Oceny - Aftermath of the Lowdown

Twórczość Richiego

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4410
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Oceny - Aftermath of the Lowdown

Post autor: Adrian »

Zapraszam do pierwszych ocen tuż po wysłuchaniu całego albumu ;)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

OMG Nowadays jest wyje*ane !
Przesłuchałem tylko to oraz Home to you i jestem mega zadowolony. Zapuściłem jeszcze Sugar daddy no ale nawet nie dosluchałem do końca, troche niewypał.
Reszty nie ruszam by nie psuć zabawy we wrześniu no ale po tych dwóch świetnych kawałkach jeszcze bardziej nie moge sie doczekać :)
Obrazek
studentmibm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 582
Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
Lokalizacja: Bytom

Post autor: studentmibm »

Naprawde miło jest w końcu słuchać kawałków, które trwają więcej niż 3:30. Potwierdzają się słowa Richiego, że nagrał to na co miał ochotę. I to słychac. Poprostu.
Niestety można odnaleźc pewne podobieństwa do BJ ale na szczęście jest ich bardzo malo. Piosenki są rozbudowane, różnorodne, ciekawie zaaranżowane, z dużą ilością gitar, sensownymi partiami klawiszy (You can only get so high...ahhh majstersztyk) W koncu Richie gra solówki... naprawde solówki, a nie 10 sekundowe popierdółki jakie serwowalo nam BJ ostatnią dekade. Dla mnie na tej płycie nie ma słabej piosenki. Są piosenki różne, naprawdę różne... przykład: Sugar daddy i Walk besides you. Kawałki kompletnie do siebie nie pasujące, a sprawiajace że plytą ciężko się będzie znudzić.
Na te chwile ulubiona piosenka: You can only get so high. Rewela.
Minus dla mnie jest jeden - wygladzone brzmienie. Miło by było uslyszeć coś mniej przetworzonego. Ale to taki znak naszych czasów. A i refren Novadeys troche zalatuje mi Foo Fighters - These days.
Ogolnie bardzo dobry album. Richie nagrał plyte, do ktorej poziomem BJ nie zblizylo sie od 1995 roku. Wole nie myslec dlaczego.
teken020
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1212
Rejestracja: 24 września 2005, o 15:10
Lokalizacja: szczytno

Post autor: teken020 »

niezły wyciek, 2 miesiące przed premierą
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4410
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Ok. Minęło już sporo czasu i spokojnie mogę ocenić każda piosenkę z osobna.
Kilka piosenek wydaje się być niedoszlifowanych a wszystkie nie sa zmiksowane. Kilka z nich nie będzie na oficjalnym albumie. Ufajac Sebowi będzie 8 z nich w tym YCOGSHigh, 7YGone, a zabraknie World i BDriver.

Oceny 1-6
01.Nowadays - 6/6 - Zwrotki takie Brit Popowe & FFighters . Refren typowo Manic Street Preachers. Najlepiej pasowałby pod Postcard From A young Man koło Don't Be Evil albo gdzieś koło Imperial Bodybags na SATTigers. Świetna i żywa. Rockowa z kopniakiem. Chciałbym usłyszeć w niej Jona.

02.Every Road Leads Home To You - 6/6 - Od samego początku mnie urzekła. Trudno mi coś o niej mówic bo cała jest świetna. Początek może zalatuje lekko intro od Spacemana Killersów, ale to raczej pochwała niż zarzut ;) Dobry motyw z kończącą gitarą akustyczną. Jest to dla mnie piosenka w stylu AODay. Mógł tą piosenke Richie zostawić dla zespołu ;P

03.Sugar Daddy - 1.5/6 - Póki co mnie nie rusza. Jest rockowo, ale bez charakteru. Mix efektów sprawia, ze potrafie słuchac jej do końca. Lekko w stylu WGIGon, ale WGIGOn dla mnie ma note 5.5/6

04.Wheathering The Storm - 2/6 - Zwrotki za wolne. Refren zaczyna się dobrze a potem klapa. Wieje nudą momentami.

05.Learning How To Fly (Broken Wing) - 4.5/6 - Piosenka w stylu ARTBelieve albo Alive. Gorsza od ARTBI ale daje rade. Chciałbym usłyszeć finalną wersję, bo ocena może być lepsza. Świetna praca gitar.

