Doniesienia prasowe
Moderator: Mod's Team
Doniesienia prasowe
Moim zdaniem to cale gadanie na temat wiernosci czy niewiernosci to tylko stek bzdur. Pokazcie mi faceta ktoryby sie oficjalnie, publicznie przyznal ze zdradzaL zone. Przeciez to tak jakby chcial popelnic samobojstwo, zwlaszcza jezeli ma sie zone ktora posiada czarny pas karate Z drugiej "artykul" zawierajacy watpliwa wypowiedz Jona na temat jego wiernosci w przeszlosci moim zdaniem ma inny wydzwiek. Opisane w nim rewelacje wyraznie godza w opinie na temat show businessu i obrazaja z pewnoscia niejedna osobe pracujaca w nim. Wedlug mnie ktos atakuje lidera Bon Jovi uderzajac w najczulszy punkt- wiernosci malzenskiej, o ktorej tak dumnie opowiadal. Osmieszenie i wykreowanie wrogiego nastawienia do Jona to cel tego " artykulu " A jezeli chodzi o wiernosc Jona to po pierwsze " It is his life " i nikomu nic do tego , sprawy rodzinne to sprawy rodzinne.
- Załączniki
-
[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
No wiesz, są faceci, którzy potrafią się do tego publicznie i przyznać i w dodatku sądzą, że oni nie zrobili nic złego...
Ale tak naprawdę, nie sądzę,żeby nagle teraz zebrało mu się na zwierzenia, w momencie kiedy jego dzieci juz są na tyle duże,że wiedzą co się wokół nich dzieje,a po drugie,żeby rozwalić swoje małżeństwo, które jakby na to z której strony nie spojrzeć jest udane. Tyle lat razem jak na gwiazdę,bez zbędnych skandali to naprawdę godne podziwu. Więc dlaczego nagle teraz miał by to wszystko robić?Zaprzeczać wszelkim deklaracjom o wierność Dorothei?
No chyba,że ich małżeństwo zaczyna się psuć,czego im nie życzę oczywiście...
Z czarnym pase karate - świeta racja :mrgreen:
jaki głupi by się narażał?
Ale tak naprawdę, nie sądzę,żeby nagle teraz zebrało mu się na zwierzenia, w momencie kiedy jego dzieci juz są na tyle duże,że wiedzą co się wokół nich dzieje,a po drugie,żeby rozwalić swoje małżeństwo, które jakby na to z której strony nie spojrzeć jest udane. Tyle lat razem jak na gwiazdę,bez zbędnych skandali to naprawdę godne podziwu. Więc dlaczego nagle teraz miał by to wszystko robić?Zaprzeczać wszelkim deklaracjom o wierność Dorothei?
No chyba,że ich małżeństwo zaczyna się psuć,czego im nie życzę oczywiście...
Z czarnym pase karate - świeta racja :mrgreen:
jaki głupi by się narażał?
Doniesienia prasowe
Bardzo dobrze to ujelas, powiedzialas to co mysle tylko innymi slowami
wiesz sprawa wiernosci to bardzo delikatny temat, ale kurcze co kogo obchodzi zycie seksualne Jona. Jego sprawa i Dorothei. Zdradzal ja czy nie w przeszlosci to ich problem. Nadal twierdze ze ktos probuje zniszczyc jego wizerunek dobrego meza i ojca. Po co mialby teraz robic takie wyznania ich malzenstwo faktycznie wyglada na udane, maja 4 dzieci ( z powietrza sie przeciez nie wziely ) i maja duzo pieniedzy. Perspektywa utraty kontaktu z dziecmi i czesci swojego majatku nie lezy chyba w interesie Pana Bon Jovi chyba ze stracil rozum.
A poniewaz uwazam go za inteligentnego faceta chociazby na podstawie tekstow ktore pisze( slucham Bon Jovi od 17 lat ) nie narazalby sie w ten sposob i nie osmieszalby siebie i swojej rodziny. Raz wierny, raz niewierny- czyli w sumie cholerny klamca. A przede wszystkim nie przyspozyloby mu to fanow.
Jako poparcie dla moich slow na temat wiernosci odsylam do mojego ulubionego wiersza Wislawy Szymborskiej " Ze wspomnień " z tomika Chwila Tam jest w bardzo piekny sposob opisana sprawa wiernosci miedzy ludzmi. Gdyby publiczne "Wystapienie " Jona mialo na celu zwiekszyc jego popularnosc to koncowy efekt jest taki ze raczej wykreuje u Dorothei brak zaufania- skoro kiedys zdradzal to dlaczego nie teraz?
Chyba ze maja uklady rodzinne- kazdy robi co chce , ale wydaje mi sie to w 100 % nieprawdopodobne.
