Najbardziej oczekiwane albumy roku - 2014

Wszystko co dotyczy szeroko pojętego działu muzyki, innych zespołów itp.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

No ja nie wiedziałem kto to Flo Rida wiec mnie nie zraziło ;p
Ale serio - chłopaki często byli mocno krytykowani, są nadal, ale zawsze jakoś pare utworów na płytach się broniło, były mocne gitary, było fajne granie. Here and now czy Dark Horse ( biorąc dwie ostatnie płyty przed No fixed address ) to naprawde fajny, rozrywkowy rock. No a teraz momentami prawdziwa komedia.
Obrazek
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

EVENo pisze:
Dand pisze:Jakby ktoś wpadł na pomysł by posłuchać nowej płyty Nickelback to szczerze odradzam. No chyba,że po to by się pośmiać. Ostra dyskoteka.
Przecież to było wiadomo od początku. Jak przeczytałem na trackliście "feat. Flo Rida" to prawie zleciałem z krzesła.
NAPRAWDĘ? Jej, nawet się nie interesowałam ich nową płytą. Jakoś wypadłam z rytmu. Po tym, co teraz przeczytałam, nawet nie jest mi przykro i nie żałuję.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
EVENo

Post autor: EVENo »

Właśnie mam za sobą pierwszy przesłuch The Endless River, pierwszego od lat albumu Pink Floyd, w którym wykorzystano materiał z sesji do Division Bell. Płyta od pierwszych dźwięków intensywnie przypomina wspomniany krążek, jest niemal w pełni instrumentalna i... wyśmienita! Przeraziło mnie, gdy zobaczyłem oceny krytyków, które choć w większości dawały 70% pełnej noty, to jednak zdarzały się jednogwiazdkowe recenzje. Po pierwszym przesłuchaniu daję albumowi nie mniej, niż The Division Bell, może nawet więcej, choć brak jakiekolwiek przesłania tekstowego trochę mnie przeraża. Gdybym jednak wiedział i nastawił się na instrumentalne wydawnictwo, w pełni byłbym zadowolony. Endless River jest wspaniałym dopełnieniem ostatniej płyty Pink Floyd, tak jakby drugim CD z bonusowymi dźwiękami. Muzyka godna uwagi.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Obrazek

Drugi singiel promujący najnowszy album AC/DC potwierdzony oficjalnie. Rock or Bust - prawdziwa petarda!
http://www.youtube.com/watch?v=klrYlnkImHA
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Obrazek

Miesiące oczekiwania i jest! Album Harem Scarem, pt. "Thirteen" odsłuchany (pięciokrotnie), i jedno powiem: powrócili w wielkim stylu !! Jest to pierwszy całkowicie nowy album studyjny od 2008 roku. Zacznę od początku, słyszałem wcześniej snippety piosenek, i to nie jeden raz, tylko dosyć dużo razy, więc co nie co znałem. Album jest taki jakiego oczekiwałem, i taki jaki oczekiwali fani zespołu, czyli album rockowy, ze świetnymi gitarami, riffami, solówkami, melodyjnymi refrenami, i rewelacyjnym głosem Hessa. To, że "Thirteen" będzie świetny wskazywały recenzje różnych serwisów muzycznych, na których pojawiały się od kilku tygodni. Pojawiło się około 20 recenzji, i nie było żadnej słabej recenzji. Najczęściej były to noty: 8/10, 9/10, i 4/5. Raz chyba się zdarzyło 7/10 i 3/5, kilkakrotnie nawet była pełna pula! Opinie fanów też były bardzo pozytywne. Na razie jest tylko wersja japońska, bo była premiera w poprzednim tygodniu, dzisiaj się w sieci pojawił album, i ściągnąłem (na razie nie mogę znaleźć wersji 2CD, na której znajdują się piosenki live z trasy Mood Swings II z 2013 roku). Na początku grudnia pojawią się inne wersje, i będzie się różniły tylko jednym akustycznym utworem, tam będzie to "Garden Of Eden", w japońskiej jest to "The Midnight Hours".

Porównując albumy po 2000 roku, z WOTW nie wygra, bo ją trudno byłoby przebić. Jednak na miano mojego drugiego najlepszego albumu po 2000 roku na pewno ma dużą szansę. "Hope" dla mnie jest świetną płytą, teraz nie wiem czy "Thirteen" jest lepsze, na równym poziomie czy gorsze, ale wydaje mi się, że jest trochę lepsza, ale będę pewien tego gdy album będę miał bardziej osłuchany. Jedyne czego mi brakuje to dodanie outra do "Garden Of Eden", "Early Warning Signs" i "Saint And Sinners", aż proszą się o dodanie outra, a nie zakończenie piosenki. Szkoda, że nie dodali go, ale trudno się mówi, bo odbiór albumu czy piosenek na tym nie traci, tylko brzmiało by to jeszcze lepiej. :)

1. "Garden Of Eden" - Świetny kawałek. Refren od razu wpada w ucho. No i te gitary i solówka Pete'a. :) Podoba mi się początek refrenu, w którym słychać Darrena. Potem już mamy ten świetny fragment refrenu "This ain't no Garden of eden, Nowhere to hide or to go, Nobody said it would be easy". Aż się chce się śpiewać. :D Tak jak pisałem wyżej szkoda, że nie dali outra, ale i tak bez tego piosenka jest świetna. 10/10

2. "Live It" - Fantastyczny refren, jeden z najlepszych na albumie, bardzo melodyjny. Po solówce dzięki dwukrotnemu śpiewaniu refrenu piosenka jeszcze zyskuje. Zwrotka i ten wysoki głos Hessa, podoba mi się :) I solóweczka Pete'a, miodzio. :) 10/10