06.Takin A Chance On The Wind - 1.5/6 - Takie country wymieszane z blusem. Richiego głos pasuje do takich piosenek, ale dla mnie jest za nudna. Wolna i nudna.


07.7 Years Gone - 5.5/6 -
zaczyna się w stylu "Willing To Try". Refren jest porywający. Lubie w refrenie sposób w jaki Richie śpiewa "shadow burns too bright shattered silence". Trochę nie pasuje mi zmiana tempa i tej sieczki muzycznej w środku piosenki. Solówka na końcu fajna, taka urozmaicona i wydłużona solówka z Everyday.

08.Burn The Candle Down - 5/6 - Trochę taka bez charakteru (ciężko mi ja zapamietać), ale całkiem dobry rocker. Początek w stylu Beatelsów. Solówka kończąca świetna.

09.Forgiveness Street - 3.5/6 - Wolna ballada w stylu She's A Mystery (bardziej dramatyczna), ale nic poza tym. Jest ok.

10.Backseat Driver - 5.5/6 - Kolejna świetna piosenka pod wokal Richiego. Zwrotki średnie, ale refren daje czadu. No i kończące solo jest "masterpiece". Przypomina mi stylem ISWIDead i BIOTLORNR ale jest zdecydowanie lepsza.

11.World - 2.5/6 - Przyjemna. W stylu Beatelsów. Jednak tekst chyba najsłabszy z wszystkich piosenek

12.You Can Only Get So High - 6/6- Start w stylu Mobiego - Wait For Me jak nic (ciut wolniejesze). Zwrotki emocjonalne i takie trochę sentymentalne. Piosenka nie rzuca na kolana od pierwszego przesłuchania ale jak weszła do głowy to już wyjść nie może. Jak dla mnie genialna. Jedna rzecz mi tutaj przeszkadza - sposób śpiewania fragmentu "You can only get.." brzmi jak "If you want really love" w Take Me On i początkowo mocno mi to przeszkadzało. No, ale z drugiej strony Sposób w jaki Richie śpiewa "singin same old story" jest dla mnie mistrzostwem. Zbliżył się do najlepszych momentów w jakim Jon spiewa np w AODay. Szczerze powiem, że ciarki mnie w tym momencie przechodzą. Czuć taki sentyment jaki uwielbiam. Bez wątpienia jedna z jego najlepszych piosenek.

14.Walk Beside You Ruff - 6/6 - Wcale nie brzmi mi to na niedokończoną piosenkę jak niektórzy piszą. Jest świetna taka jaka jest. Wspaniała ballada. Finalny refren miażdży.

Podsumowując
Niektóre piosenki sa naprawdę świetne. Może nie tak dobre jak piosenki BJ (i przed i po Crush - chociaż ja twórczości BJ tak nie dziele). Prawdopodobnie kupie ten album i będzie to pierwszy Ryska który będe miał na CD.

Pozytywy: świetne piosenki w warstwie melodii, muzyki, efektów, gitary. Brzmią świeżo

Negatywy: Wokal Ryśka nie należy do moich ulubionych. Jest dla mnie bez "jaj" pomimo, że jest dosyć mocny. Świetnie pasuje jako drugi wokal pod Jonem, ale jako frontowy no jest ok, ale nic więcej. Takie Nowadays jestem pewien, ze w wykonaiu Jona brzmiałoby zdecydowanie lepiej od strony wokalu. No, ale to pewnie kwestia gustu i co kto lubi.

Piosenki które powinny znaleśc się na oficjalnej wersji: Nowadays, ERLHTYou, LHTFly, 7 YGone, BTCDown, Backseat Driver, YCOGSHigh, WBYR.

Piosenki które nie zamieszczałbym no chyba, ze nie ma lepszych: SDaddy, Wheathering The Storm, Takin A Chance On The Wind, FStreet,

Piosenki które chciałbym usłyszeć w wersji Jona i zespołu: Nowadays, ERLHTY, LHTFly, 7 YGone, BTCDown, YCOGSHigh and WBYR.

Album będzie lepszy niz poprzednie?: Strangera nie przebije bo to inny typ muzyki. i trudno porównywać. Z USoul może wygrać zależy co znajdzie się na albumie i w jakiej wersji.

Album jest lepszy niż płyty BJ? Nie. Nie jest nawet zbliżony do Circle, TDays czy HAnda, ale mimo to jak na Ryśka jest super.

