Sie ma. Byłem dzisiaj w kinie na projekcji Miasto44. Panie Janie Komasa klękam przed Panem i całuję w sznurówki. Jaki to paradoks że w 2014 roku zostałem świadkiem - w mojej opinii - najlepszego filmu o wojnie jaki kiedykolwiek nakręcono. Myślałem, że np. Szeregowiec Ryan (rzeż i emocje) albo Pearl Harbor(efekciarstwo) takimi już zawsze będą. Nie. Jasiek Komasa z genialną ekipą i znakomitymi aktorami nakręcił film, który jest o jeden poziom wyżej. Szok? Takie jest moje wrażenie już po kilku godzinach od wyjścia z kina. Wystarczyło 25 mln. złotych. Ani jedna złotówka nie została zmarnowana. Rozmach filmu wgniata w fotel. Wizualno aktorski majstersztyk.
P.S
Panie reżyserze dziękuje za dwie sceny, które resetują widza (mnie) podczas seansu od potęgi ukazanej rzezi i emocji w tym filmie. Scena pocałunku na tle latających kul oraz scena seksu w rytm (technotrans?). Przerywnik absolutnie potrzebny. Scena na cmentarzu przy piosence Czesława Niemena. Kontrowersyjna ale moim zdaniem genialna.
BRAWO ZA WSZYSTKO!!
Nie chcę robić za bilbord reklamowy ale idźcie do kina. Nie pożałujecie.
MIASTO 44
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1987
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Michał, takiego podniecenia filmem po Tobie się nie spodziewałem hehe. Przeczytałem kilka recenzji Miasta 44 - różnych - opinie są podzielone, ale tak czy inaczej to chyba pozycja obowiązkowa, warto swoje zdanie sobie wyrobić i do kina się raczej wybiorę
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3515
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Byłem już dawno tylko zapomniałem napisać wcześniej.
Pamiętam że po wyjściu z kina czułem się jakbym dostał po łbie...
Teraz na chłodno mogę powiedzieć że film zobaczyć warto bo nie mamy czegoś takiego w naszej kinematografii. Jeden z lepszych filmów wojennych. Efekty i sceny batalistyczne - wspaniałe, niczym Hollywood! Widać że reżyser oglądał Szeregowca czy Wróg u Bram.
Niektóre sceny(teledyskowe) może nie do końca potrzebne ale nie psują końcowego efektu. Chociaż może dla niektórych(np.Michaela) taki reset jest potrzebny. Bo jednak nagromadzenie okrucieństwa(uzasadnione) i naturalizmu w tym filmie jest ogromne. Na moim seansie dwie osoby wyszły z kina...
Czekam teraz na dvd by wyłapać pewne niuanse...
Pamiętam że po wyjściu z kina czułem się jakbym dostał po łbie...
Teraz na chłodno mogę powiedzieć że film zobaczyć warto bo nie mamy czegoś takiego w naszej kinematografii. Jeden z lepszych filmów wojennych. Efekty i sceny batalistyczne - wspaniałe, niczym Hollywood! Widać że reżyser oglądał Szeregowca czy Wróg u Bram.
Niektóre sceny(teledyskowe) może nie do końca potrzebne ale nie psują końcowego efektu. Chociaż może dla niektórych(np.Michaela) taki reset jest potrzebny. Bo jednak nagromadzenie okrucieństwa(uzasadnione) i naturalizmu w tym filmie jest ogromne. Na moim seansie dwie osoby wyszły z kina...
Czekam teraz na dvd by wyłapać pewne niuanse...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"