Przedwczoraj kupiłem sobie nowego smartfona, więc ustawiam na nowo wszystko pod siebie i tak się zacząłem zastanawiać, co Was budzi każdego dnia?
Ja postawiłem, nie po raz pierwszy z resztą, na funkową gitarę utworu "Dirty Frank" Pearl Jamu. Dla pewności ustawiam jednak sobie zawsze drugi budzik, 20 minut później i jest to mocniejsze uderzenie. Tutaj wybór był niezwykle banalny - "Hardwired". W funkowych dźwiękach siedzi jednak coś magicznego i moim zdaniem, najlepiej sprawdzają się w tej roli.
Tutaj z resztą można poruszyć inny temat - co gra w Waszych kieszeniach, kiedy ktoś do Was dzwoni? Czy ustawiliście sobie kiedyś coś takiego, że przez pierwsze dni nowego dzwonka, odbieraliście telefon śpiewająco?
Zapraszam do dyskusji. Co polecacie na budzik, a co stanowczo odradzacie?