MY ANIMALS !
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
MY ANIMALS !
Nie wiem czy już był taki temat????
Napiszcie czy jesteście miłośnikami zwierząt i czy jakieś posiadacie lub posiadaliście?
Ja w szkole średniej miałam swojego pierwszego chomika, którego trzymałam w akwarium. Na noc wynosiłam go do kuchni bo hałasował na karuzeli. Bardzo często ta karuzela przewracała się i rano gdy wstawałam chomika nie było. Jego ulubionym miejscem był kąt za kuchenką. Żeby go wywabić, podstawiałam miskę z jedzeniem. Chomik miał jasne futerko a wychodził zza tej kuchenki czarny jak smoła. Później mył się przez dwa dni i znowu było to samo. Miałam też patyczaki. Ale niestety uschły na wiór. Potem były rybki i znowu chomik. Miałam też psa Kajtka (pies był babci, ale mieszkał ze mną). To dopiero był lump i baciar. Zwiewał na parę dni w poszukiwaniu partnerki i wracał jakby go przeciągnięto przez maszynkę. Poobijany, pogryziony, z głową zwieszoną do ziemi. Dochodził do siebie do następnego razu. Później zachorował i został uśpiony. Gdy już miałam swoją rodzinę to znowu był chomik, rybki, świnka morska, która została oddana mojej koleżance, gdyż córka miała na nią uczulenie.
Przez parę lat dom był bez zwierzaka, aż w końcu matka (czyli ja) zgodziłam się (O Matko po co !) na KRÓLIKA MINIATURKĘ (taka miniaturka to znowu nie jest), który jest strasznym SZKODNIKIEM ! Mamy go czwarty miesiąc, już zdążył się zadomowić na dobre. Nie wolno go zostawić na minutę samego. Króliki muszą codziennie biegać, więc gdy go wypuszcza moja córka, to jej pokój wygląda tak, że wszystkie dziury i zakamarki pozatykane są kocami, poduszkami. Nic nie ma prawa zwisać czy leżeć luzem bo króliki są bardzo ciekawskie i zaraz wszystko badają i oczywiście gryzą. Ten nasz królik CHIKO zdążył już wygryźć nitki w dywaniku , urwać tapetę, wygryźć tynk za kaloryferem. A dzisiaj przeszedł samego siebie. Dorwał ładowarkę do komórki (siedząc w klatce) i przegryzł na pół kabel. Ładowarka była włączona do prądu, bo córka ładowała komórkę. Jak on to zrobił to nie mamy pojęcia. Teraz siedzi za karę w klatce. Oczywiście trzeba było lecieć po nową ładowarkę. Jak sobie pomyślę, że króliki żyją do 10 lat ( a nasz ma 6 miesięcy) to jestem w rozpaczy, co zostanie z mojego mieszkania. NIGDY WIĘCEJ KRÓLIKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps. To jest moje ostatnie zwierzę w moim życiu !
Napiszcie czy jesteście miłośnikami zwierząt i czy jakieś posiadacie lub posiadaliście?
Ja w szkole średniej miałam swojego pierwszego chomika, którego trzymałam w akwarium. Na noc wynosiłam go do kuchni bo hałasował na karuzeli. Bardzo często ta karuzela przewracała się i rano gdy wstawałam chomika nie było. Jego ulubionym miejscem był kąt za kuchenką. Żeby go wywabić, podstawiałam miskę z jedzeniem. Chomik miał jasne futerko a wychodził zza tej kuchenki czarny jak smoła. Później mył się przez dwa dni i znowu było to samo. Miałam też patyczaki. Ale niestety uschły na wiór. Potem były rybki i znowu chomik. Miałam też psa Kajtka (pies był babci, ale mieszkał ze mną). To dopiero był lump i baciar. Zwiewał na parę dni w poszukiwaniu partnerki i wracał jakby go przeciągnięto przez maszynkę. Poobijany, pogryziony, z głową zwieszoną do ziemi. Dochodził do siebie do następnego razu. Później zachorował i został uśpiony. Gdy już miałam swoją rodzinę to znowu był chomik, rybki, świnka morska, która została oddana mojej koleżance, gdyż córka miała na nią uczulenie.
