Zamieszczamy i oglądamy 2

Zamieść fajne zdjęcia zespołu!

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
KondZik

Post autor: KondZik »

Adrian pisze:
KondZik pisze:Ja to skomentuję tak:
Jak widać alkoholik Richie myślał trzeźwo zbierając swoje zabawki.
Richie zaczął z Nikki ;) A Gary to przyjaciel Jona więc nie widzę problemu w tym, że pomaga kumplowi. Tym bardziej, że na scenie w UK jest to na pewno duże wydarzenie. Współpraca muzyka który wprowadził 14 utworów na szczyt Brytyjskiej listy i jest ikoną w tym kraju z legendą rocka.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Gorzej niż duet Richie & Nikki być nie może ;)
Tego wszyscy możemy być pewni :D
A co do Jona irytuje mnie jego gadanie co jakieś wydawnictwo "big record", a najbardziej "big rock record". Chociaż tym razem sobie darował udawanie rockmana, który w zasadzie nie jest od ho ho i jeszcze trochę. Żeby było jasne. Nie mam nic do dobrego popu, bo też nie każdy czuje rocka i nie każdy ma rockowy głos.
Można grać rockowo, chwytliwie i nadal w schemacie zwrotka +ref+zwr+ref+bridge+ref
https://www.youtube.com/watch?v=UALNE6-sjoU

Ostatnie wypociny Jona poza pojedynczymi wypadkami to "bezpieczne" piosenki do gotowania czy odkurzania. No bardzo mi przykro ale miałem nadzieję, że ten gość ma jeszcze coś ciekawego do zaproponowania. Ale w sumie ma już swoje lata, zdziadział, głos mu się obniżył a najgorsze to tworzenie z Shanksem, który w ogóle "nie czuje bluesa".
Dlatego zespół BJ a raczej zespół Jona nigdy nie będzie legendą jak takie tuzy jak Stonsi, Scorpions, Page z ekipą itd itd.
To tak jak z Gunsami, nagrali 2-3 dobre albumy, stworzyli coś nowego w muzyce i tyle.
Kocham muzykę BJ bez wątpienia ale nie potrafię już sobie wciskać nowych kawałków skoro wiem że kiedyś potrafili zagrać tak zaje****.

[ Dodano: 2015-02-13, 10:03 ]
kikusia28 pisze:Swoją drogą ciekawe dlaczego duet Ryś & Nikki przeszedł bez echa na tym forum. Czyżby forumowym rockmanom nie przypadł do gustu? :D
To była porażka i wstyd że szkoda gadać :D
Przez tego gościa zacząłem grać na gitarze ale czasami myślę, że za często myśli innymi częściami ciała niż mózg. Do tego to jego uzależnienie, a raczej dwa.
Ale... Jak dla mnie to Aftermath > WAN więc chyba Richie jest nad Jonem. :)
Zobaczymy co dalej panowie nam zaproponują. Jon sam (obecnie) jest słabszy niż Richie jak dla mnie.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4410
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

KondZik pisze:
Adrian pisze:
KondZik pisze:Ja to skomentuję tak:
Jak widać alkoholik Richie myślał trzeźwo zbierając swoje zabawki.
Richie zaczął z Nikki ;) A Gary to przyjaciel Jona więc nie widzę problemu w tym, że pomaga kumplowi. Tym bardziej, że na scenie w UK jest to na pewno duże wydarzenie. Współpraca muzyka który wprowadził 14 utworów na szczyt Brytyjskiej listy i jest ikoną w tym kraju z legendą rocka.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Gorzej niż duet Richie & Nikki być nie może ;)
Tego wszyscy możemy być pewni :D
A co do Jona irytuje mnie jego gadanie co jakieś wydawnictwo "big record", a najbardziej "big rock record". Chociaż tym razem sobie darował udawanie rockmana, który w zasadzie nie jest od ho ho i jeszcze trochę. Żeby było jasne. Nie mam nic do dobrego popu, bo też nie każdy czuje rocka i nie każdy ma rockowy głos.
Można grać rockowo, chwytliwie i nadal w schemacie zwrotka +ref+zwr+ref+bridge+ref
https://www.youtube.com/watch?v=UALNE6-sjoU

Ostatnie wypociny Jona poza pojedynczymi wypadkami to "bezpieczne" piosenki do gotowania czy odkurzania. No bardzo mi przykro ale miałem nadzieję, że ten gość ma jeszcze coś ciekawego do zaproponowania. Ale w sumie ma już swoje lata, zdziadział, głos mu się obniżył a najgorsze to tworzenie z Shanksem, który w ogóle "nie czuje bluesa".
Dlatego zespół BJ a raczej zespół Jona nigdy nie będzie legendą jak takie tuzy jak Stonsi, Scorpions, Page z ekipą itd itd.
To tak jak z Gunsami, nagrali 2-3 dobre albumy, stworzyli coś nowego w muzyce i tyle.
Kocham muzykę BJ bez wątpienia ale nie potrafię już sobie wciskać nowych kawałków skoro wiem że kiedyś potrafili zagrać tak zaje****.

[ Dodano: 2015-02-13, 10:03 ]
kikusia28 pisze:Swoją drogą ciekawe dlaczego duet Ryś & Nikki przeszedł bez echa na tym forum. Czyżby forumowym rockmanom nie przypadł do gustu? :D
To była porażka i wstyd że szkoda gadać :D
Przez tego gościa zacząłem grać na gitarze ale czasami myślę, że za często myśli innymi częściami ciała niż mózg. Do tego to jego uzależnienie, a raczej dwa.
Ale... Jak dla mnie to Aftermath > WAN więc chyba Richie jest nad Jonem. :)
Zobaczymy co dalej panowie nam zaproponują. Jon sam (obecnie) jest słabszy niż Richie jak dla mnie.
Widzisz bo pod pojęciem "Big rock record" dla Ciebie kryje się pewien nurt muzyczny, a generalnie takie określenie jak najbardziej pasuje do "The Circle". "WAN" nie nazywali big rock record. Mówił sam Richie, że SA momenty gitarowe i momenty wyciszenia akustycznego. Dla jednych Big Rock to tylko Slayer, Behemoth czy Vader. Dla innych Metallika czy Sytem Of A Down, a dla jeszcze innych Coldplay i U2. Jon musiałby określać album jako Big Black Metal album, żebyś dostał to czego oczekujesz ;)

Bon Jovi jak każdy inny zespół ma utwory pisane z pasją i z mniejszą pasją. To czy dany utwór jest do odkurzania to ocena czysto subiektywna. Mi się dobrze odkurza przy Dry County, ale nie nazwałbym go utworem do odkurzania.

Scorpionsów lubię, szanuję, byłem na koncercie, ale dla mnie to kilka półek niżej niż Bon Jovi czy Guns N Roses (podobnie jak np Del Leppard). Sprawa również subiektywna.

Dla mnie WAN > Aftermath. Pomimo to uważam, że oba albumy mają wzloty i upadki. U Ryśka są bolesne bo pokroju Take Chance czy Weathering. Jednak każdy inny album w dorobku BJ ma podobne upadki (Social Disease, Blame It, Sleep When, Something FTPain..)

Więc generalnie nie widzę problemu aby ktoś nie słuchał duetu Jona z Barlowem, Aviciim jak i ja nie słucham Richiego z Nikki.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
KondZik

Post autor: KondZik »

Adrian pisze:
KondZik pisze:
Adrian pisze: Richie zaczął z Nikki ;) A Gary to przyjaciel Jona więc nie widzę problemu w tym, że pomaga kumplowi. Tym bardziej, że na scenie w UK jest to na pewno duże wydarzenie. Współpraca muzyka który wprowadził 14 utworów na szczyt Brytyjskiej listy i jest ikoną w tym kraju z legendą rocka.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Gorzej niż duet Richie & Nikki być nie może ;)
Tego wszyscy możemy być pewni :D
A co do Jona irytuje mnie jego gadanie co jakieś wydawnictwo "big record", a najbardziej "big rock record". Chociaż tym razem sobie darował udawanie rockmana, który w zasadzie nie jest od ho ho i jeszcze trochę. Żeby było jasne. Nie mam nic do dobrego popu, bo też nie każdy czuje rocka i nie każdy ma rockowy głos.
Można grać rockowo, chwytliwie i nadal w schemacie zwrotka +ref+zwr+ref+bridge+ref
https://www.youtube.com/watch?v=UALNE6-sjoU

Ostatnie wypociny Jona poza pojedynczymi wypadkami to "bezpieczne" piosenki do gotowania czy odkurzania. No bardzo mi przykro ale miałem nadzieję, że ten gość ma jeszcze coś ciekawego do zaproponowania. Ale w sumie ma już swoje lata, zdziadział, głos mu się obniżył a najgorsze to tworzenie z Shanksem, który w ogóle "nie czuje bluesa".
Dlatego zespół BJ a raczej zespół Jona nigdy nie będzie legendą jak takie tuzy jak Stonsi, Scorpions, Page z ekipą itd itd.
To tak jak z Gunsami, nagrali 2-3 dobre albumy, stworzyli coś nowego w muzyce i tyle.
Kocham muzykę BJ bez wątpienia ale nie potrafię już sobie wciskać nowych kawałków skoro wiem że kiedyś potrafili zagrać tak zaje****.

[ Dodano: 2015-02-13, 10:03 ]
kikusia28 pisze:Swoją drogą ciekawe dlaczego duet Ryś & Nikki przeszedł bez echa na tym forum. Czyżby forumowym rockmanom nie przypadł do gustu? :D
To była porażka i wstyd że szkoda gadać :D
Przez tego gościa zacząłem grać na gitarze ale czasami myślę, że za często myśli innymi częściami ciała niż mózg. Do tego to jego uzależnienie, a raczej dwa.
Ale... Jak dla mnie to Aftermath > WAN więc chyba Richie jest nad Jonem. :)
Zobaczymy co dalej panowie nam zaproponują. Jon sam (obecnie) jest słabszy niż Richie jak dla mnie.
Widzisz bo pod pojęciem "Big rock record" dla Ciebie kryje się pewien nurt muzyczny, a generalnie takie określenie jak najbardziej pasuje do "The Circle". "WAN" nie nazywali big rock record. Mówił sam Richie, że SA momenty gitarowe i momenty wyciszenia akustycznego. Dla jednych Big Rock to tylko Slayer, Behemoth czy Vader. Dla innych Metallika czy Sytem Of A Down, a dla jeszcze innych Coldplay i U2. Jon musiałby określać album jako Big Black Metal album, żebyś dostał to czego oczekujesz ;)

Bon Jovi jak każdy inny zespół ma utwory pisane z pasją i z mniejszą pasją. To czy dany utwór jest do odkurzania to ocena czysto subiektywna. Mi się dobrze odkurza przy Dry County, ale nie nazwałbym go utworem do odkurzania.

Scorpionsów lubię, szanuję, byłem na koncercie, ale dla mnie to kilka półek niżej niż Bon Jovi czy Guns N Roses (podobnie jak np Del Leppard). Sprawa również subiektywna.

Dla mnie WAN > Aftermath. Pomimo to uważam, że oba albumy mają wzloty i upadki. U Ryśka są bolesne bo pokroju Take Chance czy Weathering. Jednak każdy inny album w dorobku BJ ma podobne upadki (Social Disease, Blame It, Sleep When, Something FTPain..)

Więc generalnie nie widzę problemu aby ktoś nie słuchał duetu Jona z Barlowem, Aviciim jak i ja nie słucham Richiego z Nikki.
Nie lubię podziałów na gatunki i tak jak ostatnio chyba Damned wspominał, dziś wszystko się zaciera i staje się trudne do segregowania.
Poza tym muzyka to nie skarpetki, że można kolorami czy czymś tam dzielić na szuflady.
Ale...
Slayer, Behemoth czy Vader - metal, więc nie wiem skąd mi wyjeżdżasz z tym, a tak na marginesie nie lubię ani jednej z tych kapel, nie mój klimat :)
Metallika czy Sytem Of A Down - znów z tego co mi wiadomo to metal, chociaż dla mnie Meta zawsze mieszała metal z hrockiem ale to moje prywatne zdanie i pewnie średnio trafne
Coldplay i U2 - no tutaj rockiem to bym nazwał, o ile Coldplay dla mnie do pewnego momentu grali rocka.

Nie oczekuję i nie oczekiwałem nigdy że Jon nagra metalowy album bo z jakiej okazji :P

Z gotowaniem i odkurzaniem to była taka metafora. :) Ps. lubię gotować, żeby nie było że komuś coś zarzucam :D

Scorpionsi pod względem produkcji, koncertów itd ale pewnie dlatego że nie są z USA lub UK. Bo poza tym wszystkie te zespoły inspirowały się nimi i wychowały na nich więc nie zgodzę się że swoją muzyką są kilka półek niżej.

