lol no nie mówcie, że to iż Jon w jednym z wywiadów pojechał po tej popowej szmirze jest godnym zainteresowania i ekscytacji jaka tu odnoszę wrażenie panuje... litości, chyba że JLO jest dla Was kimś tak bardzo ważnym i istotnym... osobiście jako fan muzyki rockowej nie interesuję się tego typu osobistościami i dlatego dziwi MNIE to wszystko... cała dyskusja generalnie podchodzi mi pod "białe ząbki jona".
Szkoda, że po raz kolejny okazuje się, że na tym forum zdecydowanie większe emocje budzą tego typu brukowe historyjki niż fakty związane z muzyką...
Wracając do tematu jako, że nie miałem okazji się wypowiedzieć na temat samej ceremonii... osobiście byłem zażenowany ilością wpadek związanych z BJ. Już na samym czerwonym dywanie w trakcie rozmowy z Richiem i Davidem doszło do głupawej gafy prowadzącego rozmowę, następnie przejęzyczenie tych gówniarzy mających przypomnieć o trwającym głosowaniu, szczytem wszystkiego była sytuacja, gdy zapowiadająca BJ kobietka wymieniła ich osiągnięcia a na sali zapanowała cisza... oklaski zostały niemalże wymuszone tekstem w stylu "to chyba robi wrażenie"... sam występ BJ był dość przeciętny, niby wszystko OK, ale jak dla mnie brakowało tego powera

Generalnie uważałem, że jadą tam po to by promować nowy singiel (Supermana), ale skoro go nie zagrali to nie bardzo rozumiem po co im to wszystko było...