EVENo pisze:This Party's Over brzmi jak rasowy singiel. Wielka szkoda, że Trójka już nie istnieje, bo pewnie zrobiłby ten utwór tam małą furorę.
Fanem Marillion nigdy nie byłem, ale to, co Fish robi na starość jest godne uwagi. Na pewno sprawdzę ten album.
Trójka zapewne będzie puszczać ten utwór, ale też od razu pomyślałem, że szkoda, że nie będzie mógł się sprawdzic w LPP3...
Wracając do całości albumu; Fish od kilku lat twierdzi, że to ma być jego pożegnalna płyta (a dokładniej - dostaniemy dwupłytowy album). Na przesuniętej - z powodu covida19 - na przyszły rok trasie koncertowej Ryba ma spiąć klamrą piosenki z tegorocznego albumu i solowego debiutu z 1990 roku... 30-ci lat minęło jak jeden dzień... (licząc tylko solo bez Marillion)
Wygląda na to, że naprawdę chce zakończyć swoją wielką muzyczną przygodę i zająć się czyms innym.
Większość piosenek już znamy, ale z pierwotnych wersji granych na koncertach - np. Man with a stick w wersji "na żywo" miałem przyjemność wysłuchać już dwa lata temu (pomijam fatalną akustykę sali pseudokoncertowej) - czy z wydanych na EP.
Na tegorocznym albumie będą dwie płyty cd (10 kompozycji, ale trwajacych po około 5, 10, kilkanascie minut, więc trzeba było to podzielić).
Jak zwykle bardzo rozbudowana jest warstwa tekstowa. Fish znowu udowadnia, że dobrze radzi sobie pisząc w dziennikarskim stylu "gonzo”; takim typowo subiektywnym opisywaniu wydarzeń, które najczęściej przeżyło sie samemu. No, ale to był zawsze wielki gaduła...
Jego teksty są bliżej nieograniczonej stylem i słownictwem prozy niż znajdowania idealnych słów jak w poezji.
Do tego swiadomie zrezygnował z "łatwiejszej", szybszej pracy "dla wytwórni" i cierpliwie szukał muzyków, którzy zapewnią mu brzmienie, które Jemu sie podoba, a nie producentom. Nie idzie na tanią łatwiznę, więc zatrudnia prawdziwe sekcje smyczków i sekcje dęte; woli żywych muzyków i instrumenty "z duszą" od muzycznego oprogramowania. Doświadczenie ma spore, więc wierzę, że efekt będzie pozytywny.
Z tego co pamiętam to miał wydać ponad sto tysięcy funtów ze swojej prywatnej kasy (a mimo sporych sukcesów z Marillion milionerem jednak nie jest). Oczywiście narzeka na upadek rynku płyt muzycznych na rzecz darmowych mp3, czy serwisów strumieniujących, ale nie poddaje się i robi swoje.
W niecierpliwym oczekiwaniu na końcowy efekt pooceniam trochę to co już w dużym stopniu poznaliśmy:
Fish - Weltschmerz
CD1:
1) Grace of God 8:19
(dla mnie będzie to kompletna nowość, nie słyszałem nawet małego fragmentu)
2) Man with a Stick 6:27
https://youtu.be/jqiR_EfH9mY
Utwór nawiązujący do ojca Fisha, napisany - już bodajże w 2016 roku - po śmierci seniora. Powyzej link do wersji z EPki, na albumie na być nieco zmieniona. Bardzo emocjonalnie zapowiedział go podczas koncertu. Myślałem, że wyjdą jakieś smęty, ale już po chwili okazało się, że pomimo przewijającej się oczywistej nostalgii to mocny, energiczny, dumny, pełen respektu, ale na szczęście całkowicie niepompatyczny utwór.
Moja ocena 7/10
3) Walking on Eggshells 7:18
Nie słyszałem.
4) This Party’s Over 4:22
https://youtu.be/zNZn5jYSwpc
Optymistyczna osobista piosenka szczerze nawiązująca do zmiany Fisha w podejsciu do beztroskiego korzystania z "rozkoszy" życia; bycia "bon vivantem". W tym przypadku chodziło głównie o pozytywną przemianę jaką odczuł po krytycznym spojrzeniu na własne... nazwę to przyzwyczajenia i "tradycje" alkoholowe;) Pamiętam Jego występy ze szklaneczką wina w dłoni. This party's over;)
Oceniam na 7-8/10
5) Rose of Damascus 15:45
Nie znam. Tekst smutny.
Cała plyta nr1: 42:12min.
CD2:
6) Garden of Remembrance 6:07
https://youtu.be/-RwwU8Nvs1g
Piekny nastrojowy poruszający moment albumu i balladowy opener plyty nr 2. Wygląda jak najbardziej osobisty tekst na płycie, ale może to zludzenie, bo warstwa liryczna jest bardzo uniwersalna. Do tego świetny chwytający za serce akompaniament fortepianu.
Daję 7-8/10
7) C Song (The Trondheim Waltz) 4.41
P.S. Dopiero później przypomniałem sobie, że to ta piosenka przy ktorej Fish zachęcał nas na koncercie do tańca!

Pewnie byłem tak zaaferowany, skupiając się na "udawaniu tańca";D , a nie na utworze, że nazwa dopiero teraz do mnie dotarła. Tak, przecież to było to!

Za koncertową atrakcję-wyzwanue daję 7/10, a za utwór 5/10, nie moja bajka
8) Little Man What Now? 10.54
https://youtu.be/j0HywG3xplw
(wersja z EP).
Tekst, napisany jako pierwszy do tego albumu. Był gotowy już chyba pod koniec 2016 roku. Chociaż poczatkowo nie miał zamiaru pisać o sobie, to w końcu wyszedł utwór bardzo autobiograficzny.
Kompletnie mi nie podchodzi. Na koncercie też mnie nie porwało; 2/10
9) Waverley Steps (End of The Line) 13.45
https://youtu.be/ehA1M4WFPmk
(EPkowa wersja).
Tu też wątki autobiograficzne.
Wystawiam 6/10, ale to
produkcja z minialbumu, czekam na albumową
10) Weltschmerz 6.51
https://youtu.be/0MGDh6qh-0k
Mega osobisty tekst Fisha.
Tytułowy Ból Świata...
A może bardziej stan zaniepokojenia zdezorientowanego pojedynczego człowieka w zetknieciu z problemami otaczajacego go świata...
ale... jak śpiewa w tym utworze:
"Let me tell you now for nothing, I’m back in the game"!
"I’ve gorged on the knowledge feasted on the digital feed
I’ve discerned through my wisdom that all cannot be believed
I’ve reached the conclusion that we have all been deceived
And that our freedoms and democracy are not what they seem
(...)
My words are my weapons that I proffer with disdain
My melancholy aspect is something you can’t disregard
My motives you cannot question nor my strong sense of right and wrong
(...)
Stand up at the barricades stand up for your world"! Cały Fish - chyba w najprostszych słowach tego albumu...
Świetny utwór jak dla mnie. 10/10
Całość cd2 - 42.18min