Bryan Adams

Wszystko co dotyczy szeroko pojętego działu muzyki, innych zespołów itp.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Lodynapatyku

Re: Bryan Adams

Post autor: Lodynapatyku »

monjovi pisze:Nie wiem czy taki biedny ten Bryan, kupowałam też nowe płyty chociażby Garego Moore'a, Dire Straits, czy Bossa za 8/9 zł w Saturnie. A bilety na koncert Adamsa należą do jednych z tańszych ;)

Właśnie, a kto z Państwa wybiera się na koncert ? :D
Raczej omijam w Saturnie alejkę z działem "Nudziarze" :P

Co do koncertu... Niestety nie. Po pierwsze - miałem być wtedy w Holandii ale nie dostałem wolnego (najgorsze, że kasę za bilety szlag trafił), po drugie koncert jest (chyba) w środku tygodnia zatem - nie dostałbym wolnego i po trzecie... zbieram kasę na Blackstara ID Core 10 i Schectera Synyster Gates Standard (ewentualnie Washburn Parallaxe PXL 20 FTB) ;)
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Re: Bryan Adams

Post autor: monjovi »

Lodynapatyku pisze:
monjovi pisze:Nie wiem czy taki biedny ten Bryan, kupowałam też nowe płyty chociażby Garego Moore'a, Dire Straits, czy Bossa za 8/9 zł w Saturnie. A bilety na koncert Adamsa należą do jednych z tańszych ;)

Właśnie, a kto z Państwa wybiera się na koncert ? :D
Raczej omijam w Saturnie alejkę z działem "Nudziarze" :P

Co do koncertu... Niestety nie. Po pierwsze - miałem być wtedy w Holandii ale nie dostałem wolnego (najgorsze, że kasę za bilety szlag trafił), po drugie koncert jest (chyba) w środku tygodnia zatem - nie dostałbym wolnego i po trzecie... zbieram kasę na Blackstara ID Core 10 i Schectera Synyster Gates Standard (ewentualnie Washburn Parallaxe PXL 20 FTB) ;)
Ach gdyby tylko tacy nudziarze byli na świecie ;)


hm.. ale w sumie, nie ma jak to Stratocaster :D

Bardzo dziękuje za te obszerne informacje, wiele wniosły do naszego forumowego życia, jeszcze ewentualnie mógłbyś podać kolor ! ;) :D
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Lodynapatyku

Re: Bryan Adams

Post autor: Lodynapatyku »

monjovi pisze:
Lodynapatyku pisze:
monjovi pisze:Nie wiem czy taki biedny ten Bryan, kupowałam też nowe płyty chociażby Garego Moore'a, Dire Straits, czy Bossa za 8/9 zł w Saturnie. A bilety na koncert Adamsa należą do jednych z tańszych ;)

Właśnie, a kto z Państwa wybiera się na koncert ? :D
Raczej omijam w Saturnie alejkę z działem "Nudziarze" :P

Co do koncertu... Niestety nie. Po pierwsze - miałem być wtedy w Holandii ale nie dostałem wolnego (najgorsze, że kasę za bilety szlag trafił), po drugie koncert jest (chyba) w środku tygodnia zatem - nie dostałbym wolnego i po trzecie... zbieram kasę na Blackstara ID Core 10 i Schectera Synyster Gates Standard (ewentualnie Washburn Parallaxe PXL 20 FTB) ;)
Ach gdyby tylko tacy nudziarze byli na świecie ;)
Szczerze? Dzięki "Labor of Love" Jon też powoli do tej "ekstraklasy" dołącza ;)

Gdyby tylko tacy nudziarze byli na świecie to w radio jako przerywniki między ich kawałkami puszczano by reportaże z "Zawodów ścinania drzew" albo ze "Święta drwali".
monjovi pisze:hm.. ale w sumie, nie ma jak to Stratocaster :D

Bardzo dziękuje za te obszerne informacje, wiele wniosły do naszego forumowego życia
Mam nadzieję, że zapisałaś w Pamiętniku "Cioci Moni" :P ;)
monjovi pisze: (...)jeszcze ewentualnie mógłbyś podać kolor ! ;) :D
Ale... Czego? :D
Wojtek
I Believe
I Believe
Posty: 65
Rejestracja: 8 marca 2008, o 15:27
Lokalizacja: Wawa