3. "Early Warning Signs" - Kapitalne gitary, już gdy je usłyszałem w snippecie, niesamowicie mi się podobały. Świetna zwrotka, a potem to zaskakujące zwolnienie od fragmentu "Blood rains from the skies...." do refrenu super brzmi. I mamy refren, no właśnie.. Gdy go raz pierwszy w życiu usłyszałem go byłem trochę rozczarowany, ale już po następnych przesłuchaniach już mi się bardziej spodobały, ale wciąż ta pierwsza część refrenu mnie nie zachwyca, jest tylko ok, za to druga część refrenu już dużo lepsza. Solówka najkrótsza, i ogólnie chyba najmniej mi się podoba, ale to nie oznacza, że nie jest dobra, bo jest dobra. :) Tak jak w przypadku pierwszej piosenki chłopacy mogli dać na koniec outro gitarowe. Jednak ogólnie rzecz biorąc, świetne gitary (jedne z najlepszych na płycie, jak nie najlepsze), świetne zwrotki, bardzo dobra druga część refrenu, świetny Harry. Więc piosenka na pewno zdecydowanie na plus. 8/10

4. "The Midnight Hours" - Tak jak w przypadku poprzedniej piosenki, także po odsłuchaniu snippeta też miałem mieszane uczucia do refrenu. Potem się to zmieniło, może ogólnie nie jest to dla mnie fantastyczny refren, ale na pewno jest dobry, fragmentami nawet bardzo dobry. Ta solówka, oj świetna, oj świetna. Świetne też są zwrotki. W ogóle na tym albumie są naprawdę świetne zwrotki, czasem nawet lepsze od refrenów. 8/10

5. "Whatever It Takes" - Ballada, tak jak zwykle Harem Scarem nagrywają klasową balladę. :) Jak dla mnie tylko na dwóch płytach nie było klasowej ballady (Overload - choć tutaj jest bardzo dobra piosenka "Can't Live with You", ale troszkę jej brakuje do kilku innych ballad, a także album Rubber). Jest klimatycznie, jest wzruszająco, ale to jest Hess, on już tyle świetnych ballad zaśpiewał. I te zwrotki, super zwrotki. I oczywiście refren, świetny refren. A solóweczka, oj Pete jesteś wielki! 10/10

6. "Saint and Sinners" - Gitary, te gitary! Świetne. Tak jak w numerze nr. 1 i 3, szkoda, że nie pokusili się o outro. Refren mocno wpadający w ucho, po prostu melodyjnie z czego jest znany ten zespół. Znowu zwrotki znowu mi się podobają. Solówka, może się powtórzę znowu - świetna. 9/10

7. "All I Need" - Tuż przed refrenem niesamowicie mi się podoba ten fragment "Now I found meaning, And I found hope, You're the reason everything works". Refren znowu melodyjny, i kolejny, która mi się podoba, może nie jest mój ulubiony, ale wyżej go oceniam niż, np. "Early Warning Signs" czy "The Midnight Hours". Po raz kolejny solówka, która bardzo mi się podoba. 9/10

8. "Troubled Times" - W intrze kilka dźwięków trochę przypomina Saviors Never Cry, ale nie przeszkadza, bo to tylko kilka sekund. W tej piosence bardzo mi się podoba wypowiadanie słów troubles times. Gitary też bardzo dobre, solówka. Zwrotki też dobre, choć nie rewelacyjne, najlepsza w zwrotkach jest końcówka. Cieszy mnie, że dali outro w tej piosence. 9/10

9. "Never Say Never" - Świetna piosenka od początku do końca. Rewelacyjny refren, świetna solówka. Gitary bardzo fajnie brzmią. Po prostu jedna z najlepszych piosenek na albumie. 10/10

10. "Stardust" - Najlepsza piosenka na płycie i jedna z najlepszych piosenek Harem Scarem po 2000 roku, te słowa można tylko odczytać tak: jest to wyjątkowa piosenka !! Po prostu perełka! Ten fragment mnie zniszczył: "Cos we all bought in, From kings and queens, To beggars and thieves", genialnie zaśpiewany. Refren też fantastyczny. Te zmienianie tempa kilkakrotnie w całej piosence jest rewelacyjne. Gitary są świetne, klimatyczne, brzmienie ich przypomina mi album "Voice Of Reason". Dla mnie to genialna piosenka !! 10/10

Na japońskiej wersji jak mówiłem mamy bonusowy song: "Midnight Hours" - acoustic version, i bardzo mi się podoba, zresztą akustyczne piosenki zawsze mi się podobają. Refren bardziej mi się chyba podoba nawet niż w normalnej wersji.
Ostatnio zmieniony 28 listopada 2014, o 22:28 przez Smolek, łącznie zmieniany 6 razy.
EVENo

Post autor: EVENo »

Hinder wyskoczył niedawno z nowym singlem, czyli szykuje się piąta płyta - pierwsza bez wokalisty Austina Winklera. Nie był to założyciel zespołu, właściwie dołączył jako ostatni, więc wydaje się, że zmiana na froncie nie będzie bolesna. Tym bardziej, że nowy wokalista ma bardzo podobny głos.

Martwi mnie jednak poziom piosenek. Już poprzednia płyta daleka była od hard rockowej, choć pierwszy singiel, jak i kilka utworów dawało radę. "Hit The Ground" jest fajnym, najkelbowskim graniem: umiarkowanie mocno, melodycznie, dynamicznie. Jeśli jednak, jak w przypadku poprzedniej płyty, okaże się to najmocniejszym punktem albumu, Hinder będzie dla mnie skończony. Trzymam za nich kciuki, liczę na pozytywne zaskoczenie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”