Przez parę lat dom był bez zwierzaka, aż w końcu matka (czyli ja) zgodziłam się (O Matko po co !) na KRÓLIKA MINIATURKĘ (taka miniaturka to znowu nie jest), który jest strasznym SZKODNIKIEM ! Mamy go czwarty miesiąc, już zdążył się zadomowić na dobre. Nie wolno go zostawić na minutę samego. Króliki muszą codziennie biegać, więc gdy go wypuszcza moja córka, to jej pokój wygląda tak, że wszystkie dziury i zakamarki pozatykane są kocami, poduszkami. Nic nie ma prawa zwisać czy leżeć luzem bo króliki są bardzo ciekawskie i zaraz wszystko badają i oczywiście gryzą. Ten nasz królik CHIKO zdążył już wygryźć nitki w dywaniku , urwać tapetę, wygryźć tynk za kaloryferem. A dzisiaj przeszedł samego siebie. Dorwał ładowarkę do komórki (siedząc w klatce) i przegryzł na pół kabel. Ładowarka była włączona do prądu, bo córka ładowała komórkę. Jak on to zrobił to nie mamy pojęcia. Teraz siedzi za karę w klatce. Oczywiście trzeba było lecieć po nową ładowarkę. Jak sobie pomyślę, że króliki żyją do 10 lat ( a nasz ma 6 miesięcy) to jestem w rozpaczy, co zostanie z mojego mieszkania. NIGDY WIĘCEJ KRÓLIKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps. To jest moje ostatnie zwierzę w moim życiu !
BJ - It's my life - Always !
Miracle-BJ, ja też miałem królika w domu, który był ze mną prawie 8 lat. Kupiłem go 22 września 2003, a uszatek pokicał za tęczowy most 24 sierpnia 2011. Ten królik miał lęk przed otwartą przestrzenią, ponieważ zawsze chował się pod łóżko i nie sposób było go spod niego wygonić. Ponadto też czuł się bardzo źle na dworze i wolał siedzieć w domu. Obecnie mam jedynie kota który jest u mnie od 2006 roku. Ten kot może wychodzić sobie na dwór kiedy chce. Ponadto nie jest wykastrowany, przez co często awanturuje się z innymi kocurami i często wraca poturbowany do domu. Ostatnio stało mu się coś okropnego. Z boku miał dwie ropiejące rany (prawdopodobnie od ugryzienia), które już mu się goją.
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Oł jea! Od zawsze lubiłam chwalić się swoimi pupilami, gdyż mają one bardziej fotogeniczne twarze od mojej
Mam jeszcze żółwia, rybki w stawku, mole w szafie, karaluchy za łóżkiem... dobra, dosyć tego
Ogółem lubię zwierzęta, mimo że bywają niesforne, ale dają duzo radości i ubarwiają zwykłe szare dni swoją obecnością...
Jedyne zwierzątka, za którymi nie przepadam, to szczurki, myszki i temu podobne. Chomiki i większe zwierzyny klatkowe jeszcze zniosę ;P
Zatem wrzucam wam mojego jamnika i świętej pamięci kota.
Pepsi (zm. 09.2012 w wieku 13 lat)
Pako - dalej żyje, obecnie ma 11 lat
Pako śpi.
UWAGA, ZDJĘCIE KONTOWERSYJNE!
Mam jeszcze żółwia, rybki w stawku, mole w szafie, karaluchy za łóżkiem... dobra, dosyć tego
Ogółem lubię zwierzęta, mimo że bywają niesforne, ale dają duzo radości i ubarwiają zwykłe szare dni swoją obecnością...
