Muzyczne podsumowanie 2020 roku

Wszystko co dotyczy szeroko pojętego działu muzyki, innych zespołów itp.

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
Ricky Skywalker
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1648
Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Muzyczne podsumowanie 2020 roku

Post autor: Ricky Skywalker »

prezes1 pisze:
Ricky Skywalker pisze:
prezes1 pisze:Jak tak patrzę na zeszły rok to widzę 'nędzę' pod względem muzycznym. ;)
Więc bardzo łatwo uformuję moje podium:

1)Bon Jovi - 2020 - najlepsza płyta roku i już! :)
2)Bruce Springsteen - Letter to You - rewelacyjny album!
3)Kazik - Zaraza - idealna na pandemię!

i tuż za podium AC/DC - Power Up.
Słuchałem też Harem Scarem i Budki z Felicjanem oraz Pearl Jam. :)
Ło panie, a to żeś Pan przegapił parę zacnych płyt. A gdzie H.E.A.T i "H.E.A.T II", zdecydowana płyta roku? Naprawdę zacny "#13" od Gottharda? "The Dark Delight" od Dynazty? I nawet "O" od naszej własnej Yoko Ono, czyli Ori? I wreszcie - przecudowna "Royal Tea" Bonamassy? A wymieniam tylko albumy z "naszej bajki". Nosz Panie Prezesie, tyle przegapić? Toć się nie godzi!
Nie tyle co przegapiłem a raczej czy wracałem/wracam do pewnych płyt...:)
O HEAT przypomniałeś mi właśnie. Podobało mi się ale raczej odkrywcze czy świeże to chyba nie jest? ;) Gottharda nie lubię, who the hell is Dynazty?
Ciężko jakieś top10 stworzyć, dlatego napisałem co napisałem.
The Pretty Reckless - to jest kapela, którą katuję otoczenie teraz! Ten rok zaczął się dobrze! :D
Moim zdaniem coś nie musi być bardzo odkrywcze, by brzmiało mimo wszystko świeżo i zwyczajnie dobrze. H.E.A.T jest moim zdaniem dla glam rocka tym, czym Greta Van Fleet dla bardziej klasycznej odmiany gitarowego grania: forpocztą nowej fali danego gatunku. Z tej roli oba zespoły wywiązują się znakomicie.

Dynazty to tak naprawdę zespół z tej samej bajki co H.E.A.T, choć nieco cięższy. TUTAJ masz najnowszą płytę "The Dark Delight", a TUTAJ moim zdaniem dużo bardziej udaną starszą "Firesign".

Widzę, że kogoś zaraziłem Momsenką! Gooooood, gooood... ;-)
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: Muzyczne podsumowanie 2020 roku

Post autor: M »

Ricky Skywalker pisze: Moim zdaniem coś nie musi być bardzo odkrywcze, by brzmiało mimo wszystko świeżo i zwyczajnie dobrze. H.E.A.T jest moim zdaniem dla glam rocka tym, czym Greta Van Fleet dla bardziej klasycznej odmiany gitarowego grania: forpocztą nowej fali danego gatunku. Z tej roli oba zespoły wywiązują się znakomicie.

Dynazty to tak naprawdę zespół z tej samej bajki co H.E.A.T, choć nieco cięższy. TUTAJ masz najnowszą płytę "The Dark Delight", a TUTAJ moim zdaniem dużo bardziej udaną starszą "Firesign".

Widzę, że kogoś zaraziłem Momsenką! Gooooood, gooood... ;-)
Aż sam z ciekawości sprawdziłem ? Generalnie pewnych rzeczy moglibyśmy się od Skandynawów uczyć, ponieważ to niesamowity rynek? kolebka Black Metalu (Gorgoroth, Immortal, Marduk) komercyjnego metalu/hard rocka (HIM, Lordi) stadionowego heavy rocka (Volbeat). Skandynawowie mają również progresywno-metalową Katatonię... Mają też techniczne Children of Bodom. Mają Roxette, Europę i... Ace of Base?

Jak słychać dobrze ma się też u nich leciwy Hard rock lat 80. Tak (pobieżnie) przerzucając Dynastię to zastanawiam się czy to jeszcze "popłuczyny" po wpływach glamowych czy już "podjazd" pod stylistykę power metalową. Razi ilość cyfry i kompresji co czyni brzmienie strasznie syntetycznym. Porównując z organicznym brzmieniem instrumentów z ostatniej płyty Pretty Recless... Przepaść.

Dobrej nocy
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Muzyczne podsumowanie 2020 roku

Post autor: prezes1 »

Ricky Skywalker pisze: Moim zdaniem coś nie musi być bardzo odkrywcze, by brzmiało mimo wszystko świeżo i zwyczajnie dobrze. H.E.A.T jest moim zdaniem dla glam rocka tym, czym Greta Van Fleet dla bardziej klasycznej odmiany gitarowego grania: forpocztą nowej fali danego gatunku. Z tej roli oba zespoły wywiązują się znakomicie.
Dynazty to tak naprawdę zespół z tej samej bajki co H.E.A.T, choć nieco cięższy. TUTAJ masz najnowszą płytę "The Dark Delight", a TUTAJ moim zdaniem dużo bardziej udaną starszą "Firesign".
Dzięki, posłucham na pewno. HEAT udało mi się nawet składankę jakąś znaleźć na mp3 bo generalnie nie lubię streamingu. Są piosenki typowe dla starych czasów, taki 'Best of The Broken' to kwintesencja lat '80; 'Rock your body' - niczym Leppardzi, a w ilu słychać Harem Scarem... :)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”