Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[usunięty użytkownik 4858]

[offtopic]Ostatnie 3 płyty Europe są super. Każda inna ale czadowa! Byłem raz na koncercie i to za darmo, chłopaki wymiatają! Teraz też mam ochotę. Tom - idziesz może?[/offtopic]

[offtopic]Właśnie zastanawiam się nad transportem Póki co jedyne co mi przeszkadza to data koncertu. Ale spróbuje to ogarnąć do połowy października. Bądźmy w kontakcie [/offtopic]

[TheRock]

Słuchajcie, o kilkumiejscowym seplenieniu Johna na BB już pisałem, ale dlaczego też na "we don't run" w paru momentach Jasio śpiewa "vee don't run"? Czy to wina mixu, produkcji? Bo nie wierzę, by Jonny miał taki węgierski lub słowacki akcent.

[Damned]

Wedle poniższego artykułu nowy album Bon Jovi ma nosić tytuł: This House Is Not For Sale
Premiera zaplanowana jest na marzec 2016 roku.
http://uk.whaatsnew.com/2015/09/music/17555

Źródło cytuje słowa JBJ z konferencji w Kuala Lumpur, gdzie opisywał album jako "powrót do początków" (skąd my to znamy).
Czekam na więcej szczegółów!

[Adrian]

Wedle poniższego artykułu nowy album Bon Jovi ma nosić tytuł: This House Is Not For Sale
Premiera zaplanowana jest na marzec 2016 roku.
http://uk.whaatsnew.com/2015/09/music/17555

Źródło cytuje słowa JBJ z konferencji w Kuala Lumpur, gdzie opisywał album jako "powrót do początków" (skąd my to znamy).
Czekam na więcej szczegółów!

Myślę Damned, że Bon Jovi nigdy nie określali swój album "back to roots". Crush miał być zbliżony bardziej do radosnego Rock N Rolla niż do klimatycznego TDays, Bounce miał mieć mocniejsze brzmienie, HAND miał być nowoczesny, LH wiadomo, The Circle miał być powrotem do rocka po LH (ale nie do korzeni), a WAN albumem na którym łączą nowoczesność z akustyczną warstwą.
Nigdzie z ostatnich albumów Jon nie używał hasła powrotu do początków.

Patrząc na BBridges i utwory które brzmią jakby je teraz stworzyli to daje spore nadzieję na ciekawy i rockowy album. No chyba, że dla kogoś "We Don't Run", "Who Would Die For" czy "A Teardrop To The Sea" to nie jest rock.

Tytuł jak dla mnie dziwny, ale jest metaforą. Podoba mi się data premiery, bo to oznacza, że już niebawem singiel Pewnie okolice grudnia/stycznia.

[monjovi]

Wedle poniższego artykułu nowy album Bon Jovi ma nosić tytuł: This House Is Not For Sale
Premiera zaplanowana jest na marzec 2016 roku.
http://uk.whaatsnew.com/2015/09/music/17555
Źródło cytuje słowa JBJ z konferencji w Kuala Lumpur, gdzie opisywał album jako "powrót do początków" (skąd my to znamy).
Czekam na więcej szczegółów!

Świetny news ! Powrót do korzeni ? Pan Sambora gadał tak przy okazji The Circle, nawet się poświęciłam i odszukałam wpis z forum

'przez BoVi » 26 sty 2010, o 20:31
" mmm premiera (...)
The Circle płyta Bon Jovi 11 w ich karierze
Jak mówił Richie Sambora 'powracamy do korzeni rock 'n' rolla' , czyli na krążku wszystko to co jest najlepsze spod znaku Bon Jovi
Kolejny singiel superman tonight
....i delikatnie i gitarowo a później przyłożą chłopaki

http://www.rollingstone.com/music/news/ ... h-20090819


Jak dla mnie nie ma różnicy z powrotem do korzeni rocka po countrowym LH, a powrotem do korzeni w tej chwili, korzenie były zawsze jedne i te same glam/pudel/pop/metalowo-hardrockowe/rockn'rollowe.

A poza tym o ''roots'' JBJ podobno wspomina już od stycznia, sam Adrian pisałeś.

Czekam jeszcze na sformowanie "big rock record'' .

Hm no ale co to za korzenie skoro JBJ mówi:
'' We really couldn’t write You Give Love A Bad Name now. It was great when I was 25 but not at 53.”

Chyba tylko powrót do starego studio.

Tytuł bardzo poetycki Może odnosić się do tego, że zespół nie jest dłużej na sprzedaż? Uwolnili się od despotycznej wytwórni, gdzie liczyły się tylko pieniądze, a nie muzyka? Tak sobie gdybam.

To czekamy na singiel ! !

[Iwa]

Hm.....co autor miał na myśli tak tytułując album można tylko gdybać
Z niecierpliwością czekam na singiel, w szczególności po tym co pokazali na BB
Ciekawa jestem tylko ile będzie tam utworów nostalgicznych a ile rockowych, czy takowe będą

[Adrian]

Wedle poniższego artykułu nowy album Bon Jovi ma nosić tytuł: This House Is Not For Sale
Premiera zaplanowana jest na marzec 2016 roku.
http://uk.whaatsnew.com/2015/09/music/17555
Źródło cytuje słowa JBJ z konferencji w Kuala Lumpur, gdzie opisywał album jako "powrót do początków" (skąd my to znamy).
Czekam na więcej szczegółów!

