Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Moderator: Mod's Team
- StefanA
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 152
- Rejestracja: 5 listopada 2012, o 16:34
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Co do pierwszych wrażeń to akurat byłam w kinie i spóźniłam się na film bo słuchałam i nie żałuję
strasznie mi ulżyło kiedy okazało się, że THINFS wpada w ucho i jest całkiem dobry (tak, szału nie ma...w sumie trochę jest, dlatego że to nie kolejne BWC). Znajomi, którzy Bon Jovi nie słuchają mówią że im się podoba, może uda mi się ich namówić do zakupu
Obyśmy się doczekali tego "uuuuuu" na koncercie w Polsce .
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Z najnowszych ustaleń agencji Damned Press wynika, że teledysk do "This House is Not for Sale" był nagrywany w następujących miejscach:
- 7. czerwca 2016 w zabytkowym dworku i jego okolicach na Long Island w Nowym Jorku (sceny z całym zespołem)
- 8. czerwca 2016 w okolicach Starej Huty Stali w Betlejem w stanie Pensylwania oraz na pobliskim cmentarzu św. Michała (sceny z JBJ)
- część scen w dzielnicy domków jednorodzinnych powstała w nieustalonym terminie w New Jersey
Do scen z powietrza wykorzystano drona Inspire 1 PRO. Warto dodać, że to nie pierwszy teledysk Bon Jovi nagrany w Betlejem. Wcześniej powstały tu sceny do teledysków "Bed of Roses" oraz "If I Was Your Mother", nagrane podczas pamiętnego sylwestrowego koncertu w Stabler Arena, 31 grudnia 1992 roku.


Teledysk wygląda kapitalnie. Zwłaszcza pierwszą minutę mogę oglądać w kółko, jednak te efekty specjalne* wołają o pomstę do nieba... Scenariusz zakładał, że ten pałacyk ma obrastać stopniowo pniami i pnączami drzewa, by stworzyć wreszcie obraz Jerry Uelsmanna. Wyszło to jednak w niesamowicie nienaturalny sposób. Mogli sobie te efekty darować, bo widać przerosło to reżyserów, albo budżet producentów.
*z wyjątkiem finalnej sceny:

- 7. czerwca 2016 w zabytkowym dworku i jego okolicach na Long Island w Nowym Jorku (sceny z całym zespołem)
- 8. czerwca 2016 w okolicach Starej Huty Stali w Betlejem w stanie Pensylwania oraz na pobliskim cmentarzu św. Michała (sceny z JBJ)
- część scen w dzielnicy domków jednorodzinnych powstała w nieustalonym terminie w New Jersey
Do scen z powietrza wykorzystano drona Inspire 1 PRO. Warto dodać, że to nie pierwszy teledysk Bon Jovi nagrany w Betlejem. Wcześniej powstały tu sceny do teledysków "Bed of Roses" oraz "If I Was Your Mother", nagrane podczas pamiętnego sylwestrowego koncertu w Stabler Arena, 31 grudnia 1992 roku.


Teledysk wygląda kapitalnie. Zwłaszcza pierwszą minutę mogę oglądać w kółko, jednak te efekty specjalne* wołają o pomstę do nieba... Scenariusz zakładał, że ten pałacyk ma obrastać stopniowo pniami i pnączami drzewa, by stworzyć wreszcie obraz Jerry Uelsmanna. Wyszło to jednak w niesamowicie nienaturalny sposób. Mogli sobie te efekty darować, bo widać przerosło to reżyserów, albo budżet producentów.
