Powstaje nowy album Bon Jovi...

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
studentmibm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 582
Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
Lokalizacja: Bytom

Post autor: studentmibm »

sobol_77 pisze:Obejrzałem - i popsułeś mi humor hehe.
Przepraszam :( :P
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:(

Post autor: TheRock »

studentmibm pisze:
sobol_77 pisze: Ja osobiście Bon Jovi od lat nie słucham dla Jona... Stał się śmieszną karykaturą samego siebie.
Bardzo dobrze powiedziane. On jest w swoim obecnym wizerunku scenicznym śmieszny i żenujący.
Zobaczcie sobie to
http://www.youtube.com/watch?v=eTwkTCTvNwY
i potem porównajcie z wersja YGLABN z jednego z tych ostatnich nieszczesnych wystepów.


Adrian zobacz sobie to raz jeszcze
http://www.youtube.com/watch?v=afsVnKWXNRY
i czego Bruce niby sie może uczyć od Jona?:D Pozerstwa i miernego aktorstwa na koncertach - zdecydowanie tak. Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.
I na koniec raz jeszcze odsyłam do mojego pierwszego linka z tego posta. Niezła różnica co?
Jak zobaczyłem to porównanie to się ciężko przeraziłem !!!, a jeszcze gorsze jest to (w tej całej sytuacji), że reszta chłopaków się w zasadzie w ogóle nie zmieniła.
Studentmibm porozrzucaj gdzieś to po necie - może dotrze to do Johna i chłop się wreszcie opamięta. Z drugiej strony to co mu sie przytrafiło to możliwe, żę jest choroba. Mnie to wygląda na zakompleksienie całkowite. Ten czlowiek totalnie zagubił pewność siebie.
Inna ewentualność jest taka, że on się w ogóle już nie cieszy z tego co robi. On chyba już w ogóle tego nie czuje co robi. Robi dla samego robienia, robi bo musi , nie ma zabawy nie ma szczęścia nie ma emocji jest tylko nicość i... kasa. Ja takiego Johna nie chce, bo to już całkowicie nie ma nic wspólnego z muzyką - to jest kabaret dramatyczny. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

... i jak ktoś posunie argument, że John się zestarzał to cisnę tym laptopem w ścianę.
...and just only rock...
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Re: :(

Post autor: sobol_77 »

TheRock pisze: ... i jak ktoś posunie argument, że John się zestarzał to cisnę tym laptopem w ścianę.
Obyś nie musiał kupować nowego :).
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

studentmibm pisze: Adrian zobacz sobie to raz jeszcze
http://www.youtube.com/watch?v=afsVnKWXNRY
i czego Bruce niby sie może uczyć od Jona?:D
Mówiłem całościowo o koncercie a nie tylko o jednym coverze i to jeszcze w części Bruca ;)
Wiesz co generalnie nie widzę sensu się sprzeczać, bo lubię Bruca. Jako frontman daleko mu do Jona, ale go lubię. Jon ma ten minus, że jak ma zły dzień to mu szybko energia opada, ale jak ma dobry dzień to niewielu mu jest w stanie dorównać.

Dla Ciebie jest karykaturą i ok. To tak jak fani Bibera, Eminema czy Dickinsona przekonywaliby mnie, że ich idole są lepsi. Jak im odpowiadają to ok. Każdy jest inny i Bruce też. Jak Ci odpowiada Bruce to udanej imprezy na jego koncercie.
Ja mam w pamięci genialne Never Say Goodbbye (pomimo że piosenki nie lubie) ze Stuttgartu, These Days w Lipsku i np Undivided w Dreźnie (a było tego więcej!) i wiem, że takiego Jona uwielbiam. Najlepiej mi się go słuchało w Stuttgarcie potem w Dreźnie i W Lipsku do momentu aż nie dopadło go zmęczenie (a początek miał dobry). Liczę w Gdańsku na dobrą formę.

Byłem na koncertach innych moich ulubionych wokalistów jak B.Flowers, Bono, Chad Kroeger, Gerrard Way, Moby czy Klaus Meine. I żaden z nich w mojej opinii nie porywa tłumów ani nie daje z siebie tyle ile Jon potrafi jak jest w formie i ma dobry dzień. Jak ma zwyczajny dzień to jest na poziomie wszystkich wymienionych.
Sam Jon (na 99% to on mówił) w książce WWWB opisuje jak Bono był pod wrażeniem w jaki sposób Jon śpiewa 26-30 piosenek i daje rade wokalnie do samego końca. Jon mu miał polecić metodę podgrzewania gardła przed koncertem.
Bardzo dobrze powiedziane. On jest w swoim obecnym wizerunku scenicznym śmieszny i żenujący.
Zobaczcie sobie to
http://www.youtube.com/watch?v=eTwkTCTvNwY
i potem porównajcie z wersja YGLABN z jednego z tych ostatnich nieszczesnych wystepów.
Hmm. Co mam tu porównać? Bo wokalnie Jon tutaj nie śpiewa najlepiej. Na tej trasie miał momentami zdecydowanie lepszy wokal.
A co do ruchu scenicznego?? Wybierasz sobie jeden jakiś dobry występ i porównujesz do innego z początku koncertu na któym nie mają wykonać 1 utwór a ok 25. Na jakiej podstawie taki dobór??

