Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Moderator: Mod's Team
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 listopada 2017, o 10:59
- Ulubiona płyta: Slippery When Wet
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Ja z niecierpliwoscia czekalem na nowy album jacka White'a, ale jak dla mnie to troche przekombinowana muzyka... choć na pewno coś świeżego, ale chyba zeszłoroczny ,,To The Bone" Stevena Wilsona bardziej mnie poruszył już :P
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
16 Listopada premiera nowego albumu Marka Knopflera - "Down The Road Wherever", na której znaleźć ma się 14 nowych utworów. Nareszcie!
Singiel promujący płytę "Good On You Son" jest już m.in. na Spotify, w Trójce była dziś premiera (ale niestety chyba wersji radio edit)
Absolutnie rewelacyjny utwór, no i ten saksofon....
Singiel promujący płytę "Good On You Son" jest już m.in. na Spotify, w Trójce była dziś premiera (ale niestety chyba wersji radio edit)
Absolutnie rewelacyjny utwór, no i ten saksofon....
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Wspominania Chrisa ciąg dalszy :/
16 listopada wyjdzie album pt. „Chris Cornell". Czteroplytowe wydawnictwo, oprócz znanych rzeczy ma zawierać 11 wcześniej niepublikowanych utworow. No ciekawe jak to wyjdzie...
https://youtu.be/WuUZy5B205E
16 listopada wyjdzie album pt. „Chris Cornell". Czteroplytowe wydawnictwo, oprócz znanych rzeczy ma zawierać 11 wcześniej niepublikowanych utworow. No ciekawe jak to wyjdzie...
https://youtu.be/WuUZy5B205E
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1587
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Słucham właśnie nowej Grety Van Fleet i od pierwszej piosenki wiem, że to będzie świetny album
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Będzie nowy album i będzie promocja nowej przyszłorocznej płyty na koncercie w PL!
megaczekam...
25 Stycznia 2019 RIVAL SONS "Feral Roots"
01. Do Your Worst
02. Sugar On The Bone
03. Back In The Woods
04. Look Away
05. Feral Roots
06. Too Bad
07. Stood By Me
08. Imperial Joy
09. All Directions
10. End Of Forever
11. Shooting Stars
póki co można posłuchać dwóch promosingli:
01. Do Your Worst
03. Back In The Woods
megaczekam...
25 Stycznia 2019 RIVAL SONS "Feral Roots"
01. Do Your Worst
02. Sugar On The Bone
03. Back In The Woods
04. Look Away
05. Feral Roots
06. Too Bad
07. Stood By Me
08. Imperial Joy
09. All Directions
10. End Of Forever
11. Shooting Stars
póki co można posłuchać dwóch promosingli:
01. Do Your Worst
03. Back In The Woods
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1587
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Panie i panowie, uprzejmie proszę o chwilę uwagi i poświęcenie kilku minut na odsłuchanie powyższego materiału.
Rzadko kiedy tak mam, że coś porównuję do Bon Jovi, ale tutaj po prostu mi się to narzuca. I nie tylko do Bon Jovi... do RSO również. Daughtry szufladkowany jest jako jeden z wielu tych post-grunge'owych tworów, z których żaden nie zasługuje na takie miano. Zawsze miał po drodze z poprockiem i nie ma w tym niczego złego, bo robił to dobrze. Teraz, po pięciu latach kapela wraca z nową płytą, która wciąż czeka na mój pierwszy odsłuch. Jednak już po dwóch singlach mam swoje rozmyślenia na jej temat.
Otóż utwór "Deep End" do złudzenia przypomina mi mieszankę Masterpiss'a RSO z Shanks Jovi. Tyle że, tutaj brzmi to lepiej #moimzdaniem
Nie ma co ukrywać, z rockiem nie ma to za wiele wspólnego. Piosenka pod radio, produkcja wygładzona, efekty rodem z twórczości Taylor Swift, kiedy jeszcze była piękna. Ale mimo to, podoba mi się to bardziej, niż ostatnie dokonania Bon Jovi, czy Sambory właśnie. I mam wrażenie, że to tylko i wyłącznie przez produkcję. Serio, taki utwór bez problemu odnalazł by się w repertuarze JBJ, po prostu jestem w stanie to sobie wyobrazić. I równie serio, pomimo wszystkich podobieństw do współczesnej twórczości zespołu, taka piosenka brzmiała by świeżo. Bo nie dostrzegam tu Shanksa. Kuźde, sam już nie wiem, czy szukam dziury w całym, ale tak to odbieram od pierwszego odsłuchu tej piosenki. Non stop staram się wpleść w to wszystko wokal Jona i wszystko pasuje mi jak ulał... z tym, że jest lepsze. W dalszym ciągu, Teardrop To The Sea to ostatni taki powiew świeżości w poprockowych dokonaniach Bon Jovi.
Co sądzicie? Wystarczająco podobne, by uznać za hipokrytę każdego, który choć trochę lubi ostatnie piosenki Bon Jovi, a nie doceni tego kawałka?
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1587
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Ok, odpowiem sobie sam.
Daughtry jako kolejny zespół na świecie postanowił nagrać popowy materiał. To chyba naturalna kolej rzeczy, bo od pewnego czasu można zauważyć taki trend u wielu podobnych zespołów, w tym Bon Jovi właśnie. Dzieje się tak zarówno z kapelami popularnymi (Linkin Park), jak i tymi niszowymi (H.E.A.T.). I jednym wychodzi to lepiej, innym mniej. Daughtry'emu wyszło źle.
Oczywiście zespół ten zawsze był poprockowy i można było podejrzewać, że wybranie takiej, a nie innej drogi będzie kwestią czasu. Choć po singlach zapowiadało się całkiem całkiem, to efekt końcowy jest niestety mizerny. Muzyka dla najmniej wymagającego słuchacza. I ponownie spotykamy się z TYM SAMYM WKURZAJĄCYM MNIE JUŻ CAŁKOWICIE MOTYWEM. Kiedy fani mylą krytykę zmiany stylu, z krytyką wykonania tej zmiany stylu. I tak rodzą się dwa obozy. Jeden mówi, że złe, ale jego jedynym argumentem jest fakt, że to nie jest rock. Drugi broni, ale jego jedynym argumentem jest fakt, że to nie musi być rock. A nie w tym siedzi problem. Banach grał grunge, by potem zacząć grać reggae. Dziś oba jego zespoły są legendarne.
I tak zastanawiam się kto z podobnych zespołów mógłby być wzorem do naśladowania w kwestii bezbolesnego i udanego przejścia z muzyki rockowej do, nazwijmy to, nowoczesnego poprocka (John Shanks lubi to). I do głowy przychodzi mi tylko The Rasmus. Serio, z jakiegoś powodu ten ich nowy materiał brzmi całkiem solidnie na tle reszty zespołów, które przeszły w ostatnim czasie taką samą metamorfozę, przynajmniej tych z męskim wokalem. Te z żeńskim od samego początku były skazane na pop. I chyba w większości przypadków w tym siedzi problem - facet grający takie coś wygląda niepoważnie. Głównie przez to, że jest to robienie muzyki po najmniejszej linii oporu.
Daughtry jako kolejny zespół na świecie postanowił nagrać popowy materiał. To chyba naturalna kolej rzeczy, bo od pewnego czasu można zauważyć taki trend u wielu podobnych zespołów, w tym Bon Jovi właśnie. Dzieje się tak zarówno z kapelami popularnymi (Linkin Park), jak i tymi niszowymi (H.E.A.T.). I jednym wychodzi to lepiej, innym mniej. Daughtry'emu wyszło źle.
Oczywiście zespół ten zawsze był poprockowy i można było podejrzewać, że wybranie takiej, a nie innej drogi będzie kwestią czasu. Choć po singlach zapowiadało się całkiem całkiem, to efekt końcowy jest niestety mizerny. Muzyka dla najmniej wymagającego słuchacza. I ponownie spotykamy się z TYM SAMYM WKURZAJĄCYM MNIE JUŻ CAŁKOWICIE MOTYWEM. Kiedy fani mylą krytykę zmiany stylu, z krytyką wykonania tej zmiany stylu. I tak rodzą się dwa obozy. Jeden mówi, że złe, ale jego jedynym argumentem jest fakt, że to nie jest rock. Drugi broni, ale jego jedynym argumentem jest fakt, że to nie musi być rock. A nie w tym siedzi problem. Banach grał grunge, by potem zacząć grać reggae. Dziś oba jego zespoły są legendarne.
I tak zastanawiam się kto z podobnych zespołów mógłby być wzorem do naśladowania w kwestii bezbolesnego i udanego przejścia z muzyki rockowej do, nazwijmy to, nowoczesnego poprocka (John Shanks lubi to). I do głowy przychodzi mi tylko The Rasmus. Serio, z jakiegoś powodu ten ich nowy materiał brzmi całkiem solidnie na tle reszty zespołów, które przeszły w ostatnim czasie taką samą metamorfozę, przynajmniej tych z męskim wokalem. Te z żeńskim od samego początku były skazane na pop. I chyba w większości przypadków w tym siedzi problem - facet grający takie coś wygląda niepoważnie. Głównie przez to, że jest to robienie muzyki po najmniejszej linii oporu.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
dopiszę na szybko Johnnyego Gioeli, żeby nie zapomnieć ;D
Gioeli to dobry wokalista ...nie mający szczęścia do wybitnych instrumentalistów, przez co jego wokal na płytach dużo traci. Za to i tak ma szczęście, że choć nie nagrywa z wybitnymi to gra z dobrymi muzykami. Np. ze świetnym niemieckim gitarzystą Axelem Rudiim Pellem, np. ze świetnym bębniarzem Deenem Castronovo (znanym także z Dead Daisies, Journey, Bad English i Revolution Saints) i Nealem Schonem (m.in. Bad English, Paul Rodgers, Santana, Journey) w ramach grupy HARDLINE ...
Niedawno wyszedł dość fajny duet Gioeli-Castronowo, a teraz pierwsza solowa płyta Johnnego. Jeszcze nie słuchałem, więc zapisuję, żeby nie zapomniec
Taki tam melodyjny Hard Rock. Pewnie będzie dobry w swojej szufladzie.
Druga rzecz jeszcze ciekawsza: Defrosted 2 (Live) grupy Gotthard
Jak zauważyłem - po braku odzewu odnośnie filmu dokumentalnego na ich temat - nie ma tu jakiś wielkich fanów, ale i tak pozycja warta zaznaczenia.
Bezprądowe (unplugged) wersje przebojów. Można tylko żałować, że nie będzie tu wokalu Steve'a. Ale Nic też to udźwignie. Jeszcze nie mam. Bardzo czekam na pierwszy odsłuch...
promo:
https://www.youtube.com/watch?v=sWiSrntPJto
Gioeli to dobry wokalista ...nie mający szczęścia do wybitnych instrumentalistów, przez co jego wokal na płytach dużo traci. Za to i tak ma szczęście, że choć nie nagrywa z wybitnymi to gra z dobrymi muzykami. Np. ze świetnym niemieckim gitarzystą Axelem Rudiim Pellem, np. ze świetnym bębniarzem Deenem Castronovo (znanym także z Dead Daisies, Journey, Bad English i Revolution Saints) i Nealem Schonem (m.in. Bad English, Paul Rodgers, Santana, Journey) w ramach grupy HARDLINE ...
Niedawno wyszedł dość fajny duet Gioeli-Castronowo, a teraz pierwsza solowa płyta Johnnego. Jeszcze nie słuchałem, więc zapisuję, żeby nie zapomniec
Taki tam melodyjny Hard Rock. Pewnie będzie dobry w swojej szufladzie.
Druga rzecz jeszcze ciekawsza: Defrosted 2 (Live) grupy Gotthard
Jak zauważyłem - po braku odzewu odnośnie filmu dokumentalnego na ich temat - nie ma tu jakiś wielkich fanów, ale i tak pozycja warta zaznaczenia.
Bezprądowe (unplugged) wersje przebojów. Można tylko żałować, że nie będzie tu wokalu Steve'a. Ale Nic też to udźwignie. Jeszcze nie mam. Bardzo czekam na pierwszy odsłuch...
promo:
https://www.youtube.com/watch?v=sWiSrntPJto
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1587
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
Nie było odzewu, bo nie zamieściłeś tego w temacie poświęconemu zespołowi, tylko offtopowałeś, a sam sobie nie mam zamiaru utrudniać liczenia głosówTomker pisze: Jak zauważyłem - po braku odzewu odnośnie filmu dokumentalnego na ich temat - nie ma tu jakiś wielkich fanów, ale i tak pozycja warta zaznaczenia.
Druga kwestia jest taka, że trudno oceniać film, kiedy się go jeszcze nie obejrzało. Na pewno dokumenty o zespołach potrafią być ultraciekawe, wiele wnoszące, dobrze zrealizowane i niosące za sobą wiele niezapomnianych fragmentów, o których żartuje się później latami. Mam jednak wrażenie, że Gotthard jest... zbyt grzecznym zespołem, aby i dokument o nich mógł być ultraciekawy Wciąż może jednak posiadać część zalet, o których wspomniałem
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Re: Najbardziej oczekiwane albumy 2018
aj, Ty tematyczny purysto! ;D Proszę nie wymagaj już ode mnie, żebym szukał stuprocentowo odpowiadających danemu nawiązaniu tematów; za stary na to jestem ;D Jest temat, jest rozmowa. Precz z ucinaniem wątków pobocznych! ;D
P.S. Żarty żartami, ale cieszę się, że jednak miałem rację, że nadasz się na Admina! ;D
P.S. Żarty żartami, ale cieszę się, że jednak miałem rację, że nadasz się na Admina! ;D