*z wyjątkiem finalnej sceny:

- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
This House is Not for Sale - Credits
Vocal - Jon Bon Jovi
Guitar - John Shanks
Backing Vocals [Background Vocalist] – David Bryan, Hugh McDonald, John Shanks, Jon Bon Jovi, Tico Torres
Bass Guitar – Hugh McDonald
Drums – Tico Torres
Engineer [Recording Engineer] – Paul Lamalfa
Keyboards – David Bryan, John Shanks
Mixed By – Michael Brauer
Mixed By [Assistant Mixer] – Steve Vealey
Percussion, Programmed By [Programmer] – John Shanks
Producer – John Shanks, Jon Bon Jovi
Written-By [Author], Composed By – Billy Falcon, John Shanks, Jon Bon Jovi
Vocal - Jon Bon Jovi
Guitar - John Shanks
Backing Vocals [Background Vocalist] – David Bryan, Hugh McDonald, John Shanks, Jon Bon Jovi, Tico Torres
Bass Guitar – Hugh McDonald
Drums – Tico Torres
Engineer [Recording Engineer] – Paul Lamalfa
Keyboards – David Bryan, John Shanks
Mixed By – Michael Brauer
Mixed By [Assistant Mixer] – Steve Vealey
Percussion, Programmed By [Programmer] – John Shanks
Producer – John Shanks, Jon Bon Jovi
Written-By [Author], Composed By – Billy Falcon, John Shanks, Jon Bon Jovi
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Dziwne, że Phil X nie jest w ogóle uwzględniony, jak podobno grał trochę na tym albumie (przy 4 piosenkach)..
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
A to nie jest rozpiska singla??Smolek pisze:Dziwne, że Phil X nie jest w ogóle uwzględniony, jak podobno grał trochę na tym albumie (przy 4 piosenkach)..
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Smolek, to co Damned napisał interpretuję jako odniesienie tylko i wyłącznie do singla! Swoją drogą to Shanks wychodzi na "człowieka okiestrę". Cwaniak do wszystkiego się dorwie co się nie rusza a wydaje dźwięki.
Ja osobiście uważam singiel za udany. Teledysk najlepszy od czasów HANDA. W ogóle piosenka zalatuje HANDEM na odległość już aż 11 lat!, ale przy BWC to jej atut. Zresztą sam chciałem. Czekam na album z taką niecierpliwością jak kiedyś. Oczekuję, że album będzie coś jak "uśmiechnięty album" i Circle z większą ilością solówek. Wydaje mi się że niezależnie kto rozpisał gitarę (a przecież ta piosenka raczej powstała dużo wcześniej niż przyszły album) Jon, Tico i David chcą Phila X w zespole i kropka. To widać po teledysku. Na pewno na innych piosenkach będzie jego wiosło i będzie git. Nie rozwodzę się nad tym zbytnio. Cieszy mnie tylko, że tym singlem zwracają się ku "rockowi" a nie jakimś popowym smętom.
Ja osobiście uważam singiel za udany. Teledysk najlepszy od czasów HANDA. W ogóle piosenka zalatuje HANDEM na odległość już aż 11 lat!, ale przy BWC to jej atut. Zresztą sam chciałem. Czekam na album z taką niecierpliwością jak kiedyś. Oczekuję, że album będzie coś jak "uśmiechnięty album" i Circle z większą ilością solówek. Wydaje mi się że niezależnie kto rozpisał gitarę (a przecież ta piosenka raczej powstała dużo wcześniej niż przyszły album) Jon, Tico i David chcą Phila X w zespole i kropka. To widać po teledysku. Na pewno na innych piosenkach będzie jego wiosło i będzie git. Nie rozwodzę się nad tym zbytnio. Cieszy mnie tylko, że tym singlem zwracają się ku "rockowi" a nie jakimś popowym smętom.
...and just only rock...
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
to nagranie nie odstaje specjalnie od tego co grają od 2010 roku. Brak ryśka jest w ogóle nie zauważalny. teraz widać że od jakiegoś czasu jego wpływ na albumy BJ był niewielki jeśli chodzi o samą warstwę muzyczną. Jeśli jonny decydował o wszystkim i tłamsił każdy pomysł który mu nie pasował to sie nie dziwię że richie olał go ciepłym moczem i poszedł na swoje. Przy takiej pozycji jaką ma JBJ. może sobie pozwolić na nagrywanie tego co chce. ale ten zaparte idzie w komerche. potwierdzają to jego wypowiedzi np. piosenki nie potrzebują mieć solówek. albo teksty że 5 minutowe nagrania nie nadają się do radia itp. I to całe traktowanie koncertowania jako pracy. widać ze nie robi tego z pasji tylko dla zysku. Widać jak mu łeb osiwiał od kombinowania jaka by tu piosenkę napisać żeby sprzedała sie jak najlepiej, albo zęby splagiatować tak zęby nikt nie zauważył 
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Widać ewidentnie, że od HANDa wkład Ryska był coraz mniejszy. Co było tego winą? Brak sukcesu Bounce? Brak pomysłu Ryśka? Alkohol? Kobiety? Inny pomysł Jona na zespół? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy.teken020 pisze:to nagranie nie odstaje specjalnie od tego co grają od 2010 roku. Brak ryśka jest w ogóle nie zauważalny. teraz widać że od jakiegoś czasu jego wpływ na albumy BJ był niewielki jeśli chodzi o samą warstwę muzyczną. Jeśli jonny decydował o wszystkim i tłamsił każdy pomysł który mu nie pasował to sie nie dziwię że richie olał go ciepłym moczem i poszedł na swoje. Przy takiej pozycji jaką ma JBJ. może sobie pozwolić na nagrywanie tego co chce. ale ten zaparte idzie w komerche. potwierdzają to jego wypowiedzi np. piosenki nie potrzebują mieć solówek. albo teksty że 5 minutowe nagrania nie nadają się do radia itp. I to całe traktowanie koncertowania jako pracy. widać ze nie robi tego z pasji tylko dla zysku. Widać jak mu łeb osiwiał od kombinowania jaka by tu piosenkę napisać żeby sprzedała sie jak najlepiej, albo zęby splagiatować tak zęby nikt nie zauważył
To czy Jon tłamsił każdy pomysł Ryśka to sprawa raczej subiektywna. Patrząc na jego solowy Aftermath to dla mnie Rysiek nie miał więcej do powiedzenia niż to co pokazywali BJ. "Every Road" jest bliższe Popowi niż "This House", a Ryskiek zdecydował się promować album akurat ERLHTYou a nie jakimś z bardziej rockowych kawałków które miał przecież na płycie. To też świadczy o podejściu, które nie różni się niczym od podejścia Jona. Na singiel idzie najbardziej "Radio friendly" song.
Solówki? Na Aftermath w kilku utworach Richie zapomniał nagrać solówek, a to przecież było tylko i wyłącznie jego podwórko. Nikt nad nim nie stał.
Teken oczywiście podałeś stare (i na ten moment raczej nieaktualne) wypowiedzi, bo przy tworzeniu nowego albumu Jon miał inne podejście i powiedział m.in że nad tekstami bardzo mocno pracował i chciał przywrócić ducha zespołu poprzez wspólne ogrywanie materiału w studio.
Nie rozdrapywałbym starych ran. Było minęło i czas leci do przodu. Jak dla mnie singiel jest bardzo dobrym wprowadzeniem i przypomina mi czasy HANDa. Patrząc na aktualne wypowiedzi Jona z procesu tworzenia TEJ płyty też nie mogę się doczekać, bo na BBridges mieliśmy przedsmak tego co może nas spotkać na THINFSAle. A co najlepsze może dostaniemy jeszcze jakieś bonusy, no i jakieś piosenki na ścieżkę dźwiękową do filmu/serialu mają się pojawić. Oby było tego jak najwięcej to każdy znajdzie coś dla siebie. No i Rysiek mógłby też z Ori wydać te albumy, bo jak widzę ich znowu w studio to mnie irytacja zbiera.Można wydać album i od razu nagrywać kolejny
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Adrian... Rzadko zgadzam sie z Twoja opinią ale... W tym przypadku twój re-post w sprawie tłamszenia Sambory jest perfekcyjny. Niektorzy zrobili z Richiego gitarowego Bożka... "Aftermath..." to najlepszy dowód na to, że Sambora juz wszystko co umiał zagrał dawno temu. Od dobrych 15 lat przestał sie rozwijać. Ta cała szopka z solówką do "Born to Follow"...Adrian pisze:Widać ewidentnie, że od HANDa wkład Ryska był coraz mniejszy. Co było tego winą? Brak sukcesu Bounce? Brak pomysłu Ryśka? Alkohol? Kobiety? Inny pomysł Jona na zespół? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy.teken020 pisze:to nagranie nie odstaje specjalnie od tego co grają od 2010 roku. Brak ryśka jest w ogóle nie zauważalny. teraz widać że od jakiegoś czasu jego wpływ na albumy BJ był niewielki jeśli chodzi o samą warstwę muzyczną. Jeśli jonny decydował o wszystkim i tłamsił każdy pomysł który mu nie pasował to sie nie dziwię że richie olał go ciepłym moczem i poszedł na swoje. Przy takiej pozycji jaką ma JBJ. może sobie pozwolić na nagrywanie tego co chce. ale ten zaparte idzie w komerche. potwierdzają to jego wypowiedzi np. piosenki nie potrzebują mieć solówek. albo teksty że 5 minutowe nagrania nie nadają się do radia itp. I to całe traktowanie koncertowania jako pracy. widać ze nie robi tego z pasji tylko dla zysku. Widać jak mu łeb osiwiał od kombinowania jaka by tu piosenkę napisać żeby sprzedała sie jak najlepiej, albo zęby splagiatować tak zęby nikt nie zauważył
To czy Jon tłamsił każdy pomysł Ryśka to sprawa raczej subiektywna. Patrząc na jego solowy Aftermath to dla mnie Rysiek nie miał więcej do powiedzenia niż to co pokazywali BJ. "Every Road" jest bliższe Popowi niż "This House", a Ryskiek zdecydował się promować album akurat ERLHTYou a nie jakimś z bardziej rockowych kawałków które miał przecież na płycie. To też świadczy o podejściu, które nie różni się niczym od podejścia Jona. Na singiel idzie najbardziej "Radio friendly" song.
Solówki? Na Aftermath w kilku utworach Richie zapomniał nagrać solówek, a to przecież było tylko i wyłącznie jego podwórko. Nikt nad nim nie stał.
Teken oczywiście podałeś stare (i na ten moment raczej nieaktualne) wypowiedzi, bo przy tworzeniu nowego albumu Jon miał inne podejście i powiedział m.in że nad tekstami bardzo mocno pracował i chciał przywrócić ducha zespołu poprzez wspólne ogrywanie materiału w studio.
Nie rozdrapywałbym starych ran. Było minęło i czas leci do przodu. Jak dla mnie singiel jest bardzo dobrym wprowadzeniem i przypomina mi czasy HANDa. Patrząc na aktualne wypowiedzi Jona z procesu tworzenia TEJ płyty też nie mogę się doczekać, bo na BBridges mieliśmy przedsmak tego co może nas spotkać na THINFSAle. A co najlepsze może dostaniemy jeszcze jakieś bonusy, no i jakieś piosenki na ścieżkę dźwiękową do filmu/serialu mają się pojawić. Oby było tego jak najwięcej to każdy znajdzie coś dla siebie. No i Rysiek mógłby też z Ori wydać te albumy, bo jak widzę ich znowu w studio to mnie irytacja zbiera.Można wydać album i od razu nagrywać kolejnyNiech biora przykład z Green Day i wydadzą trylogie.
Na "Aftermath..." nie ma killerów... Nie ma też żadnych popisów gitarowych. Jest songwritter brzdękający na gitarze. Bo jeżeli bedziemy zachwycać sie odrobiną "drive" albo "distortion" gdy wiekszosc rzeczy nagrana jest na "cleanie" i brzmi semi-bluesowo bądź semi-popowo to rzeczywiscie oczekiwania fanów są żadne. Zagrywki jakies mega wyszukane tez nie są. Chwalenie przewidywalnego albumu Sambory i jechanie po przewidywalnych albumach BJ... Tych z Sambora rowniez. Słabe to.
Mi osobiscie wydaje sie ze formuła BJ w duecie Jon-Richie już po prostu sie wyczerpała. Tym bardziej, że tych "pare szans" jak pamietamy RS dostał w przeszłości.
W mojej opini winą za "rozwód" należało by obarczyc obu starszych Panów. Jak popatrzec na niedawną ere "Lost Highway" to slychac zespół, czuć i widac3 chemię. Koncert MSG 2008... To idealny przykład.
Potem cos im się w glowkach $*^&&%.
Przeciaganie liny kto kogo gdzie i kiedy jest dziecinadą... Tymbardziej po tylu latach. Co maja powiedziec Ci od AC/DC?
Napisalem jakis czas temu co mnie boli w obecnym BJ... Nie brak Sambory. Brak JASNOSCI. Tutaj wszystko powinno byc klarowne,jasne i przejrzyste. Skoro gitarzysta jest Shanks to po co bawic sie w X? Fakt... Shanks gorzej wyglada... To by sie nie sprzedało.
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
@Adrian, @TheRock: Tak, raczej chodzi o singiel, nie było doprecyzowane czy to singiel czy album, więc błędnie założyłem, że to album. Ale logiczne, że chodzi o singiel jak kilka dni temu wyszedł, a do albumu nawet nie znamy jeszcze tracklisty.
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Ostatnio pewien Mój Znajomy podczas rozmowy o nowym wydawnictwie BJ i "sytuacji z fanami" przedstawil mi ciekawy pkt widzenia - na tym forum niespotykany.
Cytuje:
a jeszcze inaczej na to patrze... przyznajac Wam racje... a moze po prostu... BJ... nagrali wszystko co mieli nagrac, napisali wszystko, co moglo byc napisane i teraz tylko cynicznie nagrywaja powtorki z rozrywki ubrane w piekne slowa i obrazki, dorabiajac idelogie do "szczesliwego" zespolu?
I drugi cytat:
a moze juz Jon nie potrafi niczego innego...?
Moze ten Shanks, jak widzimy, czlowiek orkiestra trzmya ten zespol przy kroplowce??? moze Jon juz osiagnal wszystko??
wypalenie? moze?
Cytuje:
a jeszcze inaczej na to patrze... przyznajac Wam racje... a moze po prostu... BJ... nagrali wszystko co mieli nagrac, napisali wszystko, co moglo byc napisane i teraz tylko cynicznie nagrywaja powtorki z rozrywki ubrane w piekne slowa i obrazki, dorabiajac idelogie do "szczesliwego" zespolu?
I drugi cytat:
a moze juz Jon nie potrafi niczego innego...?
Moze ten Shanks, jak widzimy, czlowiek orkiestra trzmya ten zespol przy kroplowce??? moze Jon juz osiagnal wszystko??
wypalenie? moze?
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Lista dotyczy oczywiście pierwszego singlaSmolek pisze:Dziwne, że Phil X nie jest w ogóle uwzględniony, jak podobno grał trochę na tym albumie (przy 4 piosenkach)..

Dopadły mnie podobne bolączki kilka lat temu. Kosztowało mnie to sporo... przemyśleń, zredefiniowania pewnych albumów i piosenek, oraz całego swojego spojrzenia na ulubiony zespół i jego historię. Tego nie da się "ogarnąć" w przysłowiowe 2 dni, ale efekt jest taki, że dzisiaj nie czuję zażenowania, irytacji, ani innych takich, tym co widzę.Lodynapatyku pisze:Napisalem jakis czas temu co mnie boli w obecnym BJ... Nie brak Sambory. Brak JASNOSCI. Tutaj wszystko powinno byc klarowne,jasne i przejrzyste. Skoro gitarzysta jest Shanks to po co bawic sie w X? Fakt... Shanks gorzej wyglada... To by sie nie sprzedało.
