TOP 10 solówek gitarowych

Wszystko co dotyczy szeroko pojętego działu muzyki, innych zespołów itp.

Moderator: Mod's Team

M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

Jak w temacie... Czy macie swoje ulubione solówki gitarowe? jeśli tak to jakie i... dlaczego? ;) Jakie są Wasze kryteria oceniania? Walory techniczne (tapping, shredding, staccato, banding, tremolo, vibrato, etc) czy raczej kwestia samej melodyjności sołówki czy też wartości wynikającej z samej jakości songu?

pozdrawiam
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: EVENo »

M pisze:Czy macie swoje ulubione solówki gitarowe? jeśli tak to jakie i... dlaczego? ;) Jakie są Wasze kryteria oceniania?
Moje kryterium oceniania jest bajecznie proste. Jeżeli solówkę wykonuje David Gilmour, to ta ma szanse na dostanie się do Top 10 :D
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

EVENo pisze:
M pisze:Czy macie swoje ulubione solówki gitarowe? jeśli tak to jakie i... dlaczego? ;) Jakie są Wasze kryteria oceniania?
Moje kryterium oceniania jest bajecznie proste. Jeżeli solówkę wykonuje David Gilmour, to ta ma szanse na dostanie się do Top 10 :D
Fakt, to bardzo dobry gitarzysta, który często pisał piękne, przejmujące i łatwo przyswajalne solówki. No właśnie, piękne... pełne gitarowej liryki. To bardzo proste kryterium.

Co powiesz jednak o Martym Friedmanie czy Yngwie Malmsteemie?
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: EVENo »

M pisze: Co powiesz jednak o Martym Friedmanie czy Yngwie Malmsteemie?
Że mają śmieszne imiona.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: prezes1 »

Długo by pisać i tworzyć taki ranking.
Generalnie wszystko co robi Janek Bo i Jurek Styczyński łykam od razu. Ich granie to uczta dla uszu. :)
Poza krajem nad Wisłą to oczywiście Rycho, Slash i Perry. Wielka trójka! Nie do podrobienia, nie do zastąpienia! :)
Lubię dźwięk gitary Noruma, Kotzena, Keitha Scotta, Richardsa a nawet CC de Villa!
Techniczne granie a la Eddie czy Joe mnie nie kręci... ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: EVENo »

Cóż no, ja nazwiskami rzucać nie będę, bo nawet gdyby M w tym poprzednim poście wymienił duet gitarzystów z mojego ukochanego Pearl Jam, to nadal odpowiedziałbym tak samo, bo nie mam bladego pojęcia jak nazywają się gitarzyści mojego ukochanego Pearl Jam :P

Ale mam inną zagwozdkę, otóż gdzie zaczyna się solówka? Co można nazwać solówką, a czego jeszcze nie? I zadałem sobie to pytanie słuchając Testamentu. Nasz forumowy kolega od miesięcy stara się mi tę kapelę obrzydzić i niestety mu się udało - teraz, gdy słucham Testamentu myślę tylko o postach M na forum. No gratuluję ;) Ale do rzeczy - w najnowszym singlu Children Of The Next Level jest coś w rodzaju solówki. To znaczy, wokalu nie ma, a gitara naparza. Problem w tym, że w owym fragmencie piosenki lepszą robotę od wioślarza robi perkusista i to jego grą można się rozkoszować. Pytanie - czy to liczy się jako solówka gitarowa, czy to po prostu fragment instrumentalny?

Bo dla mnie dobra solówka to taka, w której tylko jeden instrument daje powody do zapamiętania, a w metalu o takie raczej ciężko, bo tam zazwyczaj każdy instrument gra na tip top. Dlatego wolę właśnie klasyczne, jak to nazwałeś, liryczne granie. Postaram się ułożyć z tego jakiś ranking, czy top 10, czy więcej i w jakiej formie jeszcze nie wiem, ale nigdy wcześniej takiego rankingu nie robiłem, więc może czas najwyższy.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: prezes1 »