Jedyne zwierzątka, za którymi nie przepadam, to szczurki, myszki i temu podobne. Chomiki i większe zwierzyny klatkowe jeszcze zniosę ;P
Zatem wrzucam wam mojego jamnika i świętej pamięci kota.
Pepsi (zm. 09.2012 w wieku 13 lat)
Pako - dalej żyje, obecnie ma 11 lat
Pako śpi.
UWAGA, ZDJĘCIE KONTOWERSYJNE!
- wiki525
- It's My Life
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
- Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)
Ja jestem bardzo dużą miłośniczką zwierząt. Od zawsze je lubiłam. Teraz mam ślicznego, rudego kocurka którego nazwałam,uwaga,uwaga PAN SAMBORA Ma 5 lat jego ulubione zajęcie to spanie na mojej poduszce z Bon Jovi (biedny Jon!!!), wcześniej miałam szynszyla który zwał się Muszu, tak jak ten smok z "Mulan". Ale niestety umarł Jak tylko znajdę jakieś w miare zdjecia to dodam (maybe).
So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
Smutna wiadomość. Wczoraj mój kot po godzinie 22:30 przeszedł na drugą stronę tęczowego mostu. Miał niecałe 7 lat. Wszystko dlatego że daliśmy mu za dużo swobody i wolności. On się często bił z innymi kocurami i wracał do domu poturbowany. A przyczyną jego śmierci była niewydolność nerek, ponieważ albo został pobity, albo potrącony przez rowerzystę.
Nie mam zwierząt, ale przed paroma laty hodowałem rybki (bojownika syjamskiego bodajże, spoczywa w ogrodowej piaskownicy) i patyczaki.
Często bywam u znajomych, którzy kochają zwierzęta i hodują wszystkie, małe i duże, chomiki, szczury, rybki, koty i czort ich wie co jeszcze. Puma (duża czarna kotka) to świetny dzikus, uwielbiam się z nim bawić, choć nieraz dawał popalić...
Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt...
P. S.
Bardzo lubię obserwować ptaki ogrodowe (m. in. kaczki, bażanty i inne dzwońce), których w moim ogródku (działkowym, oczywiście) pełno. Czasem potrafię długo przy nich przesiedzieć...
Często bywam u znajomych, którzy kochają zwierzęta i hodują wszystkie, małe i duże, chomiki, szczury, rybki, koty i czort ich wie co jeszcze. Puma (duża czarna kotka) to świetny dzikus, uwielbiam się z nim bawić, choć nieraz dawał popalić...
Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt...
P. S.
Bardzo lubię obserwować ptaki ogrodowe (m. in. kaczki, bażanty i inne dzwońce), których w moim ogródku (działkowym, oczywiście) pełno. Czasem potrafię długo przy nich przesiedzieć...
- karola559
- It's My Life
- Posty: 102
- Rejestracja: 26 czerwca 2013, o 11:43
- Lokalizacja: Katowice/częstochowa
Mogę się pochwalić moim koteczkiem Filemonem
Ma już rok, a gdy go przygarnęłam do siebie okazało się jest głuchy, ale za to taki kochany! Świetnie sobie radzi i osoba która nie wie że nie słyszy nie może w to uwierzyć Przekonuje się dopiero jak klaśnie mu nad uchem, albo gdy kocur nie przybiegnie do niego na kici kici
Po za nim mam w domu jeszcze pieska Shih-tzu - Tośkę:P
A tu mały Filuś z Tośką
Przez moje ręce przewinęło się wiele zwierzątek, były chomiki, rybki, żółw i koszatniczka ( Albin- do tej pory ubolewam nad jego stratą, był ze mną aż 6 lat!)