Aftermath i WAN - nie zgodzę się zupełnie z tymi kawałkami które wymieniłeś.
Dla mnie osobiście weathering bije na głowe np nowadays, ale wiem że Ty lubisz modern rocka więc to tak jak piszesz kwestia subiektywna. :)
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Z początku odebrałem to jako żart ale widzę że nie...
Przepraszam bardzo ale naprawdę co niektórzy nie widzą różnicy w duetach muzycznych i niemuzycznych?
Co ma do tego Nikki???
To może podyskutujmy o biznesowych partnerach Jona z Soul Kitchen czy drużyny futbolowej. Super duety do dyskusji?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

prezes1 pisze:Co ma do tego Nikki???
https://www.youtube.com/watch?v=vQdqw7GAGOM

W sumie racja średnio to ''muzyczne'' jest :D Polecam od 5:06.
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Edyta
It's My Life
It's My Life
Posty: 171
Rejestracja: 10 lipca 2007, o 00:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Edyta »

monjovi pisze:
prezes1 pisze:Co ma do tego Nikki???
https://www.youtube.com/watch?v=vQdqw7GAGOM

W sumie racja średnio to ''muzyczne'' jest :D Polecam od 5:06.
Grammy Awards - Winner
Best Rock Performance
Richie Sambora & Nikki Lund !!! :P :D :jupi:
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Tutaj macie wersję studyjną: ;)
https://www.youtube.com/watch?v=Ue2ssjLReA0
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

Oo to ja jeszcze polecam ten utwór, na koniec karnawału idealny ! :D

https://www.youtube.com/watch?v=GLwFOiFScmU

A jeszcze co do duetów, to najbardziej martwi mnie zapowiadany w tamtym roku duet Jona z DJ Aviciim...
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Monika
spojnie ;) Przyklad Adamsa pokazuje, ze mozna stworzyc cos ciekawego
nawet z DJ:D Zapewne fala krytyki przeleje sie przez forum, bo co
niektorzy ujadaja tylko przy okazji JBJ, a jak inni pajacuja to im nagle
mowe odejmuje.
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

Ja skomentuję to krótko:

To są ku**a jakieś jaja co się porobiło z tym zespołem i tymi ludźmi. Jakbym przy okazji wydania The Circle i potem Tour wiedział, że tak rozj***ą zespół to chyba nie wydałbym ponad 100 funciaków na dublińską przyjemność. Tym bardziej, że koncert był mocno taki sobie... Nie lubię Richiego, za to, że tak to olał, a Jona, że tak zdziadział. A "zdziadowienie" Jaśka spowodowało "zgupowaciałe zindiwidualizowanie" Ryśka. Takie zamknięte The Circle i na deser głupkowate pytanie what about now? answer is "only lonely" one - big shity non-rock'n'roll.
...and just only rock...
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

Jon wraz z Davidem i Lorenzą wystąpili na evencie organizowanym przez Comedy Central: Night of Too Many Stars, który od lat wspiera chorych na autyzm.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Czyżby Shanks na gitarce? :)
Przynajmniej wiadomo kto będzie producentem(cóż za niespodzianka!) a może i głównym wiosłowym... ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Gdy widzę Shanksa z gitarą na scenie, to przypomina mi się od razu rok 2005, kiedy to producent BJ zaliczył kilka występów z Bon Jovi...

Najwidoczniej tuż przed zakontraktowaniem na stałe Bobbyego, Shanks był brany pod uwagę jako gitarzysta rytmiczny w szerokim składzie koncertowym Bon Jovi. Ale być może specjaliści od PR uznali, że z dwojga złego, lepiej na scenie prezentować się będzie sąsiad z New Jersey ;)

Bon Jovi & John Shanks - Have a Nice Day (live 2005)
https://www.youtube.com/watch?v=O2XTCVUK6qU

Obrazek
KondZik

Post autor: KondZik »

Richie Sambora w Corey Glover Purple Rain The Espy 27/2/14
https://www.youtube.com/watch?v=xv1KQOwXYDg

Polecam !! Jest moc :D
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

https://www.youtube.com/watch?v=bTrR2Vr0wMU#t=249
Musze powiedzieć,że nawet niezłą wersję Who says... tutaj Jon zaprezentował. Chyba najlepsza jaką w jego wykonaniu słyszałem. Jednak ważniejsza kwestia brzmi - czy Bobby dostał stink eye w 4:14 ? :D
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdjęcia”