Oceny - What About Now?

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ZB
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 424
Rejestracja: 18 lipca 2007, o 15:26
Lokalizacja: };]

Post autor: ZB »

Bart pisze:Nie mówie, że Aftermath jest dosłownie TAKIE SAMO jak cośtam co już było. - Chodzi mi o to, że gdyby ten album pojawił się w czasie New Jersey i KTF, i ktoś by się spytał kto to jest - gitarzysta Bon Jovi, to odpowiedź nie powinna być zaskakująca. Prawdziwie rockowa gitara, hymny, ballady... A dziś, przy np właśnie WAN, takie porównanie to trochę latający cyrk ;-P

MOIM ZDANIEM. Szanuję cudze ;-)
Moim zdaniem tez 'Aftermath' skopalby WAN-owi jaja, gdyby 'What About Now' je mialo..
adam2311 pisze:chyba wszyscy się zgodza ze jon ma delikatniejsza,spokojniejsza dusze od richiego dlatego ciagnie go do spokojniejszej muzyki
Wiesz co, dwa solowe albumy Richie'ego tego nie potwierdzaja..
KondZik pisze:twórca riffu Jeff Beck
Czy to, ze Jeff stworzyl riff z 'Blaze Of Glory' to potwierdzona informacja? Bo generalnie we wkladce z albumu przy jego nazwisku widnieja wlasciwie tylko solowki utworow. Zawsze zastanawialo mnie, kto wyszedl z tym genialnym przeciez motywem.
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
michal
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 7
Rejestracja: 19 marca 2013, o 12:44
Lokalizacja: PRZEMYSL

Post autor: michal »

WAN bije na glowe Aftermath Of The Lowdown wiec porownywanie tych dwoch plyt jest zbedne
Awatar użytkownika
ZB
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 424
Rejestracja: 18 lipca 2007, o 15:26
Lokalizacja: };]

Post autor: ZB »

Dobra, przepraszam za sformuowanie z jajami, ale jesli jeszcze mozna mowic, ze melodiami WAN moze miec cos do zaoferowania, to z tymi jajami faktycznie ciezko, acz rzeczywiscie, kazdy szuka czegos innego, nie chcialem nikogo urazic ;)

I jak oni mogli na albumie tak skrzywdzic to 'Water', ktore live jest ok? Zaskakuja mnie caly czas, choc niekoniecznie po mojej mysli. No coz, do zmian tez trzeba miec jaja.
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

Nie zgadzam się, ze stwierdzeniem ,że jakby Bon Jovi nagrali płytę hardrockową to ona by się nie sprzedała. Jeżeli byłby to solidny hardrock z elementami popu spokojnie by się wybronili. Widzę codziennie młodzież punkową, rockową i metalową dookoła City Hall-u w Belfaście w okresie maj-październik. Siedzą dosłownie wszędzie - trawa, ławki, krawężniki (więc niech nikt nie pisze, że dzisiejsza młodzież słucha tylko Biebera i 1direct.) Część z nich koszulki Metallica-i, Pantery, Gunsów... Młodzi ludzie potrzebują mocnej muzy w wydaniu popowym nawet na listach przebojów. Wierzę, że jeżeli Bon Jovi robiliby to co do nich należy i chcieliby - nawiasem pisząc - legenda zobowiązuje - byliby fantastyczną, mocną alternatywą do boysbandów, popu i "pedalskiego" rocka, nawet Ci słuchacze, którzy lubią wyżej wspomnianą mocniejszą muzę mogliby właśnie docenić jak nigdy, nasz zespół jako właśnie kontratak dla obecnego badziewia na listach.
Idealny czas na powtórzenie to co się stało w latach '80 z SWW i NJ !! Tylko pytanie if John and his friends want to do that or stay as "popy rock" or lazy bastards.
...and just only rock...
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

tyle, że albo zakładasz, że BJ sprzeda wszystko co wyda, albo wierzysz, że hardrock sprzeda się lepiej niż te dziadowskie wszędobylskie disco-beaty.

Więcej gitary niż w WAN było na TC i jakoś nie miała takiego otwarcia. Dodatkowo - jaki zespół grający dziś hardrocka jest na szczytach sprzedaży i mainstreamowych listach przebojów?
Awatar użytkownika
ZB
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 424
Rejestracja: 18 lipca 2007, o 15:26
Lokalizacja: };]

Post autor: ZB »

TheRock pisze:Idealny czas na powtórzenie to co się stało w latach '80 z SWW i NJ Tylko pytanie if John and his friends want to do that or stay as "popy rock" or lazy bastards.
Ich finde das ist recht, aber du kennt die Antwort!