Ma już rok, a gdy go przygarnęłam do siebie okazało się jest głuchy, ale za to taki kochany! Świetnie sobie radzi i osoba która nie wie że nie słyszy nie może w to uwierzyć Przekonuje się dopiero jak klaśnie mu nad uchem, albo gdy kocur nie przybiegnie do niego na kici kici
Po za nim mam w domu jeszcze pieska Shih-tzu - Tośkę:P
A tu mały Filuś z Tośką
Przez moje ręce przewinęło się wiele zwierzątek, były chomiki, rybki, żółw i koszatniczka ( Albin- do tej pory ubolewam nad jego stratą, był ze mną aż 6 lat!)
Bardzo współczuję Ale nie martw się! Poleciał obejrzeć z góry koncert BJGeminiman019 pisze:Smutna wiadomość. Wczoraj mój kot po godzinie 22:30 przeszedł na drugą stronę tęczowego mostu. Miał niecałe 7 lat. Wszystko dlatego że daliśmy mu za dużo swobody i wolności. On się często bił z innymi kocurami i wracał do domu poturbowany. A przyczyną jego śmierci była niewydolność nerek, ponieważ albo został pobity, albo potrącony przez rowerzystę.
Osobiście jestem wielbicielką kotów i mam aktualnie dwa (dwoje) - czarną Halinkę i pasiastego Psa, oba przygarnięte w trudnych okolicznościach, Pies był malutki, nie umiał jeszcze jeść a już potrącił do samochód i stracił oczko. Wzięłam, wyleczyłam i jest tłusty i szczęśliwy
Marzy mi się pies ale to nie w takich warunkach lokalowych bo podobają mi się te największe rasy
- Collie
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 510
- Rejestracja: 13 lutego 2013, o 12:35
- Ulubiona płyta: Keep The Faith
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
karola559 śliczny kociak, u mojego dziadka też był biały, głuchy kocur i w ogóle nie dało się u niego tego zauważyć.
To i ja przedstawię swojego psa, na razie jednego, miał być drugi, ale oszczędności poszły na koncert.
Nela jest już ze mną od 9 lat i aktualnie na zasłużonej emeryturze, jak była młodsza chodziłyśmy na treningi agility organizowane przez ZKwP i czasami porzucałam jej frisbee. Matka była terierem, więc bywa uparta i zadziorna. Ulubionym jej zajęciem jest kopanie dołów i pływanie.
Kiedyś miałam też papużki faliste.
To i ja przedstawię swojego psa, na razie jednego, miał być drugi, ale oszczędności poszły na koncert.
Nela jest już ze mną od 9 lat i aktualnie na zasłużonej emeryturze, jak była młodsza chodziłyśmy na treningi agility organizowane przez ZKwP i czasami porzucałam jej frisbee. Matka była terierem, więc bywa uparta i zadziorna. Ulubionym jej zajęciem jest kopanie dołów i pływanie.
Kiedyś miałam też papużki faliste.
In a world that gives you nothing, we need something to believe in
https://www.instagram.com/qeeriefire/
https://www.instagram.com/qeeriefire/
- harriet
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 969
- Rejestracja: 31 grudnia 2012, o 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Collie, kocham twojego psa.
Pan Kot, czyli Teoś.
Genialny tata chciał pokazać córeczce małego kotka który szwendał się po klatce schodowej i myslał, że na tym się skończy. AMATOR.
Miałam kiedyś świnkę morską, Pan Kot pilnował jej na każdym kroku żeby nie uciekła, bojowa dziewczyna żyła 9 lat.[img]http://oi43.tinypic.com/2iuqikn.jpg[img][/img]
Pan Kot, czyli Teoś.
Genialny tata chciał pokazać córeczce małego kotka który szwendał się po klatce schodowej i myslał, że na tym się skończy. AMATOR.
Miałam kiedyś świnkę morską, Pan Kot pilnował jej na każdym kroku żeby nie uciekła, bojowa dziewczyna żyła 9 lat.[img]http://oi43.tinypic.com/2iuqikn.jpg[img][/img]
We wszystkim co warto robić, warto przesadzać.
