A ja myślę, że tu nikt nie ma problemu z nauczeniem się, tylko z brakiem sensu tego zakuwania. Studia to inna historia (przynajmniej teoretycznie) uczysz się tego co Cię interesuje, tego co przyda Ci się w życiu, w pracy. Nikt mi nie powie, że zakuwanie symboli chemicznych, czy innych wzorów z fizyki do czegokolwiek mi się w życiu przyda... inna kwestia, że 90% tych informacji samoczynnie zostało usuniętych z mojego umysłu kilka dni po klasówce Nasze licea ogólnokształcące to fabryki wypuszczające głównie ludzi wiedzących ze wszystkiego po trochu... i potem mamy takie sytuacje gdzie jakieś 30-40% pierwszoroczniaków odpadło bo nie byli w stanie zaliczyć matematyki (która z resztą była na poziomie nieco wyższym niż LO), dodam jeszcze, że to było parę dobrych lat temu, gdy był wyż demograficzny i na dzienne szli najlepsi... bo teraz jest tak, że to uczelnie się proszą o studentów, a kierunki zaoczne powoli zaczynają być likwidowane.Rattie pisze:ale poprzestane jeno na stwierdzeniu, że jesli teraz jest Wam strasznie ciężko bo trzeba się nauczyć dwóch wzorów na chemię, to strach pomyśleć jak sobie poradzicie na studiach...
Nie każdy ma predyspozycje do matematyki, nie każdy interesuje się geografią... od podstaw jest podstawówka, naprawdę nie widzę sensu, żeby humanistów męczyć pierwiastkami chemicznymi, rodzajami gleb w Azji, typem klimatu w Brazylii, prędkością spadania kamienia z 2 metrowej szafy, czy też w drugą stronę po co zmuszać osobę interesującą się naukami przyrodniczymi, żeby zakuwała datę wybuchu rewolucji Francuskiej, chronologię angielskiej rodziny królewskiej, czy też zakuwała na pamięć wiersze W. Szuman... strata czasu, lepiej humaniście zwiększyć ilość godzin historii i polaka, a matematykowi dać więcej matmy i fizy, żeby mógł się rozwijać i dobrze przygotować do matury/studiów.