się podoba. I w sumie nie do końca to rozumiem i mam wrażenie, że ci recenzenci opisują HAND po jednym przesłuchaniu. A to za mało. I to o wiele.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
olcat
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 268
Rejestracja: 17 września 2005, o 18:29
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: olcat »

Czyli potwierdza się moja opinia, że fani tą płytę pokochają, ale ludzie, którzy na co dzień nie mają z Bon Jovi nic wspólnego, uznają ją za, najdelikatniej mówiąc, przeciętną. To, że lubię ten album jest zapewne w pewnej części zasługą tego, że jest nagrany pod szyldem Bon Jovi, bo poproszona o obiektywną opinię musiałabym powiedzieć, że piosenki dla zdołowanej młodzieży w ustach czterdziestolatków brzmią fałszywie i banalnie, że "Have a nice day" jest nieudaną próbą odświeżenia"It's my life", że może i poza tym nie ma na tej płycie ewidentnych autoplagiatów, ale nie ma też na niej nic nowego, nic, czego fani by już nie słyszeli na poprzednich płytach - może nie doszukałabym się na nich tylko czegoś w klimacie "Last man standing", które jest zarówno w warstwie muzycznej jak i tekstowej wybitne. Poza tym, to po prostu kolejny album Bon Jovi.
...Don't you know that all my heroes died...?
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
Awatar użytkownika
Teena
I Believe
I Believe
Posty: 78
Rejestracja: 16 września 2005, o 22:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Teena »

No i dobrze. Nic mnie nie obchodzi, co na ten temat sądzą inni, którzy nie lubią/znają Bon Jovi i słuchali płyty raz najwyżej (chociaż tak naprawdę to nie wydaje mi się, żeby dosłuchali każdej piosenki do końca). Już dawno pogodziłam się z tym, że tak jest i jedyny problem, który może wyniknąć dla mnie z tej sytuacji, to to, że Bon Jovi nie przyjadą do Polski. No ale jeśli ci sami recenzenci oceniają płyty jakichś zespołów, które dla mnie są... niewarte uwagi jako wspaniałe, a zwykli odbiorcy wolą słuchać hip-hopu itp, to na serio ich opinie nic dla mnie nie znaczą. Ja kocham Bon Jovi i cieszę się z każdego albumu.
Poza tym KTF, NJ, TD i inne również spotykały się z wieloma słowami krytyki, a ja uważam je za świetne pod każdym względem. Dlatego przestałam czytać recenzje. :) I teraz jest mi dobrze.
KTF in Bon Jovi!!!
Awatar użytkownika
michalb
It's My Life
It's My Life
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2005, o 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: michalb »

Myślę, że najlepiej byłoby przeczytać recenzje osoby lubiącej zespół ale tylko lubiącej a nie nienawidzącej. Taka osoba napisałaby szczerze swoje odczucia. Ja nowej płycie dałbym oceną 4/5 i myślę, że jest odpowiedznia.
pozdrowienia
In The World That Gives You Nothing We Need Something To Believe In....
Awatar użytkownika
Twisted Sister
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 981
Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Twisted Sister »

Mnie też nie obchodzą cudze recenzje płyt, bo po pierwsze one są faktycznie mało subiektywne (zauważcie, że jeśli chodzi o BJ, najgorsze oceny ich płytom wystawiają polscy dziennikarze i krytycy, a to ze względu zapewne na kiepską opinię o nich krążącą w naszym kraju, której chłopcy nigdy nie mieli okazji zmienić dając w Polsce występ live), a po drugie wielu dziennikarzy.... po prostu nie wie, co mówi!!! (a konkretniej pisze). Na przykład ostatnio spotkałam się z recenzją NJ, w której autor sugerował, że na NJ w porównaniu do SWW większy udział kompozytorski i tekściarski miał Richie.... podczas gdy przecież wszyscy wiemy, że na zarówno na SWW, jak i na NJ, znalazło się po jednej piosence w całości autorstwa tylko Jona (w przypadku SWW Wild In The Streets, w przypadku NJ Living In Sin), a reszta była współtworzona przez Richiego (a co niektóre jak wiadomo też przez Desmonda). Widać panu recenzentowi nie chciało się zajrzeć do książeczek dołączonych do obu płyt CD albo uważniej obejrzeć tylne strony winyli ;) ;) . Przypuszczam, że z recenzjami HAND jest podobnie- po pierwsze recenzenci sugerują się kiepską opinią BJ w naszym kraju (w końcu są ludzie, którzy uważają naszych idoli za gwiazdy nurtu disco-polo), a po zapewne nie stać ich było na choćby jedno dokładnie przesłuchanie płyty, a recenzje wystawiają na podstawie tytułów piosenek albo czegoś równie wiele mówiącego o piosence ;). Podobnie jak wkurza mnie wysuwanie opinii o twórczości BJ na podstawie znajomości ewentualnie LOAP, częściej tylko IML i Everyday, co też niektórzy robią. Wracając jednak do recenzji, obiektywniejsze są już chyba opinie fanów-mało który z nas przyzna, że Crush był najlepszą płytą w dziejach Bon Jovi pomimo, że to nasz ukochany zespół.... Co do HAND, myślę trochę tak jak Olcat, że ten album wiele dla mnie zyskuje ze względu na to, że to właśnie kolejna płyta Bon Jovi, aczkolwiek nazwanie jej kiepską to przesada nawet w ustach kogoś, kto BJ na codzień nie słucha (otwartych wrogów chłopaków pomińmy). Są tu utwory naprawdę udane i myślę, że jeśli płyta trzyma poziom po 20 latach kariery zespołu (a trzyma niewątpliwie), to powinniśmy to anyway docenić. I nie zarzynać się niepochlebnymi recenzjami dziennikarzy na codzień recenzujących pewnie nowe, 'rewelacyjne' płyty Wujka Samo Zło czy innych tego typu większości z nas 'ukochanych' ( ;) ;) ;) ) wykonawców...

Uff, ale się rozpisałam :)
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1987
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

HAND

Post autor: sobol_77 »

Jak swiat swiatem - recenzje byly sa i beda bardzo rozne. Jesli o albumie pisze sie tylko dobrze - to nie jest to najlepszy symptom... Krytyczne recenzje sa ok, pod warunkiem, ze krytyka jest konstruktywna i osoba piszaca wie, o czym naprawde pisze. A nie zawsze tak jest. No i te wulgaryzmy w recenzjach...po co?? Ja sam po przesluchaniu przedpremierowym plyty na forum wypowiedzialem sie bardzo krytycznie o tym albumie, ale zakupilem wersje limitowana i nie zaluje - to naprawde dobry album...Drugiego SWW albo NJ nagrac sie po prostu nie da.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
michalb
It's My Life
It's My Life
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2005, o 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: michalb »

Myśle, że wszyscy macie racje. Recenzenci są przecież po to żeby sobie porecenzować. Jak lubią jakiś zespól to dostanie lepszą ocenę, a jak nie lubią to obniżą. Przecież nie wszyscy lubią też U2 i ich też różnie oceniają.
Keep The Faith
In The World That Gives You Nothing We Need Something To Believe In....
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Przecież nie wszyscy lubią też U2 i ich też różnie oceniają

Tu akurat osobiście uważam że jest inaczej. Według mnie nawet jak nagrają chałe to i tak będzie to wg recenzentów najlepsza ich płyta w karierze. Nie to, abym był przeciwko U2, bo bardzo ich lubie, ale jest to zdecydowanie zespół, który za samą nazwe dostaje dobre recenzje. Co o BJ nie można powiedzieć tego samego, a można z cała pewnością powiedzieć, że jest na odwrot :)

No cóż takie jest życie...
Awatar użytkownika
Twisted Sister
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 981
Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Twisted Sister »

Adrian pisze:
Przecież nie wszyscy lubią też U2 i ich też różnie oceniają

Tu akurat osobiście uważam że jest inaczej. Według mnie nawet jak nagrają chałe to i tak będzie to wg recenzentów najlepsza ich płyta w karierze. Nie to, abym był przeciwko U2, bo bardzo ich lubie, ale jest to zdecydowanie zespół, który za samą nazwe dostaje dobre recenzje. Co o BJ nie można powiedzieć tego samego, a można z cała pewnością powiedzieć, że jest na odwrot :)

No cóż takie jest życie...
Zgadzam się z Adrianem. Ja nie słucham za często U2, ale nie mam też nic konkretnego przeciw nim. Aczkolwiek wkurza mnie to właśnie, że zespół The Rolling Stones dostaje dobrą recenzję po części przynajmniej ze względu za superdługi staż na scenie, któryś z Beatlesów-bo to legendarny członek The Beatles, a U2-za polityczno-społeczne zaangrażowanie Bono na przykład. Tymczasem BJ w recenzjach nader często jest gnojone, a wszystkiemu winna jest własnie ta kiepska otoczka towarzysząca BJ zwłaszcza w naszym kraju. Spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że "Richie Sambora jest jednym z najlepszych gitarzystów na scenie muzycznej ( :) ), ale nigdy nie zdobędzie sobie pochwały i aprobaty krytyków na jaką zasługuje jako muzyk, ponieważ gra w Bon Jovi". :o Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale nasz zespół traktowany jest czasem jak trędowaty chociażby dlatego, że jego członkowie nie przypominają czterech kolejnych wcieleń Quasimodo-czy Wam się czasami tak nie wydaje???

Mam nadzieję, że od biedy chociaż trzymałam się tematu ;) ;) :mrgreen:
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
Awatar użytkownika
olcat
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 268
Rejestracja: 17 września 2005, o 18:29
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: olcat »

Dokładnie tak - Bon Jovi w naszym kraju to "It's my life" i "Everyday" - nie mówię, że trochę sobie na to nie zasłużyli częstując nas czymś takim - ale widok wielkiego rock'n'rollowca, który w życiu nie słyszał o "Slippery when wet" czy "New Jersey" jest dla mnie po prostu zabawny - a poza tym wiadomo, że lepiej uciąć rozmowę na tym, że Bon Jovi to pedał (tak tak, w Polsce Bon Jovi występuje w formie jednoosobowej) bo sobie depiluje klatę, niż przyznać, że słyszało się góra trzy piosenki zespołu, który, choćby nie wiadomo jak się to komuś nie podobało, jest już żywą legendą.

Co do recenzji - coby Ricki'ego nie zgorszyć :mrgreen: - pozytywne recenzje w naszym kraju nie wróżą niczego dobrego. Zazwyczaj obsypywani gwiazdkami i nagrodami są "artyści" tacy jak Green Day, czyli wprost porażający fałszem i komercją - nie mówię, że BJ komercyjni nie są, ale nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek pluli na Amerykę tylko dlatego, że teraz jest taka moda.
Po prostu zawsze muszą się znaleźć kapele, które będą wychwalane niezależnie od tego co nagrają - jak U2 czy Rolling Stones - i takie, na które nasra się z góry - czyli w naszym kraju tradycyjnie Bon Jovi. Choćby nagrali płytę metalową (od czego niech ich niebiosa chronią) i tak będą u nas pop-rockiem. Acha, a Jon pedałem.
...Don't you know that all my heroes died...?
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Oh, jak ja bardzo się z Tobą zgadzam Olcat. Normalnie z ust mi wyjęłaś to wszystko co napisałaś. Jak mnie tacy ludzie czasem dobijają. Jon Bon Jovi (bo przecież nie Bon Jovi) to zespół do niczego, to żaden rock i w ogóle to pedał jest ;]
Ja nie wiem skąd to się bierze. To chyba po prostu jest już jakiś taki stereotyp. Nie wiem tylko kto go wymyślił i dlaczego, ale dla mnie jest to kompletna głupota, takie ocenianie czegoś, czego tak naprawdę się nie zna.

Kurcze...sorry za małego offtopa, ale mnie poniosło :D
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

A ja po części się zgadzam z tą krytyką. Oczywiscie nie napisalabym recenzji w tak prosty i beznadziejny sposob jak p.leszek gnoiński(bosszz co za nazwisko :P ) w ogóle uważam że zawód krytyka czy recenzenta czy jak im tam jest zbędny i nikomu nie potrzebny. Są gusta i guściki a o nich sie nie dyskutuje i nie rozprawia :]
Zastanawia mnie tylko dlaczego bon jovi nagrywajac naprawde fajne i dobre piosenki nie daja ich na plyte a zamiast tego wywalą jakies shity ktorymi dla mnie np są : one last .... beznadzieja totalna albo new wersja last man...( poprzednia była znacznie lepsza) a co z nothing czy these arms albo unbreakable? Albo je pomijaja albo wydają gdzies tam daleko jak zawsze.
Wkurzajace jest to ze bon jovi dzielą fanow na tych z ameryki,japoni,europy zachodniej i na reszte swiata :/ (a ta reszta swiata ich malo interesuje pod kazdym względem :)
moje typy to :
Dirty little secret-naprawde im sie udało
welcome to..
who says..
I am

unbreakable
these arms..
nothing
10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1987
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

[quote="jovizna"]
Zastanawia mnie tylko dlaczego bon jovi nagrywajac naprawde fajne i dobre piosenki nie daja ich na plyte a zamiast tego wywalą jakies shity ktorymi dla mnie np są : one last .... beznadzieja totalna albo new wersja last man...( poprzednia była znacznie lepsza) a co z nothing czy these arms albo unbreakable? Albo je pomijaja albo wydają gdzies tam daleko jak zawsze.


Nie za bardzo sie zgadzam, by Cigarette i Last Man... byly zlymi kawalkami. Fakt - Nothing i Unbreakable sa naprawde wyrabane w kosmos, na plyte nie weszly - ale jak Jon powiedzial - chodzilo o spojnosc. I mnie trudno sie z tym nie zgodzic, ze klimatem Unbreakable troche nie pasowalby do HAND, choc to swietny numer. A podzial swiata na strefy przy wydawaniu albumu - to przesada, biorac pod uwage chocby ilosc wersji dostepnych w naszym pieknym kraju...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”