To sie nie stanie, a szkoda. Mysle, ze nie zalezy im na takich odbiorcach zupelnie.
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Po ostatnich reakcjach wnioskuję, że Jonowi, ale i Rychowi zależy przede wszystkim na sprzedaży nr1.
Rychu chociaż ma alibi, że wydał niezbyt komercyjną AOTL, ale paradoksalnie tym bardziej może mieć w d... disco-beaty WANa
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Tomker pisze:Po ostatnich reakcjach wnioskuję, że Jonowi, ale i Rychowi zależy przede wszystkim na sprzedaży nr1.
Rychu chociaż ma alibi, że wydał niezbyt komercyjną AOTL, ale paradoksalnie tym bardziej może mieć w d... disco-beaty WANa
Rychu z BJ zarobi tyle kasy, że może sobie później pozwolić na wydanie mniej komercyjnej płyty :))
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

kikusia28 pisze:
Tomker pisze:Po ostatnich reakcjach wnioskuję, że Jonowi, ale i Rychowi zależy przede wszystkim na sprzedaży nr1.
Rychu chociaż ma alibi, że wydał niezbyt komercyjną AOTL, ale paradoksalnie tym bardziej może mieć w d... disco-beaty WANa
Rychu z BJ zarobi tyle kasy, że może sobie później pozwolić na wydanie mniej komercyjnej płyty :))
bardziej podejrzewam, że musi jakoś odreagować te gorące rytmy disco :D

Zresztą już parę osób na tym forum zgodziło się, że jeśli słuchamy coś z WAN to potem "na odtrutkę" ;) trzeba posłuchać AOTL :cfaniak:
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Tomker pisze:
bardziej podejrzewam, że musi jakoś odreagować te gorące rytmy disco :D

Zresztą już parę osób na tym forum zgodziło się, że jeśli słuchamy coś z WAN to potem "na odtrutkę" ;) trzeba posłuchać AOTL :cfaniak:
Oj tam Oj tam . Niektórzy nie potrzebują odtrutki :P

Sam napisałeś , że rytmy disco są gorące, więc to powinien być plus , że poszli w tym kierunku . Wiesz jaki będzie szał ciał na koncercie ..... :D
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

kikusia28 pisze:
Tomker pisze:
bardziej podejrzewam, że musi jakoś odreagować te gorące rytmy disco :D

Zresztą już parę osób na tym forum zgodziło się, że jeśli słuchamy coś z WAN to potem "na odtrutkę" ;) trzeba posłuchać AOTL :cfaniak:
Oj tam Oj tam . Niektórzy nie potrzebują odtrutki :P

Sam napisałeś , że rytmy disco są gorące, więc to powinien być plus , że poszli w tym kierunku . Wiesz jaki będzie szał ciał na koncercie ..... :D
nie prowokuj ;)
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

TheRock pisze:Nie zgadzam się, ze stwierdzeniem ,że jakby Bon Jovi nagrali płytę hardrockową to ona by się nie sprzedała. Jeżeli byłby to solidny hardrock z elementami popu spokojnie by się wybronili. Widzę codziennie młodzież punkową, rockową i metalową dookoła City Hall-u w Belfaście w okresie maj-październik. Siedzą dosłownie wszędzie - trawa, ławki, krawężniki (więc niech nikt nie pisze, że dzisiejsza młodzież słucha tylko Biebera i 1direct.) Część z nich koszulki Metallica-i, Pantery, Gunsów... Młodzi ludzie potrzebują mocnej muzy w wydaniu popowym nawet na listach przebojów. Wierzę, że jeżeli Bon Jovi robiliby to co do nich należy i chcieliby - nawiasem pisząc - legenda zobowiązuje - byliby fantastyczną, mocną alternatywą do boysbandów, popu i "pedalskiego" rocka, nawet Ci słuchacze, którzy lubią wyżej wspomnianą mocniejszą muzę mogliby właśnie docenić jak nigdy, nasz zespół jako właśnie kontratak dla obecnego badziewia na listach.
Idealny czas na powtórzenie to co się stało w latach '80 z SWW i NJ !! Tylko pytanie if John and his friends want to do that or stay as "popy rock" or lazy bastards.
Widzisz, TheRock, z Bon Jovi jest taki problem, że wśród fanów typowo czy stricte gitarowego grania - niekoniecznie totalnej sieczki - mają taką opinię "jaką mają". Czyli "najstarszy boysband świata". Bon Jovi są spaleni u słuchaczy mocniejszych brzmień i to jest FAKT. Chocbys nie wiem jak bardzo chciał kłócić się z tym argumentem jest on (niestety) conajmniej bliski prawdy. Zasłużyli sobie na taka opinię praktycznie od chwili powstania.
Szarmancki Jon tańczący tango w rytm "Bed Of Roses"... Jaki rocman to kupi? Nawet dla mnie jako słuchacza Bon Jovi jest to totalna wiocha. W rockowe Bon Jovi nikt nie uwierzy. Zawsze będzie to Jon Bon Jovi i ironiczny uśmieszek na twarzy rozmówcy.
Zespół (zaryzykuję) poprzez zmodyfikowanie swojego brzmienia dawno stracił słuchaczy ery "Slippery..." i "New Jersey". Lata 90 też przeminęły. Taka kolej rzeczy. Zespół bazuje na fanach "po-CRUSHowych".
Bon Jovi są niestety skazani na taki los i muszą szukać poklasku u masowego słuchacza. Stąd tez taka, a nie inna muzyka. Stąd taki producent, taka produkcja. Magia nazwy? Eeee tam, co najwyżej obecna marka dostarczycieli lekkich pogodnych kawałków. Oczywiście w przypadku nowszego pokolenia. It's My Life, Have A Nice Day, Because We Can... Plus namiastka rockowej otoczki.
U starszych fanów pozostaje coś takiego jak sentyment, przywiązanie. Dobrze, że zespół ma jakichś starych fanów. Aczkolwiek sądząc po miernym wyniku sprzedaży "Aftermath of the Lowdown" tych fanów jest niestety niewielu. Można by odnieść wrażenie że Bon Jovi słuchają tłumy fanatyków Jona, jego powierzchowności i aktorstwa. Cóż, the show must go on. Sztuka dla sztuki.

