Zimowe Igrzyska Olimpijskie

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
EVENo

Zimowe Igrzyska Olimpijskie

Post autor: EVENo »

Możemy już pomału podsumować Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Vancouver. Pod względem sportowym i organizacyjnym.

Zacznę oczywiście od Polaków:
Adam Małysz - już pierwszego dnia dał nam srebrny medal, a potem dołożył drugi. Simon Ammann był bezkonkurencyjny i te dwa srebra możemy potraktować jak jedno złoto. Oczywiście szkoda, że zabraknie złotego medalu w jego kolekcji, ale i tak przyniósł nam wspaniałe emocje.
Brawo Adam!

Justyna Kowalczyk - Zdobyła wszystko: brąz, srebro i oczywiście Z?OTO. Pierwsze od 38 lat na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Mam nadzieję, że przypadkowe (powiedzmy sobie szczerze) złoto Wojciecha Fortuny z Sapporo już nie będzie tak często wspominane.
Brawo Justyna!

Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska - uzupełniły naszą radość o coś szczególnego - NIESPODZIANKę! Brązowy medal na 2400m kobiet w zawodach drużynowych to coś, czego nikt sie nie spodziewał i dlatego ten medal jest tak wyjątkowy.
Brawo panczenistki!


Teraz przejdę do Igrzysk jako Igrzyska, czyli organizacja i krótko mówiąc - FATALNA.

Już pierwszy dzień i tragedia. Gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili umarł po tragicznym wypadku na torze podczas treningu. Organizatorzy byli świadomi, że można było tego uniknąć, gdyby tor był bezpieczniejszy. Film z wypadkiem trafił do Internetu, ale trzeba było mieć niebywałe szczęście, aby go obejrzeć. Ja takie miałem, obejrzałem film na YouTube po południu, wieczorem już został usunięty. Teraz również nie ma na YouTube nagrania z wypadku.

Raczej nikogo nie ominęła wiadomość o wypadku Petry Majdic - jednej głównych pretendentek do medalu w biegach narciarskich. Upadła na zjeździe i wpadła w rów, mając jednocześnie szczęście, że nie uderzyła w drzewo. Obolała przystąpiła do sprintu i zdobyła brąz. Była po prostu bohaterką. Szacun!

Oglądając zjazd kobiet w ramach narciarstwa alpejskiego zadrżało mi serce gdy zobaczyłem upadek jednej z narciarek (zapomniałem jakiej). Przewróciła sie niegroźnie, ale po chwili wpadła na wybój obok mety. Wybiło ją w powietrze i spadła z wysokości z dużą prędkością. Wyglądało to makabrycznie, ale nic jej sie nie stało. Dopiero po upadku ten wybój został zrównany z ziemią (ciekawe czemu wcześniej się nie dało). Jednak był jeszcze gorszy upadek. Anja Paerson na ostatnim wyskoku (który również był bardzo niebezpieczny) straciła kontrole i mocno sie obiła. Wystartowała w kolejnych zawodach (za co również szacun) i zdołała zdobyć brąz w superkombinacji.

A to co się działo w biathlonie? W jednym z biegów kobiet jedna zawodniczka została puszczona za późno, w biegu panów jeden (Kanadyjczyk z resztą) został puszczony za wcześnie. I decyzją było doliczenie lub odliczenie czasu, choć wedle przepisów powinni przerwać bieg i rozpocząć od nowa.

No i MUSZę wspomnieć o tym co wyszło na jaw - astma w biegach. Astmatyczki mogą brać środki wspomagające (nie będę dosłownie pisał co) i taki dziwny zbieg okoliczności, że zajmują czołowe pozycje. Astma Bjoergen na szczęście nie dała rady Justynie.

Igrzyska wspaniałe pod względem polskich sukcesów.
Fatalne pod względem organizacyjnym.

Liczę, że Kanada nakopie Stanom w finale hokeja na lodzie.

Na razie to wszystko, kłaniam sie nisko i oddaje głos do studia :lol:
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Co do organizacji to przyznaję rację - słabiutko. Ale wypominanie wszystkich możliwych wypadków to jednak przesada. Igrzyska to juz nie jest 'sport dla zdrowia' tylko walka na najwyzszym poziomie, szlifowanie czasów, a w czymś takim nieuniknione są złamania, kalectwa i niestety śmierć. Trzeba się z czymś takim liczyć. A astma w biegach wyszła na długo przed Vancouver.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
Marimo
It's My Life
It's My Life
Posty: 115
Rejestracja: 24 listopada 2009, o 23:21
Lokalizacja: ?osice

Post autor: Marimo »

Na razie tylko o Polakach. Ciężko wskazać komu należą się większe brawa. Adamowi Małyszowi czy Justynie Kowalczyk. Oboje dokonali wielkich rzeczy. W historii naszych startów w IO zdobyli 8 medali na 14. Niesamowici są, tutaj stawiam ich na tym samym poziomie i ogromnie dziękuje za emocje, które dostarczyli. Miło było oglądać bieg po medal panczenistek, oraz świetny bieg Nowakowskiej i Cyl w biathlonie. Do tego dobry wynik Staszulonek.
Wystartowała w kolejnych zawodach (za co również szacun) i zdołała zdobyć brąz w superkombinacji.
Mając tak grubo-potężne nogi też byś zdobył ten brąz ^ ^
EVENo

Post autor: EVENo »

Rattie pisze:Ale wypominanie wszystkich możliwych wypadków to jednak przesada.
Nie wypominałem wszystkich możliwych wypadków, tylko te, których można było uniknąć. No może o Anji Pearson nie potrzebnie wspominałem, bo to był jednak jej błąd.

Co do organizacji, to myśle, że chcieli mało wydać, a dużo zyskać, czyli po prostu "tania Olimpiada".

I jeszcze napiszę o zawodzie Ole Einara Bjoerndalena - znacznie poniżej oczekiwań. Nie wiem co sie z nim stało na Igrzyskach. Wszystko zawalał na strzelnicy. Sprint - 3 pudła na pierwszym strzelaniu. Na dochodzenie było lepiej, ale ostatnie strzelanie tez nie należało do dobrych. Srebro na biegu indywidualnym to tylko nagroda pocieszenia (tak jak złoto drużynowe). I kompletna porażka w biegu masowym (8 pudeł po 3 strzelaniach, nie wiem jak było w czwartym).

Myślę, że Lindsey Vonn też liczyła na więcej niż złoto i brąz, ale ona ma jeszcze wiele Igrzysk przed sobą.

Bode Miller zrobił coś, czego nie zrobił niestety Adaś - w końcu zdobył złoto. Po tylu latach doświadczeń, brązowych i srebrnych medalach i tej nieszczęsnej dyskwalifikacji w Turynie, kiedy sędziowie dopiero 20 minut po slalomie Millera dopatrzyli się, że minimalnie nie zaliczył jednej bramki - udało mu się. Ale nie każdy znakomity sportowiec ma takie szczęście jak on.

I jeszcze raz: licze na wielkie emocje dzisiaj wieczorem (wspaniały scenariusz: 7:7 po trzech kwartach i Kanada wygrywa po karnych :D )
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”