Ocena ogólna: 4.3/6
Jeśli Richie wybierze najlepsze pisoenki (dla mnie) to będzie nawet 5.5/6. Oczywiscie jest to ocena patrząc na dokonania Ryśka.
Porównując takie 5.5 Ryśka odnośnie Circle. To 5.5 = 4. I wtedy RS = 4 a Circle = 5.5. Taki punkt odniesienia jeśli chodzi o twórczość RS a zespołu.

Zdecydowanie wolałbym usłyszeć solo Jona, ale Richie zrobił kawał dobrej muzyki. Mam nadzieje, ze równie owocnie pracował z Jonem i album który jest właśnie miksowany (jak podał Shanks) będzie dla mnie równie pozytywnym zaskoczeniem jak to co usłysząłem od Ryśka.

Czekam na oficjalną trackliste i ostateczne wersje.
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Płyta Ryśka zawładnęła mną w ostatnich dniach. Słucham jej non-stop. Jestem zachwycony. Dostałem, to co chciałem. :) I czekam jeszcze na jeden utwór, którego próbkę słyszeliśmy w snippetach (bo podobał mi się ten fragment, ale nie mamy gwarancji, że się w ogóle się pojawi..).

01.Nowadays - 4.5/6 - Refren bardzo dobry, ale w pierwszej zwrotce ten głos Ryśka mnie trochę drażni.. Ale całościowo naprawdę dobra piosenka, z energią, i solówka daje radę!

02.Every Road Leads Home To You - 6/6 - Już po 30 sekundowych snippecie piosenka mi się spodobała, ale po usłyszeniu całej zdecydowanie ją wyżej cenie. Fajne intro, ale największym plusem jest refren wpadający w ucho, który jest świetny. A i solówka choć krótka, to bardzo dobra. Szczerze wybrałbym tą piosenkę na pierwszy singiel.

03.Sugar Daddy - 2/6 - Niestety najgorsza piosenka na płycie. Nie trafia po prostu do mnie..

04.Wheathering The Storm - 5.5/6 - Jak usłyszałem po raz pierwszy refren tej piosenki miałem ciarki. :) Super piosenka, jedna z najlepszym na płycie.

05.Learning How To Fly (Broken Wing) - 5/6 - Jest power !! Aż się chce przy tej piosence pogłośnić głośniki na maxa. ;) Super solówka, i końcówka utworu miażdży !!

06.Takin A Chance On The Wind - 4.5/6 - Za każdym razem gdy słyszę tę piosenkę, to mam lepszy humor. ;) Fajna piosenka, możne nic genialnego, ale po prostu ją lubię! Fajna solóweczka. I plus za końcówkę utworu. ;)

07.7 Years Gone - 6/6 - Najwspanialsza piosenka na albumie. Prawdziwa perełka. I ostania minuta piosenki.. rewelacja. ;)

08.Burn The Candle Down - 3.5/6 - Zwrotki.. ten głos mnie irytuje, ale refren to inna bajka.. Piosenka ma moc. I zawalisty koniec piosenki.

09.Forgiveness Street - 5/6 - piękne intro, refren genialny. Można się zaczarować w głosie Ryśka i w całej piosence. :) Niesamowity klimat.

10.Backseat Driver - 4.5/6 - Szkoda będzie jak ta piosenka nie pojawi się na płycie, bo ją lubię. Refren świetny, aż się chce go słuchać w nieskończoność. ;) Dobra solówka, ale trocha za krótka, ale ostania minuta to rekompensuje. ;)

11.World - 4.5/6 - Jak tą piosenkę usłyszałem, to od razu mi się skojarzyła z latami 60-tymi. ;) Podoba mi się, ale nie jestem pewien czy pasuje do tej płyty.

12.You Can Only Get So High - 6/6 - Kolejne kapitalne intro. Ten głos Richiego.. WOW. I ten refren. Coś pięknego. Bardzo dobrze, ze nie ma solówki, bo w tej piosence nie było to potrzebne. Ponad 6 minut !! :o

14.Walk Beside You Ruff - 4.5/6 - Piosenka rozkręca się co raz bardziej z każdą minutą, i za to wielki plus. Jakby nie początek piosenki byłaby 5. ;)
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Ja nie będę oceniał płyty dopóki nie przesłucham finalnej wersji, bo nie wiadomo jak będzie ostatecznie to wszystko wyglądało. Póki co po dość pobieżnym przesłuchaniu "płyty" mogę tylko napisać, iż:

1. Stylistycznie płyta jest kompletnie inna niż to na co liczyłem, nie wiem jeszcze czy na plus, czy na minus, z czasem pewnie wyrobię sobie opinię.