Porównaj sobie to co dałeś do poniższych klipów. Wybieram Jona z obu poniższych nad tym co podałeś bez żadnego zawahania.

http://www.youtube.com/watch?v=5Btq6iEoZ9M
http://www.youtube.com/watch?v=d_xVUTeUrp0
BMedicine sam sobie zobacz i porównaj do Little Help
A Treat Her Right z jajem na totalnym luzie. Pełna zabawa. Pewnie występ głównie dla kobiet, ale uwierz że te piski sprawiłyby, że ja miałbym gęsią skórke. No i hej, hej hej!.
... i jak ktoś posunie argument, że John się zestarzał to cisnę tym laptopem w ścianę.
Nie musisz jeżeli dobór piosenek do porównania będzie sprawiedliwy.
To, że ktoś wiekiem traci energie to chyba nie jest odkrycie. Można porównać Jaggera z młodych lat i teraz i f**ck pomimo że ma on więcej energii niż większość obecnych wokalistów to nadal jest jej mniej niż naście lat temu.
Porównywanie Jona z 1995 do Jona 2013 (18 lat różnicy!) nie ma dla mnie kompletnego sensu. To jakiś sadomasochizm. I to żeby jeszcze porównać tak jak ja podałem to byłoby jakoś fair i na korzysć Jona obecnego (w mojej opinii).
No i nie trudno wysuwać wnioski porównując bardzo dobry występ z normalnym wykonaniem. Jest to jednak nie sprawiedliwe i manipulacyjne w moim odczuciu.

Koncertowo najbardziej mi odpowiada Jon z koncertu w Chile w chyba 1990 roku. W żadnym momencie na późniejszych trasach (też w latach 90tych) Jon nie zbliżył się do tego koncertu. Londyn jest super na swój sposób, Madison też na swój, ale dla mnie to jest idealny koncert pode mnie. I w latach 90tych miewali świetne koncerty i po 2000 roku. Każda trasa miała koncerty na swój sposób inne. Naprawdę jednak nie widziałbym sensu w 1995 roku gnębić się i porównywać każdy koncert z występem w Santiago w Chile. W mojej opinii te porównania są totalnie bez sensu. Pozbawione jakichkolwiek podstaw. Chyba tylko, żeby sobie coś udowadniać, ale po co to nie wiem.

Na szczęście jedyne o co mogę się modlić to o jak najwięcej publiki i dobry humor Jona. Reszta na koncercie to będzie coś na pewno magicznego. A wam życze równie świetnej zabawy na koncercie waszego ulubionego obecnie wokalisty nie ważne czy to Bruce, Biber czy Nergal.
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

studentmibm pisze: Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.
Nie zapominaj drogi kolego, że BJ słuchają też dziewczyny i właśnie to co opisałeś wywołuje najwięcej pisków ;]
Możesz się przecież obrócić plecami i tylko słuchać, skoro tak Cię ten pan drażni :P
KondZik

Post autor: KondZik »

"Now available exclusively on our Bon Jovi app: a 90 second clip from the brand new song, "Amen!" This song appears on our new album, What About Now, which is available for pre-order here: http://smarturl.it/WhatAboutNowalbum"

z FB, ktoś coś ma?
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Ooo.. Ciekawe. ;) Na razie nigdzie nie znalazłem. ;) Lubię tą piosenkę z występów live. ;) Wiec czekamy, aż ktoś wrzuci ten fragment na YT, itd.. :P
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Ale lipa...miało być 90 sekund Water. Lipa o tyle,że interesuje mnie produkcja do Water a do Amen to mniej więcej można sie brzmienia spodziewać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Dand pisze:Ale lipa...miało być 90 sekund Water. Lipa o tyle,że interesuje mnie produkcja do Water a do Amen to mniej więcej można sie brzmienia spodziewać.
Zgadzam się . Water mogłem przesłuchać bo znam a Amen nie znam i nie posłucham ;(
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Wysłuchałem Amen z tej apki, identyczny z live ale beznadziejna jakość, praktycznie muzyki nie było słychać a samego Jona więc efekt bardzo średni. Za to video z Bad name już lepsze, fajna jakość, widać Richie w super formie no ale ten wokal Jona...strasznie jęczy.
Obrazek
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