- DefLeppard
- It's My Life
- Posty: 139
- Rejestracja: 14 marca 2008, o 17:01
- Lokalizacja: Pawłowice
heh miło ze są tez zakochani w zwierzątkach wkoncu z tego sie nie wyrasta to i ja przedstawie swoją psine (najlepszy przyjaciel mojego 11 miesiecznego synka)
poraz pierwszy wrzucam zdjecia takze mysle ze to bedzie dzialac
http://imageshack.us/photo/my-images/404/4fuc.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/90/3nl.jpg
poraz pierwszy wrzucam zdjecia takze mysle ze to bedzie dzialac
http://imageshack.us/photo/my-images/404/4fuc.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/90/3nl.jpg
Do You Wanna Get Rocked???????????
- Kama97
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 570
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 11:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Fajne macie zwierzaki Tez od dziecka lubiłam wszelkie czworonogi, futrzaki i pierzaki. Moim pierwszym pupilem był chomik. Dawno temu to było. Od małego kocham również konie, jeździłam konno, ale teraz od 2 lat nie jeżdżę przez problemy z kręgosłupem. Niestety Liczę, ze będę mogła wrócić do tego.
Aktualnie mieszkają ze mną dwa stwory: pies Gucio ( najczęściej zwany Gruby ) i kanarek Maciek ( zwany Stachem ):) Śmiejemy się że kanarek jest albo mutantem, albo jest świetnie zakonserwowany bo żyje już ponad kanarkową przeciętną Piesek ma teraz 7 lat i jest po ciężkiej operacji kręgosłupa, który dosłownie mu się rozsypał. Miał 5 % szans na przeżycie, ale jak widać, wola zycia jest silniejsza. kanarek fotki nie ma, ale teraz prezentuję wam Gucia: https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/ ... 1022_n.jpg
Aktualnie mieszkają ze mną dwa stwory: pies Gucio ( najczęściej zwany Gruby ) i kanarek Maciek ( zwany Stachem ):) Śmiejemy się że kanarek jest albo mutantem, albo jest świetnie zakonserwowany bo żyje już ponad kanarkową przeciętną Piesek ma teraz 7 lat i jest po ciężkiej operacji kręgosłupa, który dosłownie mu się rozsypał. Miał 5 % szans na przeżycie, ale jak widać, wola zycia jest silniejsza. kanarek fotki nie ma, ale teraz prezentuję wam Gucia: https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/ ... 1022_n.jpg
10.06.2011 - Drezno
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Ja się tu jeszcze nie wypowiadałam? Dziwne.
Jeśli chodzi o historię moich zwierząt to jako 7 latka dostałam w prezencie urodzinowym psa rasy sznaucer. Wabił się Aron i niestety nie ma go już na świecie od 2007 roku. Żył 11 lat.
W tamtym czasie przez kilka lat była w naszym domu również papuga - nimfa. Wabiła się Fred (od Freddiego Mercury, który jest wielkim idolem mojego Taty ). Nie mam niestety żadnego zdjęcia..
Teraz mam już własnego psa, we własnym mieszkaniu Jest u nas od września 2012, a w tym miesiącu skończy rok. Jest to suczka rasy Yorkshire Terrier. Wabi się Nana i jest moim oczkiem w głowie
Jeśli chodzi o historię moich zwierząt to jako 7 latka dostałam w prezencie urodzinowym psa rasy sznaucer. Wabił się Aron i niestety nie ma go już na świecie od 2007 roku. Żył 11 lat.
W tamtym czasie przez kilka lat była w naszym domu również papuga - nimfa. Wabiła się Fred (od Freddiego Mercury, który jest wielkim idolem mojego Taty ). Nie mam niestety żadnego zdjęcia..
Teraz mam już własnego psa, we własnym mieszkaniu Jest u nas od września 2012, a w tym miesiącu skończy rok. Jest to suczka rasy Yorkshire Terrier. Wabi się Nana i jest moim oczkiem w głowie
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz