It's My Life - Piosenka mojego życia. Prezentuję mój światopogląd i tego Adriana do którego dąże. Jestem zadowolony z siebie i ciesze się, że jestem kim jestem, ale sporo pracy jeszcze przede mną. Chcę być osobą na która inni nie mają negatywnego wpływu i nad tym solidnie pracuję. Samoświadomość, samorozwój spotykanie ciekawych osób pozwala mi się otwierać na świat, budować nową bardziej bliską mojemu "ja" rzeczywistość. Zmieniam swoję przekonania i nawyki. Z osoby nastawionej na unikanie problemu wchodzę w postrzeganie świata wg osoby dążącej do swoich celów pomimo problemów. Zawsze taki byłem, ale jeżeli tyczyło sie to moich marzeń. Potrafiłem dążyć do celu pomimo wielu niepowodzeń i wszystkie te wielkie cele któych było kilkadziesiąt zrealizowałem. Pomimo iż często były nierealne.
I ain't gonna be just a face in the crowd - dążę do wolności mentalnej, stylowej. Nie chce być szarą masą, która robi to co musi, to co powinna i życie przemija im przez palce. Staram się czerpać z życia tyle ile w danym momencie jestem w stanie. Moje plany na przyszłość są ambitne. Moja osobista lista 100 rzeczy które mam zamiar zrobić przed śmiercią jest tak ambitna i nierealna, że na teraz jakbym zrobił 10 rzeczy z tego to byłoby zajebiscie. Jestem też osobą o swoich poglądach i swoim guście. Cieżko wbić mi się w to forum, bo raczej są tutaj osoby o zbliżonych preferencjach muzycznych. Dla osoby takiej jak ja która wyżej ceni piosenkę AODay niż np. These Days jest ciężko

ale o to chodzi.
You're gonna hear my voice, When I shout it out loud - odnoszę to do szczerośći i wypowiadania swojego zdania. Nie usmiecham się, bo to ma mi coś dać cyba, że jest to środek do większego planu. Staram się unikać sytuacji w których milcze gdy mi coś przeszkadza. Staram się to powiedzieć jasno. Też nad tym aspektem pracuję.
It's now or never - jedno z moich mott życiowych brzmi - najlepszy moment dodziałania jest teraz. Niewątpliwie dla byłego perfekcjonisty ciężkie do realizowania, ale wyniki są zadowalające. A spontaniczne akcje (jak np tegoroczny Woodstock) dodaje wielu wspaniałych chwil do mojego życia.
Don't bend, don't break, baby, don't back down - ludzie skrytykują Cię zarówno jak coś zrobisz jak i tegonie zrobisz. Nie ma się co napinać, tylko stać prosto z dumą i wiarą w siebie.
I just want to live while I'm alive - ja to interpretuje jako panowanie nad własnym życiem, kontrola ryzyka i cieszenie się tym co jest tu i teraz. Jest to cel ostateczny, ale droga jeszcze nie skończona. Jestem pewien jednak, że nie spoczne dopóki tego nie osiągne jednocześnie ciesząc się tym co mam teraz
To nieliczne z wielu świetnych sloganów zawartych w tym tekście. Utwór jest bezkompromisowy, charyzmatyczny, bezpośredni i z wielką dawką wiary w siebie i optymizmu. Taki jestem w 30% swojego obecnego życia. Reszta jest do wypracowania. Daje sobie na to 5 lat. Tak aby za pięć lat było to 90-100%.
Typologicznie jestem osobą 2 kolorową. Przeważa u mnie natura koloru niebieskiego (analiza, spokój, opanowanie, kontrola itp), ale pod spodem jest druga strona charakteru i kolor czerwony (dążący, bezkompromisowy, działający, mający wy***ebane na innych). Już długo pracuję nad podniesieniem rangi czerwonej energii, ale wszystko zmierza w bardzo dobrym kierunku. Widać to po moim życiu, pracy, celach, osiągnieciach, nowych przekonaniach i nawykach. Myślenie w stylu bohatera tej piosenki jest nie tylko utartym sloganem, ale także filozofią mojego życia, którą przekładam na konkretne zachowania, przekonania i nawyki. To co robie daję mi prawdziwą wolność którą posiada bohater tego pięknego i nałądowanego pozytywną energią utworu.