Na okładce płyty jest napisane wyraźnie Bon Jovi, a nie Jon Bon Jovi. Wyraźnie była też mowa o integralności zespołu. Dlatego mnie osobiście się to nie podoba. Już od 2014 roku zauważyłem pewne zmiany w profilach społecznościowych polegające na nasileniu promocji i lansowania jednej osoby. Dla przykładu była wzmianka o każdym występie Kings of Suburbia, Runaway Tours czy nawet jakichś nie mających nic związanych z muzyką spotkaniach z Hillary Clinton, ale już np. ani słowa o nowej kolekcji ubrań Tico, czy o występie Davida w słynnej Carnegie Hall w Nowym Jorku. Małymi krokami Bon Jovi z zespołu staje się jednoosobowym ciałem. Nie mam wątpliwości, że gdyby Tico, David i Hugh jutro odeszli z zespołu, tzw. zespół Bon Jovi nagrywałby dalej pod tym samym szyldem.Dand pisze:W sumie ciekawe pod jakim szyldem będzie wydana nowa płyta bo jak ktoś podał na jovitalku wchodząc na bonjovi.com mamy informację,że jest to oficjalna strona nie Bon Jovi a Jon Bon Jovi czyli "BonJovi.com - The official site of Jon Bon Jovi". Ciekawe czy tak też będą promowane koncerty.
15 lat temu Backstage posiadało własną stronę BackstageJBJ.com. Dopiero kilka lat później włączono ją do BonJovi.com. Wszystko się zmienia, ale powoli, małymi krokami, dlatego wiele osób nie dostrzega tych zmian... lub je akceptuje bez żadnej refleksji.Adrian pisze:Przecież zawsze to była strona robiona przez ludzi od Jona. Wchodząc do fanklubu zawsze było Backstage with JBJ a nie with BJ.
Myślę, że nic się nie zmieniło. Może projektant strony nie ogarnął że BJ to zespół a nie solowy artysta ;D