Ja nie mam problemu z rozpoznaniem kiedy zaczyna się solo, co to jest riff a co granie akordowe. :)
Weźmy 'Sweet Child of Mine' - rewelacyjny(ale prosty) riff i genialne solo. Ale ile się dzieje w tle - to już Izzy działa!
Co do Janka Borysewicza - każda płyta LP jest wbrew pozorom inna bo Janek przemyca coś co go kręci w danej chwili. Np. na 'Łowcach Głów' używał na całej płycie kaczki wah-wah i talk-boxu. Solówka na 'Prawda i Serce' jest genialna. A cóż on wyczynia na swoich solowych Jana Bo.
Weźmy Ryśka - solówki na These Days, Dry County, Wanted czy My Guitar Lies Bleeding to mistrzostwo świata.
Obecnie solówek w BJ nie mamy ale łatwo sobie wyobrazić solo Ryśka w 'Devil's in the Temple' a nie pianinko Dave'a. Tylko ignorant nie zauważa kogo straciliśmy...
Granie a la Keith Richards to w Polsce rzadkość ale mamy kogoś kto tak gra: Janek Benedek. Byłem na koncertach i słyszałem jak człowiek gra na żywo, jest świetny.
Dla mnie stworzenie top10 solówek jest nie do zrobienia. Nie dam rady, za dużo dźwięków w głowie. :)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

prezes1 pisze:Ja nie mam problemu z rozpoznaniem kiedy zaczyna się solo, co to jest riff a co granie akordowe. :)
Weźmy 'Sweet Child of Mine' - rewelacyjny(ale prosty) riff i genialne solo. Ale ile się dzieje w tle - to już Izzy działa!
Co do Janka Borysewicza - każda płyta LP jest wbrew pozorom inna bo Janek przemyca coś co go kręci w danej chwili. Np. na 'Łowcach Głów' używał na całej płycie kaczki wah-wah i talk-boxu. Solówka na 'Prawda i Serce' jest genialna. A cóż on wyczynia na swoich solowych Jana Bo.
Weźmy Ryśka - solówki na These Days, Dry County, Wanted czy My Guitar Lies Bleeding to mistrzostwo świata.
Obecnie solówek w BJ nie mamy ale łatwo sobie wyobrazić solo Ryśka w 'Devil's in the Temple' a nie pianinko Dave'a. Tylko ignorant nie zauważa kogo straciliśmy...
Granie a la Keith Richards to w Polsce rzadkość ale mamy kogoś kto tak gra: Janek Benedek. Byłem na koncertach i słyszałem jak człowiek gra na żywo, jest świetny.
Dla mnie stworzenie top10 solówek jest nie do zrobienia. Nie dam rady, za dużo dźwięków w głowie. :)

Zagraj ten prosty riff?
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

EVENo pisze:Cóż no, ja nazwiskami rzucać nie będę, bo nawet gdyby M w tym poprzednim poście wymienił duet gitarzystów z mojego ukochanego Pearl Jam, to nadal odpowiedziałbym tak samo, bo nie mam bladego pojęcia jak nazywają się gitarzyści mojego ukochanego Pearl Jam :P

Ale mam inną zagwozdkę, otóż gdzie zaczyna się solówka? Co można nazwać solówką, a czego jeszcze nie? I zadałem sobie to pytanie słuchając Testamentu. Nasz forumowy kolega od miesięcy stara się mi tę kapelę obrzydzić i niestety mu się udało - teraz, gdy słucham Testamentu myślę tylko o postach M na forum. No gratuluję ;) Ale do rzeczy - w najnowszym singlu Children Of The Next Level jest coś w rodzaju solówki. To znaczy, wokalu nie ma, a gitara naparza. Problem w tym, że w owym fragmencie piosenki lepszą robotę od wioślarza robi perkusista i to jego grą można się rozkoszować. Pytanie - czy to liczy się jako solówka gitarowa, czy to po prostu fragment instrumentalny?

Bo dla mnie dobra solówka to taka, w której tylko jeden instrument daje powody do zapamiętania, a w metalu o takie raczej ciężko, bo tam zazwyczaj każdy instrument gra na tip top. Dlatego wolę właśnie klasyczne, jak to nazwałeś, liryczne granie. Postaram się ułożyć z tego jakiś ranking, czy top 10, czy więcej i w jakiej formie jeszcze nie wiem, ale nigdy wcześniej takiego rankingu nie robiłem, więc może czas najwyższy.