2. Piosenki pod względem artystycznym biją na głowę 99% tego co wydali BJ od czasu TD, od razu widać, że to prawdopodobnie Jon odpowiada za artystyczny upadek BJ, za maksymalne uproszczenie ich piosenek i produkowanie wszystkie na jedno kopyto. Z drugiej strony mimo, że czuć iż mamy do czynienia z czymś bardziej ambitnym, albo przynajmniej próbą stworzenia czegoś takiego... to materiał nie porywa, nie zachwyca, nie wiem czuje się jakbym wsiadł do sportowego Mercedesa, niby wszystko na wysokim poziomie, eleganckie i poprawne, brakuje jednak czegoś co można poczuć wsiadając np. do Ferrari, czegoś co porwie, zachwyci... być może banalne porównanie, ale po przesłuchaniu płyty nie poczułem właściwie niczego, nie było ani razu WOW, po prostu było "spoko".

3. Płyta na pewno nie jest płytą gitarzysty, ale wokalisty, a szkoda... Generalnie chyba potwierdza się to co w środowisku "gitarowym" mówi się od lat, a mianowicie, że Sambora jako gitarzysta jest kompletnie wypalony, właściwie na początku lat 90 zatrzymał się w rozwoju i w kółko gra to samo. Solówki są poprawne, ale wszystko to już gdzieś w dorobku BJ słyszałem, można niemalże wyciągać poszczególne fragmenty i przypisywać je do piosenek BJ... Richie jako gitarzysta nie pokazał na tej płycie NIC, zero kreatywności... to chyba rozczarowuje najbardziej i pokazuje, że rację niestety chyba mają Ci którzy klasyfikują go jako dobrego rzemieślnika, który wypracował swój styl, osiągnął pewien poziom, ale jako gitarzysta nie wniósł absolutnie niczego nowego do świata muzyki.


To chyba tyle na teraz być może po przesłuchaniu oficjalnego wydawnictwa zmienię zdanie, zobaczymy. Póki co jestem neutralny z delikatnym przesunięciem w stronę rozczarownego. Szkoda.
Awatar użytkownika
ROCKSTAR
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 998
Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
Ulubiona płyta: NJ KTF TD
Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
Kontakt:

Post autor: ROCKSTAR »

Ja rowniez, jak Scrooge, nie bede ocenial plyty, dopoki w moje rece nie dostanie sie finalna wersja... To, co napisze ponizej, to tylko recenzja piosenek, ktore maja szanse znalezc sie na tej plyecie. Tym bardziej, ze slychac "golym uchem", ze to wszystko sa jeszcze dosc wczesne wersje, grubo przed finalnym masteringiem, wiec tak naprawde, wiele rzeczy moze sie zmienic...

Ale...

Z cala odpowiedzialnoscia za moje slowa, moge napisac, ze jest do najlepszy material ze swiata Bon Jovi od czasow "These Days" !!

Mozna sie czepiac, ze Rysiek nie zaskoczyl jako gitarzysta, ze to wszystko gdzies juz dalo sie slyszec... Ale dla mnie, jest to poteznie emocjonalny material, pelen zajebistych gitar, naprawde swietnych numerow i... zdecydowanie jedna z ambitniejszych rzeczy z repertuaru Sambory...

Ostatnia dekade Bon Jovi meczylo sie strasznie, jak przy zatwardzeniu... Richie od razu postawil klocka, wode elegancko spuscil, jakos lzej sie zrobilo na jego gitarze i... naprawde... Z tego co slysze (a slysze te numery po kilkanascie godzin dziennie) ,kroi nam sie plyta wybitna !!

Daleki bylem (i jestem), od takich pelnych podniecenia opinii, ale ten material jest wyjatkiem od reguly, bo na to, po prostu, zasluguje !!

Dostalem to, o czym marzylem, a nawet znacznie wiecej... Ryska, juz troche zdarty glos, ale wciaz pelen prawdziwej sily i serducha... Solowki- przewidywalne moze, ale prawdziwe, rockowe, z cala masa fajnych patentow i po prostu w STYLU Sambory... Wreszcie- piosenki... Czasami z ambicja na miano epickich a czasami po prostu swietne, rockowe numery.

