prezes1 pisze:Od Crush każda następna płyta w połowie jest świetna. Zdania nie zmieniłem i nie zmienię.

Oni mają problem tzw. 'syndromu połowy płyty' po prostu.
Tylko że kiedyś mieli tych piosenek sporo i może źle robili selekcję a teraz ile jest odrzutów/bonusów z 3 ostatnich płyt?
Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić Panie P. Dla mnie to mocno naciągana teoria. Bon Jovi - z wyjątkiem "New Jersey", "Crush" i... "Lost Highway" nagrywali i nagrywaja płyty cholernie nierówne. Niech przykładem będzie przełomowa "Slipppery When Wet". Kultowa, świetna ale zarazem NIERÓWNA. "These Days" to kolejny przykład chybionej tezy. To takie "By The Way" Red Hot Chili Peppers. Przeładowane, przynudzone i nierówne. Ostatnio słuchałem w podrózy... Usnąłem

. "Keep The Faith" mógłby - jak dla mnie - ten przykład powtórzyć, tyle że album z 1992 jest zdecydowanie bardziej hałaśliwy i energetyczny. Płyta wydaje się WIĘKSZA w uszach. Ale to oczywiście kwestia gustu.
medicineman90 pisze:Odniosę się jeszcze do tego co napisał sobol - AMEN!!!!!!!!!!
Dla mnie 7800F to album fantastyczny. Miks pozostawia trochę do życzenia ale sam album jest świetny! Hardest Part is the Night i Only Lonely to dla mnie top w muzyce rockowej pierwszej połowy lat '80. Może to nie leppardowa "Pyromania", ale też ukręca jajka przy samym tyłku

Znowu co kto lubi

Osobiście wyżej cenię ówczesne dokonania Scorpions, Iron Maiden czy AC/DC. Oczywiście na moją opinię może wpływać ograniczenie

, które wynika z braku fascynacji takiego rodzaju graniem.
Na koniec. Dziwi mnie czemu w sondzie nie ma "płyt z taryfą ulgową". Dlatego bo tak? Trochę to wszystko monochroniczne. Niestety...