New Year's Eve
Moderator: Mod's Team
New Year's Eve
Byłam, obejrzałam film. Moje wrażenia są następujące:) Jeśli ktoś nie oczekuje wielkich fajerwerków( apropos Sylwestra, który już za pasem) to spokojnie może pójść do kina i mile spędzić czas. Nie przepadam za tym gatunkiem ale film mi się spodobał. Rola Jona...Hm. Nie będę opisywać całej fabuły, powiem tylko tyle, że była dobra. Nie musiał za dużo udawać. Nie był sztywny, udający kogoś kim nie jest. Wyglądał naturalnie- jeśli tak to można określić. Ale może się nie znam, nie potrafię obiektywnie ocenić osoby, którą bardzo cenię. To by było na tyle. A następny film na jaki się wybiorę to Mission Impossible: Ghost Protocol:) hihi
I believe...
Hm
Myślałam by pójść na ten że seans lecz miewam ostatnio problemy ze zdrowiem ;( Co by nie było jakże nie mogłabym ujrzeć Jonny'ego w "jego pierwszym filmie" na który jestem w stanie iść do kina. No bo w latach 90 to ja miałam pod koniec max 4 latka ;D więc choroba nie choroba serce nie serce trzeba zobaczyć
Ale się rozpisałam ... 

Where are u now? Only in my dreams...
Rosie
Rosie
Właśnie wróciłem z seansu. Film naszpikowany gwiazdami większego i mniejszego kalibru, ale daje do myślenia, a przy okazji można mile spędzić czas, a nawet się pośmiać. Co do naszego Jona, jak na moje oko to grał bardzo naturalnie i dobrze wypadł. Trudno jest mi ocenić obie piosenki wplecione w wątek (jeśli chodzi o film), bo zdecydowanie za krótko. Na pewno obie piosenki są kluczowe w całej opowieści. Aktor z niego byłby dobry. Swoim spojrzeniem i uśmiechem rozbraja!
Na uwagę zasługuje fakt, iż przez cały czas miał swoje magiczne serduszka na szyi
Ogólnie, to bardzo polecam i chyba jeszcze raz się na to do kina wybiorę
Jakbym miał podać główną myśl filmu to byłoby to "If love was the only rule..." http://www.youtube.com/watch?v=JBD-8zpTfHE
Na uwagę zasługuje fakt, iż przez cały czas miał swoje magiczne serduszka na szyi
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Ogólnie, to bardzo polecam i chyba jeszcze raz się na to do kina wybiorę
Jakbym miał podać główną myśl filmu to byłoby to "If love was the only rule..." http://www.youtube.com/watch?v=JBD-8zpTfHE
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 12
- Rejestracja: 3 stycznia 2011, o 19:39
- Lokalizacja: Marki
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:
Film bardzo pozytywny, oczywiscie fabuła nie powala na kolana jak to w tego typu fimlach, ale bardzo dobrze sie to ogląda, zabawny, momentami wzruszający
Rola Jona jakże kluczowa, w zasadzie większość wątków kręciło się wokół jego występu na Sylwestrze 
I moja ulubiona postać, zaraz po Jensenie - hiszpańska kelnerka psycho fanka naszego ''Jona'' - genialna
A Have a little faith in me pasuje idealnie, podczas tej piosenki działy sie najważniejsze momenty, szkoda tylko, ze ten drugi utwór był tak krótki i szkoda również, ze Auld Lang Syne zaśpiewała jednak ta pani na Times Square a nie Jensen 
I moja ulubiona postać, zaraz po Jensenie - hiszpańska kelnerka psycho fanka naszego ''Jona'' - genialna
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Film mi się podobał, lekki, przyjemny, aż miło.
Jon wypadł według mnie bardzo dobrze i jak na niego naturalnie
Oprócz niego było kilka zalet - chociażby tak jak powiedziała monjovi - Ava
Robert de Niro też świetnie wypadł (jakżeby inaczej
), a ujęcia Nowego Jorku cieszyły oko. Ogólnie historie były ciekawe i cały film wyszedł fajnie:)
Jon wypadł według mnie bardzo dobrze i jak na niego naturalnie
Oprócz niego było kilka zalet - chociażby tak jak powiedziała monjovi - Ava
Też byłam dziś na seansie i powiem szczerze,że nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście Jona komentować nie będę,bo prawdę mówiąc,gdyby nie jego udział w tym filmie to wątpię,żebym się na niego wybrała,więc logiczne,że w jego temacie jestem absolutnie na TAK 
Słyszałam wcześniej parę opinii ,że film jest przesłodzony i ogólnie beznadziejny,ale cieszę się,że zamiast kierować się nimi zdecydowałam się jednak sama go obejrzeć.
Jak już mówiłam ,moim zdaniem,nie ma się do czego przyczepić,mega obsada,całkiem niezła muzyka,Jon
i przede wszystkim super przesłanie,do którego rzeczywiście idealnie pasowałaby "Love's the only rule".
Słyszałam wcześniej parę opinii ,że film jest przesłodzony i ogólnie beznadziejny,ale cieszę się,że zamiast kierować się nimi zdecydowałam się jednak sama go obejrzeć.
Jak już mówiłam ,moim zdaniem,nie ma się do czego przyczepić,mega obsada,całkiem niezła muzyka,Jon
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Ja wyciągnąłem mą lubą na ten film w ostatnią sobotę - oczywiście głównie ze względu na Jona, bo tego typu komedyjek będących kopiami Love Actually było już ostatnio pełno
Acz przyznam, że oboje byliśmy raczej pozytywnie zaskoczeni, bo film był naprawdę przyzwoity
Jon zagrał nieźle (później przy drinku referowałem mej dziewczynie ważniejsze role Jona
), piosenki całkiem ok - wiecie, że jest soundtrack z filmu, a co za tym idzie... można mieć 2 nowe piosenki Jaśka na płycie/mp3? 
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Takie dwa zdjęcia Jona z planu filmu New Year,s Eve


JON BON JOVI DANCING NEW YEAR'S EVE
http://www.youtube.com/watch?v=Z7u8yjaIBmk


JON BON JOVI DANCING NEW YEAR'S EVE
http://www.youtube.com/watch?v=Z7u8yjaIBmk
BJ - It's my life - Always !
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz