Przepraszamsobol_77 pisze:Obejrzałem - i popsułeś mi humor hehe.

Moderator: Mod's Team
Jak zobaczyłem to porównanie to się ciężko przeraziłemstudentmibm pisze:Bardzo dobrze powiedziane. On jest w swoim obecnym wizerunku scenicznym śmieszny i żenujący.sobol_77 pisze: Ja osobiście Bon Jovi od lat nie słucham dla Jona... Stał się śmieszną karykaturą samego siebie.
Zobaczcie sobie to
http://www.youtube.com/watch?v=eTwkTCTvNwY
i potem porównajcie z wersja YGLABN z jednego z tych ostatnich nieszczesnych wystepów.
Adrian zobacz sobie to raz jeszcze
http://www.youtube.com/watch?v=afsVnKWXNRY
i czego Bruce niby sie może uczyć od Jona?:D Pozerstwa i miernego aktorstwa na koncertach - zdecydowanie tak. Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.
I na koniec raz jeszcze odsyłam do mojego pierwszego linka z tego posta. Niezła różnica co?
Obyś nie musiał kupować nowegoTheRock pisze: ... i jak ktoś posunie argument, że John się zestarzał to cisnę tym laptopem w ścianę.
Mówiłem całościowo o koncercie a nie tylko o jednym coverze i to jeszcze w części Brucastudentmibm pisze: Adrian zobacz sobie to raz jeszcze
http://www.youtube.com/watch?v=afsVnKWXNRY
i czego Bruce niby sie może uczyć od Jona?:D
Hmm. Co mam tu porównać? Bo wokalnie Jon tutaj nie śpiewa najlepiej. Na tej trasie miał momentami zdecydowanie lepszy wokal.Bardzo dobrze powiedziane. On jest w swoim obecnym wizerunku scenicznym śmieszny i żenujący.
Zobaczcie sobie to
http://www.youtube.com/watch?v=eTwkTCTvNwY
i potem porównajcie z wersja YGLABN z jednego z tych ostatnich nieszczesnych wystepów.
Nie musisz jeżeli dobór piosenek do porównania będzie sprawiedliwy.... i jak ktoś posunie argument, że John się zestarzał to cisnę tym laptopem w ścianę.
Nie zapominaj drogi kolego, że BJ słuchają też dziewczyny i właśnie to co opisałeś wywołuje najwięcej piskówstudentmibm pisze: Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.
Słuchają, czy oglądają, bo teraz to chyba opisujesz przypadki fanatycznych pustaków jeżdżących za BJ ze względu na wygląd Jona (fanki białych ząbków itp.)... Cały komizm sytuacji polega na tym, że proces wielkiego przyrostu tego typu osobników zatrzymał się już dawno temu i teraz te piszczące fanki to w 80% podstarzałe kaszaloty z nadwaga i tłustymi włosami, na dodatek mega agresywne, gotowe stratować każdego kto stanie na ich drodze do barierki (własne, naoczne obserwacje)kikusia28 pisze:Nie zapominaj drogi kolego, że BJ słuchają też dziewczyny i właśnie to co opisałeś wywołuje najwięcej piskówstudentmibm pisze: Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.![]()
Możesz się przecież obrócić plecami i tylko słuchać, skoro tak Cię ten pan drażni
Ale Adi jest przynajmniej sprawiedliwy bo swoje wypowiedzi też interpretuje zależnie od sytuacjiTheRock pisze:Adrian, mam czasem wrażenie, że interpretujesz wypowiedzi pod swoje odpowiedzi. Innymi słowy, manipulujesz sensem opini forumowiczów, aby Twoje treści były zawsze poprawne. Jest to bardzo sprytna technika, ale większość z autorów postów nie pisze wierszem więc nie możesz interpretować ich wypowiedzi jak chcesz - to burzy sens dyskusji. "Studentowi" zupełnie o co innego chodziło niż o to, do czego Ty się ustosunkowałeś w swoim poście. Rezultat był taki, że my o niebie a Ty o chlebie. Sens tematu nie dotyczy tego czy John i kiedy jest w formie tylko tego, że kiedyś był luźny a teraz jest spięty. Pisząc inaczej - obecnie w jego artyźmie jest więcej aktorstwa, sztuczności, samokontroli niż spontanu i muzyki. To nie ma nic wspólnego z jego formą na koncertach.