Oceny - What About Now?

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Kuba80BJ pisze:Na tym polega urok muzy, dla każdego coś miłego.
W tym co napisałeś jest coś z "marketingowego zmysłu" JBJ - zauważ, że większość z nas lubi co innego w BJ

[ Dodano: 2013-03-20, 00:51 ]
Kikusia - dzięki :comk2:

Mój ulubiak z WAN (w sumie zaskoczenie dla mnie, po wielokrotnym przesłuchaniu albumu) to utwór tytułowy
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Bo JBJ to jest MÓZG ! Facet wie co robi :D

Ja WAN również lubię . Tak jak kiedyś napisałam. Gdy 1 raz usłyszałam ten utwór live ...miałam delikatne ciarki :)) więc coś musi w nim być !
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

Tomker pisze:W tym co napisałeś jest coś z "marketingowego zmysłu" JBJ - zauważ, że większość z nas lubi co innego w BJ
Nie wiem czy Jon do końca ma to zamierzone, ale to jest właśnie w nich najlepsze. Szczególnie widać to po nowym albumie. Po przejrzeniu opini osób tu i na JT, widzę że zdania co do tego albumu są bardzo podzielone, ale też do ulubionych piosenek na nim, chyba najbardziej od kilku albumów. Oceny są skrajne na maxa. Np. na The Circle większość ludzi ogólnie najbardziej lubiła BrokenPromiseland czy Love's The Only Rule, a tu ciężko wskazać nr1 a co dopiero nr2.
Wg mnie najgorsze jest zecydowanie What's Left Of Me i nie mogę jej zdzierżyć, a na JT śmiem twierdzić, że 80-90% osób ma ją w pierwszej 3 lub max.5. Za to Thick as Thieves albo uwielbiają albo nienawidzą.
Gusta zawsze zadziwiają ale i tak najważniejsze jest to co gra nam w sercach i nie należy się przejmować opiniami innych ;)
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

późno już, nie chce mi się spać, więc zapuszczam Fighter i Running (najlepsze utwory na sen z WAN) i śpię... Dobranoc
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Kuba80BJ pisze: Gusta zawsze zadziwiają ale i tak najważniejsze jest to co gra nam w sercach i nie należy się przejmować opiniami innych ;)
Idealne zakończenia dnia :)

p.s Ja Fighter nie mogę puszczać na dobranoc , bo się mogę rozmarzyć i co wtedy ... ? Noc z głowy ;]
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

Rozumiem, że WAN można lubić.

Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma - ja tak traktuję tę płytę.

Jednak określanie któregokolwiek z utworów z tego krążka - genialnym - jest głęboko nieobiektywne, irracjonalne i pozbawione szacunku do rzeczywistych majstersztyków Bon Jovi.
(... i nie ma to nic wspólnego z gustami i guścikami)
...and just only rock...
Awatar użytkownika
ROCKSTAR
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 998
Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
Ulubiona płyta: NJ KTF TD
Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
Kontakt:

Post autor: ROCKSTAR »

My sie tutaj klocimy, spieramy, oceniamy a.... Billboard wlasnie podal, ze:

Bon Jovi Debuts at No. 1 on Billboard 200

Bon Jovi scores its fifth No. 1 album on the Billboard 200 chart as "What About Now" debuts with 96,000 sold in its first week, according to Nielsen SoundScan. It's the act's third straight studio album to debut at No. 1, following "The Circle" (2009) and "Lost Highway" (2007). They previously claimed No. 1s with "New Jersey" (1988) and "Slippery When Wet" (1986).

http://www.billboard.com/articles/news/ ... ie-at-no-2

Magia nazwy, pozycja na rynku, zaplecze fanow... To zawsze zadziala... I wiecie co? Jakos sie mnie to specjalnie nie cieszy... Mam juz plyte... Napisze nowa recke.... Bardziej chlodna (chociaz wciaz 4 kawalki trzymaja note 10/10)... Ale nie o tym chce pisac teraz... Ha! Niewiedzialem, ze The Circle mial debiut na pierwszym miejscu... W kazdym razie coraz bardziej sie utwierdzam w przekonaniu, ze BJ teraz jest wiecej pewnego rodzaju marka, anizeli muzyka...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

ROCKSTAR pisze:
Magia nazwy, pozycja na rynku, zaplecze fanow... To zawsze zadziala... I wiecie co? Jakos sie mnie to specjalnie nie cieszy... Mam juz plyte... Napisze nowa recke.... Bardziej chlodna (chociaz wciaz 4 kawalki trzymaja note 10/10)... Ale nie o tym chce pisac teraz... Ha! Niewiedzialem, ze The Circle mial debiut na pierwszym miejscu... W kazdym razie coraz bardziej sie utwierdzam w przekonaniu, ze BJ teraz jest wiecej pewnego rodzaju marka, anizeli muzyka...
Widzę, że egipska szisza przestaje w końcu działać ;p back to reality ;)
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

ROCKSTAR pisze: Magia nazwy, pozycja na rynku, zaplecze fanow... To zawsze zadziala... I wiecie co? Jakos sie mnie to specjalnie nie cieszy... Mam juz plyte... Napisze nowa recke.... Bardziej chlodna (chociaz wciaz 4 kawalki trzymaja note 10/10)... Ale nie o tym chce pisac teraz... Ha! Niewiedzialem, ze The Circle mial debiut na pierwszym miejscu... W kazdym razie coraz bardziej sie utwierdzam w przekonaniu, ze BJ teraz jest wiecej pewnego rodzaju marka, anizeli muzyka...
Abstrahując od osobistych gustów.
Bowie ma większą marke niż Bon Jovi, więcej sprzedanych albumów, większe oczekiwanie (10 lat), ZDECYDOWANIE lepsze recenzje.. więc patrząc na to co napisałeś ma zdecydowanie lepszą markę a i to nie pomogło wygrać z Bon Jovi.

Wydaje mi się, że nie chodzi tutaj tylko o markę. O co? Nie znam odpowiedzi.
Marka jednak na pewno,bo widać, że po 2000 roku Bon Jovi budowali sobie taką markę w USA. Crush był najwyżej na 9 miejscu więc w tym momencie ich marka w USA była dosyć niska. Można dodać, że jedyne lata gdzie BJ nie mieli nr 1 w USA to lata 90te! Sukces Crusha, dobre lub bardzo dobre recenzje Crush, Bounce a potem i LHighway. Pierwsze nominację do najbardziej prestiżowych nagród jak np Grammy. Świetnej klasy koncerty i doskonale trasy. Sukces Who Says. Charytatywne zaangażowanie Jona, skandale Ryśka itp to wszystko wpływa na zainteresowanie zespołem, albumami, ich muzyką i to zdecydowało pewnie najbardziej o sukcesie BJ w USA.

A co do płyty. Też recenzja byłaby inna niż na początku. Słucham ją jednak cały czas i np Amen u mnie niesamowicie zyskało.
Jednak określanie któregokolwiek z utworów z tego krążka - genialnym - jest głęboko nieobiektywne, irracjonalne i pozbawione szacunku do rzeczywistych majstersztyków Bon Jovi.
(... i nie ma to nic wspólnego z gustami i guścikami)
Trzymając się rzeczywistości pamiętaj, że to jedynie Twoja subiektywna opinia, a nie rzeczywistość i prawda.
Yellow Submarine jest proste/prostackie a jednak genialne dla wielu słuchaczy/recenzentów.

Pytanie co w twojej indywidualnej rzeczywistości tworzy z piosenki, genialny numer? Riffy, wokal, melodia, tekst, emocje, magia? Wszystko naraz?
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Adrian pisze: Bowie ma większą marke niż Bon Jovi, więcej sprzedanych albumów, większe oczekiwanie (10 lat), ZDECYDOWANIE lepsze recenzje.. więc patrząc na to co napisałeś ma zdecydowanie lepszą markę a i to nie pomogło wygrać z Bon Jovi.
Sprzedaż płyt na podobnym poziomie co BJ (BJ ok 130mln, Bowie 140mln), Bowie cieszy się większym szacunkiem i renomą wśród krytyków, ale to nie ma znaczenia. Dlaczego wygrało BJ? Bo dziś lepiej sprzedają się artyści typu Lady Gaga, Bieber... BJ, tworzący muzykę prostą i łatwą dla bezmózgich amerykańców. Dlatego w UK króluje Bowie ;)))
Awatar użytkownika
ZB
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 424
Rejestracja: 18 lipca 2007, o 15:26
Lokalizacja: };]

Post autor: ZB »

Zapomniales, ze Bon Jovi w UK na miejscu drugim xD Po prostu Bowie wyrobil sobie wiecej fanow w UK, bo to jego kraj. Poza tym Bon Jovi przez te dziesiec lat starali sie przyciagnac do siebie mlodych kompletnie zmieniajac styl grania, a Bowie zapewne w wiekszosci musial liczyc tylko na starych (doslownie i w przenosni) fanow.
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

96 tysięcy. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać :P
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

ZB pisze:Zapomniales, ze Bon Jovi w UK na miejscu drugim xD
Tylko, że w UK po 2000 roku tylko Crush był na pierwszym miejscu. Bounce, HAND, LH i TC na drugim. :P
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

bartekbb23 pisze:96 tysięcy. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać :P
Generalnie jak widzę, to na Billboardzie w "lepszych" ilościach sprzedają się jedynie aktualne "fenomeny" typu Tylor Swift czy Mumford

A w tym roku nr1 miały min albumy:
Les Miserables - 92 tys
Chris Tomlin - Burning Lights - 73 tys
Mumford & Sons - Babel - 63 tys (5ty raz nr1)

Pod koniec 2012 nr1 miał min Zac Brown Band z albumem Uncaged w ilości 48 tys sprzedanych egz.

Więc generalnie wygląda, że te 96 tys to taka solidna liczba, bez szału, ale daleko od najgorszych.
KondZik

Post autor: KondZik »

Nagrywając porządną płyte nie musieliby pisać o wspieranie, żeby wylądować na 1 miejscu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”