Twórczośc Bon Jovi ze sztuką wiele wspólnego niestety nie ma. Jesli jednak chodzi o zabiegi marketingowe jest to istny fenomen.
Szkoda mi tego zespołu, szkoda mi Jona. Nie ze względu na "łatkę" przyczepiona zespołowi. Swoje robią od lat. Liczba zer na koncie się zgadza. Muzyka jest jak jest.
Przykłady "Destination Anywhere" czy "These Days" dowodzą przecież, że Bongiovi potrafi pisać fajną, miłą dla ucha i ciekawą - niekoniecznie typowo rockową - MUZYKĘ. Muzykę o dużej wartości tekstowej i melodycznej. Dodatkowo "eksperyment" z "Bounce" pokazuje, że Bon Jovi wiedzą co to znaczy rockowy pazur. Może My albo niektórzy z Nas oczekują zbyt wiele?
Swoją drogą, ciekawe czy kiedykolwiek zespół nagra swoją płytę, czytaj - taką jaka chce, "tylko dla siebie"...
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

1.Because We Can - 4,5/5
2.I'm With You - 4/5
3.What About Now - 3,5/5
4.Pictures of You 4,5/5
5.Amen 4/5
6.That's What the Water Made Me - 5/5
7.What's Left of Me - 5/5
8.Army of One - 4/99/5
9.Thick as Thieves 3/5
10.Beautiful World 3,4/5
11.Room at the End of the World 5/5
12.The Fighter - 1/5

po wielu przesluchaniach. Jak na "ta melodie juz znamy" to plyta bardzo dobra. Od zespolu nie oczekuje (a szkoda) powrotu do napieprzania typu Bounce czy tez Undivide /Hook Me up. Te czasy chyba juz minely. Oceniam tylko i wylacznie ta plyte bez odnosnika do przeszlosci. Stad oceny takie a nie inne.
2001 Wieden
2003 Erfurt
2003 Wieden
2010 Londyn
2010 Londyn
2011 Wiedeń
2013 Sofia
2013 Gdańsk
2013 Praga
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Powiem Wam, że miałam kilka dni przerwy od słuchania What About Now, a jakieś trzy dni temu znów zaczęłam do niej wracać. A wniosek mam z tego taki, że po chwili przerwy od tego albumu odbieram go zupełnie inaczej, zaczynam się w niego mocno wsłuchiwać, dużo dokładniej niż przez pierwsze dni styczności z tymi utworami. Także oceny i opinie ulegną mi pewnie zmianie w najbliższym czasie bo okazuje się, że podobają mi się nagle utwory, które do tej pory nie należały do nadających się do dłuższego słuchania.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
rtcr
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 215
Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
Lokalizacja: Pińczów

Post autor: rtcr »

Szarmancki Jon tańczący tango w rytm "Bed Of Roses"... Jaki rocman to kupi? Nawet dla mnie jako słuchacza Bon Jovi jest to totalna wiocha.
Nie rozumiem do końca co masz do BOR. Ta piosenka pochodzi z albumu na którym były cięższe i lżejsze piosenki, ale także rockowe. Gunsi też mają utwory prezentujące "ciężar" BOR i chwała im za to. Nie rozumiem dlaczego wszyscy stosują tego typu argumenty: "Na KTF jest I want you i Bed of roses, takie przytulanki to wiochai cały album przez to jest do bani". A dry county i if i was your mother tam nie ma? Rozumiem, że BJ mają przypiętą etykietkę taką jaką mają, ale nie jestem ich fanem za Because We can.
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”