Co wychodzi na pierwszy plan? Dla mnie: "7 Years Gone", "Walk Beside You Ruff", "You Can Only Get So High", "Learning How To Fly", "Nowadays", czy wreszcie najblizszy mojemu sercu jak do tej pory, przepiekny numer :"Forgiveness Street"...

Nie wiem, co moge napisac wiecej...

Raz jeszcze musze sie powtorzyc- najlepsze dzielo ze swiata Bon Jovi, od czasow "These Days" !!

Zdecydowanie czekam na premiere plyty, na 100% ja kupie...!

Dla Ryska-szacunek !!
Awatar użytkownika
patcoo
It's My Life
It's My Life
Posty: 106
Rejestracja: 27 marca 2012, o 16:15
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: patcoo »

Jeśli tak miałaby wyglądać ostateczna wersja tej płyty, byłabym bardzo zadowolona. Już od dawna na nią czekam. Richie naprawdę pokazał klasę. Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą krytykować, mówić że nie tego się spodziewali, zawiedli się i wgl. Jednak w moim uznaniu płyta jest świetna. Richie pokazał klasę. W porównaniu do repertuaru Bon Jovi z kilku ostatnich lat Aftermath Of Lowdown jest naprawdę płytą wyborną. Wspaniałe "7 Years Gone" chwyta mnie za serce. Kilka pierwszych sekund bardzo kojarzy mi się z Adele - "Turning Tables". Może nie jest jakoś bardzo podobne, ale to tylko moje skojarzenie. Moją uwagę przykuł również utwór "Nowadays". Genialnie się go słucha.Warto również wspomnieć o "Every Road Leads Home To You". Bardzo ciekawa kompozycja. :D Pobudza mnie jakoś tak do życia :) Oczywiście nie zabrakło "czarnej owcy" :P . Mam tu mianowicie na myśli "Sugar Daddy". Jest po prostu słaba. Na tle inych prezentuje się miernie. Bardzo miernie.

Podsumowując:
Zgodzę się z przedmówcą, że jest to najlepsza rzecz od czasów "These Days", jeśli chodzi o Bon Jovi.
A dla Richiego szczere gratulacje i serdecznie podziękowania za umilenie mi tą niesamowitą płytą życia. Oby więcej takiej muzyki :))

I zapomniałam jeszcze o jednym cudzie, a mam tu na myśli: "You Can Only Get So High". Nie ukrywam, że jest to chyba mój ulubiony rodzaj piosenek. Piękna ballada. Głos Richiego to czysta rozkosz. Piękno samo w sobie.
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

JESTEŚCIE ZŁEM WCIELONYM!
Ja tu się zamykam w pustelni, żeby broń Boże nie pokusiło mnie posłuchanie tego projektu, czekam jak dziewica przed nocą poślubną, by kupić płytę i posłuchać jej dopiero gdy będę ją miała w fizycznej postaci, a tu forum obsypane takimi superlatywami! I jak się nie przemóc?!
Pie*rzyć to, słucham - tu i teraz! I...
... nie prezentuje się źle, ale i tak czekam na wersję finalną i nie wypowiem się w tym temacie, dopóki nie wpadnie mi w ręce tenże krążek w wersji oryginalnej.
Awatar użytkownika
JJ
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 288
Rejestracja: 4 października 2006, o 13:30
Lokalizacja: Kępno|Poznań

Post autor: JJ »

Ja cały czas się opieram, żeby nie przesłuchać. A płyta spoczywa na moim pulpicie...posłuchałem kilku kawałków mimo to. I największe wrażenie (pozytywnie jak najbardziej) zrobił na mnie Every Road Leads Home to You. Zwłaszcza za tekst.
KondZik

Post autor: KondZik »

Ja pozostaje z przesłuchanym Every Road Leads Home to You i Takin A Chance On The Wind.
Bo to zagrał akustycznie na Sunset Sessions.
EVENo

Post autor: EVENo »

A ja czekam :P Gdybym ściągnął to teraz nie miałbym przyjemności. Tak już mam ze wszystkim :P A im lepsze Wasze opinie, tym bardziej wole poczekać na premierę :D
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 624
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Posłuchałem 11 numerów z nadchodzącej płyty Sambory. Cóż myślałem że usłyszę sztampę, a tutaj takie miłe zaskoczenie. Brawo Panie Sambora :brawo:

01.Nowadays - 6/6 - Co za petarda. Znakomity numer. Jaka energia. W pewnym momencie myślałem, że słucham Manraze (Phila Collena ;) ) Słychać tez The Beatles.

