Guns N' Roses
Moderator: Mod's Team
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 listopada 2005, o 13:33
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Guns N' Roses
Co sadzicie o tym zespole? Ja nie bede duzo mowic - dla mnie to numer 1 jesli chodzi o muzyke. W czasach swojej swietnosci tworzyli swietna muzyke teraz ze starego skladu zostali tylko Axl i Dizzy a my c\fani GN'R czekamy na plyte
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 września 2005, o 23:44
- Lokalizacja: Toruń
Duff przy mikrofonie i to jeszcze podczas koncertów - uczta dla oka i ucha :mrgreen:
Gunsi są w ścisłej czołówce moich ulubionych wykonawców - po wymianie Adlera na Matta jeden ze składów doskonałych, jeśli zaś chodzi o tematykę utworów, wszystko wymieszane w idealnych proporcjach, a na dodatek cholernie lubię ich podejście do miłości - zamiast słodkich pioseneczek dostajemy coś, co w skrócie można określić jako "zostawiłaś mnie - to pier*** się" - coś bardzo bliskiego do mojego podejścia :mrgreen: :mrgreen: Ich rozejście się jest jak dla mnie jedną z największych strat dla muzyki hard i heavy - zwłaszcza, jeżeli wziąć pod uwagę, że Slash i Duff są teraz skazani na pana Weilanda, chociaż tak prawdę mówiąc, chyba musieli wówczas ukatrupić sporo butelek Jacka Danielsa, skoro wybrali go na wokalistę zamiast Bacha.
Gunsi są w ścisłej czołówce moich ulubionych wykonawców - po wymianie Adlera na Matta jeden ze składów doskonałych, jeśli zaś chodzi o tematykę utworów, wszystko wymieszane w idealnych proporcjach, a na dodatek cholernie lubię ich podejście do miłości - zamiast słodkich pioseneczek dostajemy coś, co w skrócie można określić jako "zostawiłaś mnie - to pier*** się" - coś bardzo bliskiego do mojego podejścia :mrgreen: :mrgreen: Ich rozejście się jest jak dla mnie jedną z największych strat dla muzyki hard i heavy - zwłaszcza, jeżeli wziąć pod uwagę, że Slash i Duff są teraz skazani na pana Weilanda, chociaż tak prawdę mówiąc, chyba musieli wówczas ukatrupić sporo butelek Jacka Danielsa, skoro wybrali go na wokalistę zamiast Bacha.
...Don't you know that all my heroes died...?
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
U mnie Gunsi też zajmują od paru lat "zaszczytną" xD lokatę w czołówce moich ukochanych zespołów. Co do Spaghetti i dopuszczenia Duffa do mikrofonu, to zgadzam się z przedmówcami-wtedy to dopiero zapasy Jacka Danielsa musiały być na permamentnym wykończeniu!... :mrgreen: A poważnie, to świetny zespół, zarówno w utworach typowo hardrockowych, dzikich, nieobliczalnych (jak choćby te z Apetite...) i romantycznych balladach. No cóż, dla mnie też największą i najukochańszą grupą rockową zawsze pozostaną BJ, ale Gunsów trzeba docenić, za wokal Axla i jego niewyczerpywalne swego czasu pokłady energii (ehh, te lata 80., te niesamowite wyczyny na scenie panów frontmanów), za świetnego, naprawdę świetnego gitarzystę, no i za te 4 (jeśli liczyć każdą część Use Your Illusion z osobna ) znakomite płyty. A że teraz miejsce Axla zajął chimeryczny Mr.Weilland.... no cóż. I osobiście nowej płyty zreaktywowanych Gunsów ciekawa jestem, acz na nią nie czekam-obawiam się, że bez Slasha z Gibsonem ,Duffa (oczywiście tylko na basie :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: ) i Soruma za perkusją to już nie będzie to.... Może ujmę to inaczej: jeden Axl (z Dizzym na dokładkę) G'N'R nie czyni.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: ) i Soruma za perkusją to już nie będzie to.... Może ujmę to inaczej: jeden Axl (z Dizzym na dokładkę) G'N'R nie czyni.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
Ja bym płytę chciała usłyszeć, ale pod szyldem Axla - bo ten cyrk pod nazwą Guns N'Roses to nie wiadomo, czy bardziej jest śmieszny czy smutny.
...Don't you know that all my heroes died...?
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
And I guess I'd rather die than fade away...
"Rock N Roll is the spiritual release of the youth"
http://www.olcat.mylog.pl
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
No własnie. Tak w ogóle to.... no niby wiem, że Axl ma prawa do oryginalnej nazwy zespołu i dlatego ochrzcił nią również swój nowy zespół (no bo obecność Dizzy'ego nie czyni w końcu z niego "starego" GN'R).... ale jednak tak jak Olcat wolałabym faktycznie usłyszeć tę płytę pod nazwą innego zespołu albo właśnie Rose'a. Guns N'Roses kojarzy się wszystkim fanom starego brzmienia z dźwiękami Slashowego Gibsona, z basem Duffa, z perkusją Adlera/Soruma, i bez nich po prostu nie ma już Guns N'Roses. To trochę tak jak z Queen-wrócili ostatnio na scenę, ale pomimo iż występują pod szyldem Queen + Paul Rodgers, a nie samo Queen, Rodgers śpiewa mnóstwo partii wokalnych wcześniej należących do Freddiego. Tu Gunsami nie są już Axl, Slash, Duff, Izzy/Dizzy :mrgreen: , Adler/Sorum, tylko zupełnie nam nieznani (nie licząc Axla i Dizzy'ego) ludzie, być może i dobrzy muzycy....ale ja jakoś bardziej przywiązana jestem do tych pierwszych, którzy przez lata tworzyli zespół. Moim zdaniem w obu tych przypadkach to trochę szarganie legendy. Gunsi byli wspaniałym zespołem, ale się rozpadli-a z całym szacunkiem dla faceta, którego nie znam i o którym nie moge wiele powiedzieć-Buckethead to przecież nie Slash .olcat pisze:Ja bym płytę chciała usłyszeć, ale pod szyldem Axla - bo ten cyrk pod nazwą Guns N'Roses to nie wiadomo, czy bardziej jest śmieszny czy smutny.