A potem wyjdzie, że solówka solówek to November Rain ?

Osobiście polecam solówkę do utworu Guardians of Earth... Pomijając fakt, że cały utwór to... Cudo.

Dobrej nocy
Awatar użytkownika
JonetteBJ
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 375
Rejestracja: 2 października 2017, o 12:07
Ulubiona płyta: These Days

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: JonetteBJ »

M pisze:Zagraj ten prosty riff?
Naprawdę są trudniejsze rzeczy do zagrania ;) (wiem, co mówię, bo sama gram)
...And I guess I'd rather die than fade away!
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

JonetteBJ pisze:
M pisze:Zagraj ten prosty riff?
Naprawdę są trudniejsze rzeczy do zagrania ;) (wiem, co mówię, bo sama gram)
W takim razie chciałbym usłyszeć jak to grasz ? oczywiście bez prowokacji.

Poziom trudności nie zależy przecież jedynie od przyswajalności bo nie na tym polega technika. Samo odtworzenie tabulatury nie powoduje też z automatu, że brzmi to prawidłowo/dobrze. Zobacz na pozorną banalność Back in Black... Proste, nie? Zmieść to, dodaj vibrato by jakoś brzmiało. Ale całość robi przecież artykulacja, odpowiednie tłumienie strun i precyzja gry... A to już nie jest banalne ?

Dochodzą do tego takie "nieistotne rzeczy" jak stratocaster albo Les Paul (single-cut), most stały bądź ruchomy, np. na mostku tremolo zagrasz inaczej niż tune-o-matic, itd, itd
Awatar użytkownika
JonetteBJ
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 375
Rejestracja: 2 października 2017, o 12:07
Ulubiona płyta: These Days

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: JonetteBJ »

M pisze:
JonetteBJ pisze:
M pisze:Zagraj ten prosty riff?
Naprawdę są trudniejsze rzeczy do zagrania ;) (wiem, co mówię, bo sama gram)
W takim razie chciałbym usłyszeć jak to grasz ? oczywiście bez prowokacji.

Poziom trudności nie zależy przecież jedynie od przyswajalności bo nie na tym polega technika. Samo odtworzenie tabulatury nie powoduje też z automatu, że brzmi to prawidłowo/dobrze. Zobacz na pozorną banalność Back in Black... Proste, nie? Zmieść to, dodaj vibrato by jakoś brzmiało. Ale całość robi przecież artykulacja, odpowiednie tłumienie strun i precyzja gry... A to już nie jest banalne ?

Dochodzą do tego takie "nieistotne rzeczy" jak stratocaster albo Les Paul (single-cut), most stały bądź ruchomy, np. na mostku tremolo zagrasz inaczej niż tune-o-matic, itd, itd
Oczywiście, zgadzam się i dlatego wcale nie uważam, że im solówka/riff bardziej skomplikowane technicznie tym lepsze i na odwrót ;) Ostatecznie najważniejszy jest gitarzysta i jego feeling przez co ten sam utwór zagrany przez dwie różne osoby potrafi brzmieć zgoła inaczej. A artykulacja i sprzęt to tylko elementy pośrednie, które każdy dobiera i używa tak, aby uzyskać to, co ma w głowie.
M pisze:Samo odtworzenie tabulatury nie powoduje też z automatu, że brzmi to prawidłowo/dobrze
Słowo prawidłowo nie jest moim zdaniem odpowiednie, chyba że masz na myśli idealne odtworzenie oryginału ;) Bo czym miałoby być prawidłowe brzmienie? Moim zdaniem najważniejsze właśnie jest, żeby brzmiało to dobrze, a niekoniecznie w 100% zgodnie z oryginałem. Wtedy ma to trochę osobistego charakteru :)
...And I guess I'd rather die than fade away!
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: prezes1 »

Sorry ale czy to jest temat tylko dla gitarzystów? :)
Ja piszę z perspektywy słuchacza który słucha rocka od przedszkola i fana. Nigdzie nie napisałem że jest prosty do zagrania. Nie moja bajka i prawdę mówiąc nie interesuje mnie jak się go gra. W brzmieniu i melodii nie jest skomplikowany a więc prosty i kropka.
Btw - jestem też fanem Stephena Kinga. Czy w związku z tym, zanim się wypowiem, mam zacząć pisać horrory i thrillery aby zobaczyć jak to jest? ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

JonetteBJ pisze:
Oczywiście, zgadzam się i dlatego wcale nie uważam, że im solówka/riff bardziej skomplikowane technicznie tym lepsze i na odwrót ;) Ostatecznie najważniejszy jest gitarzysta i jego feeling przez co ten sam utwór zagrany przez dwie różne osoby potrafi brzmieć zgoła inaczej. A artykulacja i sprzęt to tylko elementy pośrednie, które każdy dobiera i używa tak, aby uzyskać to, co ma w głowie.
M pisze:Samo odtworzenie tabulatury nie powoduje też z automatu, że brzmi to prawidłowo/dobrze
Słowo prawidłowo nie jest moim zdaniem odpowiednie, chyba że masz na myśli idealne odtworzenie oryginału ;) Bo czym miałoby być prawidłowe brzmienie? Moim zdaniem najważniejsze właśnie jest, żeby brzmiało to dobrze, a niekoniecznie w 100% zgodnie z oryginałem. Wtedy ma to trochę osobistego charakteru :)
W obu przypadkach w skomentowany przez Ciebie poscie pisałem o czymś (a przynajmniej miałem na myśli) zupełnie innym, więc albo po prostu źle napisałem co miałem na myśli, albo źle mnie zrozumiałaś.

Oczywiście zgodzę się z Tobą w kwestii feelingu... Tylko - czym jest to WYGODNE słowo? Czego dotyczy. Jeśli za wytyczne weźmiemy, np. szukanie melodii, przestrzeni i niepowtarzalną dla każdego wiosłowego stylistykę gry (bo każde palce "czują" inaczej) to OK, niech będzie.

Skomplikowanie riffu, zagrywki, etc... jest raczej wypadkową predyspozycji i indywidualnej techniki użytkowej, ale to, że ktoś zagra więcej i szybciej nie znaczy paradoksalnie, że jest lepszy technicznie, ponieważ wtedy z marszu gitarzyści pokroju Jeff Beck nie mieliby szans np z Rustym Cooley...

Ujmę to najprościej jak potrafię - technika czyni jakość, bo z nią najprostszy nawet riff brzmi obłędnie. Stąd też wątek o odtworzeniu całej (pozornie) prostej tabulatury. Myślisz, że proste, ale bez odpowiedniej techniki to tylko jakaś mała składowa. Technika nadaje ekspresję, koloryt, itd.

Bez niej każdy pewnie kaleczylby muzykę i brzmiało jak Shanks (w dużym uproszczeniu). Słychać to choćby przy prostych chordach THINFS gdy odgrywają je Shanksy i Filipek. Luz w łapie, czucie kostki, czucie strun Phila... Poezja.

I o to mi chodziło.

Pozdrawiam
M
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 388
Rejestracja: 23 lutego 2020, o 22:50

Re: TOP 10 solówek gitarowych

Post autor: M »

prezes1 pisze:Sorry ale czy to jest temat tylko dla gitarzystów? :)
Ja piszę z perspektywy słuchacza który słucha rocka od przedszkola i fana. Nigdzie nie napisałem że jest prosty do zagrania. Nie moja bajka i prawdę mówiąc nie interesuje mnie jak się go gra. W brzmieniu i melodii nie jest skomplikowany a więc prosty i kropka.
Btw - jestem też fanem Stephena Kinga. Czy w związku z tym, zanim się wypowiem, mam zacząć pisać horrory i thrillery aby zobaczyć jak to jest? ;)
To nie miało być uszczypliwe ani nie dążyło do ośmieszenia kogokolwiek. Sam przecież nie jestem wymiataczem?

Chciałem po prostu nieco zmienić perspektywę. Bo inaczej to wygląda z pozycji practice i non practice (tak myślę).

Stąd też wtrącenie o zagraniu tego prostego (bo w sumie racja! Dźwięki są oddzielone, ale to świadczy o precyzji!) riffu.

Za słówka przecież czepiać się nie bedziemy Panie Prezesie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”