02.Every Road Leads Home To You - 4/6 - słyszę Kings Of Leon. Bardzo fajny numer. Lekki i przyjemny. Świetna melodia.

03.Wheathering The Storm - 3.5/6- troszkę taki banalny ten numer, ale może taki miał być. Ogólnie znowu przyjemnie.

04.Learning How To Fly (Broken Wing) 6/6 - to jest to. Jest moc.

05.Takin A Chance On The Wind - 3/6 - to już takie granie za którym nie przepadam. Biorę jednak poprawkę, że siła tej płyty będzie polegać na jej różnorodności. Może jeszcze ten numer mi podejdzie.

06.Seven Years Gone - 6/6 - powalająca ballada. Potęga. Żadnych słabych momentów.

07.Forgiveness Street - 5/6 - kolejna piękna ballada. Piękna melodia.

08.Backseat Driver - 4/6 - troszkę Rolling Stones. Trochę klasyki z lat 70'. Bardzo przyjemnie.

09.World - 2/6 - taki trochę wypełniacz. Krótka balladka. Wszystko na poziomie, ale jednak.

10.You Can Only Get So High - 5/6- dużo tych spokojnych momentów na płycie. Za dużo, ale znowu piękny numer. znowu słyszę Kings Of Leon.

11.Walk Beside You 3,5/6 - początek lekko usypia ale potem jest dobrze.

Tyle posłuchałem z nowej płyty. Z naprawdę dobrej płyty jeżeli to co słyszałem wejdzie na album :brawo:

Na takie granie jeżeli chodzi o BJ nie liczę. Chyba, że JBJ zwolni pole Samborze. Panie Sambora jeszcze raz gratuluję weny twórczej.
Let's get rocked!
Awatar użytkownika
Justysia
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 527
Rejestracja: 5 marca 2009, o 16:09
Lokalizacja: Bielawa/Wrocław

Post autor: Justysia »

Pierwszy zamysł był taki, żeby, jak wiele innych osób, wstrzymać się z przesłuchaniem albumu. Nie dlatego, że chciałam finalnej wersji, ani nie dla całej magii związanej z dopiero co zakupiona płytką.

Bałam się chyba, że po całym tym wyczekiwaniu i ostatnich dokonaniach BJ po prostu mocno się rozczaruje. I powiem szczerze, że wszystkiego się spodziewałam, ale ta płyta to o wiele, wiele wiecej niż mogłabym sobie wymarzyć :brawo:

Z mojego punktu widzenia głównym atutem całości są balladki :)) "7 years" od pierwszego przesluchania zagościła już na zawsze w mojej głowie i sercu :) Taką to ma moc, że łokcie miękną :D Do tego " Forgiveness st." - chyba jedna z bardziej przesyconych uczuciami :))

Całe szczęście jednak, że dla kontrastu na płycie pojawia się na przykład "Learning how to fly ", czy "Nowadays" bo dzięki takim utworom mam przed oczami dawnego Ryśka :)

Każdy utwór jest inny, ale każdy prawdziwy do bólu. Ktoś wspomniał, że jako gitarzysta Richie nie pokazał nic nowego, że się wypalił. O gustach sie nie dyskutuje co prawda, ale cholera jasna czego wiecej można chcieć ? Nie ma może szału, ale za to jest wielkie serce.

W końcu mam wrażenie, że Rich pokazał wszystko to co chciał, całego siebie bez tworzenia sztucznej otoczki, jak to w ostatnim czasie było z Bon Jovi.

Żeby nie było jednak zbyt pieknie :cfaniak: i negatywne słowo się należy. Wszystko było idealnie do momentu, gdy moje głośniki "wypluły" z siebie "Sugar daddy". Bo nie mogę pojąć co na tym albumie robi ten utwor. ;[

Podsumowując jednak płyta zasłużyła na solidne 5.5/6. Przede wszystkim za to że jest ambitna. W końcu.
One light burning ...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka i płyty”