(a z przymrużeniem oka-kubełek z KFC na głowie Bucketheada to w końcu nie cylinder )
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 listopada 2005, o 13:33
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Jesli chodzi o sama muzyke, nie biorac pod uwage tego co bylo poza muzyka (wiecie o co mi chodzi ) to mylse,ze moze dorownac do tego poziomu, ktory prezentowalo GN'R w czasach swojej swietnosci. Nawet Slash mowil,ze plyta pewnie bedzie swietna Po prostu jesli chodzi o strone techniczna muzyki to pracuja nad tym swietni muzycy, teksty Axl'a - wiadomo.
EDIT:
Bucketa juz nie ma - spokojnie
EDIT:
Bucketa juz nie ma - spokojnie
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
dokladnie. w zasadzie stracilem juz zainteresowanie tym, co robia poszczegolni muzycy Guns N'Roses. Ale po starsze plytki siegam chetnie.olcat pisze:ten cyrk pod nazwą Guns N'Roses to nie wiadomo, czy bardziej jest śmieszny czy smutny.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Osobiscie uwazam, ze to była bardzo dobra kapela swego czasu, ale zrobili duży błąd nagrywając 2-płytowy album Use your Illusion. Moim zdaniem na tym albumie wypaliły sie ich pomysły. Mogli spokojnie zrobic z tej plyty dwa albumy. Ale chcieli za duzo naraz. I teraz jest jak jest.
Mam dokładnie to samo zdanie.sobol_77 pisze: w zasadzie stracilem juz zainteresowanie tym, co robia poszczegolni muzycy Guns N'Roses. Ale po starsze plytki siegam chetnie.
Keep The Faith
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Gonia M pisze:Osobiscie uwazam, ze to była bardzo dobra kapela swego czasu, ale zrobili duży błąd nagrywając 2-płytowy album Use your Illusion. Moim zdaniem na tym albumie wypaliły sie ich pomysły. Mogli spokojnie zrobic z tej plyty dwa albumy. Ale chcieli za duzo naraz. I teraz jest jak jest.
Mam dokładnie to samo zdanie.sobol_77 pisze: w zasadzie stracilem juz zainteresowanie tym, co robia poszczegolni muzycy Guns N'Roses. Ale po starsze plytki siegam chetnie.
Z Use Your Illusion faktycznie dałoby się zrobić dwa albumy-w końcu obok piosenek naprawdę znakomitych, jak You Could Be Mine, Don't Cry czy November Rain , znalazły się tam nijakie, średnie utwory, jak Bad Apples. Gunsi chcieli się zapisać w historii i się zapisali. Później faktycznie był już tylko Spaghetti Incident z przeróbkami i wielkie BUM :evil: -rozpad GN'R. Aczkolwiek czytałam ostatnio, że New Jersey BJ też miał być albumem dwupłytowym, tylko ten pomysł nie przypadł do gustu wytwórni-stąd też te niewykorzystane piosenki, które później zostały wepchnięte m.in. na boxa. Widocznie nie do końca to wydanie dwupłytowego albumu przesądziło o wypaleniu się Gunsów, bo BJ jednak, pomijając przerwę w działalności wykorzystaną zresztą na solowe dokonania, wrócili w 1992 r. ze świetnymi pomysłami i naprawdę znakomitą płytą....
A co do solowej działalności poszczególnych członków GN'R-noooo, po nowych Gunsów raczej nie sięgnę chętnie, z sentymentu do starych płyt. Co zaś do Velvetów.... well, nie są źli, ale w czołówce moich ukochanych zespołów raczej się nie znajdują. Aczkolwiek-jak już wspominałam-stare GN'R uwielbiam gorąco. 8)
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
- CRUSHynka
- Junior Admin
-
Keep The Faith
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 lutego 2005, o 02:22
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja sięgnę po nowe wydawnictwo Gunsów, bo podejrzewam, że Axl wyda je chociażby pośmiertnie - jak nie on, to zrobi to jego wytwórnia ^-^. Z tym nowym składem, Gunsów, to ja już doprawdy nie wiem, kto tam jest, po co i dlaczego, tam oni przychodzą, odchodzą, wracają, odmawiają i suma sumarum to nie jest zespół, tylko Axl dobierający sobie muzyków.
I przyznam, że w rzeczy samej UYI było artystycznym samobójstwem - to było zbyt duże jednak, pomijając już sam fakt, że z tych dwóch albumów można było zrobić jeden, wzorowy. Ni mniej, muzyczne ścieżki, głównie Axla i Slasha tak czy siak się rozeszły i na to już nikt nie mógł mieć wpływu.
I przyznam, że w rzeczy samej UYI było artystycznym samobójstwem - to było zbyt duże jednak, pomijając już sam fakt, że z tych dwóch albumów można było zrobić jeden, wzorowy. Ni mniej, muzyczne ścieżki, głównie Axla i Slasha tak czy siak się rozeszły i na to już nikt nie mógł mieć wpływu.
Proszę państwa, oto pyza :