Re: Bryan Adams

Post autor: Wojtek »

monjovi pisze:Właśnie, a kto z Państwa wybiera się na koncert ? :D
Jak dostanę urlop to jadę, bilety na płytę jak patrzyłem jeszcze są ;)

Ktoś może był kiedyś na koncercie w Atlas Arenie i jest w stanie podpowiedzieć jak tam wygląda sytuacja z parkowaniem? Czy jest szansa na bezpieczne zostawienie auta gdzieś w pobliżu areny czy może lepiej jak się nie zna Łodzi zostawić auto na płatnym parkingu areny? Nie zabraknie miejsc jak się się późno przyjedzie?
Wolę się dopytać bo to będzie moja pierwsza wizyta w Atlas Arenie :))
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Re: Bryan Adams

Post autor: monjovi »

Lodynapatyku pisze: Mam nadzieję, że zapisałaś w Pamiętniku "Cioci Moni" :P ;)
monjovi pisze: (...)jeszcze ewentualnie mógłbyś podać kolor ! ;) :D
Ale... Czego? :D
Tak, tak, zanotowałam, będą o tym mówić jutro w Teleexpressie :P

Kolorek tej gitary, ale chyba różowych nie robią :/ :D

Jak dostanę urlop to jadę, bilety na płytę jak patrzyłem jeszcze są ;)

Ktoś może był kiedyś na koncercie w Atlas Arenie i jest w stanie podpowiedzieć jak tam wygląda sytuacja z parkowaniem? Czy jest szansa na bezpieczne zostawienie auta gdzieś w pobliżu areny czy może lepiej jak się nie zna Łodzi zostawić auto na płatnym parkingu areny? Nie zabraknie miejsc jak się się późno przyjedzie?
Wolę się dopytać bo to będzie moja pierwsza wizyta w Atlas Arenie :))
Z tego co wiem, to można parkować w pobliżu dworca Łódź Kaliska, pod wiaduktami, na ile to bezpieczne niestety nie mam pewności, ale ludzie głównie tam zostawiają auta.
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Lodynapatyku

Re: Bryan Adams

Post autor: Lodynapatyku »

monjovi pisze: Kolorek tej gitary, ale chyba różowych nie robią :/ :D
Pożyczę lakier od Ciebie i przemaluję :PPP
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bryan Adams

Post autor: Dand »

monjovi pisze: Właśnie się zastanawiałem dlaczego nikt w temacie Adamsa nic nie pisze o wczorajszym koncercie... :))

Szkoda Dand i Wojtek, że nie udało się spotkać, bo była tam niemała forumowa ekipa ;)
Ja miałem troche zakręconą sytuację z biletami i samym wyjazdem ale w końcu się udało. Nie wiedziałem też,że forumowa ekipa się na koncert udała...to jakie wrażenia ?

Ja się bawiłem super. Miałem miejsca na trybunach i wiem,że już nigdy tam miejsc nie kupie. Byłem tam 1 raz i dla mnie koncert na trybunach jest niemal tożsamy z tym jakbym oglądał na dvd przed telewizorem, ciężko poczuć klimat koncertu. Całe szczęście jeszcze na początku płyta była bardzo słabo zaludniona, chyba zajęta jakoś w 1/3 więc już przy drugiej piosence udało nam się zbiec na płytę no a tam już było świetnie.

Bryan w fenomenalnej formie,bardzo pozytywny choć bywał też lekko zgryźliwy raz dla swojego basisty a raz dla operatora świateł ale to tylko taki niuans. Ogólnie widać było,że mu się podoba zwłaszcza,że po otwarciu bramek płyta zapełniła się w całości a i trybuny były pełne, chyba było sporo spoźnialskich. Ja sam pojawiłem się jakoś 19:50 będąc przekonanym,że koncert zaczyna się o 21. Wokalnie Adams fantastyczny, bije młodszego od siebie JBJ na głowę. Nie wiem czy tak dbał przez lata o głos czy po prostu natura obdarzyła go wyjątkowo szczodrze ale JBJ może mu pozazdrościć tego jak ich głosy się zmieniały na przestrzeni lat.

Adams świetnie bawił się z Keithem , widać było,że mają super relację. Nawet moja żona, która muzyką się niemal w ogóle nie interesuje od razu porównała relację Bryan&Keith do JBJ&Sambora uznając,że ta druga była często wyreżyserowana i sztuczna a tu było widać szczerość i spontaniczność. Takie jej małe spostrzeżenie...
W ogóle Scott to niedoceniony gitarzysta,podobała mi się jego gra na scenie i jak mówił Bryan - ma naprawdę szybkie palce :)

Wszystkie hity, które chciałem usłyszeć usłyszałem, najbardziej zależało mi na 18 til I die i całe szczęście to było.
To był mój 1 koncert Adamsa ale na pewno nie ostatni, nawet moja druga połówka stwierdziła,że od dziś jest fanką, czego nigdy nie mówiła po koncertach BJ ;p

PS
Koncert jednak wygrała Lady in Black :D
Obrazek
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Re: Bryan Adams

Post autor: monjovi »

Dand pisze:
monjovi pisze: Właśnie się zastanawiałem dlaczego nikt w temacie Adamsa nic nie pisze o wczorajszym koncercie... :))

Szkoda Dand i Wojtek, że nie udało się spotkać, bo była tam niemała forumowa ekipa ;)
Ja miałem troche zakręconą sytuację z biletami i samym wyjazdem ale w końcu się udało. Nie wiedziałem też,że forumowa ekipa się na koncert udała...to jakie wrażenia ?

Ja się bawiłem super. Miałem miejsca na trybunach i wiem,że już nigdy tam miejsc nie kupie. Byłem tam 1 raz i dla mnie koncert na trybunach jest niemal tożsamy z tym jakbym oglądał na dvd przed telewizorem, ciężko poczuć klimat koncertu. Całe szczęście jeszcze na początku płyta była bardzo słabo zaludniona, chyba zajęta jakoś w 1/3 więc już przy drugiej piosence udało nam się zbiec na płytę no a tam już było świetnie.

Bryan w fenomenalnej formie,bardzo pozytywny choć bywał też lekko zgryźliwy raz dla swojego basisty a raz dla operatora świateł ale to tylko taki niuans. Ogólnie widać było,że mu się podoba zwłaszcza,że po otwarciu bramek płyta zapełniła się w całości a i trybuny były pełne, chyba było sporo spoźnialskich. Ja sam pojawiłem się jakoś 19:50 będąc przekonanym,że koncert zaczyna się o 21. Wokalnie Adams fantastyczny, bije młodszego od siebie JBJ na głowę. Nie wiem czy tak dbał przez lata o głos czy po prostu natura obdarzyła go wyjątkowo szczodrze ale JBJ może mu pozazdrościć tego jak ich głosy się zmieniały na przestrzeni lat.

Adams świetnie bawił się z Keithem , widać było,że mają super relację. Nawet moja żona, która muzyką się niemal w ogóle nie interesuje od razu porównała relację Bryan&Keith do JBJ&Sambora uznając,że ta druga była często wyreżyserowana i sztuczna a tu było widać szczerość i spontaniczność. Takie jej małe spostrzeżenie...
W ogóle Scott to niedoceniony gitarzysta,podobała mi się jego gra na scenie i jak mówił Bryan - ma naprawdę szybkie palce :)

Wszystkie hity, które chciałem usłyszeć usłyszałem, najbardziej zależało mi na 18 til I die i całe szczęście to było.
To był mój 1 koncert Adamsa ale na pewno nie ostatni, nawet moja druga połówka stwierdziła,że od dziś jest fanką, czego nigdy nie mówiła po koncertach BJ ;p

PS
Koncert jednak wygrała Lady in Black :D

O to widzę, że nie tylko my mieliśmy przygody przed koncertem, na szczęście wszystko skończyło się dobrze ;)

Faktycznie ludzie na trybunach wyglądali dość smutno, co prawda nigdy nie spędziłam tam koncertu, ale podejrzewam, ze tez średnio bym się bawiła. Fajnie, że udało się wam zejść w rezultacie na płytę, bo tam najlepiej czuć klimat ;)

To był mój drugi koncert Bryana, ale moich niektórych współtowarzyszy byl to n-ty z kolei, a jeden z nich nawet miał meet&greet z samą gwiazdą wieczoru! Bryan podobno niesamowicie sympatyczny i przyjazny ;) Rok temu setlista podobała mi się bardziej, ale wtedy była rocznicowa trasa Reckless, więc odtworzył cały album plus największe hity, wtedy dostaliśmy też nigdy wcześniej nie grany cover Roya Orbisona no i Christmas Time ;)
Akcja ze strzałkami bardzo udana, Bryan był zadowolony i zadedykował nawet piosenkę pomysłodawczyniom, te dziewczyny są mu znane od lat, to takie die-hard fans, pare lat temu w Poznaniu były nawet na piwie ze samym Keithem ! Co to relacji pomiędzy panami, to miałam identyczne wrażenie jak Twoja żona, JBJ & RS, aż się łezka w oku kręciła. Duet fantastyczny, chociaż ten układ choreograficzny całego zespołu, gdy się żegnali, był również fenomenalny :lol: :D Niby panowie w garniturach a dali do pieca, Keith - fastest fingers in Poland, robi cuda z gitarą, na ostatniej trasie grał na leżąco i udawał, ze płacze krzycząc w niebogłosy :D

Co do głosu to faktycznie śpiewa bez najmniejszych problemów, wszystko brzmi jakby odtworzone z CD ! Chociaż on ma dość specyficzny sposób śpiewania, mało poprawny technicznie, podobnie jak Springsteen, zawsze miał głos jakby go już go w połowie stracił, zachrypnięty i mało dźwięczny. Wydaje mi się, że tym samym mniej zdarł struny głosowe niż JBJ wydzierający się i łapiacy najwyższe dźwięki. Niestety Jon nie miał tyle szczęścia, właściwie jest bezradny w związku z tym co się stało z jego wokalem, myślę, że jest podobnie jak ze wzrokiem czy słuchem, jednym się niszczy innym nie, a śpiewa nie każdy.

Haha gwiazdą nr 2 była zdecydowanie Dancing Queen, płakaliśmy ze śmiechu, kobieta z werwą, dużą werwą ! :D

Reasumując w BA można się zakochać od pierwszego wejrzenia, oj tak ;)
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Bryan Adams

Post autor: Miracle-BJ »

Nie dane mi było być na tym koncercie, ale jak wspominam poprzedni to zapewne było super, a sam Bryan niesamowity. Ten facet zawsze mnie zaskakuje pozytywnie swoją werwą, humorem no i oczywiście głosem, który jest niezniszczalny. Razem z zespołem tworzą wspaniałą paczkę zgranych chłopaków, którzy robią to co kochają najbardziej. Mam nadzieję, że będę na następnym koncercie i będę się wspaniale bawić. :)
BJ - It's my life - Always !
Wojtek
I Believe
I Believe
Posty: 65
Rejestracja: 8 marca 2008, o 15:27
Lokalizacja: Wawa

Re: Bryan Adams

Post autor: Wojtek »

Widzę, że wszyscy odebraliśmy tak samo koncert :)
Cóż mogę napisać - koncert absolutna rewelacja. Po 8 latach przerwy (Berlin 2008, razem z dziewczynami die-hard fans o których wspomniała @monjovi) miałem ogromny apetyt zobaczyć Adamsa na żywo. Nie ukrywam, że pod względem doboru setlisty bardziej mi odpowiadała ta z trasy Recklessa, ale ani do Krakowa ani Gdańska nie udało się wybrać. Przyznam się, że nowa płyta mnie nie porwała. Mimo, że dużym zaskoczeniem był fakt powrotu do rock'n'rolla po ostatnich, bardziej pop niż rockowych płytach (11, Room Service), to 13 nowych kawałków (właściwie to 9 bo ostatnie 4 to wersje akustyczne) trwających raptem 37 minut było dla mnie nie do przyjęcia. Patrząc wcześniej na setlistę trasy get up trochę się bałem jak to wyjdzie w praktyce. Okazało się, że niepotrzebnie bo krótkie rock'nrollowe kawałki świetnie się sprawdziły w formacie koncertowym. Dopełnieniem był bis na którym zagrali 3 covery klasyki rock'n'rolla. Jak zobaczyłem Keitha z czarnym Les Paulem wiedziałem, że będzie dobrze, ale nie aż tak dobrze, że zagrają cover AC/DC "There's gonna be some rockin" z 1976 roku.Trochę brakowało mi jedynie kawałków z WUTNu, no ale dla mnie idealny koncert Adamsa to mógłby się składać z samych kawałków z tej płyty ;)
Gdy o 19.30 weszliśmy na płytę, byłem przekonany, że będziemy na samym końcu, a tu płyta zajęta tylko w 1/4.... Moja żona, dla której był to pierwszy koncert - "O tej porze przyszliśmy i aż tak blisko sceny będziemy?" :) Ale jak się rozejrzałem tuż po godzinie 20 to trybuny były pełne a płyta też już się mocniej zapełniła. Tak z ciekawości - ktoś wie jak była frekwenecja?
Akcja ze strzałkami wyszła super, Adams aż dwa razy dziękował. My też mieliśmy przygotowane czerwone strzałki, a czekając na koncert zastanawiałem się czy w ogóle wypali, bo dookoła prawie nikt ich nie miał....Adams w ogóle dużo żartował (świetny żart o zdjęciach, które oddał Gary'emu), na solówkach ustępował miejsce Keithowi na samym środku sceny i bardzo fajnie opowiadał, że się świetnie bawił (wiadomo, że robi tak na każdym koncercie, ale bardzo zgrabnie to wyszło). O ogromnej chemii między nim a Keithem oraz głosie nie będę pisać by się nie powtarzać ;)
Dand pisze: Bryan w fenomenalnej formie, bardzo pozytywny choć bywał też lekko zgryźliwy raz dla swojego basisty a raz dla operatora świateł ale to tylko taki niuans.
O a tego z basistą momentu nie wychwyciłem (z operatorem świateł owszem). W ogóle wydaje mi się, że Richard Jones (basista The Feeling) z aktualnie 3 basistów zastępujących Norma (tylu udało mi się wychwycić na yt) najlepiej wkomponował się w zespół. Widać, że ma ochotę poszaleć na scenie z zespołem. Dlatego się ucieszyłem, gdy zobaczyłem, że to on będzie grał w Łodzi. Adams nawet pozwolił mu zakończyć efektownym skokiem jeden z kawałków :)
PS: Bardzo spodobało mi się jedno zdanie w artykule internetowym opisującym koncert, które będzie świetnym podsumowaniem: "takich koncertów nikt już nie gra" :)
PS2: A za kilka dni premiera DVD Wembley 1996 :)
Wojtek
I Believe
I Believe
Posty: 65
Rejestracja: 8 marca 2008, o 15:27
Lokalizacja: Wawa

Re: Bryan Adams

Post autor: Wojtek »

30 września na Invictus Game w Toronto premierę miał pierwszy z dwóch nowych utworów, (które zostaną wydane na kolejnej już płytowej składance "Ultimate") - "Ulitmate love".
https://www.youtube.com/watch?v=D8DgZ93YbSw
Brzmi jak kolejny kawałek z ery "Recklessa", szkoda tylko, że taki krótki.
Ponadto na scenie pojawił się Bruce Springsteen i razem wykonali dwa utwory: "Badlands" i "Cuts Like a Knife":
https://www.youtube.com/watch?v=9bxOesfWmRI
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Bryan Adams

Post autor: EVENo »

Właśnie wysłuchałem nowego singla Adamsa "Please Stay" i aż mi się smutno zrobiło. Smutno mi, że Adams wydał tak fatalny utwór :(
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Wojtek
I Believe
I Believe
Posty: 65
Rejestracja: 8 marca 2008, o 15:27
Lokalizacja: Wawa

Re: Bryan Adams

Post autor: Wojtek »

EVENo pisze:Właśnie wysłuchałem nowego singla Adamsa "Please Stay" i aż mi się smutno zrobiło. Smutno mi, że Adams wydał tak fatalny utwór :(
Cały Adams - najpierw wydaje świetny "Ultimate Love", nawiązujący do utworów z ery "Recklessa" i rozbudza mój apetyt. Naiwnie myślałem, że "Please Stay" reklamowany jako ballada to będzie w końcu coś w stylu "Native son" czy "Do I have to say the words", ale nic z tego. W sumie powinniśmy się już do tego przyzwyczaić. Na koncertach w końcu miesza klasykę rocka z "chmurką nr 9".
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bryan Adams

Post autor: kikusia28 »

Miałam ochotę napisać to już 14.05 maja, podczas krytyki nowej płyty LP, ale się powstrzymałam. Jak zryty mózg trzeba mieć, aby ocenić utwór " Please Stay" jako fatalny?!

Kocham ballady w wykonaniu B.A. Dlatego dla mnie ten utwór jest przepiękny!
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Bryan Adams

Post autor: EVENo »

O przepraszam, już mi się podoba ten utwór. Ten i każdy inny na świecie. Albo wiecie co? Zostałem biseksualistą - podoba mi się seks z każdą kobietą i każdym facetem, niezależnie od wagi, wyglądu i poglądów politycznych.

Miej swój gust, podziel się nim jak chcesz, możesz nawet skrytykować mój gust, ale mnie przy tym kurva nie obrażaj.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”