Świetny news ! Powrót do korzeni ? Pan Sambora gadał tak przy okazji The Circle, nawet się poświęciłam i odszukałam wpis z forum

'przez BoVi » 26 sty 2010, o 20:31
" mmm premiera (...)
The Circle płyta Bon Jovi 11 w ich karierze
Jak mówił Richie Sambora 'powracamy do korzeni rock 'n' rolla' , czyli na krążku wszystko to co jest najlepsze spod znaku Bon Jovi
Kolejny singiel superman tonight
....i delikatnie i gitarowo a później przyłożą chłopaki

http://www.rollingstone.com/music/news/ ... h-20090819


[highlight=#ff4080]Jak dla mnie nie ma różnicy z powrotem do korzeni rocka po countrowym LH, a powrotem do korzeni w tej chwili, korzenie były zawsze jedne i te same glam/pudel/pop/metalowo-hardrockowe/rockn'rollowe.[/highlight]

A poza tym o ''roots'' JBJ podobno wspomina już od stycznia, sam Adrian pisałeś.

Czekam jeszcze na sformowanie "big rock record'' .

Hm no ale co to za korzenie skoro JBJ mówi:
'' We really couldn’t write You Give Love A Bad Name now. It was great when I was 25 but not at 53.”

Chyba tylko powrót do starego studio.

Tytuł bardzo poetycki Może odnosić się do tego, że zespół nie jest dłużej na sprzedaż? Uwolnili się od despotycznej wytwórni, gdzie liczyły się tylko pieniądze, a nie muzyka? Tak sobie gdybam.

To czekamy na singiel ! !

Właśnie o to chodzi, że jak dla mnie źle interpretujecie Jonowy powrót do korzeni. W cytacie Richiego masz, że wracają do korzeni RNRolla (stylistycznie) czyli to co napisałem o tym co mówili o Circle, natomiast przy obecnym nowym albumie Jon wyraźnie powiedział, że ma to być powrót do korzeni nie stylistycznie, a w podejściu do procesu tworzenia piosenek.
To są 2 odrębne kwestie. Dlatego też Ci nie pasuje ten cytat o YGLABName.

Ja to rozumiem, że mają tworzyć ten album w taki sposób jak tworzyli albumy w latach 80tych a nie po 2000 roku gdzie utwory powstawały głównie u Jona w studio, a dema nagrywali przy pomocy Bobbiego czy innych muzyków.
Co to może dokłądnie oznaczać? Wie o tym sam Jon, ale jakbym miał gdybać to chodzi o sposób nagrywania dem w profesjonalnym studio (innym niż dom Jona), całym zespołem, gdzie wszyscy Panowie dostali wcześniej przygotowane przez Jona dema, ale na finalny efekt pracują razem (pod okiem producenta) wykorzystując swoje wcześniejsze przemyślenia.
Wan dla przykładu jest dla mnie typowym składakiem gdzie piosenki były nagrywane w różny sposób i nie naraz a w róznych odstępach czasu. Dlatego też momentami brzmi ten album bardzo niespójnie.

[monjovi]

Właśnie o to chodzi, że jak dla mnie źle interpretujecie Jonowy powrót do korzeni. W cytacie Richiego masz, że wracają do korzeni RNRolla (stylistycznie) czyli to co napisałem o tym co mówili o Circle, natomiast przy obecnym nowym albumie Jon wyraźnie powiedział, że ma to być powrót do korzeni nie stylistycznie, a w podejściu do procesu tworzenia piosenek.
To są 2 odrębne kwestie. Dlatego też Ci nie pasuje ten cytat o YGLABName.

Ja to rozumiem, że mają tworzyć ten album w taki sposób jak tworzyli albumy w latach 80tych a nie po 2000 roku gdzie utwory powstawały głównie u Jona w studio, a dema nagrywali przy pomocy Bobbiego czy innych muzyków.
Co to może dokłądnie oznaczać? Wie o tym sam Jon, ale jakbym miał gdybać to chodzi o sposób nagrywania dem w profesjonalnym studio (innym niż dom Jona), całym zespołem, gdzie wszyscy Panowie dostali wcześniej przygotowane przez Jona dema, ale na finalny efekt pracują razem (pod okiem producenta) wykorzystując swoje wcześniejsze przemyślenia.
Wan dla przykładu jest dla mnie typowym składakiem gdzie piosenki były nagrywane w różny sposób i nie naraz a w róznych odstępach czasu. Dlatego też momentami brzmi ten album bardzo niespójnie.

Trochę to wszystko pokrętne. Skoro tak, oznaczać to będzie mniej więcej nagrywanie piosenek na miarę ''We Don't Run'' (bo to nowy kierunek), czyli modern rockowego utworu zalatującego Linkin Park i Fall Out Boy w starym dobrym studio, w którym powstał hairmetalowy Runaway. Gdzie unosi się duch lat 80, zapach lakieru do włosów i parzonej przez JBJ kawy.

Zatem nie ma co oczekiwać rockowego albumu, czy czegoś co zrobiło teraz Def Leppard, wrzuciło kilka największych hitów do garnka i ugotowało bigos, reasumując nihil novi u Bon Jovi Aczkolwiek będę łudzić się, że atmosfera i okoliczności powstawania płyty będą miały pozytywny wpływ na jej wydźwięk i jednak te ''korzenie'' da się usłyszeć w muzyce a nie tylko z opowieści frotmana

[prezes1]

Powrót do korzeni w takim sensie chyba że Dave wykroi na klawiszkach melodię typu Runaway.
Bo ciężko sobie wyobrazić korzenie bez gitary i gitarzysty...
Pan Ryszard ma taką przewagę nad panami Philem XYZ i Johnnym Shanxem(cała trójka rezyduje w LA) że NJ ma w sercu, a styl gitary BJ w małym palcu.
Więc na pewno Jonowi chodzi o klawisze, kawkę i sprzątanie.

[Damned]

Wedle poniższego artykułu nowy album Bon Jovi ma nosić tytuł: This House Is Not For Sale
Premiera zaplanowana jest na marzec 2016 roku.
http://uk.whaatsnew.com/2015/09/music/17555

Źródło cytuje słowa JBJ z konferencji w Kuala Lumpur, gdzie opisywał album jako "powrót do początków" (skąd my to znamy).
Czekam na więcej szczegółów!

Myślę Damned, że Bon Jovi nigdy nie określali swój album "back to roots".

Przy "The Circle" i "Bounce" słyszeliśmy to nieustannie, lecz nie chodziło mi wyłącznie o akurat to konkretne sformułowanie, a o wszelkie zapowiedzi wyrażane wielkimi słowami, które towarzyszyły nam przy okazji każdego krążka, a nie koniecznie miały swoje uzasadnienie i były zgodne z rzeczywistością.

Pamiętam jak wczoraj rok 2009, wielkie zapowiedzi powrotu do korzeni i do hardrockowego grania, długo oczekiwana premiera pierwszego singla-rockera, a tu... "Born to Follow" (w wersji bez solówki). To był jeden z największych zawodów ostatnich 10 lat.

Generalnie - bez względu na to co nagrają - zawsze reklamują krążek jako "big one" (wyjątkiem było "Burning Bridges"). Nie ma w tym nic dziwnego, bo JBJ ma za zadanie pchać całą tą maszynę promocyjną i często sam nie wie co ma już gadać. Przypadki z przeszłości pokazały, że lepiej traktować wszelkie szumne zapowiedzi z dystansem i poczekać w spokoju na pierwszy singiel, jak i cały krążek.

Cieszy mnie fakt, że wedle słów Jona powrócili do nagrywania na przysłowiową "setkę" - w tym sensie jest to niewątpliwie powrót do korzeni, lecz jakie to przyniesie efekty w istocie? Przekonamy się w marcu

[Dand]

Nasz ukochany duet John'ów ponownie pracuje nad dopieszczeniem albumu. Shanks wrzucił taką oto fotkę na instagram :

https://www.instagram.com/p/_GAcp6hSAV/

[monjovi]

Nasz ukochany duet John'ów ponownie pracuje nad dopieszczeniem albumu. Shanks wrzucił taką oto fotkę na instagram :

https://www.instagram.com/p/_GAcp6hSAV/

Czyli producent to na pewno Pan Shanks, łudziłam się, ze skoro jest taka długa przerwa to może ten fakt uległ zmianie. W końcu coś się ruszyło, może dostaniemy jeszcze jakieś informacje w tym roku, chociaż na temat singla. Bo pewnie trasę ogłoszą w 2016, zależy ile to dla Matta ''couple months''.

[Fromasz1899]

Nasz ukochany duet John'ów ponownie pracuje nad dopieszczeniem albumu. Shanks wrzucił taką oto fotkę na instagram :

https://www.instagram.com/p/_GAcp6hSAV/

Czyli producent to na pewno Pan Shanks, łudziłam się, ze skoro jest taka długa przerwa to może ten fakt uległ zmianie. W końcu coś się ruszyło, może dostaniemy jeszcze jakieś informacje w tym roku, chociaż na temat singla. Bo pewnie trasę ogłoszą w 2016, zależy ile to dla Matta ''couple months''.

oby tak było miejmy nadzieję, że Polska będzie na liście jestem bardzo ciekaw nowego albumu jak to zawsze

[monjovi]

Co ciekawe Panowie mają bluzy z logiem A&M Records, wytwórnia podobnie jak Island należąca do Universal Music Group. Czyli co, po prostu wzięli inną córkę, ale matka pozostaje ta sama?

[Fromasz1899]

zapewne tak xd pewnie kasy więcej dostali i tyle ja szczerze nie wiem co to za różnica..