Najbardziej ubawilo mnie tlumaczenie prasowe tego doniesienia- Jon Bon Jovi przyznal ze predzej czy pozniej MUSIAL zdradzic swoja zone. mUSIAL ?to co inni tez to i ja tez ? A kto go zmuszal, producent czy wydawca, ? to po prostu smieszne.
Nadal twierdze ze mezczyzni nie przyznaja sie do skokow w bok- co oczy nie widza tego sercu nie zal- Mowie o mezczyznach a nie o kretynach do ktorych Jona na pewno nie zaliczam.
Ewa
wiesz sprawa wiernosci to bardzo delikatny temat, ale kurcze co kogo obchodzi zycie seksualne Jona. Jego sprawa i Dorothei. Zdradzal ja czy nie w przeszlosci to ich problem. Nadal twierdze ze ktos probuje zniszczyc jego wizerunek dobrego meza i ojca. Po co mialby teraz robic takie wyznania ich malzenstwo faktycznie wyglada na udane, maja 4 dzieci ( z powietrza sie przeciez nie wziely ) i maja duzo pieniedzy. Perspektywa utraty kontaktu z dziecmi i czesci swojego majatku nie lezy chyba w interesie Pana Bon Jovi chyba ze stracil rozum.
A poniewaz uwazam go za inteligentnego faceta chociazby na podstawie tekstow ktore pisze( slucham Bon Jovi od 17 lat ) nie narazalby sie w ten sposob i nie osmieszalby siebie i swojej rodziny. Raz wierny, raz niewierny- czyli w sumie cholerny klamca. A przede wszystkim nie przyspozyloby mu to fanow.
Jako poparcie dla moich slow na temat wiernosci odsylam do mojego ulubionego wiersza Wislawy Szymborskiej " Ze wspomnień " z tomika Chwila Tam jest w bardzo piekny sposob opisana sprawa wiernosci miedzy ludzmi. Gdyby publiczne "Wystapienie " Jona mialo na celu zwiekszyc jego popularnosc to koncowy efekt jest taki ze raczej wykreuje u Dorothei brak zaufania- skoro kiedys zdradzal to dlaczego nie teraz?
Chyba ze maja uklady rodzinne- kazdy robi co chce , ale wydaje mi sie to w 100 % nieprawdopodobne.
Najbardziej ubawilo mnie tlumaczenie prasowe tego doniesienia- Jon Bon Jovi przyznal ze predzej czy pozniej MUSIAL zdradzic swoja zone. mUSIAL ?to co inni tez to i ja tez ? A kto go zmuszal, producent czy wydawca, ? to po prostu smieszne.
Nadal twierdze ze mezczyzni nie przyznaja sie do skokow w bok- co oczy nie widza tego sercu nie zal- Mowie o mezczyznach a nie o kretynach do ktorych Jona na pewno nie zaliczam.
Ewa
Ciesze sie ze ci sie podobalo to co napisalam. Ale wedlug mnie inteligencji nie mozna nabyc ani utracic, ja sie po prostu posiada lub nie:)Stad przeciez sa testy na inteligencje, czemus przeciez sluza:)
A to nie ma nic wspolnego z glupawymi odpowiedziami:)
czasami jednak na glupie pytanie warto dac blyskotliwa ale i czasami oglupiajaca odpowiedz zeby zalatwic przeciwnika Dzieki za wsparcie
ewa
A to nie ma nic wspolnego z glupawymi odpowiedziami:)
czasami jednak na glupie pytanie warto dac blyskotliwa ale i czasami oglupiajaca odpowiedz zeby zalatwic przeciwnika Dzieki za wsparcie
ewa
- Goska
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 470
- Rejestracja: 3 października 2005, o 12:05
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Kraków
Re: Doniesienia prasowe
Zmieniam temat:
Kiedys przeczytalam ze przed kariera piosenkarza, Jon...tworzyl swiateczne dekoracje dla...supermarketow.Bonjova pisze: Czasami drukują takie bzdury, ze aż można wpaść pod krzesło
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Taaa, a Bruce Springsteen postawił mu tam kiedyś kanapkę z indykiem XD.Tatiana pisze:Ja czytalam tez, ze pracowal w studiu plytowym jako sprzatacz, za 50 dolarow tygodniowo pucowal podlogi i uslugiwal wielkim gwiazdom, np. biegal po piwo dla Davida Bowie
Warto przy okazji wspomnieć, że te wszystkie informacje są o tyle prawdziwe, że Jon musiał pracować, w końcu nawet high school nie skończył XD. A owo wspomniane studio-to studio Jonowego kuzyna Tony'ego, Powerstation w Nowym Jorku, w którym zresztą nagrano bodajże 2 pierwsze płyty BJ .
Informacje Tatiany zresztą ukazały się kiedyś w Bravo Girl, wiem, sama czytałam jakieś pięć lat temu :mrgreen: .
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss