Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[monjovi]

Oj tam źle to zinterpretowałeś

Chodzi mi tylko o to, dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że komuś coś może się podobać. Pamiętaj, że nie każdy jest taki jak Ty, nie każdy ma taki gust jak Ty. Potrafię pojąć to, że pan X lubi "Keep The Faith" a pani Y "I'll be there ..." bo każdy lubi coś innego! Ale never ever nie pojmę biadolenia, że fanki BJ ( bo cały czas te osoby masz na myśli) chwalą wszystko co JBJ pod szyldem BJ stworzy.

Czy pani Y to ja?? Tyle razy ci powtarzałam jak się nazywam

Jak mi tego brakowało ! Rok posuchy, żeby znowu coś się działo A to dopiero początek. Dystans się liczy, nie mozna wszystkiego brać personalnie, to tylko zabawa i muzyka, raz lepsza raz gorsza !

Co do pytania madm, to chyba nie potrafię na nie odpowiedzieć. Ale Fingerprints i Who Would You Die For by mnie przekonało

Chociaż, Thick As Thieves pewnie też


Ok misiaki, czas na ogłoszenia parafialne:

Dziś Jon ma udzielić wywiadu dla kanadyjskiej TV:

''ExtraTV is going one on one with Jon Bon Jovi, dishing on the new Bon Jovi album tonight on ExtraTV!''

No i rozmawiał z Panią Erin Cebulą

http://etcanada.com/news/166828/bon-jov ... eat-music/

Coś sie już pojawiło:

http://extratv.com/2016/09/13/how-jon-b ... new-album/

''Jon has had a few #1 tours in his career, but he’s not so sure he’ll do a big blow out tour for this album. “Perhaps, not necessarily… I haven’t honestly decided.” He went on, “We’ll go out, but not to the extent that historically we have done.”"

hmm.... czyżby przystopował ? Chyba trochę się zmartwiłam.

[Dand]

Phil i Hugh w akcji ze stemplami :

[Damned]

http://extratv.com/2016/09/13/how-jon-b ... new-album/

''Jon has had a few #1 tours in his career, but he’s not so sure he’ll do a big blow out tour for this album. “Perhaps, not necessarily… I haven’t honestly decided.” He went on, “We’ll go out, but not to the extent that historically we have done.”"

hmm.... czyżby przystopował ? Chyba trochę się zmartwiłam.

Ciekawa wypowiedź sugerująca, że tym razem być może nie będą się silić by zagrać największą trasę roku. Pamiętam jednak rok 2007. JBJ stwierdził wówczas, że nie zagrają trasy promującej album "Lost Highway", a jedynie 12 koncertów otwierających nową arenę Prudential Center w Newark. Te słowa pomogły mu wyprzedać wszystkie 12 koncertów w ekspresowym tempie, a gdy już było po wszystkim, stwierdził: "Jednak ruszamy w wielką trasę" Teraz może być podobnie

Pomimo wszystko nie pogardziłbym trasą w Arenach, choć z drugiej strony... Stadion Śląski aż się prosi. Zwłaszcza, że BJ są jednymi z faworytów, aby otworzyć ponownie ten legendarny obiekt (jesteśmy już tylko 1% za Guns N Roses w internetowym głosowaniu).

[Brand New EVENo]

Wiecie co mi się właśnie przypomniało? Jak dałem sobie wmówić Adrianowi, że ten album był przygotowywany długo, w spokoju i komfortowych warunkach, więc będzie solidnym produktem, przygotowanym bez pośpiechu i dopracowanym... HAHAHAHAHAHA

Zupka chińska, znacie to? To takie w saszetce, zalewasz wodą i gotowe. Zawsze smakuje tak samo. Zawsze jest nijakie, bez jakichkolwiek wartości odżywczych i zrobione w 5 minut. Kupujemy to, bo jakiś Ching Shanks Chong dodał tam jakąś przyprawę i w miarę da się to jeść.

Porównuję Bon Jovi do jedzenia, no bo nie jest tak, że więcej ludzi chodzi do McDonalda czy innego KFC, zamiast za podobną cenę kupić sobie, no nie wiem, obiad? Nie nie nie, nie zatrudnimy kucharza, który robi cuda. Tam masz przepis, tu masz składniki. Nie smakuje? Dowal sosu. Jedzenie bez sosu jest bez sensu. Jedzenie ma smakować sosem, niczym więcej.

Jon jest sosem. David makaronem, oczywiście. Tico warzywami. Rodzaj mięsa niby się zmienił, ale kucharz sprawił, że i tak smakuje tak samo. Z resztą i tak czuć tylko sos. I klienci nie przychodzą do restauracji dla jedzenia. Przychodzą dla sosu. Ten może być pikantny, łagodny, meksykański, czy słodko-kwaśny, to nie ma znaczenia. Jest dobry, ludziom smakuje.

Solidny produkt wg czyjej opinii? Wiesz że piszesz czysto subiektywnie.
Od razu mówiłem, że jak Jon mówił o "Back To Roots" to chodziło o sposób powstawania dem i ogrywania ich (razem w studio) a nie to jak bęą brzmieć (drugie SWW czy TD).
Dla mnie tytułowy singiel jest spoko. Knockout nie słyszałem ale według Twoich porównań to słyszałem, że jest tam masa makaronu z dodatkiem krewetek (bas) czyli nie sam sos.
Ja jestem pewien że album nie zadowoli ani Ciebie ani np Sobola. Po prostu dam sobie rękę uciąć. Jeżeli np takie TIL TILife czy Who Would You Die For nie dało rady co niektórych zadowolić to żaden następny album nie zadowoli.
Na szczęście ani Ty nie musisz słuchać nowego Bon Jovi ani Jon nie musi grać tak jakbyś Ty czy ktoś inny chciał.
Spodoba mi się płyta będe wałkował codziennie. Nie spodoba to włączę sobie Bring Me The Horizon czy Lady Pank. Nie ma co sobie robić krzywdy katując się muzyką która nie powstała dla mnie (jako słuchacza).

Nie chodziło mi to, co się komu podoba, a co się komu nie podoba. Może wpadłem w jakieś dziwne flow, ale to wszystko przez to, że dotarło do mnie - ta płyta została prawdopodobnie napisana i nagrana w miesiąc. W tydzień. W dwa dni. I do tego zmierzam. Nie oceniam albumu, zwracam tylko uwagę, że został zrobiony szybko. Powiedzieli "2016" i nie wiedzieć czemu bardzo chcieli to wypuścić na czas. Jakby coś ich goniło. Przez to moje nadzieje na udany produkt znowu maleją. Po tytułowym singlu faktycznie mogłem liczyć na drugiego HAND-a, który, gdyby jakimś cudem był lepszy, mógłby dostać w porywach 8/10. Ale już po KO znów zauważam syndrom pośpiechu. "Dawno nie napisałem piosenki, aaa - dzisiaj coś napiszę." I siada i na siłę coś wymyśla.

A może zawsze tak było, tylko wtedy mu wychodziło, a teraz przestało?
Wersja dla Adriana: A może zawsze tak było, tylko wtedy trafiał w gusta konkretnej grupy subiektywnych odbiorców, a teraz trafia w gusta konkretnej grupy innych subiektywnych odbiorców?

[Adrian]

Nie chodziło mi to, co się komu podoba, a co się komu nie podoba. Może wpadłem w jakieś dziwne flow, ale to wszystko przez to, że dotarło do mnie - ta płyta została prawdopodobnie napisana i nagrana w miesiąc. W tydzień. W dwa dni. I do tego zmierzam. Nie oceniam albumu, zwracam tylko uwagę, że został zrobiony szybko. Powiedzieli "2016" i nie wiedzieć czemu bardzo chcieli to wypuścić na czas. Jakby coś ich goniło. Przez to moje nadzieje na udany produkt znowu maleją. Po tytułowym singlu faktycznie mogłem liczyć na drugiego HAND-a, który, gdyby jakimś cudem był lepszy, mógłby dostać w porywach 8/10. Ale już po KO znów zauważam syndrom pośpiechu. "Dawno nie napisałem piosenki, aaa - dzisiaj coś napiszę." I siada i na siłę coś wymyśla.

A może zawsze tak było, tylko wtedy mu wychodziło, a teraz przestało?
Wersja dla Adriana: A może zawsze tak było, tylko wtedy trafiał w gusta konkretnej grupy subiektywnych odbiorców, a teraz trafia w gusta konkretnej grupy innych subiektywnych odbiorców?

EVENO brzmisz jakbyś przespał ostatnie 2,5 roku. Jakbyś nie widział informacji kiedy nagrywali dema, jak długo ogrywali je w studio razem, jak pracowali w Avatarze czy Electric Lady. Jak przesuneli premiere z marca i na koniec jak pracowali z Brauerem. Po co tworzysz swoją alternatywną historie. Informacje na jakim etapie jest album były przez te 2,5 roku podawane na bieżąco.
To że coś Ci się nie podoba nie oznacza że nie było dopieszczane setki razy. Taki jest zamysł autora i włożyli w ten album najwięcej czasu i kasy od Crusha.

Gunsi nagrywali ostatnią płyte kilkanaście lat i nagrali setki wersji tego samego numeru. A mógłbym ten album podsumować tak jak Ty. Nagrany w dzień. W obu przypadkach byłoby to kłamstwo. Dlaczego jednak miałbym to robić?
Co Ci daje takie stwierdzenie oderwane od faktów??

[prezes1]

http://extratv.com/2016/09/13/how-jon-b ... new-album/

''Jon has had a few #1 tours in his career, but he’s not so sure he’ll do a big blow out tour for this album. “Perhaps, not necessarily… I haven’t honestly decided.” He went on, “We’ll go out, but not to the extent that historically we have done.”"

hmm.... czyżby przystopował ? Chyba trochę się zmartwiłam.

Ciekawa wypowiedź sugerująca, że tym razem być może nie będą się silić by zagrać największą trasę roku.

Oby tak było. Stadiony już mnie nie interesują. I tak na koncert BJ bez Richiego się nie wybieram(koncert stadionowy w Polsce jest mało prawdopodobny). Co innego jakaś arena.
Ale pewnie już szybciej zobaczę Rycha z Ori gdzieś w polskim klubie.
Co do dyskusji - każdy ma inny gust oczywiście ale chodzi o to aby nie przekraczać cienkiej granicy. Ja osobiście nie znoszę piosenek typu Beautiful World(pamiętny plagiat Matchbox 20), nie podoba mi się Pictures of You czy Army of One. Ale czy te piosenki to tragedia albo wstyd? Nie. Ale jak się spojrzy na BWC lub disco chórki boom boom w Knockout to jest właśnie ta granica, która została przekroczona...
Co do wykonywania piosenki na żywo - żadne to pocieszenie że BWC brzmi 100 razy lepiej live, skoro na płycie mam taką wersję jaką mam. To samo będzie z Knockout.
Oby tylko Rycho nie miał takich piosenek w zanadrzu(a może mieć bo pracował z Murzynem nad jakimś disco-gospel ) Ale już nic mnie nie zdziwi...

[monjovi]

Ciekawa wypowiedź sugerująca, że tym razem być może nie będą się silić by zagrać największą trasę roku. Pamiętam jednak rok 2007. JBJ stwierdził wówczas, że nie zagrają trasy promującej album "Lost Highway", a jedynie 12 koncertów otwierających nową arenę Prudential Center w Newark. Te słowa pomogły mu wyprzedać wszystkie 12 koncertów w ekspresowym tempie, a gdy już było po wszystkim, stwierdził: "Jednak ruszamy w wielką trasę" Teraz może być podobnie

Pomimo wszystko nie pogardziłbym trasą w Arenach, choć z drugiej strony... Stadion Śląski aż się prosi. Zwłaszcza, że BJ są jednymi z faworytów, aby otworzyć ponownie ten legendarny obiekt (jesteśmy już tylko 1% za Guns N Roses w internetowym głosowaniu).

Ostatnio podobną rzecz zrobił Springsteen, miał zagrac tylko kilka koncertów promujących 30 lecie ''The River'', a wyszła ogromna międzynarodowa trasa, wyprzedawali jeden koncert w Barcelonie, dwa dni później pojawiał się drugi. Oczywiście Polskę ominięto szerokim łukiem no ale to juz standard. Wolałabym żeby trasa była mniejsza i mniej wyczerpująca, zamiast 5 koncertów w Niemczech 2, tylko wtedy wiadome jest, że do Polski nie przyjadą. Może tylko tak kokietuje

Co do śląskiego, to wszystko wygląda jeszcze w powijakach, a otwarcie ma być we wrześniu 2017 ...


Pojawiło się juz video z kolejnego wywiadu ET Canada z wczoraj, Jon twierdzi, ze nie spodziewał się gratulacji od Sambory, a pani Cebula słyszy więcej wrażliwości(?) w nowym albumie niż w dotychczasowych - JBJ się zgadza.

http://etcanada.com/news/166828/bon-jov ... eat-music/

[monjovi]

Casting do teledysku Knockout, mozna wysyłać zdjęcia od 16-80 roku życia, czyli się nie załapuje ! 17 i 18 września odbędzie się nagranie.

https://www.instagram.com/p/BKUXEeCA-DV/

A jednak powstanie video, myślałam, ze na This House się zakończy

[Brand New EVENo]

Informacje na jakim etapie jest album były przez te 2,5 roku podawane na bieżąco.

Masz na myśli te informacje, które mówiły o tym, że Bon Jovi już nie nagrywa z Mercury Records, czy te, które mówiły o tym, że Bon Jovi już nagrywa z Mercury Records?

Gunsi nagrywali ostatnią płyte kilkanaście lat i nagrali setki wersji tego samego numeru. A mógłbym ten album podsumować tak jak Ty. Nagrany w dzień. W obu przypadkach byłoby to kłamstwo.

No właśnie, więc co jest prawdą?

[Dand]

Casting do teledysku Knockout, mozna wysyłać zdjęcia od 16-80 roku życia, czyli się nie załapuje ! 17 i 18 września odbędzie się nagranie.

https://www.instagram.com/p/BKUXEeCA-DV/

A jednak powstanie video, myślałam, ze na This House się zakończy

Mnie jednak bardziej ogranicza to,że zdjęcia mają być z Nowego Jorku ;p Fajnie,że będzie video, mam jednak nadzieje,że to będzie video z zespołem a nie jakaś zbitka ze zdjęć i innych animacji.

[Smolek]

Mnie nie cieszy, że będzie teledysk do Knockout. Z prostego powodu, ponieważ średnio mi przypadł ten utwór do gustu. Ale cóż może teledysk będzie lepszy od samej piosenki.

[prezes1]

Czyli jest szansa że video namiesza na Vivie i 4funTV!

[Adrian]

Informacje na jakim etapie jest album były przez te 2,5 roku podawane na bieżąco.

Masz na myśli te informacje, które mówiły o tym, że Bon Jovi już nie nagrywa z Mercury Records, czy te, które mówiły o tym, że Bon Jovi już nagrywa z Mercury Records?

Gunsi nagrywali ostatnią płyte kilkanaście lat i nagrali setki wersji tego samego numeru. A mógłbym ten album podsumować tak jak Ty. Nagrany w dzień. W obu przypadkach byłoby to kłamstwo.

No właśnie, więc co jest prawdą?

Eveno. Serio nie wiem czy piszesz serio czy sobie jaja robisz.
Z grzeczności ostatni raz odpowiem.
1. Jeśli śledziłeś na bieżąco informacje o BJ to ciąg wydarzeń był taki Kłótnia -> Wydanie BBridges konczące kontrakt -> Nagrywanie albumu bez podpisanego kontraktu -> Wycofanie utworów z ASCAP -> Prawdopodobne porozumienie z Kobalt -> Powrót do ASCAP -> Porozumienie z MERCURY -> Nowy kontrakt który Jonowi się widocznie bardzo podobał (paradowanie w koszulce MERCURY) -> Zapowiedź wydania albumu przez wytwórnie Jona + Island...
Jon nagrywał cały czas za swoją kase dla siebie i stąd zapewne info na płycie o Captain kidd...
Proces tworzenia i nagrywania trwał 2,5 roku. Całkiem sporo jak na BJ.

2.Że materiał był ogrywany na różne sposoby od demówek po finalne dopieszczenia z Brauerem u BJ.

[usunięty użytkownik 4858]

Casting do teledysku Knockout, mozna wysyłać zdjęcia od 16-80 roku życia

ci dwaj się nadają

[Dand]

Dzisiaj się okazało,że w tym samym dniu co BJ nową płytę wydaje Lady Gaga. Zatem albo Jon się pozegna z kolejnym nr jeden albo płytę dostaniemy wcześniej lub później.