Obecne Bon Jovi - pomimo wszystko - wygląda bardziej wiarygodnie, niż to z Samborą w ostatnich latach, ponieważ w obecnym składzie nie ma osoby, która "robi coś na siłę"!
Sambora jest moim ulubionym muzykiem i to nigdy się nie zmieni, ale uważam, że jego odejście może wyjść wszystkim na dobre (pomijając fanów, którym nie udało się zobaczyć go na żywo z BJ). Jestem przekonany, że reunion prędzej czy później nastąpi. Oby tylko stało się to z prawdziwej tęsknoty za wspólnym tworzeniem i graniem, a nie w pogoni za kasą. Wtedy jest szansa na jeszcze jeden prawdziwy i szczery album napisany i nagrany przez duet JBJ/RS.
Myślę, że JBJ, Tico, David i Hugh są szczęśliwi, że mogą nadal grać razem, więc nie muszą w teledysku ani na scenie niczego udawać. W przeciwnym wypadku, podążyliby w ślad za Samborą.Lodynapatyku pisze:"a moze po prostu... BJ... nagrali wszystko co mieli nagrac, napisali wszystko, co moglo byc napisane i teraz tylko cynicznie nagrywaja powtorki z rozrywki ubrane w piekne slowa i obrazki, dorabiajac idelogie do "szczesliwego" zespolu? "
Duet JBJ/Shanks napisał kolejny hit, który nawiązuje do twórczości znanej z ostatnich 15-stu lat. Czy zrobili to cynicznie? Zdecydowanie bliżej mi do myślenia, że stworzyli ten utwór na podstawie kompromisu pomiędzy tym co się dobrze sprzeda, a tym co polubią fani. I to karkołomne zadanie wyszło im bardzo dobrze. Oczywiście nigdy nie dogodzisz wszystkim, bo dla jednego fana ulubionym albumem jest Fahrenheit, dla innego What About Now.
Najnowszy singiel sprawił mi sporo radochy i naprawdę nie śmiem wymagać więcej od pierwszego singla zapowiadającego album nagrany w tym składzie (z Shanksem jako producentem i gitarzystą).
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Niestety "This House" wypadło z listy TOP100 na polskim iTunes. Może ktoś ma ochotę kupić jeszcze raz? 
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Mógłbym długo pisać o tym, co mnie boli w nowym BJ i nawet miałem w oknie już wypisane dwa akapity, ale rozprawka o tym jest bez sensu. To, że liczy się hajs to oczywiste i to całe zamieszanie z wytwórnią, a teraz wciskanie Phila X na siłę do teledysku to potwierdza. Większość fanów BJ to półgłówki, którzy kupią wszystko, więc jeśli Jon (jeden z drugim) starają się od czasu do czasu dostarczyć jakiś solidny produkt, to nie jest aż tak źle. Gdzieś niedawno czytałem, że Britney Spears jest tak sprzedana, że sama nie ma prawa decydować o swoim życiu. Z Bon Jovi chyba nie ma jeszcze aż tak źle.
Ale jedno w tej dyskusji mnie poruszyło. Adrian i jego "Oby było tego jak najwięcej to każdy znajdzie coś dla siebie".
Aha.
Jeśli podejście fana tak wygląda to strach pomyśleć co by było, gdyby podejście Bon Jo... Shanksa tak wyglądało. Nie róbmy albumu muzycznego, róbmy 12 piosenek, a każda z innej parafii. Niech każdy znajdzie coś dla siebie.
To ja chyba wolę znaleźć sobie płytę, albo nawet cały zespół, który mi leży, niż czekać aż BJ wyda 3 minuty materiału, który moim zdaniem jestem dobry.
Ale jedno w tej dyskusji mnie poruszyło. Adrian i jego "Oby było tego jak najwięcej to każdy znajdzie coś dla siebie".
Aha.
Jeśli podejście fana tak wygląda to strach pomyśleć co by było, gdyby podejście Bon Jo... Shanksa tak wyglądało. Nie róbmy albumu muzycznego, róbmy 12 piosenek, a każda z innej parafii. Niech każdy znajdzie coś dla siebie.
To ja chyba wolę znaleźć sobie płytę, albo nawet cały zespół, który mi leży, niż czekać aż BJ wyda 3 minuty materiału, który moim zdaniem jestem dobry.
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" (2016
Wybacz, nie zgodzę się. Drugi akapit to jedynie wyssane z palce domysły, a z "kolejnym hitem" to juz Cię poniosło totalnie. Kto będzie o tym kawałku pamiętał za miesiąc? Tak, to pytanie retoryczne niestety... Czy ktoś oprócz FANÓW pamięta coś poza "It's My Life"? Nie sądzę. Zgodnie z pewnym wpisem, który pojawił się w "Gitarzyście" przy okazji wydawnictwa "Greatest Hits" zespół Bon Jovi (jeśli wziąć pod uwagę przeboje) XXIw. totalnie przegrał... Fajnie jednak, że starasz się bronić nowego oblicza Bon Jovi. Ja juz jakoś nie potrafię.Damned pisze:
Myślę, że JBJ, Tico, David i Hugh są szczęśliwi, że mogą nadal grać razem, więc nie muszą w teledysku ani na scenie niczego udawać. W przeciwnym wypadku, podążyliby w ślad za Samborą.
Duet JBJ/Shanks napisał kolejny hit, który nawiązuje do twórczości znanej z ostatnich 15-stu lat. Czy zrobili to cynicznie? Zdecydowanie bliżej mi do myślenia, że stworzyli ten utwór na podstawie kompromisu pomiędzy tym co się dobrze sprzeda, a tym co polubią fani. I to karkołomne zadanie wyszło im bardzo dobrze. Oczywiście nigdy nie dogodzisz wszystkim, bo dla jednego fana ulubionym albumem jest Fahrenheit, dla innego What About Now.
Najnowszy singiel sprawił mi sporo radochy i naprawdę nie śmiem wymagać więcej od pierwszego singla zapowiadającego album nagrany w tym składzie (z Shanksem jako producentem i gitarzystą).
Czy Hugh, Jon, Tico i Dave są szczęśliwi? Czas pokaże. Póki co bliżej jednak jestem stwierdzenia, że POZA BON JOVI żaden z nich tyle nie zarobi. Tym bardziej należało by docenić odwagę Sambory
Zresztą... Tak składając cegiełkę do cegiełki... Jaką mamy pewność, że to "Burning Bridges" rzeczywiście było "zobowiązaniem kontraktowym"? Czy mamy pewność, że Johnny rzeczywiście pogniewał się na wytwórnie? Tak czy siak, JBJ uzyskał zamierzony efekt. Ale... Obecne BJ jest nagie. I to taka smutna konkluzja na koniec.
Nieopierzony jeszcze jesteś więc to Cię w jakiś tam sposób tłumaczy. Mam jednak nadzieję, że nie jesteś półgłówkiem.Brand New EVENo pisze:Mógłbym długo pisać o tym, co mnie boli w nowym BJ i nawet miałem w oknie już wypisane dwa akapity, ale rozprawka o tym jest bez sensu. To, że liczy się hajs to oczywiste i to całe zamieszanie z wytwórnią, a teraz wciskanie Phila X na siłę do teledysku to potwierdza. Większość fanów BJ to półgłówki, którzy kupią wszystko, więc jeśli Jon (jeden z drugim) starają się od czasu do czasu dostarczyć jakiś solidny produkt, to nie jest aż tak źle.