To Amen straszne nuddyyy...90 sekund tylko było a miałam wrażenie, ze z 5 minut...a co do jakości to szkoda gadać. coś im się chyba porypało, miało być Water.. ale ja ciagle czekam może jednak jeszcze wrzucą, jestem bardzo ciekawa jak to brzmi studyjnie, bo piosenka super wg mnie.
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

A ja czekam bardziej na Amen, bo mi się bardziej spodobało live niż Water..
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

Adrian, mam czasem wrażenie, że interpretujesz wypowiedzi pod swoje odpowiedzi. Innymi słowy, manipulujesz sensem opini forumowiczów, aby Twoje treści były zawsze poprawne. Jest to bardzo sprytna technika, ale większość z autorów postów nie pisze wierszem więc nie możesz interpretować ich wypowiedzi jak chcesz - to burzy sens dyskusji. "Studentowi" zupełnie o co innego chodziło niż o to, do czego Ty się ustosunkowałeś w swoim poście. Rezultat był taki, że my o niebie a Ty o chlebie. Sens tematu nie dotyczy tego czy John i kiedy jest w formie tylko tego, że kiedyś był luźny a teraz jest spięty. Pisząc inaczej - obecnie w jego artyźmie jest więcej aktorstwa, sztuczności, samokontroli niż spontanu i muzyki. To nie ma nic wspólnego z jego formą na koncertach.
...and just only rock...
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

k

Post autor: adam2311 »

a ja się zgadzam z adrianem .koncert koncertowi nierówny,student wybiera slabe momenty jona z dobrymi bruca,wiec wtedy tak to wygląda.ale można to zrobić odwrotnie np.12.12.12 bruce przy jonie zaprezentowal się bardzo ale to bardzo mizernie!!!wiec roznie z tym bywa,raz jest lepiej raz gorzej ale bez zlosliwosci trzeba przyznać ze oboje sa nadal zajebistymi frontmanami. ktos woli bardziej sluchac i ogladac bruca ktos jona,ja ich obojgu uwielbiam ale jednak z niewielka przewaga na korzysc Jona
kowal
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

kikusia28 pisze:
studentmibm pisze: Każdy jego ruch, gest, podniesienie ręki jest wyreżyserwane i sztuczne, aż sie żygać chce. Mnie osobiście irytuje nawet sposób w jaki on wchodzi na tą scene.
Nie zapominaj drogi kolego, że BJ słuchają też dziewczyny i właśnie to co opisałeś wywołuje najwięcej pisków ;]
Możesz się przecież obrócić plecami i tylko słuchać, skoro tak Cię ten pan drażni :P
Słuchają, czy oglądają, bo teraz to chyba opisujesz przypadki fanatycznych pustaków jeżdżących za BJ ze względu na wygląd Jona (fanki białych ząbków itp.)... Cały komizm sytuacji polega na tym, że proces wielkiego przyrostu tego typu osobników zatrzymał się już dawno temu i teraz te piszczące fanki to w 80% podstarzałe kaszaloty z nadwaga i tłustymi włosami, na dodatek mega agresywne, gotowe stratować każdego kto stanie na ich drodze do barierki (własne, naoczne obserwacje) ;]

Ruchy Jona na scenie od dłuższego czasu stają się coraz bardziej komiczne, jak śpiewa to jest OK, ale jak nie śpiewa to zachowuje się jakby nie wiedział co ze sobą zrobić... Jakieś dziwne tupanie nogami, pajacyki, a najbardziej żenujące jest to podskakiwanie z jedna reką uniesioną do góru, aż żal patrzeć. Ostatnio puszczałem kumplowi, którego swego czasu namówiłem na zakup biletu jakiś klip na yt i też powiedział, że w Jonie najbardziej odrzucają go jego żałosne ruchy sceniczne...

[ Dodano: 2013-02-16, 10:17 ]
TheRock pisze:Adrian, mam czasem wrażenie, że interpretujesz wypowiedzi pod swoje odpowiedzi. Innymi słowy, manipulujesz sensem opini forumowiczów, aby Twoje treści były zawsze poprawne. Jest to bardzo sprytna technika, ale większość z autorów postów nie pisze wierszem więc nie możesz interpretować ich wypowiedzi jak chcesz - to burzy sens dyskusji. "Studentowi" zupełnie o co innego chodziło niż o to, do czego Ty się ustosunkowałeś w swoim poście. Rezultat był taki, że my o niebie a Ty o chlebie. Sens tematu nie dotyczy tego czy John i kiedy jest w formie tylko tego, że kiedyś był luźny a teraz jest spięty. Pisząc inaczej - obecnie w jego artyźmie jest więcej aktorstwa, sztuczności, samokontroli niż spontanu i muzyki. To nie ma nic wspólnego z jego formą na koncertach.
Ale Adi jest przynajmniej sprawiedliwy bo swoje wypowiedzi też interpretuje zależnie od sytuacji :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”